Górnoslaska reprezentacyjna?
Brawo K-man! Jest tutaj temat o tramwajach, ale warto przed zainwestowaniem ogromnych pieniędzy spróbować wydzielić dwa pasy dla komunikacji autobusowej i sprawdzić, na jak duży potok pasażerów mogą liczyć ew.linie tramwajowe. Ale jeśli takim problemem jest usunięcie samochodów z centrum, to o czym my mówimy? Bo w tym przypadku zmieniłby się cały system komunikacyjny miasta.
Niepusta separacja między dwoma rzeczami podstawowymi jest homomorficzna z trójwymiarową przestrzenią euklidesową, a więc pozwala określić odległości przestrzenne.
Zdecydowanie jestem za wydzieleniem oddzielnego pasa dla komunikacji miejskiej na najbardziej zakorkowanych ulicach, tam gdzie to tylko możliwe.
Nie tramwaje, ale właśnie to mogłoby zachęcić ludzi do podróżowania komunikacją miejską w Kaliszu. A gdyby więcej osób podróżowało autobusami, to może i bilety byłyby troszkę tańsze?
Bo 2.40/1.20zl za bilet to naprawdę dużo moim zdaniem.
Nie tramwaje, ale właśnie to mogłoby zachęcić ludzi do podróżowania komunikacją miejską w Kaliszu. A gdyby więcej osób podróżowało autobusami, to może i bilety byłyby troszkę tańsze?
Bo 2.40/1.20zl za bilet to naprawdę dużo moim zdaniem.
Gabinet Logopedyczny Logo Ruda https://logoruda.pl.
Byłem na dniach w Przemyślu i tam bilet na komunikację miejską kosztuje 1zł (dla studentów, bo są jeszcze "inne" ulgowe po 1,4 zł chyba), a wygląda to tam gorzej niż w Kaliszu, więc ceny nie są takie tragiczne.
Niepusta separacja między dwoma rzeczami podstawowymi jest homomorficzna z trójwymiarową przestrzenią euklidesową, a więc pozwala określić odległości przestrzenne.
Dobry żart z tymi dwoma pasami dla autobusów, naprawdę dobry. Tylko ktoś co nie ma swojego auta mógł to wymyślić. Dzisiaj gdzieś koło 11.30 wracałem z Ostrowa ulicą Górnośląską aż do skrętu w lewo w ulicę Staszica. Z ręką na zegarku czekałem prawie 5 minut zanim się trochę polużniło i mogłem skręcić w lewo.Pytam się was fachowców od natężenia ruchu, co by się działo gdyby w dół Górnośląskiej był już tylko jeden pas ruchu. Powiem wam. Stałbym sobie i czekał tak jak dzisiaj, ale jeszcze dlużej, a za mną zrobiłby się korek do skrzyżowania Wrocławskiej z Aleją Wojska Polskiego.
-
- Użytkownik
- Posty: 10970
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
No i o to chodzi.Może wtedy częśc przesiadłaby się na komunikację miejską.Skoro w innych krajach mozna, to dlaczego w Kaliszu nie.I w Kaliszu są też osoby, które świadomie rezygnuja z samochodów.No chyba, że chcesz, aby w Kalisz tak jak Los Angeles "70% miasta stanowiły, drogi, parkingi i obwodnice.Ja nie chcę zyć w podobnym mieście.
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
No bo widzisz za kierownicami autek siedzi sama ,,KULTURA'' . Ja bym stanął , dał ci znać i bym cię wpuścił. Tylko, że następna ,,kultura'' by na mnie trabiła!andre pisze:Dobry żart z tymi dwoma pasami dla autobusów, naprawdę dobry. Tylko ktoś co nie ma swojego auta mógł to wymyślić. Dzisiaj gdzieś koło 11.30 wracałem z Ostrowa ulicą Górnośląską aż do skrętu w lewo w ulicę Staszica. Z ręką na zegarku czekałem prawie 5 minut zanim się trochę polużniło i mogłem skręcić w lewo.Pytam się was fachowców od natężenia ruchu, co by się działo gdyby w dół Górnośląskiej był już tylko jeden pas ruchu.
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
-
- Użytkownik
- Posty: 1879
- Rejestracja: 29 mar 2007, o 16:59
raz próbowałem przejechać Górnośląską w szczycie zew. pasem od początku do końca jadąc od Wrocławskiej...do PKO było ok...potem było po kolei, parking pod PKO, przystanek autobusowy, no a potem ciąg parkingów przy ulicy od KFC do Rogatki.szymkalisz pisze:a co do Górnośląskiej jeszcze: przecież wg. polskiego prawa pasy wewnętrzne służą tylko do manewru skrętu w lewo i wyprzedzania
Nikt te 1,8km nie powinien jechac wewnętrznym. Wyprzedzanie w mieście też do najmądrzejszych nie należy
zwolniłem za kierowca parkującym pod PKO, przepuściłem autobus, dojechałem do KFC powlokłem się za kimś kto szukał parkingu przy małym TESCO...potem powlokłem się za kolejnym który szukał parkingu na przeciwko POLO, przepuściłem kogoś kto opuszczał parking naprzeciwko SPOŁEM i znów powlokłem się za kimś kto szukał miejsca w okolicach KARAFKI
ale tak, pas lewy jest TYLKO do wyprzedzania i manewru skretu w lewo
"szanuj innego forumowicza...
...bo będziesz pisał sam do siebie"
~autor nieznany
Jak widzę znowu ktoś chce mnie do czegoś zniechęcać a ja z uporem maniaka twierdzę, że wole być zachęcany,
Jeżeli chcecie żebym się przesiadł do komunikacji zbiorowej to przedstawcie mi atrakcyjną alternatywę chociażby w kwestii dojazdu do ulicy Obozowej czy też Metalowców z terenu 3/4 miasta, bo jak na razie to tylko jedna lina tam kursuje.
Jeżeli chcecie żebym się przesiadł do komunikacji zbiorowej to przedstawcie mi atrakcyjną alternatywę chociażby w kwestii dojazdu do ulicy Obozowej czy też Metalowców z terenu 3/4 miasta, bo jak na razie to tylko jedna lina tam kursuje.
Chodzi o umiejętne połączenie jednego z drugim. Masz rację, samo zniechęcanie nie jest rozwiązaniem. Ograniczenia dla transportu indywidualnego powinny być wprowadzane wraz z poprawą oferty komunikacji miejskiej.MirekDB pisze:Jak widzę znowu ktoś chce mnie do czegoś zniechęcać a ja z uporem maniaka twierdzę, że wole być zachęcany,
Jeżeli chcecie żebym się przesiadł do komunikacji zbiorowej to przedstawcie mi atrakcyjną alternatywę chociażby w kwestii dojazdu do ulicy Obozowej czy też Metalowców z terenu 3/4 miasta, bo jak na razie to tylko jedna lina tam kursuje.
Wracając do Górnośląskiej: Nie wydzielajmy buspasów tam, gdzie nie ma problemu (dotyczy to także Wrocławskiej). Jeśli chcemy zrobić reprezentacyjną ulicę z tego fragmentu miasta, zastosujmy ułatwienia przede wszystkim na blokujących się skrzyżowaniach, a na pozostałym odcinku jeden z pasów zastąpmy szerokimi z chodnikami z małą architekturą.
Edit: mam na myśli odcinek Legionów - Rogatka. O okolicach starego dworca nie wspominam, bo to jest modernistyczny koszmarek zastosowany z braku dostatecznej ilości środków...
A dla tych, którzy nie wierzą, ze samochód może być szkodliwy dla miasta, polecam poszukać informacji o miastach amerykańskich, o których wspomniał już K-man
-
- Użytkownik
- Posty: 1873
- Rejestracja: 31 mar 2009, o 14:47
- Lokalizacja: XXV lecia
-
- Użytkownik
- Posty: 1873
- Rejestracja: 31 mar 2009, o 14:47
- Lokalizacja: XXV lecia
mam znajomego w Chicago i z tego co kojarzę to tam niektóre chodniki są ponoć takie szerokie jak nasze ulice Nie byłem więc nie potwierdzam na 100%
Ale za to znalazłem takie coś w necie:
Ale za to znalazłem takie coś w necie:
Chodnika czar
Pisałam parenaście dni temu, że jedną z pierwszych rzeczy, która zaskoczyła mnie w Ameryce był brak ludzi na chodnikach. Po lekturze artykułu z dzisiejszej Chicago Tribune wiem, już dlaczego. Otóż Amerykanie, a przynajmniej ci z okolic Chicago nie chcą chodników. Wieść o tym, że ludzie wolą nie mieć chodnika przed domem jest jedną z bardziej absurdalnych rzeczy, jakie ostatnio czytałam. Zapewne dlatego, że etos chodnika był i jest w Polsce dość silny, a ja pochodzę z małego miasta, gdzie miarą cywilizacji danej ulicy były miejska kanalizacja oraz woda, asfalt na ulicy i właśnie chodnik. Ile razy słyszałam od mamy się, że co to za ulica, co nawet chodnika nie ma.
A tutaj –proszę bardzo – parę argumentów na to, jak chodniki są niebezpieczne dla otoczenia: więcej piechurów, hałas, beton, wyższe podatki oraz, uwaga, zagrożone bezpieczeństwo okolicy, gdyż nie wiadomo, co za element w dzisiejszych czasach będzie chodził pod domem. Podatki to jeszcze rozumiem, gdyż w niekórych przedmieściach mieszkańcy sami muszą sfinansować budowę chodników, a szacowany koszt na głowę wynosi nawet do $2,000. Mieszkaniec Northbrook powiedział: „"We came here for the green grass, we came here for the suburban environment and for the schools. "I think we have a beautiful street, and sidewalks would take away that beauty." Ludzie nie chcą chodników, bo burzą one sielski obraz wypielęgnowanych trawników, szkodzą drzewom i w ogóle są wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Eh, co za świat.
Brat hazbenda mieszka w Columbus i tam po raz pierwszy zauważyłam brak chodników w okolicach rezydencjalnych. Wydało mi się to dość smutne, bo nie dość, że nikt i tak nie chodzi na piechotę w tym kraju, to jeszcze do tego nie ma po czym chodzić. Chodniki w Chicago są okropne, zwłaszcza w centrum. Nie są to kwadratowe płyty lub kostka, jak w Polsce, ale po prostu wylany beton, popękany, a miejsca gdzie łączą się betonowe płyty wypełnione jakąś obrzydliwą mazią. Jeśli obcas wpadnie w taką szczelinę, to nie dość, że ubabrany tą mazia, to jeszcze obdarty z pokrywającej go skóry czy nawet plastiku. Ale ja już wolę takie chodniki niż ich brak i odżałuję te 10 dolców na naprawę obcasów.
-
- Użytkownik
- Posty: 1873
- Rejestracja: 31 mar 2009, o 14:47
- Lokalizacja: XXV lecia
-
- Użytkownik
- Posty: 10970
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
Mam nadzieję, ża Warszawie się uda.Sądzę, że u nas właśnie Górnosląska mogłaby pełnić podobna funkcję
http://www.bryla.pl/bryla/1,85299,6517380.html
http://www.bryla.pl/bryla/1,85299,6517380.html
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
Popieram w pełni!K-man pisze:Mam nadzieję, ża Warszawie się uda.Sądzę, że u nas właśnie Górnosląska mogłaby pełnić podobna funkcję
http://www.bryla.pl/bryla/1,85299,6517380.html