Szałe
Jak Milo napisał tak jest.Ale to nie Kalisz ma Szałe...
He he he już nawet w Życiu Kalisza się nabijają z władz kaliskich....taki mały cytat.
Prawdziwe oblężenie przeżyła w miniony weekend plaża w Gołuchowie. W tamtejszym ośrodku wszystkie miejsca są zajęte do 23 sierpnia. To kamyczek do ogródka władz Kalisza
....i dalsza część artykułu.Kto pamięta takie czasy na Szałem?
W upalną niedzielę plażowiczów było tylu, że trudno było rozłożyć koc. Tłoczno było też w wodzie i na terenie Gołuchowskiego Ośrodka Turystyki i Sportu. Dodajmy, że wynajęcie najmniejszego, 3–osobowego domku kosztuje tam 75 zł na dobę, a największego, 8–osobowego – 160 zł. Chętnych nie brakuje. Zacierają ręce właściciele licznych punktów małej gastronomii (hamburger – 5 zł, zapiekanka – 4 zł). Patrząc na tablice rejestracyjne samochodów, można przekonać się, że zwolennicy wypoczynku nad gołuchowskim zalewem przyjeżdżają tam z Łodzi, Sieradza, Wrocławia, Dolnego i Górnego Śląska. Najwięcej jest jednak kaliszan. Gdyby ktoś w to wątpił, powinien w miniony weekend zobaczyć załadowane do pełna autobusy KLA linii 12A i 12G. Rzecz jasna większość ich pasażerów wolałaby bliższą i dogodniejszą komunikacyjnie przeprawę nad zalew w Szałem, ale wszystko psuje obowiązujący tam zakaz kąpieli (nie mówiąc już o niszczejącej czy wręcz nieistniejącej infrastrukturze). W Kaliszu nie ma też ani jednego basenu odkrytego, o który latem aż się prosi i którego budowa byłaby względnie tania. Zamiast tego władze miasta roztaczają przed nami wizje aquaparku za 60 milionów z biletami wstępu po 15 lub 20 zł. Większości ludzi nie będzie na to stać lub przyjdą tam raz w roku, np. w Dzień Dziecka. Wejście na plażę w Gołuchowie kosztuje 2 zł dla dorosłych i 1 zł dla dzieci (w weekendy jest o złotówkę droższe). Chętnych, jak widać, nie brakuje.
He he he już nawet w Życiu Kalisza się nabijają z władz kaliskich....taki mały cytat.
Prawdziwe oblężenie przeżyła w miniony weekend plaża w Gołuchowie. W tamtejszym ośrodku wszystkie miejsca są zajęte do 23 sierpnia. To kamyczek do ogródka władz Kalisza
....i dalsza część artykułu.Kto pamięta takie czasy na Szałem?
W upalną niedzielę plażowiczów było tylu, że trudno było rozłożyć koc. Tłoczno było też w wodzie i na terenie Gołuchowskiego Ośrodka Turystyki i Sportu. Dodajmy, że wynajęcie najmniejszego, 3–osobowego domku kosztuje tam 75 zł na dobę, a największego, 8–osobowego – 160 zł. Chętnych nie brakuje. Zacierają ręce właściciele licznych punktów małej gastronomii (hamburger – 5 zł, zapiekanka – 4 zł). Patrząc na tablice rejestracyjne samochodów, można przekonać się, że zwolennicy wypoczynku nad gołuchowskim zalewem przyjeżdżają tam z Łodzi, Sieradza, Wrocławia, Dolnego i Górnego Śląska. Najwięcej jest jednak kaliszan. Gdyby ktoś w to wątpił, powinien w miniony weekend zobaczyć załadowane do pełna autobusy KLA linii 12A i 12G. Rzecz jasna większość ich pasażerów wolałaby bliższą i dogodniejszą komunikacyjnie przeprawę nad zalew w Szałem, ale wszystko psuje obowiązujący tam zakaz kąpieli (nie mówiąc już o niszczejącej czy wręcz nieistniejącej infrastrukturze). W Kaliszu nie ma też ani jednego basenu odkrytego, o który latem aż się prosi i którego budowa byłaby względnie tania. Zamiast tego władze miasta roztaczają przed nami wizje aquaparku za 60 milionów z biletami wstępu po 15 lub 20 zł. Większości ludzi nie będzie na to stać lub przyjdą tam raz w roku, np. w Dzień Dziecka. Wejście na plażę w Gołuchowie kosztuje 2 zł dla dorosłych i 1 zł dla dzieci (w weekendy jest o złotówkę droższe). Chętnych, jak widać, nie brakuje.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
-
- Użytkownik
- Posty: 1873
- Rejestracja: 31 mar 2009, o 14:47
- Lokalizacja: XXV lecia
Ciekawe ile czasu to potrwa.
Szałe jak Piaski
11 sierpnia, 2009 - 10:18 — [email protected]
Czy ośrodek rekreacyjny na ostrowskich Piaskach jest już wzorem do naśladowania? Tak twierdzi Sebastian Wardęcki, wójt gminy Opatówek, który przyjechał tu z wizytą, a podpatrzone rozwiązania chce wykorzystać nad zalewem Szałe. Gościa interesowały zwłaszcza atrakcje przygotowane dla odwiedzających, czyli park linowy, powstająca właśnie wieża mocy, nowe place zabaw czy sprzęt wodny. Ale najważniejsza jest jakość wody, którą osiągnięto dzięki budowie studni głębinowych.
„Szałe, które niedawno stało się formalnie własnością gminy wymaga gruntownej modernizacji, a sam zbiornik liczy 160 hektarów, a do tego jeszcze 8 hektarów plaży” –podsumował Sebastian Wardęcki:
„Specyfika naszego obiektu jest inna, bo mamy mniejsze możliwości terenowe. Poza tym dziś nasz zbiornik jest po prostu brudny, a do tego trudno byłoby przyciągnąć mieszkańców. Chcielibyśmy jednak stworzyć ośrodek z prawdziwego zdarzenia z porządną plażą, kąpieliskiem, gastronomią. Do tego atrakcje takie, jak park linowy, który jest godny pozazdroszczenia. Może nie to samo, ale coś podobnego, aby w chłodniejsze dni była jakaś alternatywa dla wypoczywających"
Do tej pory na modernizację ośrodka na Piaskach wydano 800 tysięcy złotych. Na zagospodarowanie czeka kolejny milion z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego.
Szałe jak Piaski
11 sierpnia, 2009 - 10:18 — [email protected]
Czy ośrodek rekreacyjny na ostrowskich Piaskach jest już wzorem do naśladowania? Tak twierdzi Sebastian Wardęcki, wójt gminy Opatówek, który przyjechał tu z wizytą, a podpatrzone rozwiązania chce wykorzystać nad zalewem Szałe. Gościa interesowały zwłaszcza atrakcje przygotowane dla odwiedzających, czyli park linowy, powstająca właśnie wieża mocy, nowe place zabaw czy sprzęt wodny. Ale najważniejsza jest jakość wody, którą osiągnięto dzięki budowie studni głębinowych.
„Szałe, które niedawno stało się formalnie własnością gminy wymaga gruntownej modernizacji, a sam zbiornik liczy 160 hektarów, a do tego jeszcze 8 hektarów plaży” –podsumował Sebastian Wardęcki:
„Specyfika naszego obiektu jest inna, bo mamy mniejsze możliwości terenowe. Poza tym dziś nasz zbiornik jest po prostu brudny, a do tego trudno byłoby przyciągnąć mieszkańców. Chcielibyśmy jednak stworzyć ośrodek z prawdziwego zdarzenia z porządną plażą, kąpieliskiem, gastronomią. Do tego atrakcje takie, jak park linowy, który jest godny pozazdroszczenia. Może nie to samo, ale coś podobnego, aby w chłodniejsze dni była jakaś alternatywa dla wypoczywających"
Do tej pory na modernizację ośrodka na Piaskach wydano 800 tysięcy złotych. Na zagospodarowanie czeka kolejny milion z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Kaliszanom jest duzo bliżej nad zb.Jeziorsko. Tylko komunikacja zbiorowa w wykonaniu PKS jesy cieniutka, a może w weekendy to i tej nie ma, bo kierowcy PKS ,,dzien święty - swięcą'' . Nie trudno przewidzieć, że na ZBIORNIKU NĘDZERZEW sytuacja sie może powtórzyć - o ile go kiedyś wybuduja ???
Ostatnio zmieniony 18 sie 2009, o 19:19 przez sobieray-3, łącznie zmieniany 1 raz.
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Coś się zaczyna dziać ale jak pisał powyżej Andre problemem jest kanalizacja.
Opatówek spogląda na Szałe
Niektórzy już pogrzebali szanse Szałego jako miejscowości letniskowej. Jednak nie gmina Opatówek, która z terenami wokół zbiornika wciąż wiąże swoje plany. Podobnie jak z samym zbiornikiem i całą miejscowością
Zakwitające sinice, zakaz kąpieli, pustki nad zalewem, niszczejące resztki dawnego ośrodka, spór z Kaliszem o pieniądze, brak kanalizacji, niejasna przyszłość i pretensje mieszkańców o brak zainteresowania ze strony Gminy, to tylko niektóre problemy, z jakimi boryka się Opatówek w związku z Szałem. Wydawać by się mogło – nic, tylko same problemy.
Szałe jednak rośnie
Mimo powszechnych narzekań, że rozwój Szałego utknął w martwym punkcie, a tereny nad zalewem są straconą szansą, coś się tam jednak dzieje. – Prywatni inwestorzy interesują się terenami nad zalewem. Są już nawet konkretne wnioski. Na przykład vis a vis pętli autobusowej powstaną dwa obiekty gastronomiczno–hotelarskie. Do prasy poszły już ogłoszenia o miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, które są w fazie opracowywania. W przyszłości chcemy objąć takimi planami cały teren Szałego. Są pomysły na atrakcje, które nie byłyby uzależnione od wody. Jednak część inwestorów wiąże swoje plany z zalewem, więc generalnie tematu wody nie unikniemy – przyznaje wójt. Wiosną przyszłego roku – o czym już pisaliśmy – ruszyć ma oczyszczanie i pogłębianie dna zbiornika. Przynajmniej takie są zapowiedzi władz województwa, które mają wyłożyć na ten cel pieniądze, ok. 2 mln zł. Powstaje tylko pytanie, co nam da taka inwestycja, jeśli po jej przeprowadzeniu Pokrzywnica i Trojanówka nadal wtłaczały będą do zalewu te same nieczystości, które wtłaczały dotychczas? – Te cieki muszą być czyste, więc trzeba pilnować, by nie było tam nielegalnych podłączeń. Z naszego terenu nie mamy takich doniesień, ale Pokrzywnica i Trojanówka to nie tylko Opatówek, ale też tereny kilku innych gmin. Jeśli one nic z tym nie zrobią, za dwa czy trzy lata Szałe znów będzie brudne – ostrzega S. Wardęcki.
W ciągu 30 lat, czyli w czasie, jaki minął od utworzenia zbiornika i ogrodów działkowych Relaks, Szałe zmieniło się z małej rolniczej wioski liczącej ok. 200 mieszkańców w czterokrotnie większe podmiejskie osiedle, w którym większość stanowią kaliszanie. To fakt, którego nie da się pominąć, podobnie jak tego, że cała miejscowość pozostaje nieskanalizowana.
Po pierwsze: kanalizacja
W całej gminie skanalizowany jest tylko Opatówek. Tam też mieści się gminna oczyszczalnia ścieków, odkupiona od upadającej firmy Hellena za 400 tys. zł. Gmina Opatówek zrobiła na tym niezły interes, bo wybudowanie nowej oczyszczalni kosztowałoby kilka milionów złotych, a i z wyceny tej istniejącej wynikało, że przyjdzie za nią zapłacić minimum półtora miliona. Jednak ta inwestycja nie zapobiegnie kolejnym wydatkom. Przepustowość oczyszczalni wynosi 550 m3 na dobę, a sam Opatówek produkuje dziś 300 m3. W przyszłości obiekt trzeba będzie więc rozbudować. Ale nie koniec na tym, bo przede wszystkim trzeba będzie rozbudowywać sieć do sąsiednich miejscowości, a to będzie kosztowało dużo więcej niż hala widowiskowo–sportowa, którą zbudował poprzedni wójt i którą gmina wciąż spłaca. Wiele zależy od możliwości pozyskiwania pieniędzy z zewnątrz, przede wszystkim z UE. Na pierwszy ogień pójść ma Szałe i Zduny. – Jesteśmy już po rozmowach z projektantem. W przyszłym roku będziemy ruszać z dokumentacją projektową. Mamy też kosztorysy, z których wynika, że samo Szałe kosztować może ok. 6 mln zł. Zduny będą tańsze z uwagi na większe skupienie budynków i możliwość grawitacyjnego spływu ścieków. Obie miejscowości wpisane są przez wojewodę do aglomeracji kaliskiej, z czego wynika, że ścieki stamtąd dostarczane być muszą do Kalisza i dalej do oczyszczalni w Kucharach. Warunkiem jest uruchomienie kolektora w Kucharach, co ma nastąpić w 2010 r. – mówi wójt. Przy tej okazji przypomina, że ścieki w Kaliszu są prawie trzykrotnie droższe niż w Opatówku. To zła wiadomość dla mieszkańców Szałego i Zdun, ale dotyczy to również trzech innych miejscowości...
Wiecej w Życiu Kalisza
Opatówek spogląda na Szałe
Niektórzy już pogrzebali szanse Szałego jako miejscowości letniskowej. Jednak nie gmina Opatówek, która z terenami wokół zbiornika wciąż wiąże swoje plany. Podobnie jak z samym zbiornikiem i całą miejscowością
Zakwitające sinice, zakaz kąpieli, pustki nad zalewem, niszczejące resztki dawnego ośrodka, spór z Kaliszem o pieniądze, brak kanalizacji, niejasna przyszłość i pretensje mieszkańców o brak zainteresowania ze strony Gminy, to tylko niektóre problemy, z jakimi boryka się Opatówek w związku z Szałem. Wydawać by się mogło – nic, tylko same problemy.
Szałe jednak rośnie
Mimo powszechnych narzekań, że rozwój Szałego utknął w martwym punkcie, a tereny nad zalewem są straconą szansą, coś się tam jednak dzieje. – Prywatni inwestorzy interesują się terenami nad zalewem. Są już nawet konkretne wnioski. Na przykład vis a vis pętli autobusowej powstaną dwa obiekty gastronomiczno–hotelarskie. Do prasy poszły już ogłoszenia o miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, które są w fazie opracowywania. W przyszłości chcemy objąć takimi planami cały teren Szałego. Są pomysły na atrakcje, które nie byłyby uzależnione od wody. Jednak część inwestorów wiąże swoje plany z zalewem, więc generalnie tematu wody nie unikniemy – przyznaje wójt. Wiosną przyszłego roku – o czym już pisaliśmy – ruszyć ma oczyszczanie i pogłębianie dna zbiornika. Przynajmniej takie są zapowiedzi władz województwa, które mają wyłożyć na ten cel pieniądze, ok. 2 mln zł. Powstaje tylko pytanie, co nam da taka inwestycja, jeśli po jej przeprowadzeniu Pokrzywnica i Trojanówka nadal wtłaczały będą do zalewu te same nieczystości, które wtłaczały dotychczas? – Te cieki muszą być czyste, więc trzeba pilnować, by nie było tam nielegalnych podłączeń. Z naszego terenu nie mamy takich doniesień, ale Pokrzywnica i Trojanówka to nie tylko Opatówek, ale też tereny kilku innych gmin. Jeśli one nic z tym nie zrobią, za dwa czy trzy lata Szałe znów będzie brudne – ostrzega S. Wardęcki.
W ciągu 30 lat, czyli w czasie, jaki minął od utworzenia zbiornika i ogrodów działkowych Relaks, Szałe zmieniło się z małej rolniczej wioski liczącej ok. 200 mieszkańców w czterokrotnie większe podmiejskie osiedle, w którym większość stanowią kaliszanie. To fakt, którego nie da się pominąć, podobnie jak tego, że cała miejscowość pozostaje nieskanalizowana.
Po pierwsze: kanalizacja
W całej gminie skanalizowany jest tylko Opatówek. Tam też mieści się gminna oczyszczalnia ścieków, odkupiona od upadającej firmy Hellena za 400 tys. zł. Gmina Opatówek zrobiła na tym niezły interes, bo wybudowanie nowej oczyszczalni kosztowałoby kilka milionów złotych, a i z wyceny tej istniejącej wynikało, że przyjdzie za nią zapłacić minimum półtora miliona. Jednak ta inwestycja nie zapobiegnie kolejnym wydatkom. Przepustowość oczyszczalni wynosi 550 m3 na dobę, a sam Opatówek produkuje dziś 300 m3. W przyszłości obiekt trzeba będzie więc rozbudować. Ale nie koniec na tym, bo przede wszystkim trzeba będzie rozbudowywać sieć do sąsiednich miejscowości, a to będzie kosztowało dużo więcej niż hala widowiskowo–sportowa, którą zbudował poprzedni wójt i którą gmina wciąż spłaca. Wiele zależy od możliwości pozyskiwania pieniędzy z zewnątrz, przede wszystkim z UE. Na pierwszy ogień pójść ma Szałe i Zduny. – Jesteśmy już po rozmowach z projektantem. W przyszłym roku będziemy ruszać z dokumentacją projektową. Mamy też kosztorysy, z których wynika, że samo Szałe kosztować może ok. 6 mln zł. Zduny będą tańsze z uwagi na większe skupienie budynków i możliwość grawitacyjnego spływu ścieków. Obie miejscowości wpisane są przez wojewodę do aglomeracji kaliskiej, z czego wynika, że ścieki stamtąd dostarczane być muszą do Kalisza i dalej do oczyszczalni w Kucharach. Warunkiem jest uruchomienie kolektora w Kucharach, co ma nastąpić w 2010 r. – mówi wójt. Przy tej okazji przypomina, że ścieki w Kaliszu są prawie trzykrotnie droższe niż w Opatówku. To zła wiadomość dla mieszkańców Szałego i Zdun, ale dotyczy to również trzech innych miejscowości...
Wiecej w Życiu Kalisza
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
-
- Użytkownik
- Posty: 1873
- Rejestracja: 31 mar 2009, o 14:47
- Lokalizacja: XXV lecia
Cytuję ten kawałek artykułu. Jak widać problemem znacznie mniejszym są nieliczne zapewne zrzuty z domków Szałęgo i Zdun a znacznie większym to co płynie Trojanówką i Pokrzywnicą.
Powstaje tylko pytanie, co nam da taka inwestycja, jeśli po jej przeprowadzeniu Pokrzywnica i Trojanówka nadal wtłaczały będą do zalewu te same nieczystości, które wtłaczały dotychczas? – Te cieki muszą być czyste, więc trzeba pilnować, by nie było tam nielegalnych podłączeń. Z naszego terenu nie mamy takich doniesień, ale Pokrzywnica i Trojanówka to nie tylko Opatówek, ale też tereny kilku innych gmin. Jeśli one nic z tym nie zrobią, za dwa czy trzy lata Szałe znów będzie brudne – ostrzega S. Wardęcki.
Powstaje tylko pytanie, co nam da taka inwestycja, jeśli po jej przeprowadzeniu Pokrzywnica i Trojanówka nadal wtłaczały będą do zalewu te same nieczystości, które wtłaczały dotychczas? – Te cieki muszą być czyste, więc trzeba pilnować, by nie było tam nielegalnych podłączeń. Z naszego terenu nie mamy takich doniesień, ale Pokrzywnica i Trojanówka to nie tylko Opatówek, ale też tereny kilku innych gmin. Jeśli one nic z tym nie zrobią, za dwa czy trzy lata Szałe znów będzie brudne – ostrzega S. Wardęcki.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
-
- Użytkownik
- Posty: 3657
- Rejestracja: 20 kwie 2006, o 12:47
Czy Szałe może być jak Piaski Szczygliczka?
- Czeka nas dużo pracy – powtarzał kilkakrotnie Sebastian Wardęcki Wójt Gminy Opatówek, który zwiedził ośrodek rekreacyjno -wypoczynkowy Piaski Szczygliczka. Park Linowy, bar oraz place zabaw to tylko niektóre z pomysłów, które wójt chciałby wykorzystać przy ożywieniu leżącego na terenie Gminy Opatówek Zalewu Szałe.
Po tym jak zbiornik Szałe stał się formalnie własnością Gminy Opatówek samorząd lokalny myśli o modernizacji ośrodka. Jak tłumaczy wójt Sebastian Wardęcki, chciał zobaczyć ostrowski ośrodek osobiście, aby podpatrzeć pomysły i ciekawe rozwiązania, które w przyszłości można by wykorzystać nad Zalewem Szałe.
- Zalew Szałe to duży zbiornik wodny, bo liczy aż 160 hektarów. Otoczony jest terenem 8 hektarów oraz posiada dużą, piaszczystą plażę. Jednak ze względu na fakt, że obiekt został wybudowany w latach siedemdziesiątych, należy go poddać gruntownej modernizacji. - mówi Sebastian Wardęcki Wójt Gminy Opatówek - Jesteśmy małym samorządem, zapewne sami nie będziemy w stanie tego sfinansować, więc z pewnością chcielibyśmy przyciągnąć partnerów oraz inwestorów, którzy zainteresowaliby się naszym obiektem.
Wójt zainteresowany był nowymi rozwiązaniami, które Miejski Zarząd Zieleni oraz Władze Miasta wprowadziły, aby unowocześnić obiekt Piaski Szczygliczka. To o co szczególnie pytał gość to atrakcje, które przyciągają turystów nad zalew.
- W ostatnim czasie obiekt Piaski przeszedł gruntowną modernizację. Obecnie przyciąga tłumy turystów. Bar, Park Linowy oraz atrakcje wodne m.in. motorówka, rowery, kula sferyczna, to wyjście naprzeciw oczekiwaniom ostrowian.- wyjaśnia Wojciech Białas Prezes MZZ - Cały czas rodzą się jednak nowe pomysły. Już mamy przygotowane projekty na nowe bary, a 15 września staną dwa place zabaw w kształcie statku.
Znikną metalowe huśtawki i drabinki. Na terenie obiektu powstanie także tzw. mała architektura: ławki wzdłuż drogi oraz przy placach zabaw, pojawią się stojaki na rowery. Park linowy, baza gastronomiczna oraz place zabaw to pomysły, które wójt Gminy chciałby wykorzystać w swoim ośrodku.
Szczególne wrażenie na wójcie zrobiła jakość wody. W Ostrowie Wielkopolskim na ten cel przeznaczono blisko 3 miliony złotych i wybudowano 10 studni głębinowych. Jednym z problemów z jaki boryka się samorząd lokalny jest właśnie zanieczyszczona woda zalewu.
- Specyfika naszego obiektu jest trochę inna niż ta na Piaskach. Po pierwsze mamy mniejsze możliwości terenowe, po drugie, niestety, na dzień dzisiejszy mamy zbiornik, który jest zanieczyszczony, więc jak na razie trudno jest tu przyciągnąć turystów. – wyjaśnia Sebastian Wardęcki.
O tym, że warto inwestować w modernizację ośrodków rekreacyjnych mówił Andrzej Baraniak Sekretarz Miasta Ostrowa Wielkopolskiego.
- Piaski to nie tylko wymarzone miejsce na spędzenie wolnego czasu. Należy pamiętać, że nowe obiekty rekreacyjne, które się tam powstały to także nowe miejsca pracy dla mieszkańców naszego miasta. Obecnie zatrudnienie i utrzymanie na Piaskach ma blisko 50 osób, w tym ratownicy, barmani, kelnerki oraz instruktorzy parku linowego. – podkreślił Andrzej Baraniak.
Do tej pory na inwestycje nad Zalewem spółka MZZ wydała około 800 tysięcy złotych. Na kolejne inwestycje miasto pozyskało 1 milion 100 tysięcy złotych z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Źródło: U.M. w Ostrowie Wlkp.
- Czeka nas dużo pracy – powtarzał kilkakrotnie Sebastian Wardęcki Wójt Gminy Opatówek, który zwiedził ośrodek rekreacyjno -wypoczynkowy Piaski Szczygliczka. Park Linowy, bar oraz place zabaw to tylko niektóre z pomysłów, które wójt chciałby wykorzystać przy ożywieniu leżącego na terenie Gminy Opatówek Zalewu Szałe.
Po tym jak zbiornik Szałe stał się formalnie własnością Gminy Opatówek samorząd lokalny myśli o modernizacji ośrodka. Jak tłumaczy wójt Sebastian Wardęcki, chciał zobaczyć ostrowski ośrodek osobiście, aby podpatrzeć pomysły i ciekawe rozwiązania, które w przyszłości można by wykorzystać nad Zalewem Szałe.
- Zalew Szałe to duży zbiornik wodny, bo liczy aż 160 hektarów. Otoczony jest terenem 8 hektarów oraz posiada dużą, piaszczystą plażę. Jednak ze względu na fakt, że obiekt został wybudowany w latach siedemdziesiątych, należy go poddać gruntownej modernizacji. - mówi Sebastian Wardęcki Wójt Gminy Opatówek - Jesteśmy małym samorządem, zapewne sami nie będziemy w stanie tego sfinansować, więc z pewnością chcielibyśmy przyciągnąć partnerów oraz inwestorów, którzy zainteresowaliby się naszym obiektem.
Wójt zainteresowany był nowymi rozwiązaniami, które Miejski Zarząd Zieleni oraz Władze Miasta wprowadziły, aby unowocześnić obiekt Piaski Szczygliczka. To o co szczególnie pytał gość to atrakcje, które przyciągają turystów nad zalew.
- W ostatnim czasie obiekt Piaski przeszedł gruntowną modernizację. Obecnie przyciąga tłumy turystów. Bar, Park Linowy oraz atrakcje wodne m.in. motorówka, rowery, kula sferyczna, to wyjście naprzeciw oczekiwaniom ostrowian.- wyjaśnia Wojciech Białas Prezes MZZ - Cały czas rodzą się jednak nowe pomysły. Już mamy przygotowane projekty na nowe bary, a 15 września staną dwa place zabaw w kształcie statku.
Znikną metalowe huśtawki i drabinki. Na terenie obiektu powstanie także tzw. mała architektura: ławki wzdłuż drogi oraz przy placach zabaw, pojawią się stojaki na rowery. Park linowy, baza gastronomiczna oraz place zabaw to pomysły, które wójt Gminy chciałby wykorzystać w swoim ośrodku.
Szczególne wrażenie na wójcie zrobiła jakość wody. W Ostrowie Wielkopolskim na ten cel przeznaczono blisko 3 miliony złotych i wybudowano 10 studni głębinowych. Jednym z problemów z jaki boryka się samorząd lokalny jest właśnie zanieczyszczona woda zalewu.
- Specyfika naszego obiektu jest trochę inna niż ta na Piaskach. Po pierwsze mamy mniejsze możliwości terenowe, po drugie, niestety, na dzień dzisiejszy mamy zbiornik, który jest zanieczyszczony, więc jak na razie trudno jest tu przyciągnąć turystów. – wyjaśnia Sebastian Wardęcki.
O tym, że warto inwestować w modernizację ośrodków rekreacyjnych mówił Andrzej Baraniak Sekretarz Miasta Ostrowa Wielkopolskiego.
- Piaski to nie tylko wymarzone miejsce na spędzenie wolnego czasu. Należy pamiętać, że nowe obiekty rekreacyjne, które się tam powstały to także nowe miejsca pracy dla mieszkańców naszego miasta. Obecnie zatrudnienie i utrzymanie na Piaskach ma blisko 50 osób, w tym ratownicy, barmani, kelnerki oraz instruktorzy parku linowego. – podkreślił Andrzej Baraniak.
Do tej pory na inwestycje nad Zalewem spółka MZZ wydała około 800 tysięcy złotych. Na kolejne inwestycje miasto pozyskało 1 milion 100 tysięcy złotych z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Źródło: U.M. w Ostrowie Wlkp.
No nie sposób się z Tobą nie zgodzić,ale jakieś 10-11 lat temu to warunki były jeszcze znośne i nawet ryby brałyochotnik pisze:Ja tam zawsze uważałem, że Szałe to syf nawet osiem lat temu i nigdy się tam nie kąpałem
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
-
- Użytkownik
- Posty: 1879
- Rejestracja: 29 mar 2007, o 16:59