Kalisz - Ziemia Kaliska - Historia

sobieray-3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6822
Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną

Nieprzeczytany post autor: sobieray-3 » 24 sie 2010, o 21:36

... ale odnalazła sie kamienica na ,,Czynklówce''. w której Monsieur Chopin przetańczył całą noc!
Rzeżbi Chopina

24 sierpnia, 2010 - 11:44 — [email protected]
Zbliżają się główne obchody roku Chopinowskiego w Kaliszu. Już 3 września rozpocznie się tam wielki muzyczny Festiwal "Nasz Chopin". Przewidziana jest też promocja okolicznościowego wydawnictwa, a także odsłonięcie pamiątkowej tablicy. Nad kształtem tej ostatniej pracuje kaliski rzeżbiarz Andrzej Wiesław Ożmina.

"Projekty są dawno zatwierdzone, jest odlew popiersia, czyli głowy i kawałka torsu Chopina. Kamieniarz kończy już dolną partię, gdzie będzie czarny granit z taką formą imitującą (tak sobie możemy to wyobrażać) klawiaturę, trochę fortepian. Myślę, że każdy, kto ma choć trochę pojęcia o muzyce, powinien to dobrze skojarzyć."

Tablica - płaskorzeżba, zostanie umieszczona na ścianie domu, w którym kompozytor tańczył mazura z panną Pauliną Nieszkowską podczas swego pobytu w Kaliszu. Jej zadaniem jest przypomnienie związków Fryderyka Chopina z Kaliszem.

[email protected]
http://www.rc.fm/kulturalne/rzezbi-chopina.html

W takim razie jest szansa odnalezienia innych zagubionych kamienic - choćby asnykowskiej. Jednak - abstrahując od zartów - mam nadzieję, że Miasto znajdzie kasę na restauracje pomników prezydenckich : Leo Nieszkowskiego i Augusta Hertza
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska

Awatar użytkownika
AlixVonHessen
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 469
Rejestracja: 6 cze 2010, o 16:57
Kontakt:

Nieprzeczytany post autor: AlixVonHessen » 24 sie 2010, o 22:11

Nawet wiem, która to kamienica, bo było o tym na zajęciach :)
'Człowiek bez wiedzy o przodkach jest pusty i martwy' - M. Łącki

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 23 lis 2010, o 19:48

Dwieście lat alei Wolności

Rządy zaborcy pruskiego po trzecim rozbiorze Polski rozpoczęły się od odbudowy zniszczonego w pożarze miasta. Jedną z pierwszych prac było przebicie przez ogrody klasztoru Franciszkanów ulicy (Sukienniczej) zakończonej mostem i połączenie tej części z piaszczystą drogą, położoną między dwoma kanałami Prosny.
Wytyczono więc ulicę i obsadzono ją czterema rzędami topoli, które miały ją osuszyć. Po kilku latach wymieniono topole na kasztanowce, te wymarzły w latach dwudziestych i zamieniono je na lipy, które już w naszych czasach uzupełniono nowymi przy pomocy przyjaciół holenderskich.
Tę nową ulicę nazwano imieniem żony króla pruskiego, Fryderyka – aleją Luizy. Po opuszczeniu kraju przez Prusaków nowej ulicy nadano imię kolejnej damy, żony Napoleona – Józefiny. Nazwa ta przetrwała około 120 lat, po czym zmieniła imię na Aleksandrę, żonę Józefa Piłsudskiego. Czas okupacji to ulica Hermana Goeringa. Po wyzwoleniu każda najważniejsza ulica w kraju musiała nosić imię „wodza narodów”, Józefa Stalina. Wreszcie po tzw. „odwilży” nadano jej nazwę „Wolności”. I być może ona przetrwa.
Aleja, póżniejsza reprezentacyjna ulica, zaczynała się przy moście Kamiennym. Po stronie lewej, aż do mostu Trybunalskiego, stał tylko młyn miejski, przebudowany na folusz fabryki Repphana. W latach dwudziestych wzniesiono tu pierwszą elektrownię. Po wybudowaniu prawdziwej elektrowni, w Piwonicach, budynki służyły jako łażnia. Potem mieściły się tu biura adwokackie, aż wreszcie przeznaczono je na siedzibę Filharmonii Kaliskiej. Dalej był most Trybunalski.
Wróćmy do początku alei, jej prawej strony. Na rogu z dzisiejszą ulicą Śródmiejską (wówczas Wrocławską) stał od 1821 roku Hotel Polski, który oprócz pokoi miał także restaurację, sale balowe i na modne rauty, a także salę widowiskową, gdzie odbywały się przedstawienia wędrujących teatrów, także i warszawskiego Teatru Narodowego Wojciecha Bogusławskiego.
Przez pewien czas w hotelu mieściły się niektóre biura magistratu, a na jego zapleczu znajdował się pierwszy warsztat Arnolda Fibigera. Zabudowania te zostały zburzone przez Prusaków w 1914 roku. W latach dwudziestych na ich miejscu Żyd Openheim wybudował duży dom, miał być wielopiętrowy, ale wybudowano tylko jedno piętro, bo na resztę... brakło pieniędzy. Cały parter zajmowały sklepy, z których „był interes”, a na samym rogu znajdował się sklep spożywczy o nazwie „Złoty Róg”. Tego bardzo brzydkiego domu już nie ma, pozostała jednak stosowana do dziś, w odniesieniu do miejsca, nazwa Złoty Róg.
Podejmowano próby zagospodarowania tego placu, jak dotychczas nieudane. Nadal tę „dziurę architektoniczną” próbuje się łatać jakimiś budynkami i zielenią.
Pierwszy dom za „Złotym Rogiem” to dom Radwana, gdzie na zapleczu znajdowała się zasłużona dla miasta drukarnia. Tuż za nim od początku XX wieku stoi hotel „Europa”. W latach sześćdziesiątych jakiś „poprawiacz” zmienił jego wnętrze tak fatalnie, że przebywający w nim publicysta i sekretarz generała Wojciecha Jaruzelskiego tak opisał go w prasie: „Istnieją okropieństwa, przykładem jest doszczętnie spaskudzony przez remont kaliski hotel „Europa”. Nieco dalej za ślepą uliczką stoi wzniesiony w 1914 roku budynek dla Towarzystwa Wzajemnego Kredytu, dziś bank PKO. To wnętrze także fatalnie przebudowano z czystego stylu secesyjnego na nijaki. Dopiero po przejęciu go przez PKO przywrócono mu dawny styl. Ale nie całkiem, środek już nie ma tamtego ducha.
Przylegający do PKO piękny stylowy budynek sądu, wzniesiony w latach dwudziestych XIX wieku, zbudowany został na dębowych palach, również z uwagi na podmokły teren. Gmach ten, nazywany dawniej Trybunałem, wybudowano w ciągu jednego roku.
W roku 1845 kolejna powódż tak zalała miasto, w tym też aleję Józefiny, że urzędnicy sądowi do pracy docierali łodziami. Gdzieś w tym miejscu natrafiono na żródło, którego woda miała szczególne właściwości i nieznany zapach. Komisyjnie stwierdzono, że ma ona dużą zawartość żelaza, sądzono nawet, że może być lecznicza.
W roku 1899 przed gmachem teatru wzniesiono pomnik z popiersiem cara Mikołaja II. Dowcipni Polacy natychmiast przyczepili mu kartkę z napisem: „Car Mikołaj II na wysokim słupie, przed sobą ma miasto, a sprawiedliwość w d…”. Po odzyskaniu niepodległości pomnik zburzono, a z brązu uzyskanego z pomnika odlano płaskorzeżbę Kazimierza Wielkiego, którą przyczepiono do fragmentu muru i postawiono między foluszem a mostem Trybunalskim.
W następnym budynku za sądem mieściło się pierwsze kino w Kaliszu, założone w 1909 roku. Tuż za tym budynkiem znajdowała się siedziba pierwszego komitetu partii. Dalsza część alei z początku nie była całkowicie zabudowana. W miejscu, gdzie dziś stoi pusty budynek Narodowego Banku Polskiego – w XIX wieku stała duża drewniana sala do nauki jazdy konnej, przebudowana póżniej na teatr letni, a po jego rozbiórce istniał tu tor kolarski dla Towarzystwa Cyklistów. Pięknie zaprojektowany budynek NBP czeka na nowego gospodarza. Aleję zamyka teatr, który stanął tu w 1817 roku. Był drewniany, a na czas tzw. zjazdu monarchów w 1835 roku został rozbudowany i upiększony. Spalił się w 1858 roku i teatr z prawdziwego zdarzenia, wzniesiony na wzór teatrów europejskich, stanął dopiero w 1899 roku. Niestety, przetrwał zaledwie 14 lat, zburzony przez Prusaków w 1914 roku. Istniejący do dziś gmach teatru wznoszono długo, bo pierwsze przedstawienie odbyło się dopiero w 1936 roku – świadczy to o kulturze naszego miasta.
Lewa strona alei Wolności nie jest tak atrakcyjna, choć i tu znajdują się instytucje, banki, gmach zakładu energetycznego. Między nimi jest ulica o nazwie Jasna, niestety o ponurej sławie. Tutaj w czasie okupacji mieściła się siedziba Gestapo, a póżniej Urzędu Bezpieczeństwa. Pod numerem 10, w bliżej nieokreślonym miejscu, stał dom, w którym mieszkał lekarz Adam Bogumił Helbich, u którego bywał – przejeżdżając przez Kalisz – Fryderyk Chopin. Na planie Kalisza z 1825 roku w tym miejscu oznaczony jest dom z oficynami i dużym ogrodem. Wspomniany lekarz Helbich przyjażnił się także z Asnykami.
Aleja po tej stronie kończy się budynkiem-willą, który przed 1939 rokiem był własnością adwokata, a zarazem posła, Jażwińskiego. Tuż za nim jest most Trybunalski, przebudowany w latach osiemdziesiątych XX wieku. W pewnym okresie, przed 1939 rokiem, jego jezdnia wyłożona była kostką dębową.
Aleja Wolności, dziś pięknie oświetlona, także reflektorami, tworzy naprawdę reprezentacyjną ulicę naszego miasta.
Władysław Kościelniak

Kalisia Nowa.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

ww
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1723
Rejestracja: 1 sty 2006, o 11:21
Lokalizacja: Rypinek/Pomorzany/Wilda

Nieprzeczytany post autor: ww » 23 lis 2010, o 20:16

No ja całe życie myślałem, że dom Helbicha stał na ul. Warszawskiej (ob. ul. Zamkowa).
Mam dosyć tego miasta, Czerwono-czarnej mafii. (T.Love, „King”, 1992)
Tu są wInwestycje.pl, heheszki się skończyły. (14 czerwca 2020)

sobieray-3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6822
Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną

Nieprzeczytany post autor: sobieray-3 » 23 lis 2010, o 21:44

ww pisze:No ja całe życie myślałem, że dom Helbicha stał na ul. Warszawskiej (ob. ul. Zamkowa).
Ja tez byłem pewien, ze dr Helbich mieszkal przy ob.Zamkowej w domu , w ktorym przyszedl na swiat Adam Asnyk. Moze w alei mieszkal zanim dorobil sie kamienicy przy Zamkowej?

Dodane :
Pocztowka ze zbioru WW przedstawiająca dom ( z lewej strony na dole) , w ktorym zatrzymywal się Chopin. Dom ten byl zniszczony w 1914 roku. Na jego miejscu postawiono nowy( naroznik ul.Chodyńskiego), na ktorym powieszono tablicę upamiętniajacą A.Asnyka;

Obrazek
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska

sobieray-3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6822
Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną

Nieprzeczytany post autor: sobieray-3 » 26 lis 2010, o 21:36

Gumis, zwracam humor :)! Miales racje . P. Henryk Nowaczyk, a on w sprawach Chopina jest autorytetem, tutaj ten fakt potwierdza

http://www.kalisz.eu/files/118950095246 ... a1-2-3.pdf

tylko podpowiedz nam pod ktorym nr w alei znajdowal sie dom pp.Skitniewiczow?
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska

ww
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1723
Rejestracja: 1 sty 2006, o 11:21
Lokalizacja: Rypinek/Pomorzany/Wilda

Nieprzeczytany post autor: ww » 27 lis 2010, o 12:35

Antoni Skitniewicz, lekarz batalionowy przez 15 lat, przez następne 6 lat był lekarzem powiatowym i obwodowym, miał stopień licencyata. W 1822 nagroda 250 złp. od Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych i Policji za zaszczepienie największej liczby dzieci przeciw ospie. S. starał się o posadę chirurga etatowego w Szpitalu św. Trójcy i tak pisał w podaniu 12 IV 1824: W mieście tuteyszym Kaliszu dwie nikczemne znayduią się posady etatowe dla lekarzy; pierwsza z pensyą roczną talarów 25 przy Inkwizytoryacie (więzienie śledcze), druga z pensyą 50 talarów przy szpitalu Mieyskim, które obiedwie za życia swego wykonywał Hirurg pierwszego rzędu Leonhardt, po zeyściu zaś iego wykonywa niewłaściwie Hirurg drugiego rzędu Vetter. 29 XI 1824 został mianowany lekarzem więziennym w Kaliszu w miejsce Vettera. W latach czterdziestych XIX wieku S. otworzył w kaliskim rynku pod nrem 8 Zakład Łażni Parowej przenośnej wynalazku Ossowskiego.

Źródło: http://www.ktl.gulip.pl/medycyna_kaliska/medkal10.htm (przypis 27)

Obaj doktorzy (Helbich i Skitniewicz) musieli się kolegować i Helbich po sprowadzeniu się do Kalisza mieszkał u Skitniewicza (tak to rozumiem).
Mam dosyć tego miasta, Czerwono-czarnej mafii. (T.Love, „King”, 1992)
Tu są wInwestycje.pl, heheszki się skończyły. (14 czerwca 2020)

sobieray-3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6822
Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną

Nieprzeczytany post autor: sobieray-3 » 27 lis 2010, o 14:17

Inna zasluga dra Skitniewicza bylo dobrowolne przystąpienie do ,,rokoszu'' - czyli do Powstania Styczniowego. Pewnie pelnil obowiązki lekarza w partii powstańczej, co pożniej bylo powodem odsuwania go przez wladze gubernialne od stanowiska lekarza naczelnego szpitala św.Trojcy.
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska

ww
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1723
Rejestracja: 1 sty 2006, o 11:21
Lokalizacja: Rypinek/Pomorzany/Wilda

Nieprzeczytany post autor: ww » 27 lis 2010, o 14:46

Helbich też był lekarzem powstaniowym. Może stąd się znali, z powstania listopadowego?
Mam dosyć tego miasta, Czerwono-czarnej mafii. (T.Love, „King”, 1992)
Tu są wInwestycje.pl, heheszki się skończyły. (14 czerwca 2020)

sobieray-3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6822
Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną

Nieprzeczytany post autor: sobieray-3 » 27 lis 2010, o 15:02

Znali się już przed PS, bo w 1830 wyjeżdzal monsieur Chopin na obczyznę, czyli conajmniej 30 lat wcześniej , z okladem.
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 27 lis 2010, o 15:13

sobieray-3 pisze: tylko podpowiedz nam pod ktorym nr w alei znajdowal sie dom pp.Skitniewiczow?
Nie mam pojęcia :lol: zresztą wiele jest zagadek związanych z Naszym miastem :cry: nierozwiązanych dotychczas :cry:
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

sobieray-3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6822
Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną

Nieprzeczytany post autor: sobieray-3 » 28 lis 2010, o 20:58

Ledwie panaKlockowe dzwięki przebrzmialy w Antoninie , a juz powstala zywa HISTORIA :
Kalisz: Festiwal "Nasz Chopin"dodane 2010-07-12 08:09
PAP |
Cyklem sześciu wrześniowych koncertów pt. "Nasz Chopin" uczci Filharmonia Kaliska 200. rocznicę urodzin Fryderyka Chopina. Filharmonicy zaprezentują twórczość kompozytora w latach 1818-1830.

Wahj / CC 2.0
Muzycy zaprezentują twórczość kompozytora w latach 1818-1830 Kalisz był miastem, w którym młody Fryderyk spędził w 1830 r. ostatnie chwile przed opuszczeniem kraju na zawsze.

"Kalisz był historycznym miejscem w życiu Chopina. Tutaj spędził ostatnie chwile w kraju, tutaj nocował. Przypomnimy jego utwory skomponowane przed 1830 r." - powiedział PAP dyrektor Filharmonii, Adam Klocek.

Wyjaśnił, że kaliscy muzycy chcą pokazać wzorce, które były wówczas dla Chopina istotne, oraz muzykę jego mistrzów. Stąd dwa koncerty nazwane "Inspiracje", związane z twórczością współczesnych mu kompozytorów, mistrzów muzyki instrumentalnej i operowej oraz tworzących w tym czasie kompozytorów polskich - zaznaczył dyrektor.

Jak podkreślił, Filharmonii Kaliskiej zależy na przybliżeniu dzieł twórców, także tych zapomnianych i w ostatnim czasie niejako na nowo odkrywanych, których twórczość była dla młodego Fryderyka niezwykle istotna, ponieważ kształtowała jego pojęcie o panującym mu współcześnie stylu kompozytorskim. Według Klocka, byli to Hummel, Moscheles, Field, Paganini, Rossini, Spontini, Cimarosa, Weber i Krupiński, Elsner, Nowakowski.

Dyrektor zapowiedział, że na półmetku festiwalu "Nasz Chopin" odbędzie się "Maraton Chopinowski", podczas którego przez cały dzień będą wykonywane wszystkie kameralne i solowe utwory Chopina z lat 1818-1830. Kompozycji będzie można posłuchać w specjalnej "Kapsule Chopin", ustawionej przed miejscowym Ratuszem. Muzyka będzie przeplatana występami zespołów ludowych, związanych z regionami, gdzie bywał Fryderyk - Wielkopolską, Kujawami i Mazowszem.

Maraton zakończy się hucznym odtańczeniem mazura z udziałem artystów i publiczności. "Ten moment przypomni Chopina tańczącego w kamienicy przy Ratuszu podczas jednego z pobytów w mieście" - poinformował Klocek.

Kolejne trzy festiwalowe koncerty symfoniczne będą "odwzorowaniem występów młodego Chopina na arenie polskiej i europejskiej": koncert wiedeński i dwa koncerty warszawskie, podczas których kompozytor wykonał swoje utwory na fortepian i orkiestrę.

Wykonawcami festiwalowych koncertów będą zarówno wybitni artyści (Freddie Kempf, Mariya Kim, Oleg Polianski, Alexander Grinyuk, Alexander Sorokow), jak i młodzi adepci pianistyki oraz członkowie polskiej ekipy na konkurs chopinowski.

Festiwal zakończy się wmurowaniem tablicy pamiątkowej w miejscu, w którym Fryderyk tańczył mazura.

Historycy udokumentowali sześciokrotne pobyty Chopina w Kaliszu, w latach 1826, 1829 i 1830. "Fryderyk co najmniej dwa razy spędził w Kaliszu więcej czasu niż niezbędne dla wypoczynku podczas podróży minimum. Na pewno wracając z wesołą kompanią z Wiednia odwiedził wraz z kolegami doktora Adama Bogumiła Helbicha" - twierdzi badacz życia Chopina i regionalista, Henryk Nowaczyk.

Drugi epizod kaliski miał miejsce 7 listopada 1829 r., kiedy to Chopin zatrzymał się w Kaliszu w drodze powrotnej z radziwiłłowskiego Antonina. "Wracając byłem w Kaliszu na jednym wieczorze, gdzie była Pani Łączyńska i Panna Biernacka. Wyciągnęła mię do tańca, musiałem mazura tańczyć i to z ładniejszą jeszcze panną od niej, przynajmniej równie piękną (...). Byłem w Kaliszu tylko jeden dzień" - pisał Fryderyk do swojego przyjaciela Tytusa Wojciechowskiego./
http://kultura.wiara.pl/doc/590308.Kali ... asz-Chopin
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska

ww
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1723
Rejestracja: 1 sty 2006, o 11:21
Lokalizacja: Rypinek/Pomorzany/Wilda

Nieprzeczytany post autor: ww » 29 lis 2010, o 14:36

O! jakie to piękne miasto ten Kalisz (...). To coś bardziej do Warszawy podobnego, jakie to domy! Pałace! Szerokie ulice! Co ludzi! Prawdziwie, żebym nie wiedział, że wyjechałem z Warszawy, tobym myślał, iż do niej wjeżdżam, tylko innymi rogatkami.
Autor: Ludwika Chopinówna*, Podróż Józia z Warszawy do wód Szlązkich przez niego samego opisana, Warszawa 1830

*) Ludwika Marianna Chopin, po mężu Jędrzejewiczowa (1807–1855)
Mam dosyć tego miasta, Czerwono-czarnej mafii. (T.Love, „King”, 1992)
Tu są wInwestycje.pl, heheszki się skończyły. (14 czerwca 2020)

sobieray-3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6822
Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną

Nieprzeczytany post autor: sobieray-3 » 27 sty 2011, o 10:04

Powiat ostroowski wlasnie zaczyna dbac maukowo o swoje zabytki :
Debaty o zabytkowym klasztorze

26 stycznia, 2011 - 13:20 — [email protected]

Historycy, archeolodzy, antropolodzy i wielu wybitnych specjalistów spotkają się w Ostrzeszowie. Wszystko to za sprawą znajdującego się tam wyjątkowego zabytku.
We wtorek w Starostwie Powiatowym w Ostrzeszowie odbyło się spotkanie organizacyjne w sprawie konferencji popularno - naukowej „Pobernardyński zespół klasztorny w Ostrzeszowie. Historia, terażniejszość, przyszłość - badania, rewaloryzacja i perspektywa rozwoju". Spotkanie ma się obyć w maju tego roku. W gronie prelegentów znajdą się m. im. Mariusz Stefaniak z Centrum im. Adama Smitha, antropolog kultury Xenia Mrozowska z Pracowni Genius Loci oraz historyk i archeolog dr Roland Mruczek.
„Nasz klasztor w świadomości naukowej nie istnieje i chcemy to zmienić. Pragniemy stworzyć rzetelną podbudowę naukową i na tej bazie prowadzić działania promocyjne" - podkreślała Radiu Centrum siostra Bożysława. Seminarium przygotowują ostrzeszowskie siostry nazaretanki we współpracy ze starostą i burmistrzem Ostrzeszowa.

[email protected]

wyślij do znajomego.Komentarze
26 stycznia, 2011 - 15:55 — kol
Jaaaasne trzeba jakoś
Jaaaasne trzeba jakoś klechom kaskę wcisnąc. Jak nie oficjalie to odbytem
http://rc.fm/polityczne/debaty-o-zabytk ... torze.html


Pomijajac juz ten chamski komentarz( chamstwa ci u nas pod dostatkiem!), chcialo by się zapytać - kiedy mozna spodziewać sie takich sympozjow w kaliskich powiatach ?
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska

sobieray-3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6822
Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną

Nieprzeczytany post autor: sobieray-3 » 18 kwie 2011, o 21:15

Teraz przenieśmy się do powiatu ostrzeszowskiego .
Co to za choróbsko wywołało tą epidemię w 1872 r ?
W Chlewie koło Ostrzeszowa, gdzie prowadziłem badania, znalazłem kilka stron zapisane zgonami na Ziarnicę w 1872 roku. W większości były to dzieci, ale nie brakowało również osób dorosłych.
żródło : http://www.wtg-gniazdo.org/forum/viewto ... 2&start=20
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska

sobieray-3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6822
Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną

Nieprzeczytany post autor: sobieray-3 » 14 cze 2011, o 22:30

Artykuł może tylko pośrednio dotyczyć Kalisza. Uwazm go za sensację XXI wieku. Narazie zasygnalizuję tylko, potem postaram się go przepisać, bo w wersji elektronicznej nie znalazłem :

http://www.focus.pl/magazyn/wydanie/foc ... ria-12011/

Otóż na stronie nr 50 FOCUS - HISTORIA nr 1/2011 (ze stycznia) znajduje się artykuł z cyklu Przesłuchania pt. ,,Betoniarki Mieszka I'', gdzie Adam Węgłowski przesłuchuje prof.Przemysława Urbańczyka, archeologa i specjalistę od wczesnego średniowiecza z IAiE PAN. Przesłuchanie zaczyna się słowami :
Szukając śladu chrztu Polski, zrobiono relikwię narodową z dołu do mieszania wapna.
Tak zwane babtysterium odkryte pod katedrą poznańską to autentyczny zabytekz II połowy X wieku, ale jego interpretacja jest zdumiewajaca. Wszędzie bowiem w Europie takie same misy wapienne uważane są za trywialne ślady urządzeń do mieszania zaprawy gipsowej lub wapiennej użytej do budowy kościoła. U nas jest to szacowne miejsce chrztu Polaków ! Z zabytku techniki robi się miejsce, w którym Polska miała być ochrzczona. Na dodatek coraz bardziej rozbudowuje się te ,,atrakcję''. W najnowszych publikacjach pojawia się już cały budyneczek z daszkiem i krzyżykiem na górze. To tworzenie faktów wirtualnych. Na siłę robi się relikwię narodową z dołu do mieszania wapna!Gdyby chociaż był to jedyny taki obiekt w Europie, ale jest ich kilkanaście albo kilkadziesiąt. A tymczasem poznaniacy upierają się , że akurat ich ,,misa'' ma być baptysterium. A mają poprostu dno płytkiego dołu z dziurą pośrodku. Głęboką do kostek i bez schodków. Jak miało to funkcjonować ? ...


... cdn
Ostatnio zmieniony 15 cze 2011, o 10:26 przez sobieray-3, łącznie zmieniany 3 razy.
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska

Awatar użytkownika
newuser
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 364
Rejestracja: 3 lis 2010, o 21:00
Lokalizacja: prawie centralna

Nieprzeczytany post autor: newuser » 14 cze 2011, o 22:51

sobieray-3 pisze:
Szukając śladu chrztu Polski, zrobiono relikwię narodową z dołu do mieszania wapna.
... cdn
Taka 'chrzcielnica' też była w kolegiacie na Zawodziu. Czasem 'te' mają dziury na środku i... tak powstają dziurawe chrzcielnice z daszkiem. Ciekawe kto to pierwszy wymyślił.

K-man
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10973
Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia

Nieprzeczytany post autor: K-man » 14 cze 2011, o 22:53

No, ale co w tym nowego. Już od dawna słychać głosy, że to była misa do wyrabiania wapna. Tylko poznanioki myślą inaczej. Mnie to jest obojętne, ale jak nie maja dowodów, że chrzest Polski był w Poznaniu. To niech zamilkną i nie rozpowszechniają głupot.
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz

sobieray-3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6822
Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną

Nieprzeczytany post autor: sobieray-3 » 11 lip 2011, o 10:29

KOKANIN - ,,... jam jest dwór polski?'' APEL
Mam gorącą prośbę w imieniu studenta historii Kuby W., który pisze opracowanie z okazji 800lecia tej miejscowosci podkaliskiej. Poszukujemy pilnie w miarę dobrej foty dworu z miejscowości Kokanin, rozebranego w 1985 roku.
Rozbiórki, akurat nam dobrze wychodzą, gorzej jest z dokumentacją ,,popańskich'' obiektów. A może się mylę?
Z góry dziękujemy.
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska

sobieray-3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6822
Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną

Nieprzeczytany post autor: sobieray-3 » 19 lip 2011, o 16:49

Sezon ogórkowy w pełni. Dawno już po Wielkanocy, a do następnej nie mniej daleko :). Znalazłem takie nikłe wspomnienie chodzenioa z kurem. To kolejna po Emausie tradycja wielkanocna warta przypomnienia:
Kurek Dyngusowy
To obyczaj rodem z centralnej Polski, ale spotykany był także w okolicach Łowicza, Sieradza, Łęczycy, w okolicach Kalisza czy na Śląsku. Tam, zgodnie z obyczajem, nieodzownym elementem obchodów Lanego Poniedziałku był żywy, dorodny kogut. Kogut, jak wiadomo, to symbol urody, męskości, sił witalnych i płodności, poza tym, swoim głośnym pianiem obwieszcza zmiany pogody.
Kurek dyngusowy był pozostałością archaicznych obrządków, a zwyczaj był praktykowany jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym. Pięknego, dorodnego koguta karmiono kilka dni wcześniej ziarnem moczonym w spirytusie, dzięki czemu kogut był spokojny, nie wyrywał się, ale za to głośno i donośnie piał...
żródło : http://www.nawidelcu.pl/Articles/exeSingle/?id=788
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska

ODPOWIEDZ