http://kalisz.naszemiasto.pl/artykul/12 ... ytaj_dalejOczyszczanie zalewu w Szałem, to wielka klapa! Czy setki tysięcy złotych zostały wyrzucone w błoto?
Czy 850 tysięcy wydanych na pogłębienie zbiornika Pokrzywnica poszło w błoto? Tak przynajmniej uważają wędkarze, wielu mieszkańców Szałego i radnych gminy Opatówek.
W 2010 roku na odmulenie i pogłębienie zbiornika Pokrzywnica wydano 850 tysięcy złotych z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych. Pojawiła się wtedy nadzieja, że zbiornik znów przyciągnie wypoczywających, których w ostatnich latach skutecznie odstraszyła brudna woda i szkodliwe dla zdrowia sinice. Wydaje się jednak, że prowadzone prace niewiele zmieniły, a na domiar złego pojawiały się zarzuty o pieniądzach utopionych w błocie.
Nic więc dziwnego, że na spotkaniu w Urzędzie Gminy w Opatówku, na które zaproszono władze powiatu, województwa, członków stowarzyszenia Nasze Szałe, wędkarzy, a przede wszystkim przedstawicieli Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu - jako gospodarza zbiornika, padały ostre słowa.
- Czy prace prowadzono zgodnie z projektem? - pytał podczas spotkania Paweł Bąkowski, przewodniczący Rady Gminy Opatówek. - Co osiągnięto? Za 850 tysięcy wywieziono parę ciężarówek piasku, a usypane skarpy spłynęły znów do wody!
Tu warto dodać, że mimo wielu głosów krytyki, protokół odbioru robót z grudnia 2010 roku zobowiązywał wykonawcę jedynie do...
ponownego obsiania trawy na skarpach, gdy ta nie wzejdzie! Innych usterek nie zauważono, choć jak wskazywano podczas spotkania, są one widoczne gołym okiem.
- Dlaczego nie zrobiono faszynowania (umocnienie przyp. red.) brzegów? Gdzie podziało się te 17 tysięcy metrów sześciennych piachu, który rzekomo usunięto z dnia? - pytał wzburzony radny Mariusz Małoburski.
Do krytyki przyłączyli się wędkarze.
- Wiemy, że jest gorzej, niż było - mówił Tomasz Kwinta, wiceprezes PZW Koła Kalisz Miasto. - Naszym zdaniem żadnego pogłębienia osadnika nie ma. Wydaje się, że zmarnowano społeczne pieniądze!
Na zarzuty odpowiadał między innymi Jan Bazan, inspektor nadzoru z ramienia inwestora. Zmiany w projekcie tłumaczył złą aura, ulewnymi deszczami.
- Projekt zakładał uformowania skarp i pogłębienie osadnika spychaczami i koparką - mówił. - Prace zostały wykonane w ograniczonym zakresie. Deszcz utrudniał prowadzenie robót. Zatopiliśmy trzy koparki! Projektant się przeliczył, bo prace spychaczem okazały się niemożliwe. Trzeba było nanieść zmiany i wywozić ziemię samochodami. W uzgodnieniu z gminą zrobiliśmy także obrzeże dawnego terenu OSRiR.
- Zostały wykonane roboty zamienne - dodał Cezary Siniecki, wicedyrektor WZMiUW w Poznaniu. - To, co dało się wybrać koparkami, wybraliśmy. Nikt nie wziął pieniędzy za darmo.
Sytuację uspokajał także Arkadiusz Błochowiak, dyrektor WZMiUW.
- Sprawdzimy, co zostało zrobione. Do końca roku 2012 jest gwarancja na wykonane roboty, jeśli coś jest nie tak, będzie poprawione - mówił.
Dlaczego czekano cały rok, by skorzystać z gwarancji - choćby poprawić osypujące się skarpy? Nie wiadomo. Jak poinformowali przedstawiciele WZMiUW, prace na zbiorniku przewidziano na 3 etapy. Pierwszym było pogłębianie dna za 850 tysięcy. Drugi etap, do realizacji w tym roku, to remont płyt przy zaporze, trzecim ma być chemiczna metoda poprawy wody, ale dopiero po uporządkowaniu gospodarki wodno-ściekowej gmin w zlewni zbiornika.
Warto dodać, że na ten ostatni aspekt zwraca uwagę także dr inż. Zdzisław Małecki z Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Inżynierii Lądowej i Wodnej w swej koncepcji rekultywacji zbiornika Pokrzywnica (dlaczego nie korzysta się z tego opracowania?). Twierdzi on, że pogłębienie dna przyniesie efekt dorażny, a prawdziwym zagrożeniem są sinice, które będą znacznie trudniejsze do wyeliminowania. Te są natomiast skutkiem wpadających do zbiornika wód z rowów melioracyjnych oraz Pokrzywnicy i Trojanówki, zanieczyszczonych ściekami bytowymi, gospodarczymi i przemysłowym.
Tak więc ostatecznie ratunkiem dla zalewu jest skanalizowanie gmin, z terenu których wpadają ścieki do zbiornika. Kiedy to nastąpi? Trudno powiedzieć. Bez finansowego wsparcia gminy nie są w stanie przeprowadzić takiej inwestycji. Może więc z przychylnością spotka się projekt gminy Opatówek, dotyczący budowy kanalizacji w Szałem, miejscowości leżącej przy zbiorniku. Wieś, w której osiedlają się setki kaliszan rozrasta się niemal w tempie geometrycznym i kanalizacja wydaje się konieczna. Deklarację przyłączenia się do tego projektu z budową kanalizacji deszczowej potwierdził na spotkaniu starosta kaliski Krzysztof Nosal. Przyszłością zbiornika obiecał interesować się także Krzysztof Grabowski, członek zarządu województwa wielkopolskiego. To już coś...
Szałe
Dywagacji ciąg dalszy.......
Daremne czyszczenie Szałego
Woda w zbiorniku na Pokrzywnicy nigdy nie będzie czysta, jeżeli nie zostanie skanalizowana wieś Szałe, a okoliczne gminy nie zaprzestaną spuszczania nieoczyszczonych ścieków do rzek. Przyznali to w końcu przedstawiciele WZMiUW i samorządów zainteresowanych wykorzystaniem zbiornika
Tezę o daremności czyszczenia wody w zbiorniku na Pokrzywnicy lansujemy na łamach ŻK już od ponad roku. Przypomnijmy, że w grudniu roku 2010 w Szałem zakończył się pierwszy etap prac mających na celu pogłębienie i oczyszczenie zbiornika. Wkrótce potem okazało się, że inwestycja warta blisko milion złotych nie przyniosła widocznego efektu. Latem ub. roku – z braku amatorów kąpieli i plażowania - brzegi zalewu po raz kolejny świeciły pustkami. Nie tego oczekiwały władze Gminy Opatówek, będącej gospodarzem terenu, nie tego też spodziewali się kaliszanie pamiętający jeszcze czasy świetności tego podmiejskiego letniska.
Syzyfowa inwestycja
W miniony poniedziałek w Urzędzie Gminy w Opatówku odbyło się spotkanie, którego inicjatorem był Krzysztof Grabowski, członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego. Obok niego pojawili się tam m.in. Arkadiusz Błochowiak (na zdj.), dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu, zastępca dyrektora WZMiUW Cezary Siniecki, dyrektor Rejonowego Oddziału WZMiUW w Ostrowie Wlkp. Łukasz Kuroszczyk, starosta kaliski Krzysztof Nosal i sekretarz Gminy Opatówek Krzysztof Dziedzic. Jak poinformował A. Błochowiak, inwestycja w Szałem pierwotnie podzielona została na trzy etapy. Pierwszy, czyli odmulenie zbiornika, czyszczenie pewnych odcinków jego brzegów i naprawę skarp mamy już za sobą. Drugi, obejmujący remont zapory, jest jeszcze przed nami, jako że jego realizacja została przesunięta z 2011 na 2012 r. Etap trzeci obejmować miał chemiczne czyszczenie wody w zbiorniku. Jego realizacja stanęła pod znakiem zapytania. – Po konsultacjach z naukowcami z poznańskich uczelni doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu przeprowadzać czyszczenia wody bez kompleksowego rozwiązania problemu gospodarki ściekowej z udziałem wszystkich zainteresowanych gmin i powiatów – stwierdził dyrektor Błochowiak.
http://www.zyciekalisza.pl/?str=157&id=123739
Daremne czyszczenie Szałego
Woda w zbiorniku na Pokrzywnicy nigdy nie będzie czysta, jeżeli nie zostanie skanalizowana wieś Szałe, a okoliczne gminy nie zaprzestaną spuszczania nieoczyszczonych ścieków do rzek. Przyznali to w końcu przedstawiciele WZMiUW i samorządów zainteresowanych wykorzystaniem zbiornika
Tezę o daremności czyszczenia wody w zbiorniku na Pokrzywnicy lansujemy na łamach ŻK już od ponad roku. Przypomnijmy, że w grudniu roku 2010 w Szałem zakończył się pierwszy etap prac mających na celu pogłębienie i oczyszczenie zbiornika. Wkrótce potem okazało się, że inwestycja warta blisko milion złotych nie przyniosła widocznego efektu. Latem ub. roku – z braku amatorów kąpieli i plażowania - brzegi zalewu po raz kolejny świeciły pustkami. Nie tego oczekiwały władze Gminy Opatówek, będącej gospodarzem terenu, nie tego też spodziewali się kaliszanie pamiętający jeszcze czasy świetności tego podmiejskiego letniska.
Syzyfowa inwestycja
W miniony poniedziałek w Urzędzie Gminy w Opatówku odbyło się spotkanie, którego inicjatorem był Krzysztof Grabowski, członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego. Obok niego pojawili się tam m.in. Arkadiusz Błochowiak (na zdj.), dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu, zastępca dyrektora WZMiUW Cezary Siniecki, dyrektor Rejonowego Oddziału WZMiUW w Ostrowie Wlkp. Łukasz Kuroszczyk, starosta kaliski Krzysztof Nosal i sekretarz Gminy Opatówek Krzysztof Dziedzic. Jak poinformował A. Błochowiak, inwestycja w Szałem pierwotnie podzielona została na trzy etapy. Pierwszy, czyli odmulenie zbiornika, czyszczenie pewnych odcinków jego brzegów i naprawę skarp mamy już za sobą. Drugi, obejmujący remont zapory, jest jeszcze przed nami, jako że jego realizacja została przesunięta z 2011 na 2012 r. Etap trzeci obejmować miał chemiczne czyszczenie wody w zbiorniku. Jego realizacja stanęła pod znakiem zapytania. – Po konsultacjach z naukowcami z poznańskich uczelni doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu przeprowadzać czyszczenia wody bez kompleksowego rozwiązania problemu gospodarki ściekowej z udziałem wszystkich zainteresowanych gmin i powiatów – stwierdził dyrektor Błochowiak.
http://www.zyciekalisza.pl/?str=157&id=123739
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Zalew Szałe bez kąpieliska
Publikacja: 19.03.2012 g.15:59 Aktualizacja: 19.03.2012
Złe wiadomości dla mieszkańców południowej Wielkopolski, którzy marzyli, że latem będą mieli gdzie wypoczywać nad wodą.
Zalew Szałe koło Kalisza nie ma szans na to by znów stać się kąpieliskiem. W każdym razie nie w najbliższych kilkunastu latach. To, co próbowano zrobić w ostatnim czasie nie przyniosło rezultatu. Powodem problemów jest przez brak kanalizacji sanitarno-deszczowej na terenach położonych w bliskości zalewu. Uporządkowanie tego systemu wymaga dużych pieniędzy, których samorządy nie mają. Wygląda więc na to, że największy w południowej Wielkopolsce zbiornik jest nie do odzyskania dla kąpiących.
W ciągu ostatnich lat zniszczeniu uległa fauna i flora zalewu Szałe. Zniknęła roślinność, ucierpiało ptactwo, a wędkarze zaczęli skarżyć się na zmiany zachodzące u wielu gatunków ryb.
Radio Merkury
Publikacja: 19.03.2012 g.15:59 Aktualizacja: 19.03.2012
Złe wiadomości dla mieszkańców południowej Wielkopolski, którzy marzyli, że latem będą mieli gdzie wypoczywać nad wodą.
Zalew Szałe koło Kalisza nie ma szans na to by znów stać się kąpieliskiem. W każdym razie nie w najbliższych kilkunastu latach. To, co próbowano zrobić w ostatnim czasie nie przyniosło rezultatu. Powodem problemów jest przez brak kanalizacji sanitarno-deszczowej na terenach położonych w bliskości zalewu. Uporządkowanie tego systemu wymaga dużych pieniędzy, których samorządy nie mają. Wygląda więc na to, że największy w południowej Wielkopolsce zbiornik jest nie do odzyskania dla kąpiących.
W ciągu ostatnich lat zniszczeniu uległa fauna i flora zalewu Szałe. Zniknęła roślinność, ucierpiało ptactwo, a wędkarze zaczęli skarżyć się na zmiany zachodzące u wielu gatunków ryb.
Radio Merkury
Andrzej
Kaszana.....
Kalisz spisuje Szałe na straty
Władze naszego miasta pozostają głuche na apele i sugestie dotyczące jakiegokolwiek zaangażowania finansowego w Szałem. Tymczasem rozpoczyna się kolejny sezon, w którym woda w zalewie będzie brudna, kąpielisko świeciło będzie pustkami, a wielu kaliszan nie skorzysta z żadnej możliwości wypoczynku nad wodą
Problem ten poruszył niedawno radny Zbigniew Włodarek. Według niego, powód dla którego nie powinniśmy zapominać o Szałem, jest co najmniej jeden: mizeria finansowa w budżetach, także tych domowych. Zalew na Pokrzywnicy jest kąpieliskiem położonym najbliżej naszego miasta, a więc najłatwiej dostępnym. – Dla wielu kaliszan jest to jedyna możliwość bycia nad wodą. Co robi Miasto w tej sprawie i czy planuje tam jakieś inwestycje? – spytał radny.
Władze Kalisza istotnie przestały interesować się Szałem. Wraz z upadkiem tamtejszego ośrodka OSRiR i przekazaniem jego pozostałości Gminie Opatówek, zniknął ostatni formalny powód, aby Ratusz zajmował się czymkolwiek, co pozostaje w granicach tej miejscowości. A tym bardziej – aby tam inwestował. Czy jednak nie powinien zajmować się problemem braku miejsca letniego wypoczynku dla kaliszan, zwłaszcza tych niezamożnych?
– Nie przewidujemy finansowego angażowania się w sprawy Szałego, tym bardziej że Trojanówką wciąż wpływają do zalewu różne nieczystości. Dopóki nie załatwi się problemów kanalizacyjnych w gminie Opatówek, nie planujemy tam żadnych inwestycji. To by było nawet nieładnie z naszej strony, gdybyśmy mieli jakieś plany na terenie sąsiedniej gminy. Jest to sprawa wójta i starosty – wyjaśnił wiceprezydent Daniel Sztandera.
Więcej w Życiu Kalisza
http://www.zyciekalisza.pl/?str=116&id=129235
Kalisz spisuje Szałe na straty
Władze naszego miasta pozostają głuche na apele i sugestie dotyczące jakiegokolwiek zaangażowania finansowego w Szałem. Tymczasem rozpoczyna się kolejny sezon, w którym woda w zalewie będzie brudna, kąpielisko świeciło będzie pustkami, a wielu kaliszan nie skorzysta z żadnej możliwości wypoczynku nad wodą
Problem ten poruszył niedawno radny Zbigniew Włodarek. Według niego, powód dla którego nie powinniśmy zapominać o Szałem, jest co najmniej jeden: mizeria finansowa w budżetach, także tych domowych. Zalew na Pokrzywnicy jest kąpieliskiem położonym najbliżej naszego miasta, a więc najłatwiej dostępnym. – Dla wielu kaliszan jest to jedyna możliwość bycia nad wodą. Co robi Miasto w tej sprawie i czy planuje tam jakieś inwestycje? – spytał radny.
Władze Kalisza istotnie przestały interesować się Szałem. Wraz z upadkiem tamtejszego ośrodka OSRiR i przekazaniem jego pozostałości Gminie Opatówek, zniknął ostatni formalny powód, aby Ratusz zajmował się czymkolwiek, co pozostaje w granicach tej miejscowości. A tym bardziej – aby tam inwestował. Czy jednak nie powinien zajmować się problemem braku miejsca letniego wypoczynku dla kaliszan, zwłaszcza tych niezamożnych?
– Nie przewidujemy finansowego angażowania się w sprawy Szałego, tym bardziej że Trojanówką wciąż wpływają do zalewu różne nieczystości. Dopóki nie załatwi się problemów kanalizacyjnych w gminie Opatówek, nie planujemy tam żadnych inwestycji. To by było nawet nieładnie z naszej strony, gdybyśmy mieli jakieś plany na terenie sąsiedniej gminy. Jest to sprawa wójta i starosty – wyjaśnił wiceprezydent Daniel Sztandera.
Więcej w Życiu Kalisza
http://www.zyciekalisza.pl/?str=116&id=129235
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Być może jeszcze w tym roku rozpoczną się prace nad oczyszczaniem Zbiornika Szałe. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy Gmina Opatówek lada dzień podpisze długoterminową ( 15 lat) umowę na dzierżawę zbiornika wraz z pasem nabrzeżnym. Partnerem gminy stanie się rosyjska firma Intourist.
Jak powiedział nam w wywiadzie telefonicznym przedstawiciel Intourist – Evgeni Balucki – Intourist zamierza rozpocząć od oczyszczenia wody zbiornika metodą z powodzeniem stosowaną w innych tego typu obiektach. Nastepnym krokiem będzie przekonanie okolicznych mieszkańców do bardziej przyjaznych i racjonalnych technik zrzutu nieczystości. W kolejnej, najtrudniejszej fazie poruszona zostanie kwestia nawożenia okolicznych pól – “tu liczymy na zdecydowaną i twardą, ale partnerską postawę władz gminy Opatówek” – mówi Bałucki.
Równolegle z przywróceniem czystości wód zalewu, prowadzone będą intensywne prace modernizacyjne przy infrastrutkurze. Planowane jest wyremontowanie nabrzeży, obiektów budowlanych, poszerzenie oferty sprzętu pływającego, przebudowa estrady.
Zapytany o sposoby oczyszczania wód Zalewu Szałe – powiedział nam, że “Intourist stawia na metody eko”. W pierwszej kolejności do zalewu zostaną wpuszczone specjalne ryby zwane “karkajedy” ( ścierwojad), które sprawdziły się już w wielu zbiornikach za wschodnia granicą. Ryby żywią się zgniłym planktonem oraz wszelkiego rodzaju nieczystościami. Kiedy już wszystko zjedzą – same zdychają z głodu bo nagle nie mają się czym żywić.
Karkajedy – to duma rosyjskich naukowców genetyków. Dzięki rybom tego gatunku – coraz więcej jezior na terenie byłego Związku Radzieckiego oczyszcza się.
Miejmy nadzieje, że karkajedy doprowadzą do porządku także Zalew Szałe:)
Również władze Kalisza zainteresowały się unikalnym gatunkiem. Trwają pertraktacje w sprawie zakupu kilku takich ryb pod kątem oczyszczenia rzeki Prosny.
www.calisia.pl
Jak powiedział nam w wywiadzie telefonicznym przedstawiciel Intourist – Evgeni Balucki – Intourist zamierza rozpocząć od oczyszczenia wody zbiornika metodą z powodzeniem stosowaną w innych tego typu obiektach. Nastepnym krokiem będzie przekonanie okolicznych mieszkańców do bardziej przyjaznych i racjonalnych technik zrzutu nieczystości. W kolejnej, najtrudniejszej fazie poruszona zostanie kwestia nawożenia okolicznych pól – “tu liczymy na zdecydowaną i twardą, ale partnerską postawę władz gminy Opatówek” – mówi Bałucki.
Równolegle z przywróceniem czystości wód zalewu, prowadzone będą intensywne prace modernizacyjne przy infrastrutkurze. Planowane jest wyremontowanie nabrzeży, obiektów budowlanych, poszerzenie oferty sprzętu pływającego, przebudowa estrady.
Zapytany o sposoby oczyszczania wód Zalewu Szałe – powiedział nam, że “Intourist stawia na metody eko”. W pierwszej kolejności do zalewu zostaną wpuszczone specjalne ryby zwane “karkajedy” ( ścierwojad), które sprawdziły się już w wielu zbiornikach za wschodnia granicą. Ryby żywią się zgniłym planktonem oraz wszelkiego rodzaju nieczystościami. Kiedy już wszystko zjedzą – same zdychają z głodu bo nagle nie mają się czym żywić.
Karkajedy – to duma rosyjskich naukowców genetyków. Dzięki rybom tego gatunku – coraz więcej jezior na terenie byłego Związku Radzieckiego oczyszcza się.
Miejmy nadzieje, że karkajedy doprowadzą do porządku także Zalew Szałe:)
Również władze Kalisza zainteresowały się unikalnym gatunkiem. Trwają pertraktacje w sprawie zakupu kilku takich ryb pod kątem oczyszczenia rzeki Prosny.
www.calisia.pl
Kudlaty pisze:Być może jeszcze w tym roku rozpoczną się prace nad oczyszczaniem Zbiornika Szałe. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy Gmina Opatówek lada dzień podpisze długoterminową ( 15 lat) umowę na dzierżawę zbiornika wraz z pasem nabrzeżnym. Partnerem gminy stanie się rosyjska firma Intourist.
Jak powiedział nam w wywiadzie telefonicznym przedstawiciel Intourist – Evgeni Balucki – Intourist zamierza rozpocząć od oczyszczenia wody zbiornika metodą z powodzeniem stosowaną w innych tego typu obiektach. Nastepnym krokiem będzie przekonanie okolicznych mieszkańców do bardziej przyjaznych i racjonalnych technik zrzutu nieczystości. W kolejnej, najtrudniejszej fazie poruszona zostanie kwestia nawożenia okolicznych pól – “tu liczymy na zdecydowaną i twardą, ale partnerską postawę władz gminy Opatówek” – mówi Bałucki.
Równolegle z przywróceniem czystości wód zalewu, prowadzone będą intensywne prace modernizacyjne przy infrastrutkurze. Planowane jest wyremontowanie nabrzeży, obiektów budowlanych, poszerzenie oferty sprzętu pływającego, przebudowa estrady.
Zapytany o sposoby oczyszczania wód Zalewu Szałe – powiedział nam, że “Intourist stawia na metody eko”. W pierwszej kolejności do zalewu zostaną wpuszczone specjalne ryby zwane “karkajedy” ( ścierwojad), które sprawdziły się już w wielu zbiornikach za wschodnia granicą. Ryby żywią się zgniłym planktonem oraz wszelkiego rodzaju nieczystościami. Kiedy już wszystko zjedzą – same zdychają z głodu bo nagle nie mają się czym żywić.
Karkajedy – to duma rosyjskich naukowców genetyków. Dzięki rybom tego gatunku – coraz więcej jezior na terenie byłego Związku Radzieckiego oczyszcza się.
Miejmy nadzieje, że karkajedy doprowadzą do porządku także Zalew Szałe:)
Również władze Kalisza zainteresowały się unikalnym gatunkiem. Trwają pertraktacje w sprawie zakupu kilku takich ryb pod kątem oczyszczenia rzeki Prosny.
www.calisia.pl
Karkajedy to także bardzo drapieżne i niebezpieczne ryby. Ulubionym przysmakiem karkajedów są męskie genitalia. W Polsce karkajedy bardziej znane są pod nazwą szczupak wyrwipałka.Karkajedy – to duma rosyjskich naukowców genetyków. Dzięki rybom tego gatunku – coraz więcej jezior na terenie byłego Związku Radzieckiego oczyszcza się.
-
- Użytkownik
- Posty: 3660
- Rejestracja: 20 kwie 2006, o 12:47
To może pedofili i innych gwałcicieli skazywać na kąpiel w Szałem? Kaliskie więzienie mogłoby świadczyć całej Europie swoje usługi jako ośrodek przygotowawczy. Za niewielką odpłatnością pensjonariusze przygotowywaliby się w komfortowych warunkach korzystając z niewielkiego baseniku (jeszcze bez rybek).jp pisze:Ulubionym przysmakiem karkajedów są męskie genitalia. W Polsce karkajedy bardziej znane są pod nazwą szczupak wyrwipałka.Kudlaty pisze:Karkajedy – to duma rosyjskich naukowców genetyków.
http://www.zyciekalisza.pl/?str=157&id=131609
tam myślą
Pamiętam jak nie jeden Kaliszanin wkupywał domki przy Szałe
Pamiętam Prom.
Pamiętam tłumy ludzi....
Wiele imprez....
Czy to na pewno to samo miejsce ??
tam myślą
Pamiętam jak nie jeden Kaliszanin wkupywał domki przy Szałe
Pamiętam Prom.
Pamiętam tłumy ludzi....
Wiele imprez....
Czy to na pewno to samo miejsce ??
Re: Szałe
http://www.zyciekalisza.pl/?str=193&id=158560" onclick="window.open(this.href);return false;
Zawsze coś...
Zawsze coś...
Re: Szałe
http://rc.fm//polityczne/glosniej.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Najlepszy tekst jaki od dawien dawna przeczytałem: "Gmina Opatówek inwestuje w infrastrukturę przy zbiorniku, więc na części zbiornika chcemy strefę ciszy znieść". Chyba ja o czymś nie wiem, albo te inwestycje są tak po cichu przeprowadzane. "(...)Chcemy żeby mieszkańcy Kalisza i okolic nie musieli wyjeżdżać do Ślesina czy Skorzęcina żeby popływać swoimi łódkami, mam nadzieję, że będą to robić w Kaliszu." Może się czepiam, ale chyba Szałe to nie Kalisz. A tak w ogóle to już szykuję swój jacht Nie wiem po co Opatówkowi tak bardzo zależało na Szałe, skoro nic tam się nie dzieje, absolutnie nic. A przecież cały ten ośrodek można by elegancko odnowić, wybudować nową drogę ze ścieżkami pieszo-rowerowymi, ale po co?
Najlepszy tekst jaki od dawien dawna przeczytałem: "Gmina Opatówek inwestuje w infrastrukturę przy zbiorniku, więc na części zbiornika chcemy strefę ciszy znieść". Chyba ja o czymś nie wiem, albo te inwestycje są tak po cichu przeprowadzane. "(...)Chcemy żeby mieszkańcy Kalisza i okolic nie musieli wyjeżdżać do Ślesina czy Skorzęcina żeby popływać swoimi łódkami, mam nadzieję, że będą to robić w Kaliszu." Może się czepiam, ale chyba Szałe to nie Kalisz. A tak w ogóle to już szykuję swój jacht Nie wiem po co Opatówkowi tak bardzo zależało na Szałe, skoro nic tam się nie dzieje, absolutnie nic. A przecież cały ten ośrodek można by elegancko odnowić, wybudować nową drogę ze ścieżkami pieszo-rowerowymi, ale po co?
Re: Szałe
http://kalisz.naszemiasto.pl/artykul/19 ... 7e48,1,3,5" onclick="window.open(this.href);return false;Zalew Pokrzywnica. Zniosą strefę ciszy?
Zalew Pokrzywnica to raj dla wędkarzy. Niektórzy uważają, że tylko dla nich i chcą to zmienić. Czy wkrótce na akwenie zobaczymy motorówki? Zdecyduje o tym Rada Powiatu. Czy zniosą strefę ciszy?
W najbliższych dniach Rada Powiatu Kaliskiego będzie podejmować decyzję w sprawie zniesienia (lub nie) strefy ciszy na Zalewie Pokrzywnica w Szałem. Przeciwko zmianom ostro protestują m.in. wędkarze, popierają je natomiast amatorzy wodnej rekreacji i sportów motorowodnych.
- O zniesienie strefy ciszy zwracali się do mnie mieszkańcy powiatu wskazując, iż zbiornik powinien służyć wszystkim - tłumaczy Mieczysław Łuczak, przewodniczący Rady Powiatu Kaliskiego. - I ja tak uważam. Przy odrobinie dobrej woli można zrobić tak, aby z akwenu mogli korzystać nie tylko wędkarze. To by także turystycznie ożywiło to miejsce. Dziś kaliszanie jeżdżą z motorówkami na jeziora konińskie i tam zostawiają swoje pieniądze, a mogliby pływać tutaj.
Zalew Pokrzywnica objęto strefą ciszy przed sześcioma laty. Przedtem nigdy jej tam nie było, a mimo to udawało się pogodzić interesy wędkarzy i motorowodniaków. Od czasu, gdy ze względu na złą jakość wody nie funkcjonuje już strzeżone kąpielisko zalew jest rajem dla wędkarzy, ale tylko dla nich...
- Pokrzywnica to piękny zalew - uważa Barbara Jakubek, pasjonatka windsurfingu i wodnych sportów. - Wielu przyjezdnych zachwyca się tym miejscem i nie może się nadziwić, że nic się tu nie dzieje. Nie może być tak, że zalew jest na wyłączność wędkarzy. Dochodzi nawet do tego, że pływając kajakiem, czy rowerem wodnym można się narazić na wrogie zachowania łowiących ryby.
∨ Czytaj dalej
Zgoła inne stanowisko mają m.in. członkowie Koła PZW Kalisz - Miasto. W piśmie do Starostwa Powiatowego wskazują, iż pływanie na silnikach spalinowych będzie miało ujemny wpływ na środowisko naturalne, a także bezpieczeństwo wędkarzy, ludzi pływających kajakami, łodziami i "doprowadzi do licznych konfliktów między użytkownikami zbiornika". W podobnym tonie wypowiada się OSRiR, Kaliskie Towarzystwo Wioślarskie, czy Państwowa Straż Rybacka, która zwraca uwagę, że ruch wody spowodowany pływaniem jednostek na silnikach mógłby przyspieszyć erozję nieumocnionych brzegów zalewu.
Zniesienie strefy ciszy pozytywnie zaopiniował z kolei właściciel akwenu - Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu. Także Rada Gminy Opatówek opowiada się za takim rozwiązaniem, proponując jednak, by zniesienie zakazu dotyczyło obszaru od tamy do tzw. woprówki. Dzięki czemu chroniony będzie interes wędkarzy. "Za" są także Komenda Hufca ZHP w Kaliszu, która ma stanicę w Szałem oraz Yacht Klub Polski.
- Jesteśmy za rozwojem turystyki motorowodnej na akwenie pokrzywnickim - mówi Jacek Zieliński, komandor Yacht Klubu w Kaliszu. - To na pewno ożywi ośrodek, a jednostki pływające będą dotleniać wodę, dzięki czemu być może poprawi się jej jakość. Mieszkańcy powinni korzystać z zalewu na równych prawach. Szukając kompromisu można np. wyznaczyć dni czy godziny, w których można pływać na sprzęcie motorowym z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa.
W najbliższych czasie gmina Opatówek rozpoczyna na terenie ośrodka rekreacyjnego w Szałem pierwsze inwestycje m.in. budowę nowoczesnego placu zabaw. Do pełni szczęścia brakuje tylko ludzi, którzy zechcą tu wypoczywać. Trzeba im jednak coś zaproponować. Czy będą to sporty motorowodne? To się okaże.