jp pisze:
Nie można generalizowac, wszystko zależy od miejsca, rodzaju drogi, etc. Np. kładka nad ul.Hanki na Dobrzecu nie spełnia kryteriów wymienionych w punktach 1-5
Sto procent racji. Kładka na Dobrzecu jest jednym z niewielu przykładów użycia kładki, kiedy ma to sens, bo
skraca drogę którą muszą pokonać piesi i umożliwia im ominięcie niewygodnych (które dla osób starszych i niepełnosprawnych są nie tylko niewygodne, ale są przeszkodą nie do pokonania) schodów. Budowanie kładki i przejścia podziemnego nad ulicą Podmiejską, na której łatwymi środkami można spokojnie spowolnić ruch do 30 kilometrów na godzinę jest nie tylko stratą publicznych pieniędzy, ale też utrudnianiem życia pieszym, w których najbardziej uderzają wszystkie potencjalne uciążliwości/przeszkody podczas poruszania się po mieście.
Caspress pisze:
oj glootech coś w tym prawdy jestem ale wszystko dałeś na jedno kopyto a zero spojrzenia na pozytywne aspekty.
1. Są uciążliwe dla pieszych (w szczególności starszych i niepełnosprawnych)
Niewątpliwie krótszą i łatwiejszą droga są standardowe przejścia ale bezpieczniejsze już nie.
Standardowe kładki czyli kładki ze samymi schodami są oczywiście niewątpliwie uciążliwie szczególnie dla osób niepełno sprawnych bądź matek z dziećmi jednak mamy 21 wiek i poza samymi schodami można zrobić wjazd.
Na Piłsudskiego nawet taka kładka jest są schody i również wjazd
Przykład takiej kładki:
ZDJĘCIA
Oczywiście jak każde przystosowanie dla niepełnosprawnych zwiększa koszty no ale czego się nie robi dla obywateli na niepotrzebne barierki jest kasa to na toby się pieniążki nie znalazły?
Widzisz, budując kładkę, zamiast rozwiązać problem, po prostu generujesz kolejne. Przejazd przez zwykłe przejście dla pieszych to kilkanaście sekund. Wjazd osoby niepełnosprawnej na kładkę i jej zjazd to parę minut. Podobnie w przypadku osób starszych - tutaj albo wydłuża to niepotrzebnie podróż o wiele minut, albo wręcz okazuje się przeszkodą nie do przejścia (nawet jeżeli jest tam podjazd). Po drugie, jak sam zauważyłeś, koszt takiej kładki jest dużo większy niż zwykłej.
Caspress pisze:2. Obniżają czujnośc kierowców
Kolego rozumiem również że w takich razie krytykujesz ideologie tworzenia Autostrad i dróg ekspresowych?
Nie bądźmy hipokrytami mówimy tutaj o małym odcinku drogi w
mieście na TB wzdłuż parku przyjaźnij jest w sumie 1 przejście na tak długim odcinku i jakoś kierowcy dają sobie rade z obniżoną czujnością.
Jazdę trzeba ułatwiać nie utrudniać...
Bo w takim razie jestem za progami żeby tam nie obniżać czujności kierowców
Argument kompletnie nietrafiony. Autostrady i drogi ekspresowe z założenia nie służą do poruszania się pieszym. Ograniczenie prędkości do 30km/h w mieście nie jest utrudnianiem jazdy. Podobnie TB. Natomiast ulica Podmiejska jest ulicą rozdzielającą dwa duże osiedla - ludzie chodzą do sklepu, do przychodni, do kościoła - możemy zaklinać rzeczywistość i twierdzić, że jest kluczową arterią miasta, ale ta droga od dawna bardziej przypomina drogę osiedlową, niż kluczową arterię miasta. Nie naginajmy więc rzeczywistości do własnych oczekiwań.
Caspress pisze:3. Generują patologie (przejścia podziemne konkretnie)
To akurat prawda więc zawsze można myśleć o przejściach nadziemnych...
Ewentualnie można zainstalować w nich monitoring.
Podobnie jak punkt pierwszy - zamiast rozwiązywać problem, generujemy kolejne.
Caspress pisze:4. Sprawiają, że piesi traktowani są jak drugi gatunek użytkowników dróg
Ja osobiście raczej byłbym za dowolny że ktoś w końcu pomyślał o moim bezpieczeństwie.
Jako człowiek 2 kategorii można się czuć patrząc na kulturę jazdy w Polsce
Wprowadzenie ograniczenia prędkości do 30km/h na tym odcinku poprawi także twoje bezpieczeństwo.
Inna rzecz, że uderzając rozpędzonym samochodem w pieszego, jesteś całkiem bezpieczny - pieszy natomiast już nie.
Caspress pisze:5. Umożliwiają dalsze łamanie przepisów przez kierowców
Życie pieszego mniej ważne?
Bardzo ważne. W czasie który zmarnujemy budując kładki i przejścia podziemne, jesteśmy w stanie pozbyć się przyczyny problemu i prawie bezkosztowo (w porównaniu do budowy w/w) poprawić bezpieczeństwo na ulicy Podmiejskiej.
kaczorkalisz pisze:zgadzam sie z poprzednikami
jak kladka moze zmniejszyc czujnosc kierowcow i powodowac wypadki? Tak jak juz wspomniano to nie powinnismy budowac autostrad bo tam nawet skrzyzowan nie ma.
Bardzo prosto. Nie jesteś w stanie wybudować kładki/przejścia podziemnego zamiast każdego przejścia dla pieszych. Załóżmy, że nawet wybudujemy kładkę na przejściu naprzeciwko Blaszaka. Kawałeczek dalej masz kolejne przejście dla pieszych (przy Biedronce). Jeżeli pozwolisz rozpędzić się kierowcy na odcinku od ronda Westerplatte, to po prostu przeniesiesz obszar na którym będą wypadki o sto metrów dalej. I co wtedy, kolejna kładka?
kaczorkalisz pisze:
Co do tych przejsc podziemnych i patologii, bardzo prosty sposob: bardziej kosztowny: monitoring, mniej kosztowny: wzmozone patrole policyjne codziennie. Jak patola bedzie wiedziec ze zagladaja tam czesto sluzby to nie beda tam przesiadywac.
Można też zrobić zupełnie inaczej - nie budować przejść podziemnych i nie wydawać pieniędzy na monitoring i dodatkowe patrole policyjne. Taniej i bezpieczniej.
kaczorkalisz pisze:
przy budowie Trasy Bursztynowej w poczatkowym projekcie na wysokosci Parku Przyjazni bylo przejscie podziemne. Pozniej z niego zrezygnowano ze wzgledu na koszty i w sumie to dobrze bo przejezdzam tam bardzo czesto, moze raz na miesiac zatrzymuje sie zeby ktos mogl przejsc.
Patrz na punkt, gdzie pisałem o drogach ekspresowych i autostradach.