Niemal zawsze, gdy mówi się o zwężeniu jakiejkolwiek ulicy pojawia się wiele niezadowolonych głosów, tak jakby większa liczba pasów ruchu była jakimś wyznacznikiem rozwoju miasta, a jej zwężenie miałoby przysporzyć mieszkańcom same problemy. W tym przypadku nic takiego nie powinno mieć miejsca. Mnie na początku również pomysł z pozostawieniem tylko jednego pasa ruchu na Śródmiejskiej się niezbyt podobał - kosztem paru miejsc parkingowych lub zmniejszenia szerokości pasów jezdni i przekształcenia chodników na fragmencie między Wałem Staromiejskim a Krótką w ciągi pieszo-rowerowe można by było jakoś "problem" rozwiązać. Potem spojrzałem na całą sytuację z drugiej strony.
Śródmiejska na całym właściwie odcinku od Rogatki do skrzyżowania z Aleją Wolności jest ulicą, po której samochody poruszają się dosyć szybko, komfort przemieszczania się pieszego jest tam bardzo kiepski, ciężko ominąć osoby idące w tym samym kierunku lub minąć się z osobami z przeciwka gdy idą większymi grupkami, z wózkiem itp. Dołóżmy do tego rowerzystów, którzy i tak jeżdżą teraz przeważnie po chodniku, bo jezdnią mogą jechać tylko w jedną stronę, a w dodatku nie mogą się czuć na niej zbyt bezpiecznie. Jedynie fragment chodnika przy Domu Kowalskiego nie budzi zastrzeżeń. Ta ulica na pewno zasługuje na coś więcej. Wiele punktów usługowych nawet w podwórzach, spore potoki mieszkańców idących do i z centrum miasta wskazują na wielki potencjał, który nie może zostać zrealizowany przez zwyczajny brak miejsca - nie ma nawet za bardzo miejsca by się zatrzymać na chwilę przy witrynie, nie mówiąc o miejscu na ławki lub ogródek restauracyjny. Po co nam rewitalizacja Miasta Lokacyjnego jeśli główny trakt pieszy miasta, a takim na pewno jest cała Górnośląska i cała Śródmiejska, będzie nieprzyjazny dla swoich użytkowników?
Z punktu widzenia komunikacji samochodowej problem nie jest wcale jakiś duży, samochody spokojnie pomieszczą się na jednym pasie, a ich liczba i tak się zapewne zmniejszy, gdyż część kierowców będzie wybierać inne trasy podróży, które wydadzą się im wygodniejsze niż zwężona Śródmiejska, a jeśli założyć, że docelowo Most Kamienny powinien być wyłączony z ruchu samochodów to drugi pas na Śródmiejskiej jest tym bardziej zbędny.
Dlatego sądzę, że bardzo dobrze, że pojawia się w tym momencie dziejów miasta sprawa budowy tej ścieżki rowerowej, bo to znakomity pretekst dla oddania ulicy w głównej mierze nie rowerzystom, jak się wydaje na pierwszy rzut oka, lecz pieszym, uspokajając ruch samochodowy w tym miejscu i przekształcając charakter Śródmiejskiej na spacerowo-turystyczny - taki, jakiego bez zmniejszenia liczby pasów ruchu nie mogłaby uzyskać nigdy.
Na koniec jeszcze wstawię 2 zdjęcia z Internetu pokazujące przykład takiego przeobrażenia, o jakim mówię - Nowy Świat w Warszawie przed i po przebudowie.