Cyt. D. Grodziński (w: Życie Kalisza, http://www.zyciekalisza.pl/index.php?str=192&id=174235" onclick="window.open(this.href);return false;)Zobaczymy, ile czasu zajmie nam weryfikowanie, a potem dokładne przeliczenie głosów. Wyniki chcielibyśmy ogłosić na samym początku września. Warto to zrobić wówczas, kiedy wszyscy są na miejscu, a nie na urlopach. To byłoby nie w porządku – dodaje wiceprezydent
No to wszystko jasne. Dziękuję Panie Prezydencie, że uświadomił mnie Pan dlaczego należy czekać aż do września z wynikami. Naprawdę, takich wyjaśnień chyba wszyscy tu oczekiwali.
A co do Funduszu Obywatelskiego to ŻK publikuje dość ciekawą informację, a mianowicie:
Cyt. za Życie Kalisza, http://www.zyciekalisza.pl/index.php?str=195&id=174236" onclick="window.open(this.href);return false;Podopieczni Banku Chleba dostawali wypełnione karty do głosowania na Fundusz Obywatelski. Jak twierdzą, byli nagabywani do głosowania na samochód dla Banku Chleba, a potem rozliczani ze swoich głosów. Jeśli nie oddali karty z odpowienio zaznaczoną pozycją, czekała ich głośna awantura
– Dostawaliśmy karty do głosowania na Fundusz Obywatelski do podpisu. Była już na nich zaznaczona pozycja – samochód dla Banku Chleba. Czy musimy głosować na samochód, by dostać chleb? – pytają zbulwersowane osoby korzystające z usług kaliskiego Banku Chleba.
Jak wynika z ich relacji, prowadzący Bank Chleba kaliski radny Grzegorz Chwiałkowski rozdawał osobom przychodzącym po chleb karty do głosowania na Fundusz Obywatelski. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że na kartach zaznaczona była już pozycja dotycząca sfinansowania z Funduszu zakupu samochodu dla Banku Chleba. – Pan Chwiałkowski rozdawał nam karty i zapisywał, czy dostał je z powrotem, oczywiście – z zaznaczonym głosem na samochód. Między wierszami można było wyczytać, że osoby, które nie zagłosują, nie dostaną chleba. A przecież chleba nie bierze ze swojej kieszeni. Największe awantury były w piątek.
W ostatni dzień głosowania. Jak ktoś nie oddał kartki, to dostawał opier... Pan Chwiałkowski rozliczał z wydanych przez siebie kart i strasznie krzyczał, kiedy nie dostał tych kartek – mówi jeden z zainteresowanych.
No to ciekawe informacje, ciekawe.