Badania sejsmiczne Kalisza i okolic!

Główne forum, poświęcone wątkom dotyczących Kalisza.
Awatar użytkownika
Stig
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 19 lip 2008, o 18:05
Lokalizacja: Kalisz

Badania sejsmiczne Kalisza i okolic!

Nieprzeczytany post autor: Stig » 2 sie 2008, o 18:28

Geofizyka Kraków podpisała kolejny już kontrakt na prace sejsmiczne dla Energii Zachód, polskiego przedstawicielstwa koncernu Aurelian Oil. Zlecenie obejmuje wykonanie zdjęcia sejsmicznego 2D o wielkości 250 km. Zlokalizowane w okolicach Kalisza badania rozpoczną się pod koniec lipca i potrwają około półtora miesiąca.

News ze strony: http://www.gk.com.pl/?mod=news&acn=show&id=89

Prace już się rozpoczęły. Biorą w nich udział 4 duże jednostki wyposażone w specjalistyczny sprzęt i kilka innych samochodów. Dzisiaj prace rozpoczęły się na nieczynnym wyrobisku cegielni winiary w dzielnicy Winiary, następnie przeniosły się do Nędzerzewa w celu ich kontynuacji. Poszukiwane są złoża gazu, zlokalizowane prawdopodobnie w rejonie Kalisza.

Przez moją nie uwagę zapomniałem zabrać aparatu i niestety brak zdjęć.
Bardzo podobne pojazdy są pokazane na stronie geofizyki Kraków.

Może ktoś wie więcej na temat prowadzonych prac????

[/b]

target
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 410
Rejestracja: 25 lis 2005, o 20:16

Nieprzeczytany post autor: target » 2 sie 2008, o 20:49

wiem, że pare lat temu chyba okolice chełmc badali ale nic z tego nie wyniknęło..

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 2 sie 2008, o 21:44

Więc jeżeli zaczęli badania to może mają jakieś konkrety lub szukają na ślepo??Czyżby Kalisz i okolice były bogate w jakieś złoża energetyczne??
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

Awatar użytkownika
wollny
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1378
Rejestracja: 11 gru 2007, o 11:30
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post autor: wollny » 2 sie 2008, o 22:46

Gumiś pisze:Więc jeżeli zaczęli badania to może mają jakieś konkrety lub szukają na ślepo??Czyżby Kalisz i okolice były bogate w jakieś złoża energetyczne??
Z tego co się orientuje w okolicach Kalisza i Poznania znajdują się złoża gazu ziemnego, tak się przynajmniej przypuszcza.

Awatar użytkownika
Stig
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 19 lip 2008, o 18:05
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Stig » 3 sie 2008, o 11:43

W okolicach Poznania są na pewno złoża gazu, zostały zbadane przez tą samą firmę, co prowadzi badania w Kaliszu. Nie są to małe złoża, tylko głębokość zalegania złoża jest bardzo duża i parę lat temu nie było ani sprzętu i możliwości zbadania i wydobycia (tak czytałem w net).

szymkalisz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1879
Rejestracja: 29 mar 2007, o 16:59

Nieprzeczytany post autor: szymkalisz » 3 sie 2008, o 12:56

Mam takie pytanko: Czy Kaliszowi dadzą coś te złoża gazu (o ile zostaną odkryte?)

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 3 sie 2008, o 15:24

Podejrzewam że gdyby odkryto złoża przynajmniej na poziomie małego Kuwejtu to Kalisz i okolice miałyby ogromne szanse rozwoju.Ale to są moje pobożne życzenia,wiem że taka sytuacja może nigdy nie nastąpić.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

Awatar użytkownika
wollny
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1378
Rejestracja: 11 gru 2007, o 11:30
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post autor: wollny » 3 sie 2008, o 16:05

Gumiś pisze:Podejrzewam że gdyby odkryto złoża przynajmniej na poziomie małego Kuwejtu
Na takie złoża to nie ma szans. Poza tym wydobywany w Wielkopolsce gaz ma niskie parametry, gdyż jest bardzo zaazotowany. A jaki wpływ dla Kalisza może mieć odkrycie takich złóż? Zależy jak duże będą, ale pewnie i tak pozytywnie wpłyną na rozwój miasta.

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 3 sie 2008, o 19:09

Musimy poczekać na wyniki badań,przyszłość wszystko pokaże. :idea: :idea:
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

Awatar użytkownika
andrzej
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4314
Rejestracja: 29 cze 2006, o 20:33
Lokalizacja: -Kalisz-

Nieprzeczytany post autor: andrzej » 11 sie 2008, o 19:58

WIELKOPOLSKA - Mamy wielkie złoża ropy i gazu, teraz pora zacząć je wydobywać

Cztery ważące po 20 ton pojazdy przemierzają właśnie pola i lasy na północnych obrzeżach Kalisza. Co kilkadziesiąt sekund zatrzymują się po to, aby za pomocą ogromnych wibratorów zatrząść ziemią. Uzyskane w ten sposób fale sejsmiczne mają pomóc w odkryciu obszarów, na których mogą występować ropa naftowa lub gaz ziemny.

Wielkopolska jest zagłębiem surowców. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo szacuje, że pod Puszczą Notecką jest do150 mln ton ropy naftowej, z czego do wydobycia nadaje się 25 procent. Przed rokiem rozpoczęły się odwierty pod Chojnem, w gminie Wronki. W okolicach Międzychodu, Lubiatowa i Grotowa ma wkrótce powstać kopalnia. W tej okolicy ropa zalega na głębokości trzech kilometrów pod powierzchnią. Złoża szacowane są na ponad 8 mln ton ropy. To 30 proc. krajowego zapotrzebowania rocznego. Pierwszych 5 tysięcy ton ropy PGNiG już wydobyło.

Złoża, które opłaca się wydobywać ocenione zostały na około 7,38 miliarda m3 gazu i ok. 8,09 mln ton ropy naftowej. W okolicach Międzychodu eksploatowanych ma być pięć odwiertów. Badaniami objęty został też teren między Każmierzem, Pniewami a Lwówkiem. Na roponośnych terenach zarobił już samorząd Międzychodu. Za próbne wydobycie gmina otrzymała 300 tys. zł.

::: Reklama :::



– Spodziewamy się, że z tytułu podatków do naszego budżetu wpłynie od sześciu do ośmiu milionów złotych rocznie. Przy budżecie w wysokości 36 milionów złotych to duży zastrzyk – mówi Krzysztof Michalski, wiceburmistrz Międzychodu.

Wkrótce do grona gmin czerpiących korzyści ze złóż ukrytych głęboko pod ziemią dołączy Kostrzyn. Wpływy z wydobycia kopaliny gmina dzielić będzie z Urzędem Marszałkowskim w relacji 60 procent dla gminy, 40 dla Urzędu Marszałkowskiego. Za każdy metr sześcienny do podziału będzie ok. 2,4 zł.

A gaz z okolic Kostrzyna chce wydobywać brytyjski koncern Aurelian Oil. Ogłosił to w lipcu. Pierwszy gaz popłynął z odwiertu w Siekierkach Małych w listopadzie ubiegłego roku.– Szum ulatującego gazu, bo ciśnienie było ogromne, a póżniej jęzor ognia wysoki na kilka metrów – tak opisuje ten moment Stanisław Kniat, z Siekierek Małych, właściciel ziemi, na której wykonany został odwiert.

– Pełne moce eksploatacyjne przewidujemy uzyskać w 2013 roku. Będziemy wówczas wydobywać 7 mln metrów sześciennych gazu rocznie. Tak ma być przez 15 kolejnych lat, zanim wydobycie obniży się – mówi Frank Jackson, członek zarządu. Wydobywany pod Kostrzynem gaz ma być pompowany gazociągiem średniego ciśnienia już do wielkopolskiej sieci. Planuje się, że w sprzedaży będzie we wrześniu przyszłego roku.

O tym, że pod Kaliszem mogą znajdować się cenne złoża wiadomo już od połowy lat 70., kiedy przeprowadzono pierwsze badania. Po 30 latach fachowcy z Geofizyki Kraków wrócili tu z najnowocześniejszym sprzętem na zlecenie brytyjskiego konsorcjum Aurelian Oil&Gas. Przez najbliższe tygodnie zajmować się będą wywoływaniem i zapisywaniem sygnałów sejsmicznych, które potem zostaną przetworzone i zanalizowane. Fachowcy z Geofizyki Kraków pracują w czworokącie: Kalisz – Gołuchów – Stawiszyn – Kożminek.

– To rejony perspektywiczne, w których już wcześniej prowadzone były badania – tłumaczy geofizyk Tomasz Cholewa. – Badania mogą odmienić losy gmin znajdujących się na północ od Kalisza.

Ewentualne odkrycie złóż gazu oznaczać będzie znaczne dochody w postaci podatku od nieruchomości, a nawet pewien udział w zyskach firmy wydobywającej paliwo. Nie oznacza to jednak zasadniczej zmiany charakteru terenu.

Prace wykonywane są najbardziej nowoczesną obecnie metodą sejsmiczną. Cztery pojazdy zwane wibratorami wolno przesuwają się wzdłuż wytyczonych wcześniej linii. Co kilkadziesiąt sekund zatrzymują się i za pomocą wysuwanego z podwozia specjalnego urządzenia hydraulicznego wytwarzają drgania gruntu o częstotliwości od kilku do kilkudziesięciu herców. Powstała w ten sposób fala sejsmiczna, po obiciu od kolejnych warstw podłoża aż do głębokości 3-4 kilometrów, rejestrowana jest przez rozłożone na ziemi specjalne czujniki – geofony.

– Każdy wibrator wyposażony jest w GPS, a więc dane są bardzo precyzyjne – wyjaśnia kierownik robót Waldemar Zając.

– Sprzęt i sama metoda badań są zupełnie bezpieczne dla ludzi i zwierząt – zapewnia Magdalena Pachocka z działu PR Geofizyki Kraków.

– Na razie otrzymamy przekrój ziemi. Jeśli rezultaty będą zachęcające, wrócimy tu, żeby zrobić bardziej szczegółowe badania, które nam dadzą obraz przestrzenny i wtedy może zapaść decyzja o wierceniach – tłumaczy W. Zając.

– W Polsce złoża gazu i ropy są inne niż w Iraku czy Kuwejcie. Są małe, ale jest ich sporo. Przypominają rafę koralową. Wewnątrz takiej skały podobnej do pumeksu uwięziona jest ropa – tłumaczy Mirosław Szlendak z Geofizyki Toruń.

W kraju mamy 89 złóż ropy naftowej. W Karpatach i przedgórzu jest ich 45. Niestety, są jednak na wyczerpaniu. Na tak zwanym Niżu Polskim, czyli w Wielkopolsce i Lubuskiem istnieje 40 złóż. Stanowią aż 76,4 procent krajowych zasobów.

glos wielkopolski
Andrzej

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 11 sie 2008, o 22:15

Nie jest to może zbyt wiele ale jak to mówią wędkarze;na bezrybiu i rak rybą;
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

sector-ostrow
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1270
Rejestracja: 16 kwie 2007, o 11:36
Lokalizacja: --------------

Ośrodek Kopalń Ostrów Wielkopolski :)

Nieprzeczytany post autor: sector-ostrow » 12 sie 2008, o 14:28

zgoda buduje, niezgoda rujnuje

szymkalisz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1879
Rejestracja: 29 mar 2007, o 16:59

Nieprzeczytany post autor: szymkalisz » 12 sie 2008, o 14:50

Nudzi ci się? Ośrodek Kopalń Ostrów Wielkopolski? Odział Zielona Góra? Co to ma być?
Wynajdujesz jakąś stronę, gdzie coś tam jest w Ostrowie, który nie jest zaznaczony ma mapie znajdującej się na stronie. Super.
Już zacząłem bardzo lubić ostrowiaków, ale się nie da. :evil: :evil: :evil:

sector-ostrow
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1270
Rejestracja: 16 kwie 2007, o 11:36
Lokalizacja: --------------

Nieprzeczytany post autor: sector-ostrow » 12 sie 2008, o 16:02

Ale co Cie konkretnie zdenerwowalo, bo nie wiem.

Z dialogu powyzej wywnioskowalem, ze rozmowcy nie wiedza, ze w Powiecie Ostrowskim sa kopalnie gazu (oraz zaklad odazotowania). Podalem link i to wszystko. Mysle, ze dobrze miec wiedze o naszym regionie. To wszystko.

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 24 sie 2008, o 00:45

Sector bez stresu poczekajmy na wyniki badań,póżniej podyskutujemy.Pozdrowionka.

[ Dodano: Sob, 06.09.2008, 20:19 ]
A jednak miałem chyba racje Wielkopolska i Kalisz mają szanse stać się Kuwejtem,a oto artykuł na poparcie mojej tezy.



[ Dodano: Wto, 23.09.2008, 17:03 ]
Przegląd prasy:
Polska będzie gazowym Kuwejtem Europy?
(Gazeta Finansowa/05.09.2008, godz. 19:50)
Już tej zimy możemy mieć pierwsze poważne problemy z dostawami gazu. Prawdziwy horror czeka nas zimą 2009/2010, bo wówczas kończy się umowa z Gazpromem. Czy dziś mamy martwić się tym, że pewnego dni zabraknie nam gazu? Zdecydowanie tak. Według szacunków cena rosyjskiego gazu dla Europy może wzrosnąć nawet do 500 USD/1000m3.


R E K L A M A czytaj dalej

Po ostatnich wydarzeniach na Kaukazie o dywersyfikacji dostaw ropy i gazu można chwilowo zapomnieć. Rosja wyrażnie zamyka gruziński korytarz i chce być wyłącznym dostawcą surowców energetycznych na Europę.

Wojna z Gruzją była aż nadto wyrażnym sygnałem, nie tylko dla Gruzji, Polski czy Stanów Zjednoczonych, ale przede wszystkim dla Kazachstanu, Azerbejdżanu czy Turkmenistanu, które chciały korzystać ze swych bogactw naturalnych z pominięciem rosyjskich rurociągów. Wojna na Kaukazie uderza w całą unijną energetykę i próbę uniezależnienia się przynajmniej niektórych krajów Unii od rosyjskich dostaw surowców. Stawia pod znakiem zapytania bezpieczeństwo energetyczne tych państw i skłania UE do kontynuowania dobrych stosunków z Rosją.

Co będzie dalej?

Unia Europejska nie ma wspólnej polityki energetycznej. Najlepszym tego przykładem jest kontynuowanie budowy ropociągu Nord Stream po dnie Bałtyku, przez Niemcy, Holandię oraz przychylność dla tego projektu kilku innych krajów, takich jak choćby Włochy, czy Grecjia. Często mówi się o kontynuowaniu gazociągu Nabucco, który ma na początku kosztować 8 mld EUR, a jego przepustowość ma osiągnąć docelowo 31 mld3 gazu. Gazociąg ten miał być budowany przez Gruzję, Austrię, Turcję, Węgry, Bułgarię i Niemcy. Czy jednak zostanie zrealizowany, w kontekście obecnej sytuacji geopolitycznej na Kaukazie? Nie wiadomo. Budowa małych szlaków, którymi kaspijska ropa i gaz mogłaby popłynąć do UE i uniezależnić zarówno Unię i Polskę od dostaw Rosji, będzie jeżeli wręcz niemożliwa, to na pewno o wiele trudniejsza.

Plany, plany...

Miał rację Aleksander Gudzowaty, gdy wiele lat temu co mądrzejszym polskim politykom tłumaczył, że warto zabezpieczyć się za stosunkowo niewielkie pieniądze, idące zaledwie w setki milionów złotych, i zbudować 28-kilometrowy łącznik gazowy między Bernau a Szczecinem. Był to w pełni realny pomysł dywersyfikacji dostaw gazu i wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Było już wiadomo, że wcześniej czy póżniej będziemy w Unii Europejskiej. Wyśmiewano i sabotowano bardzo skutecznie ten projekt. Zdecydowano się natomiast na bardzo mgławicowy, drogi i nie do końca realny projekt połączeń gazowych z Norwegią i Danią, zbojkotowany przez rząd Leszka Millera. Koniec końców nie mamy żadnego z nich. Mamy za to zerową dywersyfikację.

Kto poniesie koszty?

Wkrótce możemy mieć zupełnie niechciany gazociąg, budowany przez prywatną niemiecką firmę Concord Power Nordal, prowadzący do polskiej granicy, o przepustowości 20 mld m3. To z kolei może podważyć sens ekonomiczny budowy terminalu gazowego LNG w Świnoujściu, który może kosztować nas aż miliard euro. Dotychczasowy inwestor, PGNiG, obecnie stara się uniknąć obowiązku i próbuje przerzucić inwestycję i koszty na państwowy Gaz System, który również ma budować gazociąg z Danii do Polski, tzw. Baltic Pipe. Czy udżwignie te koszty? Czy jest w stanie to logistycznie zorganizować? Inwestycje miałyby powstać do 2016 r., ale dziś wydaje się to mało realne, ze względu na koszty i znaczące opóżnienia.

Nowe umowy, nowe ceny

Jeśli jednak Rosja, po wybudowaniu Nord Stream (możliwości przesyłowe maksymalne to aż 60 mld m3), przy wydatnej pomocy Niemiec i innych krajów UE zdecydowałaby się zamknąć gazociąg jamalski, biegnący przez Polskę, to musielibyśmy wybudować coś przy granicy – w okolicach Szczecina, by mieć łącznik dla zakontraktowanego rosyjskiego gazu. Polska ma umowę z Gazpromem, która ostatecznie wygasa w 2023 r. Do końca 2009 r. musimy uzgodnić nowe warunki – nowe ceny dostaw gazu przez RosUkrEnergo, którego udziałowcem jest Gazprom. Te negocjacje nie będą ani łatwe ani przyjemne. I wcale nie muszą się zakończyć kompromisem.

Kolejne Niderlandy

Między bajki można włożyć pomysły eksploatowania ropy i gazu przez polskich oligarchów, czy to w Libii i Iraku (przez Jana Kulczyka), czy w Kazachstanie (przez Ryszarda Krauzego i jego Pertolinvest). Spółka ta może w każdej chwili utracić dotychczasowe koncesje wydobywcze. Tamtejsze władze idą w ślady Rosji. Udział Ryszarda Krauzego w Petrolinveście spadnie już wkrótce tylko do 25 proc., a udział inwestorów kazachskich wzrośnie. Obiecanej ropy z tych złóż jak nie było tak nie ma. Brakuje pieniędzy na nowe wiercenia, a nawet gdyby ropa była, to w jaki sposób miałaby być przesyłana do Polski. Oby to przedsięwzięcie nie okazało się kolejnymi Niderlandami.

Poszukiwania w Norwegii

Nasz monopolista PGNiG zamierza wspólnie z Lotosem poszukiwać złóż gazu w Norwegii. Choć już wcześniej zainwestowaliśmy tam kilkaset milionów dolarów, na razie bez żadnego konkretnego efektu. Według PGNiG nakłady na złoża na Morzu Północnym wyniosą w perspektywie kilku lat aż pięć miliardów dolarów, a szacowane zasoby, zabezpieczone tam dla naszych potrzeb to ok. 35 mld m3 gazu. To bardzo kosztowny sposób wydobycia na trudnym terenie. Gdyby te pięć miliardów zainwestowano w poszukiwanie i wydobycie surowca z polskich złóż, miałoby to szybki i wymierny efekt ekonomiczny.

Stawiamy na węgiel

Podobno nasz kraj, dzięki Ministerstwu Gospodarki i premierowi Waldemarowi Pawlakowi, ma strategię energetyczną aż do 2030 r. Strategia ta niezbyt odkrywczo zakłada, że podstawowym paliwem dla polskiej energetyki będzie węgiel. Jednak złoża węgla kamiennego wyrażnie się wyczerpują. Ministerstwo Finansów w budżecie na 2008 r. pożałowało ok. 400 mln zł na poszukiwania nowych złóż węgla kamiennego, mimo obietnicy wicepremiera Pawlaka i wstępnej akceptacji tego projektu przez UE. A mniej węgla to droższy węgiel, droższy węgiel to droższy prąd, a więc droższa produkcja, usługi i wyższa inflacja.

Potrzebna ekoenergia

Strategia ta zakłada większe wykorzystanie żródeł odnawialnych i energetyki jądrowej, co w przypadku tej pierwszej części jest oczywiste, bo wynika ze zobowiązań przyjętych przez Polskę wobec UE i tzw. pakietu klimatycznego. Jednak energetyka jądrowa może wzbudzać mieszane uczucia wśród opinii publicznej w Polsce. Szkoda tylko, że tak bezmyślnie i bez ekonomicznego uzasadnienia na samym początku storpedowano i próbowano ośmieszyć inicjatywy geotermalne. Mógł być to dowód, że kolejne geotermiczne przedsięwzięcia mogą być i sensowne i ekonomicznie – opłacalne w wielu miejscach – bo Polska leży na gorących żródłach. Przed ekoenergią i gazem z własnych zasobów, przed geotermią stosowaną na wielką skalę nie uciekniemy, bo tradycyjnych żródeł wkrótce zacznie brakować.

Spanie na gazie

Czy możemy być przysłowiowym gazowym Kuwejtem Europy? Dlaczego Amerykanom, Anglikom czy Niemcom opłaca się ubiegać o koncesję na poszukiwanie w Polsce nowych złóż gazu ziemnego. A niektóre zagraniczne firmy, takie jak FX Energy, Aurelian Oil&Gas już to skutecznie robią w przeciwieństwie do PGNiG, które woli szukać gazu na trudnodostępnych terenach mórz Norwegii za owe pięć miliardów dolarów. Wielu wybitnych geologów – przedstawicieli Państwowego Instytutu Geologicznego, specjalistów z krakowskiego AGH – twierdzi, że Polska wręcz leży na gazie. A realne zasoby szacowane na złożach już odkrytych, to co najmniej 600 mld m3. Rocznie zużywamy tylko 14 mld m3. Szacuje się, że złożą w Polsce mogą zawierać zasoby rzędu 1 bln 300 mld m3 i są to złoża bardzo dobrej jakości. Dotychczas przebadano i potwierdzono zaledwie 10 – 20 proc. pokładów gazu ziemnego w Polsce, często wiercąc jeszcze w latach 70. i to bardzo płytko, na poziomie 2 – 3 km. Krajowe wydobycie nie tylko nie rośnie, ale nawet, jak zapowiada PGNiG, nastąpi obniżenie prognozy wydobycia. Rzekomy powód spadku rodzimego wydobycia gazu ziemnego to kłopoty techniczne, awarie gazociągów przesyłowych, brak środków na inwestycje czy zmiana strategii. Może to dziwić w sytuacji, gdy zagraniczne koncerny wręcz szturmują Ministerstwo Środowiska, ubiegając się o kolejne koncesje.

Mamy skarb?

W Polsce jest jeszcze dużo złóż, które nie były ani badane, ani eksploatowane, bo gaz był tani. Rosjanie nie podnosili drastycznie cen, a lobby gazowo-importowe było bardzo silne również politycznie. Prawdziwym gazowym polskim eldorado mogą okazać się tereny od Zielonej Góry przez Gorzów i Lubiatów, gdzie już odkryto złoże 5 mld m3, Międzychód, Puszcza Notecka, Środa Wielkopolska, Wielkopolska, a nawet sam Poznań, leżący na gazie może być samowystarczalny energetycznie, aż po tereny Szczecina. Równe ciekawe złoża mogą znajdować się na Podkarpaciu, w okolicach Przemyśla. Zasoby gazu znajdują się nawet w podwarszawskiej Wildze i są tam już eksploatowane. Te kopaliny mogą się okazać prawdziwym polskim skarbem.

Kto ma rację?

W 2007 r. Ministerstwo Środowiska udzieliło ok. 30 koncesji na poszukiwanie gazu. Łącznie takich koncesji jest już kilkaset. Blisko połowę otrzymały PGNiG i Petrobaltic. Jednak brak strategii obliczonej na własne żródła. Zawsze łatwiej podnieść ceny gazu polskim konsumentom. Zagraniczne firmy pamiętają, by nie zasypiać gruszek w popiele. Prą do przodu, inwestują w Polsce, nie żałują wysiłku logistycznego.

Jak zwykle ockniemy się, gdy zagraniczne firmy trafią na polskiej ziemi na bogate złoża. Wtedy będzie i przychylność polskich władz i znajdzie się ojciec tego sukcesu. Problem tylko w tym, że zyski, jak zwykle, popłyną za granicę. Jeśli zagraniczne firmy zamierzają zainwestować już nie setki a miliardy złotych w poszukiwanie i wydobycie gazu w Polsce, oznacza to, że śpimy na gazie, który dziś gwarantuje sukces i bogactwo.

Janusz Szewczak
autor jest niezależnym analitykiem gospodarczym

[ Dodano: Wto, 09.12.2008, 16:20 ]
PGNiG: 650 mln złotych pójdzie na złoża norweskie
Parkiet - 09-12-2008 08:36
W budżecie na 2009 r. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zaplanowało około 650 mln zł na realizację projektu zagospodarowania norweskich złóż ropy i gazu Skarv, Snad i Idun.
Kwota ta stanowi 12 proc. całego planu inwestycyjnego, który wykona konsorcjum firm, będących właścicielem koncesji - czytamy w "Parkiecie".

- Pieniądze wydamy głównie na zakup kadłuba platformy pływającej oraz na wywiercenie 2-3 otworów produkcyjnych - informuje Radosław Dudziński, wiceprezes zarządu ds. projektów strategicznych PGNiG.

Dodaje, że w tym roku spółka na zagospodarowanie złóż Skarv, Snad i Idun przeznaczyła około 340 mln zł. Zgodnie z założeniami, ich eksploatacja rozpocznie się w połowie 2011 r. Tamtejsze zasoby szacowane są na 35,8 mld m sześc. gazu, 15 mln ton ropy i kondensatu oraz 5,8 mln ton NGL (gaz płynny).

Zdecydowanie mniej pieniędzy, bo 38,5 mln zł, PGNiG zamierza wydać w 2009 r. na realizację gazociągu Skanled, który ma połączyć podmorskie złoża gazu z systemami Norwegii, Szwecji i Danii.

[ Dodano: Wto, 09.12.2008, 16:29 ]
I tutaj powinno się zacząć już coś działać,skoro mamy gaz to po co ściągamy go z Rosji na warunkach niekorzystnych dla Nas????

Gazowy problem Polski
Rzeczpospolita - 09-12-2008 06:22
Rosjanie nie chcą rozmawiać z Polską o dodatkowych dostawach w 2010 r. Bez nich grozi nam deficyt gazu, za bezpieczeństwo energetyczne będziemy więc musieli drogo zapłacić.
Kontakty Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa z rosyjskim Gazpromem znów są chłodniejsze. W sobotę miała się spotkać rada nadzorcza spółki EuRoPol Gaz, która odpowiada za tranzyt rosyjskiego surowca przez Polskę do Niemiec rurociągiem jamalskim. Szefowie PGNiG zaproponowali, by przesunąć termin spotkania - być może na styczeń lub póżniej - poinformowała "Rzeczpospolita".

- Rosyjscy partnerzy nie wykazują chęci do kompromisu i zainteresowania najważniejszą dla nas kwestią, czyli nową umową o dostawy 2,5 mld m sześc. gazu rocznie dla naszego kraju - mówi "Rz" prezes PGNiG Michał Szubski. - Od początku proponowaliśmy, by wszystkie sporne sprawy traktować jednakowo, ale mam wrażenie, że nasi partnerzy dążą do rozwiązania problemów istotnych jedynie dla siebie, np. sprawy stawek na transport rosyjskiego gazu przez Polskę czy zarządzania EuRoPol Gazem.

Jak przyznał prezes Szubski, strona rosyjska tylko zasugerowała, że rozmowy dotyczące umowy o dodatkowe dostawy gazu w 2010 r. i kolejnych latach mogą się rozpocząć na początku przyszłego roku, ale nie ma żadnej pewności, że tak będzie - czytamy w "Rzeczpospolitej".

To stawia PGNiG w wyjątkowo trudnym położeniu negocjacyjnym. Bez dodatkowej umowy z Rosjanami w Polsce w 2010 r. zabraknie gazu. Jesteśmy bowiem zdani na import surowca, gdyż z własnych złóż wydobywamy tylko ok. 4,3 mld m sześc. rocznie, co pokrywa jedną trzecią potrzeb. Resztę dostarcza Gazprom Export (w ramach wieloletniego kontraktu) oraz RosUkrEnergo, spółka zależna tego rosyjskiego potentata. PGNiG zabiega o nowy kontrakt na przynajmniej 2,5 mld m sześc. rocznie właśnie z RosUkrEnergo, ale to jest równoznaczne z negocjacjami z samym Gazpromem - wyjaśnia "Rz".

- Obawiam się, że znów - jak w 2006 r. - będziemy w sytuacji bez wyjścia - mówi "Rzeczpospolitej" prezes PGNiG. - Odnosimy wrażenie, że strona rosyjska próbuje odłożyć rozmowy o dodatkowej umowie, co jest dla nas bardzo niekorzystne.

Polska nie zapewniła sobie w ciągu ostatnich dziesięciu lat żadnych dróg importu gazu spoza Rosji. Jeśli do połowy 2009 r. nie uda się porozumieć z Gazpromem, to jesienią PGNiG będzie musiało zaakceptować wszystkie warunki koncernu. Rosjanie znów (tak jak jesienią 2006 r., gdy wygasała poprzednia umowa z RosUkrEnergo) mogą zażądać zmiany - na niekorzyść PGNiG - zapisów w kontrakcie wieloletnim. Dwa lata temu polska firma zgodziła się na 10-proc. podwyżkę ceny rosyjskiego gazu - napisała "Rzeczpospolita".

[ Dodano: Pią, 09.01.2009, 21:40 ]
Może czas się obudzić i zacząć inwestować????


UE chce zwiększenia wydobycia gazu w Polsce
Zebrani w Brukseli eksperci energetyczni 27 krajów UE zaproponowali maksymalne zwiększenie wydobycia gazu w Norwegii, W.Brytanii, Rumunii i Polsce w celu skompensowania wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu do UE przez Ukrainę - podała Komisja Europejska.
KE poinformowała po zakończeniu spotkania tzw. grupy koordynatorów ds. gazu, że to jeden z rozważanych środków w odpowiedzi na "bezprecedensowy" kryzys energetyczny, który nastąpił wraz z przerwaniem dostaw rosyjskiego gazu do UE przez terytorium Ukrainy. Nad całą listą możliwych działań mają w poniedziałek dyskutować w Brukseli ministrowie ds. energii "27".
Inny rozważany krótkoterminowy krok to zwiększone wykorzystanie zgromadzonych w krajach członkowskich rezerw i - w miarę możliwości przesyłowych - dzielenie się zapasami między krajami członkowskimi. Taki mechanizm istnieje obecnie między Austrią i Słowenią oraz Węgrami i Serbią. Ponadto Czechy udostępniają swoje rezerwy gazu znajdujące się na terytorium Słowacji temu krajowi, gdzie odcięcie rosyjskich dostaw doprowadziło do ogłoszenia stanu wyjątkowego w gospodarce.

"Niektóre kraje, choć poważnie dotknięte wstrzymaniem dostaw, były w stanie pomóc sąsiadom, okazując prawdziwą solidarność" - podkreśliła KE.

Wśród dalszych propozycji ekspertów "27" jest większe wykorzystanie dostaw gazu skroplonego LNG. Grecja uważa na przykład, że dzięki kolejnej dostawie w niedzielę zapewni sobie pokrycie krajowych potrzeb przez jeszcze jeden tydzień. Problemem jest jednak to, że terminale LNG, które mają wolne moce, nie są połączone gazociągami z najbardziej dotkniętymi krajami. Np. nie ma żadnych możliwości transportu gazu z portów w Hiszpanii do wschodniej Europy
Kolejny środek możliwy do zastosowania, "zidentyfikowany" przez ekspertów i stosowany w wielu krajach: przestawienie się z gazu na inne paliwa, takie jak np. olej opałowy albo węgiel. Wreszcie - ograniczenie zużycia gazu przez przemysł (co także ma miejsce m.in. w Bułgarii, na Słowacji i na Węgrzech).

"Rozmiary obecnego kryzysu gazowego są bezprecedensowe w europejskiej historii" - podkreśliła KE. Według oceny unijnych ekspertów, którzy dyskutowali od rana w Brukseli, najbardziej dotknięte kraje członkowskie to Bułgaria i Słowacja, zaś spoza UE: Serbia, Bośnia i Hercegowina oraz Macedonia.

Polska znalazła się w grupie krajów "poważnie dotkniętych" wraz z Grecją, Austrią, Czechami, Słowenią, Węgrami, Rumunią i Chorwacją. Eksperci uznali jednak, że kraje te mogą sobie poradzić same jeszcze "przez pewien czas". Trzecia grupa to Niemcy, Włochy i Francja, które - choć ucierpiały z powodu wstrzymania dostaw - "były w stanie przedsięwziąć konieczne kroki i sytuacja jest opanowana". Reszta krajów nie odczuła bezpośrednio negatywnych skutków kryzysu.

Eksperci uznali, że kryzys pokazał potrzebę szybkiej budowy interkonektorów energetycznych, a także inwestowania w podziemne magazyny gazu, by w razie potrzeby przesyłać paliwo tym krajom członkowskim, które znalazły się w tarapatach. Ponadto podkreślili, że "konieczność dywersyfikacji jest większa niż kiedykolwiek".

Piątkowe posiedzenie unijnych koordynatorów ds. gazu planowano od dawna - mając na uwadze możliwość kryzysu na skutek gazowego sporu między Ukrainą a Rosją. Pierwsze ich spotkanie odbyło się na początku 2006 roku - kiedy podobny, choć dużo szybciej zakończony spór spowodował zakłócenia w dostawach rosyjskiego gazu do UE.

Z uwagi na rozmiary kryzysu, w spotkaniu uczestniczyli także przedstawiciele Zachodnich Bałkanów (Albania, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja, Serbia, Macedonia, Czarnogóra i Kosowo wraz z wieloma krajami UE są członkami Wspólnoty Energetycznej powołanej w 2005 r.) W pierwszej części posiedzenia wzięli udział także przedstawiciele ukraińskiego Naftohazu i rosyjskiego Gazpromu.

Kolejne spotkanie koordynatorów zapowiedziano na 19 stycznia.

[ Dodano: Pią, 17.04.2009, 10:58 ]
Spółka Kulczyka znalazła gaz pod Poznaniem
Gazeta Wyborcza - 17-04-2009 04:49
Aurelian Oil & Gas chwali się odkryciem wielkich złóż gazu w pobliżu stolicy Wielkopolski.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", złoże Siekierki położone pod Poznaniem i w jego okolicach kryje od 5,8 do ponad 16 mld m sześc. gazu, który będzie można wydobyć do sprzedaży, a całkowite zasoby tych złóż mogą przekraczać nawet 30 mld m sześc. surowca. Aurelian Oil&Gas jest właścicielem połowy udziałów firmy Energia Zachód, która ma koncesję na poszukiwanie i próbną eksploatację złóż gazu na terenach w pobliżu Poznania. Największym akcjonariuszem Aurelian z udziałem 13 proc. został w zeszłym roku fundusz Kulczyk Investment.

Jeżeli wyniki badań potwierdzą się, to zasoby złoża Siekierki stanowią jedną piętnastą aż do jednej trzeciej całych rezerw Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, monopolisty na polskim rynku gazowym.

W trzecim kwartale tego roku Energia Zachód ma wykonać pierwszy z dwóch odwiertów, z których w przyszłym roku popłynie gaz do lokalnej sieci dystrybucji na Wielkopolsce. Rozmowy z potencjalnymi klientami jeszcze trwają.

[ Dodano: Sro, 27.01.2010, 16:52 ]
Polska może mieć złoża gazu ziemnego na 100-200 lat

Polska może mieć niekonwencjonalne złoża gazu ziemnego, które wystarczą nawet na 100-200 lat - wynika z szacunków amerykańskich firm. Według Głównego Geologa Kraju, wydobycie mogłoby się zacząć za 10-12 lat, jeśli badania potwierdzą, że takie złoża rzeczywiście posiadamy. Pierwszy odwiert zostanie wykonany w kwietniu br.

Chodzi o złoża, w których gaz ziemny "uwięziony" jest w skałach ilastych, tzw. "shale gas", albo w trudno dostępnych porach skalnych, tzw. "tight gas". Gaz z takich złóż trudno wydobyć. Taką technologią dysponują dziś jedynie Amerykanie.

Jak poinformował w środę na konferencji poświęconej niekonwencjonalnym złożom gazu ziemnego Główny Geolog Kraju, wiceminister środowiska Henryk Jacek Jezierski, złoża niekonwencjonalne na świecie mogą być nawet dziesięciokrotnie większe niż udokumentowane złoża konwencjonalne. Poszukiwanie ich nazwał "gorączką złota XXI w.".

Powiedział, że amerykańskie firmy oceniają polskie złoża na 1,5-3 bln metrów sześciennych. Gdyby rzeczywiście była to prawda, to zasobów wystarczyłoby na 100-200 lat. Jezierski zastrzegł jednak, że są to obliczenia szacunkowe, jeszcze niepotwierdzone.

Jezierski wyjaśnił, że w ciągu ostatnich dwóch lat wydał 44 koncesje na poszukiwanie niekonwencjonalnych złóż gazu. Poszukiwania skupiły się głównie w rejonie Lubelszczyzny, Mazowsza, Pomorza i na Dolnym Śląsku. Tereny poszukiwań obejmują 12 proc. powierzchni Polski.

Jezierski przyznał, że w naszym kraju szukają gazu "wszyscy wielcy gazowego świata", np. Exxon Mobil, Chevron, ConocoPhillips, Marathon Oil Corp. "Firmy amerykańskie chcą szukać gazu w Polsce. Jak znajdą, to podzielimy się profitami. Oni zarobią, a my będziemy mieli zapewnione bezpieczeństwo energetyczne" - powiedział Jezierski.

* Więcej z branży Energetyka i Surowce

Przyznał, że do tej pory nie szukaliśmy takiego gazu, bo nie potrafiliśmy. "Nie mieliśmy technologii, które pozwalają na eksploatowanie złóż. Zresztą 20 lat temu Amerykanie też ich nie mieli, a dziś złoża niekonwencjonalne są głównym żródłem gazu w Stanach Zjednoczonych" - dodał.

Również Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo jest zainteresowane poszukiwaniem i ewentualną eksploatacją złóż gazu łupkowego. "Żaden gaz, który spełnia określone normy, nie jest nam +wstrętny+, każdy gaz do systemu wpuścimy" - powiedział wiceprezes PGNiG Waldemar Wójcik.

Dodał, że strategią spółki, jeśli chodzi o gaz łupkowy, jest "szukać i znależć". Wyjaśnił, że PGNiG chce podjąć współpracę z firmami Lane Energy na Pomorzu, Marathon w okolicach Warszawy i Chevron w okolicach Lublina. "Jesteśmy otwarci na każdą propozycję" - zaznaczył.

Polskie złoża konwencjonalne szacuje się na ok. 98 mld metrów sześciennych, a roczne wydobycie wynosi ok. 4,1 mld metrów sześciennych. W 73 proc. jesteśmy uzależnieni od dostaw zewnętrznych, głównie z Rosji.

Tymczasem Rosjanie są zaniepokojeni rosnącym zainteresowaniem niekonwencjonalnym gazem. Jak podał rosyjski dziennik "Kommiersant", Gazprom przyznaje, że wzrost wydobycia gazu z niekonwencjonalnych złóż w Stanach Zjednoczonych może radykalnie zmienić cały światowy rynek gazowy i zagrozić takim strategicznym projektom rosyjskiego koncernu, jak zagospodarowanie gigantycznego złoża gazowego paliwa Sztokman na Morzu Barentsa. W 2009 r. eksport rosyjskiego gazu zmniejszył się o 11,4 proc. - do 140 mld metrów sześciennych surowca.

"Jeżeli możemy wyczytać w gazetach, jak bardzo zaskoczony jest Gazprom tym, że pojawiają się nowe żródła gazu, to nie możemy pozostać z boku i musimy przedstawić swoją ofertę" - powiedział Jezierski.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 18 kwie 2010, o 09:45

Jak to czytam to normalnie się wierzyć nie chce.


Złoża łupkowe w prezencie dla Amerykanów

Polskie władze oddały prawa do wydobycia gazu łupkowego amerykańskim koncernom i to znacznie poniżej cen obowiązujących na świecie. Tymczasem rosyjski Gazprom z ogromnymi obawami przygląda się planom eksploatacji tych złóż nad Wisłą.

Już sam fakt, że licencje na wydobycie gazu łupkowego polski rząd odstąpił zagranicznym firmom, zakrawa na kuriozum w skali światowej. Wielu analityków wskazuje bowiem, że państwo uzależnione od dostaw tego surowca z jednego kierunku (tak jak Polska od Rosji) powinno własnoręcznie sprawować pełną kontrolę nad tak cennymi złożami, znajdującymi się na własnym terytorium. Tym bardziej, że w kraju działa wiele przedsiębiorstw, które dysponują odpowiednimi technologiami, zapleczem logistycznym i kadrowym, zdolnym do samodzielnego wydobycia. Dlaczego więc licencje na wydobycie znalazły się w rękach takich firm jak, Exxon, Chevron, Conoco oraz BNK Petroleum czy San Leon Energy? W sumie w rękach amerykańskich firm jest w tej chwili najwięcej, bo aż ponad 30 licencji na odwierty. Amerykanie już rozpoczęli prace. PGNiG i Orlen dopiero mają takie plany.

Co ciekawe sprawa odwiertów wywołuje duże emocje za granicą. „The Economist”, w swej analizie pod koniec ubiegłego roku wskazuje, że polski gaz łupkowy może zmienić układ sił energetycznych w tej części kontynentu i uniezależnić gospodarkę polską od dostaw z Rosji. Nic więc dziwnego, że analitycy Gazpromu spoglądają na inwestycje Polski z zapartym tchem, gdyż mogą one oznaczać, że ze żródeł polskich korzystać będą również inni odbiorcy europejscy, przynajmniej tej części kontynentu. Podobna sytuacja jest na Węgrzech, które również są uzależnione od dostaw z Rosji. Doskonałym przykładem takiej konwersji w systemie dostaw tego surowca są właśnie Stany Zjednoczone, które po tym jak okazało się, że posiadają złoża łupkowe wystarczające na zaspokojenie potrzeb USA na 100 lat, przekształciły nawet swoje terminale LNG z importowych na eksportowe, tak by można było sprzedawać gaz za granicę. Sprawa gazu łupkowego została nawet poruszona na początku roku w specjalnym raporcie, sporządzonym dla Rady Dyrektorów Gazpromu. Zaznaczono w nim, że samowystarczalność USA to jedna z przyczyn pogorszenia bilansów koncernu w ostatnim czasie.

– Kilka lat temu żadna z instytucji nie prognozowała szybkiego wydobycia surowca w Stanach Zjednoczonych. Dzisiaj wszystkie mówią o perspektywach wydobycia gazu łupkowego, które mogą radykalnie zmienić cały światowy rynek gazowy – wyjaśniał na łamach „Kommiersanta” Aleksandr Miedwiediew, wiceprezes Gazpromu.

Co w takiej sytuacji robią polskie władze? Koncernom, które planują odwierty w rejonach występowania gazu łupkowego, przyznawane są licencje po stawkach o wiele niższych niż te obowiązujące na świecie. Niedawno dziennikarze RMF FM dotarli do umów licencyjnych jednego z takich przedsiębiorstw. Wynika z nich, że Polska dostanie w postaci opłaty licencyjnej góra 1 proc. przychodu z wydobycia gazu. Dla porównania w USA stawki te wynoszą 20 proc. Nawet przedstawiciele firm wydobywczych przyznają, że stawki te są bardzo niskie. W rozmowie z „The Times” jeden z nich podkreślił, że warunki finansowe w Polsce są wręcz najkorzystniejsze na świecie.

Pokłady gazu łupkowego w Polsce są szacowane na 120 lat zapotrzebowania całego kraju na ten surowiec.

Autorzy: Barbara Barysz, Piotr Łaski


I jeszcze link do artykułu,jak się go czyta to włosy dęba stają co się w Polsce wyrabia.

http://biznes.interia.pl/news/polski-ga ... ,,29488017
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

K-man
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10973
Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia

Nieprzeczytany post autor: K-man » 18 kwie 2010, o 09:54

Ten artykuł potwierdza dwie rzeczy.
Polska to d....a USA, a wiadomo, że d....k nikt nie szanuje.
Polską rządzą KOMPLETNI IDIOCI :(
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz

Awatar użytkownika
wollny
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1378
Rejestracja: 11 gru 2007, o 11:30
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post autor: wollny » 18 kwie 2010, o 10:49

Komuś widać na tym zależało. Rączka rączkę myje, a komisja śledcza i tak nic nie znajdzie.
Niepusta separacja między dwoma rzeczami podstawowymi jest homomorficzna z trójwymiarową przestrzenią euklidesową, a więc pozwala określić odległości przestrzenne.

Jacek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 25 lis 2009, o 17:38
Lokalizacja: XXV-lecia PRL

Nieprzeczytany post autor: Jacek » 18 kwie 2010, o 12:14

Ludzieee...co za kretyni rządzą tą Polską.

A z gazem w Kaliszu...trzymam kciuki ,bo miasto jak już napisał Gumiś, będzie miało szanse rozwoju. Tak mi się wydaje...

sobieray-3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6822
Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną

Nieprzeczytany post autor: sobieray-3 » 18 kwie 2010, o 12:45

Gdyby tak jeszcze doszła geotermia, to bylo by OK!

ODPOWIEDZ