Re: Nowy Korczak [6-8 p.]
: 22 maja 2017, o 10:41
Tylko że najczęściej lokatorzy zasłaniają swoje balkony ze tak powiem czym się da. Powstaje kompletny melanż kolorów. Sam mam tak zrobione, takie poczucie intymności. Nie wszyscy muszą widzieć co się znajduje na balkonie.anna pisze:Edwardos, a mnie się podobają te metalowe barierki. Uważam, że fajnie odbijają i ""przełamują" tynki. Poza tym nawiązują do okien i ciemnej cegiełki
zgadzam sięedwardos pisze:Nie mówię, że źle to wygląda bo jest ok , ale zdecydowanie lepiej by tu pasowały szklane barierki a nie metalowe pręty
Pieprzenie kotka za pomocą młotka Intymność to jest w sypialni ew. ogólnie w mieszkaniu i zeby nikogo nie obrazić to zasłanianie balkonów to według mnie po prostu idiotyzm.. Te balkony wyglądają OK i nie ma się czego czepiać.. Najlepiej to wszystko zasłonić albo postawić mur berliński.. Tendecja do interesowania się cudzym życiem albo zaglądanie komuś w okna jest typowa dla małych miast po wsie. W Warszawie nikt się nie interesuje cudzym życiem bo po prostu zwyczajnie nie ma na to czasu i chyba nikt normalny też tego nie robi. Jeżeli ktoś z Was był zagranicą np. w Holandii to doskonale wie że jest tam niska zabudowa i nikt nie zasłania nawet okien na parterze. Można spokojnie zobaczyć nawet co kto ma w mieszkaniu - ale zaglądanie ludziom w okna jest tam traktowane jako brak kultury, nietakt czy nawet bezczelność. Po prostu jest tam inna mentalność niż u nas.Cristof pisze:Tylko że najczęściej lokatorzy zasłaniają swoje balkony ze tak powiem czym się da. Powstaje kompletny melanż kolorów. Sam mam tak zrobione, takie poczucie intymności. Nie wszyscy muszą widzieć co się znajduje na balkonie.anna pisze:Edwardos, a mnie się podobają te metalowe barierki. Uważam, że fajnie odbijają i ""przełamują" tynki. Poza tym nawiązują do okien i ciemnej cegiełki
Przy lokalach za taką kasę mogli się trochę wysilić, a nie najprostsze i chyba najtańsze rozwiązanie.
A jak ktoś był w dawnym ZSRR to wiele okien było pozasłaniane gazetami zamiast firan. Czy to jest przykład do naśladowania.wodnik pisze:Pieprzenie kotka za pomocą młotka Intymność to jest w sypialni ew. ogólnie w mieszkaniu i zeby nikogo nie obrazić to zasłanianie balkonów to według mnie po prostu idiotyzm.. Te balkony wyglądają OK i nie ma się czego czepiać.. Najlepiej to wszystko zasłonić albo postawić mur berliński.. Tendecja do interesowania się cudzym życiem albo zaglądanie komuś w okna jest typowa dla małych miast po wsie. W Warszawie nikt się nie interesuje cudzym życiem bo po prostu zwyczajnie nie ma na to czasu i chyba nikt normalny też tego nie robi. Jeżeli ktoś z Was był zagranicą np. w Holandii to doskonale wie że jest tam niska zabudowa i nikt nie zasłania nawet okien na parterze. Można spokojnie zobaczyć nawet co kto ma w mieszkaniu - ale zaglądanie ludziom w okna jest tam traktowane jako brak kultury, nietakt czy nawet bezczelność. Po prostu jest tam inna mentalność niż u nas.Cristof pisze:Tylko że najczęściej lokatorzy zasłaniają swoje balkony ze tak powiem czym się da. Powstaje kompletny melanż kolorów. Sam mam tak zrobione, takie poczucie intymności. Nie wszyscy muszą widzieć co się znajduje na balkonie.anna pisze:Edwardos, a mnie się podobają te metalowe barierki. Uważam, że fajnie odbijają i ""przełamują" tynki. Poza tym nawiązują do okien i ciemnej cegiełki
Przy lokalach za taką kasę mogli się trochę wysilić, a nie najprostsze i chyba najtańsze rozwiązanie.