Gumiś - a jak się ma mieć jak strefa ma 2,5 ha w 2 działkach ?
Trzeba wykorzystać "zielone światło" dla stref i ją powiększyć.
Niech Pecherz bierze kierowcę i jedzie do Pawlaka zamiast rozpatrywać kolejne projekty aquaparku.
Podstrefa ekonomiczna w Kaliszu
I tutaj właśnie tkwi problem,Pęcherz nie chce nigdzie jeżdzić i jest ślepy na zielone światło.milo pisze: Trzeba wykorzystać "zielone światło" dla stref i ją powiększyć.
Niech Pecherz bierze kierowcę i jedzie do Pawlaka zamiast rozpatrywać kolejne projekty aquaparku.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Ja myślę ze to nie kwestia złej woli tylko braku terenów.Aby "coś" wlączyc do strefy trzeba to "coś" mieć.
Ktoś powie to niech miasto kupi ziemie od rolników na Dobrzecu.Tyle ze samo posiadanie strefy tez niczego nie gwarantuje a wtopienie pieniedzy w infrastrukturę i czekanie na zwrot nakładów moga sobie pozwolić bogaci.I tak kółko sie zamyka.
Ktoś powie to niech miasto kupi ziemie od rolników na Dobrzecu.Tyle ze samo posiadanie strefy tez niczego nie gwarantuje a wtopienie pieniedzy w infrastrukturę i czekanie na zwrot nakładów moga sobie pozwolić bogaci.I tak kółko sie zamyka.
Kto nie ryzykuje ten w kozie nie siedzi...
Oczywiście , ze problem kaliskiej strefy to brak terenów. Czy inne miasta nie miały tego problemu ? Wątpię.
Jest sobie taka gmina niedaleko Poznania - Tarnowo Podgórne , która na poczatku lat 90-tych zainwestowała właśnie w przygotowanie terenów inwestycyjnych. Ściagneli tam inwestorów o których w Kaliszu możemy sobie pomarzyć. A i dziś ich oferta inwestycyjna ( wolne tereny ) jest znacznie lepsza niż w Kaliszu.
Oczywiście , ze problem kaliskiej strefy to brak terenów. Czy inne miasta nie miały tego problemu ? Wątpię.
Jest sobie taka gmina niedaleko Poznania - Tarnowo Podgórne , która na poczatku lat 90-tych zainwestowała właśnie w przygotowanie terenów inwestycyjnych. Ściagneli tam inwestorów o których w Kaliszu możemy sobie pomarzyć. A i dziś ich oferta inwestycyjna ( wolne tereny ) jest znacznie lepsza niż w Kaliszu.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
Wtopienie pieniędzy? powiadasz?Już samo posiadanie terenu to duży plus.Mieć a nie mieć to jest różnica.Pawel pisze:Tyle ze samo posiadanie strefy tez niczego nie gwarantuje a wtopienie pieniedzy w infrastrukturę i czekanie na zwrot nakładów moga sobie pozwolić bogaci.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
-
K-man
- Użytkownik
- Posty: 10968
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
Oczywiście, że każdy teren pod inwestycje jaki posiada miasto jest pewnym magnesem dla inwestora.Pamiętajcie, że około 40 % pow.Kalisza to użyki rolne, a więc miasto ma co skupować.A że to kosztuje, to rzecz normalna.Dziś rolnicy mają dopłaty, Nie Wiem, czy to ma wpływ na to, że niezbyt chętnie odsprzedją grunty.Może miasto powinno je skować przed wstąpieniem do UE.
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
W chwili obecnej to rolnikom opłaca się "nicnierobienie" bo UE dopłaca do ugorowania ziemi, więc ciężko będzie odkupić kurę co znosi złote jajka. Chociaż oczywiście przy takim wielkim budżecie inwestycyjnym (na skalę miasta), o którym nas przekonywano, to nie powinno być problemem.
[ Dodano: Pon, 08.06.2009, 11:18 ]
Kwidzyński Park Przemysłowo-Technologiczny dla kreatywnych i innowacyjnych małych firm
Marszałek województwa pomorskiego Jan Kozłowski podpisał porozumienie na rzecz rozwoju przedsiębiorczości, kreatywności i innowacyjności w regionie pomorskim.
W zabytkowym dworku w Górkach, gm. Kwidzyn, siedzibie Warsztatów Terapii Zajęciowej, marszałek woj. pomorskiego Jan Kozłowski i starosta Jerzy Godzik podpisali porozumienie na rzecz rozwoju przedsiębiorczości, innowacji i kreatywności w regionie pomorskim. Dokument ten jest podstawą do utworzenia Kwidzyńskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego, który zostanie wybudowany za środki unijne w Górkach, na terenie przylegającym do Towarzystwa Rozwoju Powiatu Kwidzyńskiego. Wysokość dofinansowania z Regionalnego Programu Operacyjnego wynosi w tym wypadku 25 mln zł. Z założenia Park ma być miejscem, w którym promowana będzie średnia i mała przedsiębiorczość ze szczególnym naciskiem na firmy działające w sferze związanej z energią odnawialną. Teren, na którym zostanie usytuowany Park ma pow. przekraczającą 32 ha. Powstaną tu biura i hale produkcyjne, których łączna pow. ma wynosić ponad 4 tys. m kw.
- Roczniki statystyczne ukazują, że wskażnik małych i średnich przedsiębiorstw w naszym powiecie nie jest zadowalający. Lokalny rynek pracy opiera się na dwóch dużych firmach: International Paper oraz Jabilu i przedsiębiorstwach kooperujących z nimi. To z jednej strony stwarza niebezpieczeństwo, że na wypadek krachu gospodarczego Kwidzyn stanie przed olbrzymim problemem rosnącego bezrobocia - mówi Piotr Łączny, prezes KPPT.
Dlatego w parku działał będzie inkubator przedsiębiorczości, który będzie wspierał rozwój małych przedsiębiorstw niezależnych od wielkich firm.
Dziedziną, na którą będzie kładziony szczególny nacisk będzie zagadnienie energii odnawialnej. Chodzi tu w szczególności o produkcję biomasy i pozyskiwanie energii słonecznej.
Inwestorzy zainteresowani ulokowaniem swoich firm na terenie Parku będą mogli liczyć na preferencyjne ceny wynajmu lokali i gruntów. Nie będą się musieli również martwić o podłączenie do sieci teleinformatycznej, wodociągowej czy kanalizacyjnej. Chętni będą mogli także skorzystać z pomocy prawnej, księgowej i finansowej. Ponadto nad rozwojem ich interesów będą czuwać tzw. aniołowie biznesu - osoby, które w razie niepowodzeń posłużą pomocą.
Kierownictwo Parku liczy na to, że uda się ściągnąć do Kwidzyna również naukowców - tak, jak udało się to administratorom Elbląskiego Parku Technologicznego, gdzie swoją pracownię ma m.in. Politechnika Gdańska.
Taki będzie KPPT
Kwidzyński Park Przemysłowo-Technologiczny zostanie ulokowany w Górkach na terenie, na którym znajduje się Towarzystwo Rozwoju Powiatu Kwidzyńskiego. Jest to obszar o powierzchni ponad 30 hektarów. W centrum znajdzie się biurowiec, tzw. serce, w którym ulokują swe siedziby władze KPPT oraz administratorzy firm. Pozostały teren, ponad 20 ha, zostanie podzielony na działki, na których przedsiębiorcy będą mogli stawiać hale produkcyjne. Profil KPPT nastawiony jest na promowanie przedsiębiorstw zajmujących się energią odnawialną, choć firmy zajmujące się innymi dziedzinami również będą mile widziane. Koszt budowy to 40 mln zł, z czego 25 mln pochodzi z UE.
To jest news sprzed miesiąca, a dzisiaj już słyszałem, że coś zaczyna się tam dziać. W Kwidzynie można, a w Kaliszu? Niedługo zostaniemy tak daleko w tyle, że nie będzie już co rozwijać, a już o przedsiębiorczości to nie ma w ogóle mowy.
[ Dodano: Pon, 08.06.2009, 11:18 ]
Kwidzyński Park Przemysłowo-Technologiczny dla kreatywnych i innowacyjnych małych firm
Marszałek województwa pomorskiego Jan Kozłowski podpisał porozumienie na rzecz rozwoju przedsiębiorczości, kreatywności i innowacyjności w regionie pomorskim.
W zabytkowym dworku w Górkach, gm. Kwidzyn, siedzibie Warsztatów Terapii Zajęciowej, marszałek woj. pomorskiego Jan Kozłowski i starosta Jerzy Godzik podpisali porozumienie na rzecz rozwoju przedsiębiorczości, innowacji i kreatywności w regionie pomorskim. Dokument ten jest podstawą do utworzenia Kwidzyńskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego, który zostanie wybudowany za środki unijne w Górkach, na terenie przylegającym do Towarzystwa Rozwoju Powiatu Kwidzyńskiego. Wysokość dofinansowania z Regionalnego Programu Operacyjnego wynosi w tym wypadku 25 mln zł. Z założenia Park ma być miejscem, w którym promowana będzie średnia i mała przedsiębiorczość ze szczególnym naciskiem na firmy działające w sferze związanej z energią odnawialną. Teren, na którym zostanie usytuowany Park ma pow. przekraczającą 32 ha. Powstaną tu biura i hale produkcyjne, których łączna pow. ma wynosić ponad 4 tys. m kw.
- Roczniki statystyczne ukazują, że wskażnik małych i średnich przedsiębiorstw w naszym powiecie nie jest zadowalający. Lokalny rynek pracy opiera się na dwóch dużych firmach: International Paper oraz Jabilu i przedsiębiorstwach kooperujących z nimi. To z jednej strony stwarza niebezpieczeństwo, że na wypadek krachu gospodarczego Kwidzyn stanie przed olbrzymim problemem rosnącego bezrobocia - mówi Piotr Łączny, prezes KPPT.
Dlatego w parku działał będzie inkubator przedsiębiorczości, który będzie wspierał rozwój małych przedsiębiorstw niezależnych od wielkich firm.
Dziedziną, na którą będzie kładziony szczególny nacisk będzie zagadnienie energii odnawialnej. Chodzi tu w szczególności o produkcję biomasy i pozyskiwanie energii słonecznej.
Inwestorzy zainteresowani ulokowaniem swoich firm na terenie Parku będą mogli liczyć na preferencyjne ceny wynajmu lokali i gruntów. Nie będą się musieli również martwić o podłączenie do sieci teleinformatycznej, wodociągowej czy kanalizacyjnej. Chętni będą mogli także skorzystać z pomocy prawnej, księgowej i finansowej. Ponadto nad rozwojem ich interesów będą czuwać tzw. aniołowie biznesu - osoby, które w razie niepowodzeń posłużą pomocą.
Kierownictwo Parku liczy na to, że uda się ściągnąć do Kwidzyna również naukowców - tak, jak udało się to administratorom Elbląskiego Parku Technologicznego, gdzie swoją pracownię ma m.in. Politechnika Gdańska.
Taki będzie KPPT
Kwidzyński Park Przemysłowo-Technologiczny zostanie ulokowany w Górkach na terenie, na którym znajduje się Towarzystwo Rozwoju Powiatu Kwidzyńskiego. Jest to obszar o powierzchni ponad 30 hektarów. W centrum znajdzie się biurowiec, tzw. serce, w którym ulokują swe siedziby władze KPPT oraz administratorzy firm. Pozostały teren, ponad 20 ha, zostanie podzielony na działki, na których przedsiębiorcy będą mogli stawiać hale produkcyjne. Profil KPPT nastawiony jest na promowanie przedsiębiorstw zajmujących się energią odnawialną, choć firmy zajmujące się innymi dziedzinami również będą mile widziane. Koszt budowy to 40 mln zł, z czego 25 mln pochodzi z UE.
To jest news sprzed miesiąca, a dzisiaj już słyszałem, że coś zaczyna się tam dziać. W Kwidzynie można, a w Kaliszu? Niedługo zostaniemy tak daleko w tyle, że nie będzie już co rozwijać, a już o przedsiębiorczości to nie ma w ogóle mowy.
"Puls Biznesu": Aksamitny kryzys w Polsce nęci inwestorów
PAP - 17-06-2009 09:54
Polska staje się rajem dla zagranicznych inwestorów - uważa "Puls Biznesu". Gazeta wyjaśnia, że w całym regionie nie ma drugiej gospodarki i kosztów pracy tak stabilnych, a wymiany walut tak korzystnej.
"Polska wypiękniała na tle innych krajów europejskich. Mamy do czynienia z aksamitnym kryzysem, a polscy konsumenci i przedsiębiorcy nie zadłużyli się tak, jak na Zachodzie" - powiedział gazecie prezes PAIIZ Sławomir Majman.
W rozmowie z "Pulsem Biznesu" Majman ocenił, że teraz jest najlepszy moment, żeby inwestować właśnie w Polsce. Zapewnił, że powtarza to "wszędzie i wszystkim po kilkanaście razy dziennie". Przyznał jednak, że nie wszyscy wiedzą, iż sytuacja w Polsce wygląda inaczej niż pozostałych państwach regionu.
Szef PAIIZ podkreślił też, że nie sposób przewidzieć jak będzie się przedstawiał w najbliższym czasie napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do naszego kraju. Poinformował przy tym, że PAIIZ pracuje obecnie nad "setką projektów", ale ich efekty inwestycyjne będą widoczne nie wcześniej niż w przyszłym roku.
PAP - 17-06-2009 09:54
Polska staje się rajem dla zagranicznych inwestorów - uważa "Puls Biznesu". Gazeta wyjaśnia, że w całym regionie nie ma drugiej gospodarki i kosztów pracy tak stabilnych, a wymiany walut tak korzystnej.
"Polska wypiękniała na tle innych krajów europejskich. Mamy do czynienia z aksamitnym kryzysem, a polscy konsumenci i przedsiębiorcy nie zadłużyli się tak, jak na Zachodzie" - powiedział gazecie prezes PAIIZ Sławomir Majman.
W rozmowie z "Pulsem Biznesu" Majman ocenił, że teraz jest najlepszy moment, żeby inwestować właśnie w Polsce. Zapewnił, że powtarza to "wszędzie i wszystkim po kilkanaście razy dziennie". Przyznał jednak, że nie wszyscy wiedzą, iż sytuacja w Polsce wygląda inaczej niż pozostałych państwach regionu.
Szef PAIIZ podkreślił też, że nie sposób przewidzieć jak będzie się przedstawiał w najbliższym czasie napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do naszego kraju. Poinformował przy tym, że PAIIZ pracuje obecnie nad "setką projektów", ale ich efekty inwestycyjne będą widoczne nie wcześniej niż w przyszłym roku.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Znam trochę specyfikę działania PAIIZ i niestety moja ocena tej instytucji nie jest zbyt pozytywna ale może tym razem wyjdzie im coś sensownego bo od kilku dobrych lat w Polska niestety systematycznie przegrywała z innymi krajami LCC 
tylko umarli płynną z prądem, ci co żyją muszą czasem brnąć pod prąd 
No nic dodać nic ująć.....
Haft ucieka do Gorzowa
Kaliski Haft chciał wybudować w mieście fabrykę, ale nie miał gdzie, bo nie było odpowiedniego terenu pod inwestycję. Obiekt powstał więc w Gorzowie Wielkopolskim. O wyjaśnienia poprosił prezydenta Janusza Pęcherza radny Artur Dembny
Radny przypomina, że w ub. roku złożył interpelację, w której wskazał, że Miasto straciło bardzo poważnego inwestora. – Nie mieliśmy w zanadrzu odpowiedniej oferty terenu pod inwestycję – informuje Artur Dembny. – Ostatnio Ratusz chwalił się, że kupił działki z przeznaczeniem na oferty inwestycyjne. Zainteresowało mnie, czy ktoś zamierza aktywnie promować ich istnienie, np. poprzez udział w targach (takie targi odbywają się w Monachium). Przy okazji dowiedziałem się, że straciliśmy kolejną inwestycję. Kaliski HAFT chciał zbudować w Kaliszu fabrykę, ale nie miał gdzie. No to zbudował w Gorzowie Wielkopolskim.
Radny złożył w tej sprawie interpelację. – W związku z informacjami o zakupach kolejnych terenów na terenie Miasta z przeznaczeniem na przygotowanie oferty inwestycyjnej, chciałbym zapytać, w jaki sposób Urząd Miejski zamierza promować ich istnienie wśród potencjalnych inwestorów? Czy są planowane jakieś konkretne działania? Np. udziały w targach inwestycyjnych, lobbowania, udział w rządowych misjach gospodarczych, itp.? W zeszłym roku podawałem przykład postępowania innych miast (dużych, ale także podobnych wielkością do Kalisza), które swoje oferty terenów inwestycyjnych zachwalają na targach nieruchomości inwestycyjnych w Monachium. Czy Urząd pracuje nad stworzeniem dodatkowych zachęt, które przyciągnęłyby inwestorów? W zeszłym roku podawałem również przykład straconej szansy – firma Euroglass szukała lokalizacji do zbudowania ultranowoczesnej huty szkła w Polsce, wskazywałem osoby do kontaktu, nikt z Ratusza nie podjął rękawicy. Inwestor znalazł lokalizację w Ujeżdzie pod Łodzią. Wartość inwestycji to 723 mln zł. W ostatnich miesiącach mamy kolejny dowód kaliskiej bezwładności w tym zakresie. Rodzimy Haft, doskonale nam wszystkim znany, również postanowił wybudować nową fabrykę. I co? I nic – mimo zapytań do Miasta nie otrzymał oferty terenu inwestycyjnego. Ze swoim pomysłem wyniósł się więc do Gorzowa Wielkopolskiego – pyta Artur Dembny.
Na pytania radnego prezydent odpowie podczas kolejnej sesji Rady Miejskiej. (q)
Haft ucieka do Gorzowa
Kaliski Haft chciał wybudować w mieście fabrykę, ale nie miał gdzie, bo nie było odpowiedniego terenu pod inwestycję. Obiekt powstał więc w Gorzowie Wielkopolskim. O wyjaśnienia poprosił prezydenta Janusza Pęcherza radny Artur Dembny
Radny przypomina, że w ub. roku złożył interpelację, w której wskazał, że Miasto straciło bardzo poważnego inwestora. – Nie mieliśmy w zanadrzu odpowiedniej oferty terenu pod inwestycję – informuje Artur Dembny. – Ostatnio Ratusz chwalił się, że kupił działki z przeznaczeniem na oferty inwestycyjne. Zainteresowało mnie, czy ktoś zamierza aktywnie promować ich istnienie, np. poprzez udział w targach (takie targi odbywają się w Monachium). Przy okazji dowiedziałem się, że straciliśmy kolejną inwestycję. Kaliski HAFT chciał zbudować w Kaliszu fabrykę, ale nie miał gdzie. No to zbudował w Gorzowie Wielkopolskim.
Radny złożył w tej sprawie interpelację. – W związku z informacjami o zakupach kolejnych terenów na terenie Miasta z przeznaczeniem na przygotowanie oferty inwestycyjnej, chciałbym zapytać, w jaki sposób Urząd Miejski zamierza promować ich istnienie wśród potencjalnych inwestorów? Czy są planowane jakieś konkretne działania? Np. udziały w targach inwestycyjnych, lobbowania, udział w rządowych misjach gospodarczych, itp.? W zeszłym roku podawałem przykład postępowania innych miast (dużych, ale także podobnych wielkością do Kalisza), które swoje oferty terenów inwestycyjnych zachwalają na targach nieruchomości inwestycyjnych w Monachium. Czy Urząd pracuje nad stworzeniem dodatkowych zachęt, które przyciągnęłyby inwestorów? W zeszłym roku podawałem również przykład straconej szansy – firma Euroglass szukała lokalizacji do zbudowania ultranowoczesnej huty szkła w Polsce, wskazywałem osoby do kontaktu, nikt z Ratusza nie podjął rękawicy. Inwestor znalazł lokalizację w Ujeżdzie pod Łodzią. Wartość inwestycji to 723 mln zł. W ostatnich miesiącach mamy kolejny dowód kaliskiej bezwładności w tym zakresie. Rodzimy Haft, doskonale nam wszystkim znany, również postanowił wybudować nową fabrykę. I co? I nic – mimo zapytań do Miasta nie otrzymał oferty terenu inwestycyjnego. Ze swoim pomysłem wyniósł się więc do Gorzowa Wielkopolskiego – pyta Artur Dembny.
Na pytania radnego prezydent odpowie podczas kolejnej sesji Rady Miejskiej. (q)
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
-
szymkalisz
- Użytkownik
- Posty: 1879
- Rejestracja: 29 mar 2007, o 16:59
-
szymkalisz
- Użytkownik
- Posty: 1879
- Rejestracja: 29 mar 2007, o 16:59
-
sobieray-3
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Trza budować przemysł od nowa !
Juz na Zawodziu rycerze czytają ,,Jak to ze lnem było''. A ich białogłowy wybierają wzgórza do suszenia lnianych produktów.Wieki jednak miną , kiedy do Kalisza trafią napowrót koronki klockowe.
Juz na Zawodziu rycerze czytają ,,Jak to ze lnem było''
. A ich białogłowy wybierają wzgórza do suszenia lnianych produktów.Wieki jednak miną , kiedy do Kalisza trafią napowrót koronki klockowe.,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
-
szymkalisz
- Użytkownik
- Posty: 1879
- Rejestracja: 29 mar 2007, o 16:59
