Inwestycje.kalisz.pl - Forum inwestycji kaliskich

Przypomnę, że za 7 miesięcy będziemy obchodzić 200-lecie bitwy pod Kaliszem z 13 lutego 1813 roku. Była to ostatnia bitwa epoki napoleońskiej na ziemiach polskich. Czas już teraz o tym pomyśleć jak to upamiętnić. Kamień pamiątkowy w Kokaninie postawiony w czasach PRL-u i rozwalający się płotek wokół niego, to chyba za mało. Także łączę się z sobierayem-3 w tym temacie

Zacharski pisze:Przypomnę, że za 7 miesięcy będziemy obchodzić 200-lecie bitwy pod Kaliszem z 13 lutego 1813 roku. Była to ostatnia bitwa epoki napoleońskiej na ziemiach polskich. Czas już teraz o tym pomyśleć jak to upamiętnić. Kamień pamiątkowy w Kokaninie postawiony w czasach PRL-u i rozwalający się płotek wokół niego, to chyba za mało. Także łączę się z sobierayem-3 w tym temacie

Miasto, znajac jego działania, nie zrobi w tej sprawie nic. A my możemy pojechać do Kokanina zapalić znicze .
Gdyby w Skarszewie zadbano wcześniej o zabytek z tej epoki i zrobiono tam choćby karczmeęto można by opić rocznicę jakims ,,bożolakiem''. Tym sposobem zarówno gmina, jak i samorząd powiatu tracą turystów .

sobieray-3:

Miasto, znajac jego działania, nie zrobi w tej sprawie nic.

Dlaczego mam to samo przeczucie?

A my możemy pojechać do Kokanina zapalić znicze

I pewnie tak uczczona zostanie 200-letnia rocznica bitwy...
Ważne że kolejną galerię nam budują...

Zacharski, a co ma galeia budowana w Kaliszu przez prywatnego inwestora, z obchodami rocznicy bitwy w Kokaninie. To jest zadanie dla samorządowców z powiatu kaliskiego.

K-man , pogooglaj za obeliskiem napoleońskim w Szczecinku. Link wstawiłem na pejsbuka, ale tam mam kłopoty z pływaniu .

K-man:

Zacharski, a co ma galeia budowana w Kaliszu przez prywatnego inwestora, z obchodami rocznicy bitwy w Kokaninie.

Ktoś o niego zabiegał, ktoś go ściągał...I to nie była moja babcia, ani ja. I ktoś nie zabiega o należyte obchody tej bitwy.

Nadal nie rozumiem, co ma prywatny inwestor do tego, że władze Kalisza, czy też Polski zlewają sobie ważne rocznice historyczne. Niestety sami Polacy mają te wydrzenia gdzieś, i wybierają do władz ludzi którzy też mają to gdzieś. Galeria nie ma z tym nic wspólnego, albo ktoś jest patriotą, albo nie. Jedyna nadzieją w takich osobach jak ty Zacharski, Sobieray, Thomas. Jeszcze pewne kilku by się znalazło, ale to sa jednostki.

Galerie,galeriami - niech sie buduja i niech kwitną. Jednak jeśli chodzi o rocznice, to wiąże się to działalnością takiego pionu miejskiego jak
Wydział Kultury, Sportu i Turystyki i tego samego pionu w Starostwie Powiatowym! Ponadto włączać się powinyy takie instytucje jak muzea funkcjonujące na terenie ,,obojga powiatów'' oraz organizacje pozarządowe jak Polskie Towarzystwo Historyczne, TMK, TOnZ itd. oraz media. Dat i terminów powinny pilnować wydziały kultury.
Władze obu powiatów oraz ich Samorzady winny zabiegać o tworzenie walorów turystycznych, dostępności komunikacyjnej do tych walorów, że juz nie wspomnę o ich odpowiedniej promocji. Jeżeli wszyscy o to nie zadbamy, to pozostaje tylko jedno wyjscie - zasypać powiaty miałkim piachem i to grubą warstwą , to może Pustynię Kaliską (Calisia Amber Desert ) postronni zechcą zwiedzać. No, ale wtedy trzeba by jeszcze wielbłądy uślinione sprowadzić! Moze pan Mazek sie skusi ???

No właśnie o tym myślałem Sobieray.

Hełm 14 małorosyjskiego pułku dragonów. Dyslokacja Staszów, a od 1910 roku Kalisz:



Za:http://wariag.blip.pl/archive/7/2011?page=9

Kalisz. Sztabrotmistrz "huzarów śmierci" książę Awałow z damą:

Za:http://wariag.blip.pl/archive/10/2011?page=8

Kalisz 21 V 1906. Na ulicy Nowej zamach bombowy na dowódcę 5 aleksandryjskiego pułku dragonów pułkownika hrabiego Fiodora Kellera:


http://wariag.blip.pl/archive/5/2012?page=2

Rojek Wojciech Artur ks. prał. ppłk (1906-1988) [...]W 1939 r. jako kapelan wojskowy garnizonu w Kaliszu był proboszczem parafii wojskowej p.w. Św. Jerzego. W sierpniu 1939 r. został kapelanem 25 Kaliskiej Dywizji Piechoty dowodzonej przez gen. bryg. Franciszka Ksawerego Altera. Ks. ppłk W. Rojek był człowiekiem energicznym, rzutkim w działaniu i tryskającym energią.

Za:http://www.ordynariat.wp.mil.pl/pl/378_13439.html

Zacharski pisze: Kalisz 21 V 1906. Na ulicy Nowej zamach bombowy na dowódcę 5 aleksandryjskiego pułku dragonów pułkownika hrabiego Fiodora Kellera:

Nieudany zresztą był ten zamach,Keller przeżył.....zawiodła paczka-bomba...niestety.

Potem ponowili, czyli był kolejny zamach i Keller chyba został odwołany z Kalisza ?

Zacharski dzięki za kawał dobrej roboty.
Awałow, to książę Awalishvili - ojciec Natalii. Nie wiem tylko dlaczego ta zmiana nazwiska ? Czyżby w obawie przed siepaczami Czeka ???

Przyłączam sę do podziękowań. Dobra robota Zacharski
Jak już jesteśmy w tych klimatach, moze panowie to znacie, a może nie https://sites.google.com/site/polognepo ... ia---rosja

Nie znamy, ale ciekawa stronka. Oczywiście Kalisz też można odnaleźć. Dzięki

Gdyby tam nie było Kalisza, to bym tego nie wrzucił

K-man pisze:Gdyby tam nie było Kalisza, to bym tego nie wrzucił

I dobrze, że wrzuciłeś, bo tam jest cały okręg warszawski. Ja np. zastanawiam się , z którym regimentem, mógł wyjść na WWI mój pradziad - z Łęczycy, czy Łodzi i w jaki sposób dostał się do niewoli w Galicji ?

Czy wiecie, że w Kaliszu miał powstać olbrzymi pomnik Napoleona? Nawet rozpoczęto jego budowę:

Kaliszanie niejednokrotnie udowadniali, że potrafią się poddać "nakazowi chwili". Z wiarą broniono kościołów, manifestowano patriotyzm, odbierano władzę z rąk obcych, a na fali entuzjazmu... stawiano pomniki. Jeden z największych monumentów upamiętniających cesarza Francuzów miał powstać w mieście nad Prosną.

Planowany pomnik zaprojektował znakomity polski architekt doby klasycyzmu Chrystian Piotr Aigner, inspirujący się w swoich pracach m.in. sztuką włoską. Tam właśnie, w Italii, trzeba szukać bezpośredniego wzoru dla kaliskiego monumentu.

Biorąc pod uwagę wzmiankę, że miało to być miejsce "panujące", tj. górujące nad okolicami Kalisza, oraz skalę projektowanego przedsięwzięcia z dużą dozą prawdopodobieństwa można wskazać wyniesienie przy ul. Łódzkiej (po lewej wyjeżdżając z miasta). Dzisiaj znajdują się tam działki ogrodnicze "Dziewiarz".

Jadąc samochodem rozpędzoną Łódzką, domniemana "napoleońska góra" może umknąć naszej uwadze. Chowa się za licznymi zabudowaniami, bilbordami, szyldami, a nawet znakami drogowymi. Najlepiej widać ją z pasa jezdni, a więc z miejsca, gdzie nie można się zatrzymać. Opłaca się jednak wejść na szczyt wijącymi się ścieżynkami ogródków działkowych. Trud poszukiwań w pełni rekompensuje rozpościerający się stąd widok na Kalisz. Kiedyś stercząca w szczerym polu góra, musiała sprawiać o wiele większe wrażenie. W takiej oprawie pomysł ustawienia kolumny z postacią wojowniczego Korsykanina, z naszej perspektywy dość surrealistyczny, nabierał mocy.

Rozpędu starczyło na rok. Postawiono fundamenty (czy jeszcze istnieją?), rozpoczęto nawet roboty kamieniarskie, ale zapał był już coraz mniejszy. Podstawy finansowe przedsięwzięcia, sprytnie oparte na żołnierskich składkach, okazały się niepewne.

Za:http://napoleon.org.pl/polska/kalisz.php

O tym pomniku wie każdy, kto czyta ŻK i artykuły historyczne.