Kalisz nad morzem ?
Kalisz nad morzem ?
Kalisz nad morzem
9 kwietnia, 2009 - 11:23
Kawałek Kalisza nad morzem - brzmi nieprawdopodobnie? A jednak to prawda.
Wojewoda Zachodniopomorski uznał, że trzy działki w gminie Postomino w powiecie sławieńskim należą do Kalisza. To teren o powierzchni prawie 5 hektarów - przez lata odbywały się tam obozy harcerskie. Grunty nad morzem były własnością państwową, ale zarządzał nimi dawny Zespół Ekonomiczno-Administracyjny Szkół w Kaliszu. Wojewoda Zachodniopomorski, ku uciesze władz grodu nad Prosną, przekazał te tereny we władanie Kaliszowi.
Co władze miasta zrobią teraz z pięknymi działkami blisko morza? Prezydent podkreśla, że to atrakcyjny teren inwestycyjny, ale najpierw trzeba go dokładnie obejrzeć, spotkać się z władzami gminy Postomino i dopiero póżniej decydować, co dalej. Jeśli miałyby się tam nadal odbywać obozy harcerskie - trzeba by tam zaintwestować i to sporo. O wydatkach związanych z działkami nad morzem nikt jednak jeszcze nie myśli.
rc.fm
Kalisz się wzbogacił a nad morze są bardzo drogie działki
9 kwietnia, 2009 - 11:23
Kawałek Kalisza nad morzem - brzmi nieprawdopodobnie? A jednak to prawda.
Wojewoda Zachodniopomorski uznał, że trzy działki w gminie Postomino w powiecie sławieńskim należą do Kalisza. To teren o powierzchni prawie 5 hektarów - przez lata odbywały się tam obozy harcerskie. Grunty nad morzem były własnością państwową, ale zarządzał nimi dawny Zespół Ekonomiczno-Administracyjny Szkół w Kaliszu. Wojewoda Zachodniopomorski, ku uciesze władz grodu nad Prosną, przekazał te tereny we władanie Kaliszowi.
Co władze miasta zrobią teraz z pięknymi działkami blisko morza? Prezydent podkreśla, że to atrakcyjny teren inwestycyjny, ale najpierw trzeba go dokładnie obejrzeć, spotkać się z władzami gminy Postomino i dopiero póżniej decydować, co dalej. Jeśli miałyby się tam nadal odbywać obozy harcerskie - trzeba by tam zaintwestować i to sporo. O wydatkach związanych z działkami nad morzem nikt jednak jeszcze nie myśli.
rc.fm
Kalisz się wzbogacił a nad morze są bardzo drogie działki
Andrzej
Nie rozumiem za bardzo. Chodzi o to, że działki nad morzem należą do szkoły ekonomicznej w kaliszu. I tym o to sposobem dostaliśmy działki blisko morza? A czemu dopiero teraz to się wydało? Dziwna sprawa. Może coś z tymi działkami jest nie tak, że teraz nam to oddali. Gdyby nic nie mówili pewnie nikt by sie nie dopominał.
Coś mi się zdaje że Kalisz zmarnuje tą dogodną sytuacje a teren zostanie podzielony na działki które tanio kupią znajomi prezia ;(
http://www.youtube.com/watch?v=3MBoyTUmYWc
http://www.youtube.com/watch?v=3MBoyTUmYWc
http://www.ermail.pl/klik/VXFQa2UB" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Użytkownik
- Posty: 1270
- Rejestracja: 16 kwie 2007, o 11:36
- Lokalizacja: --------------
-
- Użytkownik
- Posty: 1270
- Rejestracja: 16 kwie 2007, o 11:36
- Lokalizacja: --------------
KALISZ - Gród znad Prosny ma kolonię nad Bałtykiem
dziś
Władze Kalisza mają twardy orzech do zgryzienia. Niedawno miasto zostało „obdarowane” przez wojewodę zachodniopomorskiego trzema działkami niemal nad samym morzem, w gminie Postomino koło Koszalina. Nieruchomości te jako własność państwowa pozostawały w zarządzie dawnego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół w Kaliszu i przez wiele lat wykorzystywane były jako miejsce letnich obozów harcerskich. I to głównie dzięki kaliskim harcerzom grunty przeszły na własność kaliskiego samorządu. Teraz pojawił się jednak problem, jak zagospodarować grunty o powierzchni blisko 4,7 hektara.
– W czerwcu, po Święcie Miasta będziemy musieli się tam wybrać, aby w ogóle zobaczyć jak wyglądają te tereny – mówi Janusz Pęcherz, prezydent Kalisza. – Musimy się zorientować, czy jest szansa, żeby miasto przeznaczyło jakieś pieniądze na poprawę infrastruktury albo też zrezygnować i podjąć decyzję o sprzedaży terenu na działki rekreacyjne zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego gminy Postomino, a pieniądze przeznaczyć z kolei na inne inwestycje.
Na sprzedaży działek miasto mogłoby zrobić niezły interes. Licząc nawet po około 200 złotych za metr kwadratowy, do budżetu miasta trafiłoby prawie 10 milionów złotych. Dla Kalisza byłby to spory zastrzyk finansowy zwłaszcza w sytuacji, kiedy dochody miasta spadają ze względu na kryzys gospodarczy. Chętnych na zakup działek raczej by nie brakowało. Dawne harcerskie obozowisko mieści się bowiem w Jarosławcu, tuż nad samym Bałtykiem.
– Okolica jest przepiękna. Wokół rośnie 150-letni las. W nocy w namiotach słychać szum morza – mówi Mirosław Jurek, komendant Hufca ZHP w Kaliszu. – Obozy organizowaliśmy tutaj od 1964 roku. Przewinęło się na nich mnóstwo młodzieży. W 2006 roku sanepid zakazał nam jednak organizowania obozów. Na przeszkodzie stanęły jednak przepisy Unii Europejskiej. Okazało się, że musimy dysponować murowaną kuchnią, a nie polową, jak to było do tej pory.
Harcerzy nie było stać na taką inwestycję, która kosztowałaby kilkaset tysięcy złotych i tak wyjazdy do Jarosławca się skończyły.
– Teren dzięki nam jest jednak uzbrojony. Został podciągnięty prąd oraz woda z miejskiej sieci.Wcześniej dysponowaliśmy studnią głębinową – dodaje Mirosław Jurek. – To doskonałe miejsce na wypoczynek. Może to potwierdzić kilka pokoleń kaliszan.
Władze miast nie zamierzają jednak za wszelką cenę trzymać na własność swojej nadmorskiej kolonii.
– Obozy organizowane są tylko w okresie letnim, a utrzymanie takiego terenu na drugim końcu kraju jest dość uciążliwe i kosztowne – uważa prezydent Pęcherz. – Wszystko wymaga więc głębokiej analizy. Decyzji nie podejmę osobiście. Zapewne poddam ten temat pod dyskusję Radzie Miejskiej Kalisza.
- POLSKA Głos Wielkopolski
dziś
Władze Kalisza mają twardy orzech do zgryzienia. Niedawno miasto zostało „obdarowane” przez wojewodę zachodniopomorskiego trzema działkami niemal nad samym morzem, w gminie Postomino koło Koszalina. Nieruchomości te jako własność państwowa pozostawały w zarządzie dawnego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół w Kaliszu i przez wiele lat wykorzystywane były jako miejsce letnich obozów harcerskich. I to głównie dzięki kaliskim harcerzom grunty przeszły na własność kaliskiego samorządu. Teraz pojawił się jednak problem, jak zagospodarować grunty o powierzchni blisko 4,7 hektara.
– W czerwcu, po Święcie Miasta będziemy musieli się tam wybrać, aby w ogóle zobaczyć jak wyglądają te tereny – mówi Janusz Pęcherz, prezydent Kalisza. – Musimy się zorientować, czy jest szansa, żeby miasto przeznaczyło jakieś pieniądze na poprawę infrastruktury albo też zrezygnować i podjąć decyzję o sprzedaży terenu na działki rekreacyjne zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego gminy Postomino, a pieniądze przeznaczyć z kolei na inne inwestycje.
Na sprzedaży działek miasto mogłoby zrobić niezły interes. Licząc nawet po około 200 złotych za metr kwadratowy, do budżetu miasta trafiłoby prawie 10 milionów złotych. Dla Kalisza byłby to spory zastrzyk finansowy zwłaszcza w sytuacji, kiedy dochody miasta spadają ze względu na kryzys gospodarczy. Chętnych na zakup działek raczej by nie brakowało. Dawne harcerskie obozowisko mieści się bowiem w Jarosławcu, tuż nad samym Bałtykiem.
– Okolica jest przepiękna. Wokół rośnie 150-letni las. W nocy w namiotach słychać szum morza – mówi Mirosław Jurek, komendant Hufca ZHP w Kaliszu. – Obozy organizowaliśmy tutaj od 1964 roku. Przewinęło się na nich mnóstwo młodzieży. W 2006 roku sanepid zakazał nam jednak organizowania obozów. Na przeszkodzie stanęły jednak przepisy Unii Europejskiej. Okazało się, że musimy dysponować murowaną kuchnią, a nie polową, jak to było do tej pory.
Harcerzy nie było stać na taką inwestycję, która kosztowałaby kilkaset tysięcy złotych i tak wyjazdy do Jarosławca się skończyły.
– Teren dzięki nam jest jednak uzbrojony. Został podciągnięty prąd oraz woda z miejskiej sieci.Wcześniej dysponowaliśmy studnią głębinową – dodaje Mirosław Jurek. – To doskonałe miejsce na wypoczynek. Może to potwierdzić kilka pokoleń kaliszan.
Władze miast nie zamierzają jednak za wszelką cenę trzymać na własność swojej nadmorskiej kolonii.
– Obozy organizowane są tylko w okresie letnim, a utrzymanie takiego terenu na drugim końcu kraju jest dość uciążliwe i kosztowne – uważa prezydent Pęcherz. – Wszystko wymaga więc głębokiej analizy. Decyzji nie podejmę osobiście. Zapewne poddam ten temat pod dyskusję Radzie Miejskiej Kalisza.
- POLSKA Głos Wielkopolski
Andrzej
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Zastanawiam się dlaczego nasi włodarze - pomimo tak dużych zarobków - tak minimalistycznie myślą i działaja??? Znam Jarosławiec na wskroś i zdaję sobie sprawę z wartości tych gruntów i wiem, że można coś ,,ugrać'' dla kaliszan . Trzeba napewno zainwestowac i mogłaby to zrobić powołana przez Miasto spółka. Wystarczy wziąć przykład z szefa jarosławieckiej ,,Panoramy Morskiej'', ktory na początku lat 90-tych z wrocławskim Almaturistem startował w tej miejscowości praktycznie od zera. Nawet dzisiaj mogę dostarczyć Ratuszowi płytki z prezentacją multimedialną.
http://www.sanatorium-panorama.pl/?s=31&t=Zobacz_film
Pozdrawiam przedwakacyjnie
http://www.sanatorium-panorama.pl/?s=31&t=Zobacz_film
Pozdrawiam przedwakacyjnie
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Ze względu na odległość wykorzystanie tego terenu przez kaliszan , cokolwiek by tam było , byłoby skromne. Moim zdaniem pomysł sprzedaży nie jest zły , byleby pieniądze wykorzystano sensownie a nie utopiono w dochodach kaliskiego budżetu. Moze warto je wykorzystać na odnowienie kaliskich i podkaliskich obiektów nad wodą ?
Powołanie tam spółki do dokonania inwestycji w obiekty turystyczne miałoby sens gdyby w ten sposób zwiększono wartość terenu w celu jego odsprzedania.
Powołanie tam spółki do dokonania inwestycji w obiekty turystyczne miałoby sens gdyby w ten sposób zwiększono wartość terenu w celu jego odsprzedania.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Zdaję sobie sprawę, że to nie jest decyzja na ,,hop-siup'', a jak się obserwuje działania naszych prezydentów to się takie wrażenie odnosi - najlepiej sprzedać na pniu i mieć problem z głowy. Wszak zasilenie kasy miejskiej o 10 mln zł to juz wielkie osiągnięcie, bo darowanemu koniowi ... . Jakbym ich roczną pensję dostawał, to napewno zanim bym sprzedał, to bym sobie przynajmniej pół brody wyskubał i bym myślał dzień i noc, aż bym coś ,,wygłówkował'' Dyrektor Leszek Haratyk z ,,PM'' - wrocławianin zaczynał od dzierżawy jednego obiektu ,,Panoramy'' - dwa hotelowce + stołówka i cafe. Teraz przyjmuje 1 500 kuracjuszy w 1 turnusie rehabilitacyjnym 14-todniowym i ma full obłożenie od kilkunastu lat. Sam ośrodek co roku otrzymuje nowe kolejne atrakcje. Pan Prezydent gdyby miał ochote , to może jeszcze ze 2 miejsca mógłbym załatwić, bo to trzeba obejrzeć. Lokalizacja kaliskiej działki jest bardziej atrakcyjna, bo położona w lesie sosnowym i blisko morza. W ostateczności można nawiązać kooperację.
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Cześć na początku witam wszystkich, to jest mój pierwszy post tutaj więc proszę o wyrozumiałość. Czytając ten wątek postanowiłem dorzucić też swoje 3 grosze. Pragnę przypomnieć, iż słowo inwestycja oznacza działanie związane w wydaniem pieniędzy w celu póżniejszego ich odzyskania z "nawiązką". Od sprawności inwestującego zależy jak duży będzie ten dodatkowy bonus oraz jak długo można czerpać zyski z inwestycji. Nie chciałbym, aby teren ten został sprzedany tylko po to żeby wykonać np. elementy infrastruktury w mieście (błędnie moim zdaniem nazywanych inwestycjami, bo są one z reguły deficytowe ale jednocześnie niezbędne do sprawnego funkcjonowania miasta; do realizacji tych celów służą np. podatki zabierane z mojej kieszeni, lub inne środki celowe). Według mnie najlepsze byłoby zagospodarowywanie tego terenu pod potrzeby turystów (i tu zależy od władz miasta czy chcą wspomóc harcerzy i podarować tanie wakacje dla części młodzieży z rejonu Kalisza) czy podejdą do tego zagadnienia komercyjnie i wybudują jakieś spa lub inne ośrodki pod wynajem dla wczasowiczów. Żeby jednak nie spartolił tego żaden urzędnik proponuje utworzyć spółkę w którym miasto użyczyłoby na dłuży okres np. 50 lat (podkreślam użyczyłoby a nie sprzedało) grunt a firma prywatna postawiłaby obiekt lub obiekty. Z tego tytułu miasto miałoby zapewniony zysk co roku a dodatkowo teren sam w sobie stanowiłby dogodną lokatę kapitału (te działki będą drożeć z roku na rok). Sprzedając ten teren, ratusz "przeje" te pieniądze bo rak urzędniczy musi na czymś żerować .
tylko umarli płynną z prądem, ci co żyją muszą czasem brnąć pod prąd
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Teoretycznie to co piszecie jest bardzo sensowne, zeby nie sprzedawac tych gruntow tylko zainwestowac w nie. Jest tylko jedno ale...
Nie wierze zadne biznesy panstwowe ani "miastowe"...
Skonczy sie pewnie na tym ze spedzac tam wczasy beda cale rodziny naszych włodarzy a my bedziemy za to placic... Oczywiscie przybyloby pewnie kilka stanowisk w Ratuszu, bo ktos tym musi zarzadzac... Taki biznes powinien byc zarzadzany przez kogos kto sie na tym zna i wlozy w to wlasne pieniadze. Rozwiazaniem byloby wejscie w spolke z prywatnym inwestorem wnoszac do niej te grunty, natomiast on wnioslby kapital i wiedze zarzadzania. Ewentualnie wydzierzawic na dlugi okres i pobierac kase za dzierzawe...
Nie wierze zadne biznesy panstwowe ani "miastowe"...
Skonczy sie pewnie na tym ze spedzac tam wczasy beda cale rodziny naszych włodarzy a my bedziemy za to placic... Oczywiscie przybyloby pewnie kilka stanowisk w Ratuszu, bo ktos tym musi zarzadzac... Taki biznes powinien byc zarzadzany przez kogos kto sie na tym zna i wlozy w to wlasne pieniadze. Rozwiazaniem byloby wejscie w spolke z prywatnym inwestorem wnoszac do niej te grunty, natomiast on wnioslby kapital i wiedze zarzadzania. Ewentualnie wydzierzawic na dlugi okres i pobierac kase za dzierzawe...
Przy budowie drogich obiektów inwestor korzysta z kredytów , których zabezpieczeniem jest grunt i obiekty na nim wybudowane. W przypadku dzierżawy potencjalny inwestor nie uzyska na to kredytu , no chyba że da inne zabezpieczenie. Dlatego znalezienie chętnego do dzierżawy i wybudowania tam obiektów nie będzie łatwe.
Zakładanie przez miasto spółki z inwestorem to też biznes "miastowy". Miasto miałoby i tak mniejszość udziałów a sprawność zarządzających majątkiem miasta jest w Kaliszu nienajlepsza. W "Calisii" miasto ma 33 % udziału i nie potrafiło dopilnować sprawy , choć majątek leży kilkaset m. od ratusza.
Wyjście ze spółki z Interfinem trwało kilka lat a tam nie doszło nawet do wybudowania jednego obiektu.
Rozwiązania najłatwiejsze ( sprzedaż ) są nieraz najlepsze.
Zakładanie przez miasto spółki z inwestorem to też biznes "miastowy". Miasto miałoby i tak mniejszość udziałów a sprawność zarządzających majątkiem miasta jest w Kaliszu nienajlepsza. W "Calisii" miasto ma 33 % udziału i nie potrafiło dopilnować sprawy , choć majątek leży kilkaset m. od ratusza.
Wyjście ze spółki z Interfinem trwało kilka lat a tam nie doszło nawet do wybudowania jednego obiektu.
Rozwiązania najłatwiejsze ( sprzedaż ) są nieraz najlepsze.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
milo
Wszystko się zgadza, tylko mam jedno pytanie dlaczego mamy tolerować nieudolność urzędników. Poza tym, można tak jak w każdej firmie powołać zarząd dla nowej spółki i rozliczać ją z wyników, nawet jeżeli miasto będzie głównym udziałowcem. Niestety obawiam się jest to jednak niemożliwe w naszych realiach bo kolejna spółka = kolejne cieple stołki W ten oto sposób pozbędziemy się możliwości czerpania zysków przez lata na rzecz jednorazowej sprzedaży i zmarnowania tych pieniędzy. Niestety obawiam się, że taki będzie koniec tej sprawy
Wszystko się zgadza, tylko mam jedno pytanie dlaczego mamy tolerować nieudolność urzędników. Poza tym, można tak jak w każdej firmie powołać zarząd dla nowej spółki i rozliczać ją z wyników, nawet jeżeli miasto będzie głównym udziałowcem. Niestety obawiam się jest to jednak niemożliwe w naszych realiach bo kolejna spółka = kolejne cieple stołki W ten oto sposób pozbędziemy się możliwości czerpania zysków przez lata na rzecz jednorazowej sprzedaży i zmarnowania tych pieniędzy. Niestety obawiam się, że taki będzie koniec tej sprawy
tylko umarli płynną z prądem, ci co żyją muszą czasem brnąć pod prąd
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Toji, uderzyłeś ,,w stół'' , z ta nieudolnością urzedników, nic nie wspominając o takich z ,,zarzutamy'' . Jedni są niskoopłacani, inni daja sobie radę . Harcerze z druhem J. sobie radzili - nawet bez prądu i bez szamba. Mieli ,,latrynę'' i kuchnie polowe i jak przyszły unijne wymagania - nie wytrzymali, pękli. A szkoda bo do morza B. 200 metrów a nad głowami eteryczny, 150-cioletni las sosnowy i długa, może nie za mocno szeroka plaża ostatnio nawet wydłużona do Rusinowa, Jest latarnia morska, piękne jezioro i JW oraz rzeczka uchodząca do morze. Kiedyś w kwietniu hasały dziki po plazy, ale teraz ludzie je płoszą . Dojazd tylko autokarem i osobowym. SPA nie warto tam budować , bo to jedno - ,,Panorama Morska'' wystarczy. Jednak sądzę, że można z Panoramą zawiązać spółkę i wykorzystywać jej obecny potencjał, a nawet wspólnie ten potencjał powiększać. Tam są potrzebne obiekty o wysokim standardzie dla pełnosprawnych ludzi . Kaliszanka miała tam domki. a to już nie te czasy. Inne obiekty się zdekapitalizowały. Powstają nieduże pensjonaty, gospodarstwa Agrotur. , a to za mało. Pamiętajmy,że to jest Środkowe Wybrzeże - o najkorzystniejszym rozkładzie temperatur, jest jod i są rybki zawierające zdrowy tłuszcz. Potrzebne sa nowe inwestycje, ale one wymagają ... kredytów.
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Jak widać z ostatnich doniesień prasowych prezydent chce jednak sprzedać te tereny. Informacja o tym była w NFK , podawał ją Andrzej na skyscrapercity.
Mam nadzieję , że radni przypilnują miejskich urzędników by sprzedaż odbyła się za jak najlepszą cenę.
Mam nadzieję , że radni przypilnują miejskich urzędników by sprzedaż odbyła się za jak najlepszą cenę.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy