Zakładam ten temat na bazie moich przemyslen na temat jakosci architektury w Kaliszu i sposobow na jej poprawienie.
Jednym z moich wnioskow bylo to, ze w Kaliszu brakuje wiedzy na temat architektury, debat o niej, a co za tym idzie jakiejs silnej platformy do dyskusji o niej popartej silnym podlozem teoretycznym na temat architektury. Moim zdaniem jednym z lepszych miejsc do rozwazan na temat architektury sa wlasnie szkoly architektury. Najlepiej zeby do byla uczelnia wyzsza lecz jestem realista i proponowalbym zaczac od stworzenia takiego kierunku przy technikum plastycznym, bo tam sa juz zblizone kierunki. Bycmoze w liceach moglyby takze powstac klasy o takim profilu. Patrzac w przyszlosc moglby powstac jakis kierunek policealny na PWSZ...
Szkoly takie poza tym ze tworzy sie dzieki nim forum do dyskusji na temat architektury sa takze baza pomyslow dla wladz miejskich, poniewaz na zajeciach kursowych sa wykonywane prace projektowe w miejscach majacych potencjal inwestycyjny. Taka baza projektow z czasem moze stac sie inspiracja dla wladz, inwestorow, a takze projektantow.
Kolejnym plusem takiej szkoly sa kadry ktore moga zasilic biura projektowe.
Szkoły Architektury
-
sobieray-3
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Tak, masz rację. Samorządny Kalisz, gdyby się ,,spiął'' , to by wybudował gmach LP przy ul.Babinej 16, oczywiście wykorzystując ekewację frontową - zgodnie z zaleceniem KZ.
Ponadto w Kaliszu - lokalne środowisko architektów organizowało Kaliskie Forum Architektury. I - sze miało miejsce w dniu 11 maja 2005 r, a II-gie 24 maja 2007 roku. Na tym ostatnim inż.arch.Jerzy Wypych postawił wniosek , w którym pytał o dalsze losy budynków wchodzących w skład kolegium jezuickiego. Odpowiedzi pewnie pan Wypych się nie doczekał, a w zamian Miasto w nagrodę
dostanie ,,miniparking''! Maj'09 minął, a o III-cim KFA nie słyszałem.
Nie wiecie czy Marszałek nie obciął środków na jego organizację? Czy może nie takie ,,KFA-kanie'' ???
Ponadto w Kaliszu - lokalne środowisko architektów organizowało Kaliskie Forum Architektury. I - sze miało miejsce w dniu 11 maja 2005 r, a II-gie 24 maja 2007 roku. Na tym ostatnim inż.arch.Jerzy Wypych postawił wniosek , w którym pytał o dalsze losy budynków wchodzących w skład kolegium jezuickiego. Odpowiedzi pewnie pan Wypych się nie doczekał, a w zamian Miasto w nagrodę
dostanie ,,miniparking''! Maj'09 minął, a o III-cim KFA nie słyszałem. Nie wiecie czy Marszałek nie obciął środków na jego organizację? Czy może nie takie ,,KFA-kanie'' ???
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Zapomnialem juz, ze kiedys sie cos takiego odbywalo...
Zapowiadalo sie to calkiem niezle ale niestety jak juz napisales niz dalej sie nie dzieje.
Odbyly sie 3 KFA:
http://www.fta.pl/?m=51&d=2&ak=144
http://www.fta.pl/?m=51&d=2&ak=241
http://www.fta.pl/?m=51&d=2&ak=355
Byl to rewelacyjny pomysl na zainteresowanie najlepszych polskich architektow Kaliszem. Podczas tych spotkan Kalisz mial zaszczyt goscic najlepszych polskich architektow. Szkoda ze nie wykorzystal tego zeby stworzyc z tego regularna impreze i podniesc jej range. Mozna by podczas KFA zorganizowac warsztaty architektoniczne i zaprosic studentow z calej polski poprzez np. stowarzyszenie OSSA. Stworzenie mieszanych zespolow projektowych studentow i uczniow z liceum architektonicznego mogloby nie tylko przyniesc ciekawe pomysly ale takze podniosloby poziom tegoz lceum. Przy odrobinie zaangazowania mogloby naprawde wyjsc z tego cos fajnego...
Zapowiadalo sie to calkiem niezle ale niestety jak juz napisales niz dalej sie nie dzieje.
Odbyly sie 3 KFA:
http://www.fta.pl/?m=51&d=2&ak=144
http://www.fta.pl/?m=51&d=2&ak=241
http://www.fta.pl/?m=51&d=2&ak=355
Byl to rewelacyjny pomysl na zainteresowanie najlepszych polskich architektow Kaliszem. Podczas tych spotkan Kalisz mial zaszczyt goscic najlepszych polskich architektow. Szkoda ze nie wykorzystal tego zeby stworzyc z tego regularna impreze i podniesc jej range. Mozna by podczas KFA zorganizowac warsztaty architektoniczne i zaprosic studentow z calej polski poprzez np. stowarzyszenie OSSA. Stworzenie mieszanych zespolow projektowych studentow i uczniow z liceum architektonicznego mogloby nie tylko przyniesc ciekawe pomysly ale takze podniosloby poziom tegoz lceum. Przy odrobinie zaangazowania mogloby naprawde wyjsc z tego cos fajnego...
Architekt i knoty
Przywrócenia urzędu architekta miejskiego domaga się radny Andrzej Plichta. A na sezon ogórkowy proponuje konkurs fotograficzny na największy knot budowlany w Kaliszu
Sprawa architekta miejskiego powraca nie po raz pierwszy. Taka funkcja w Ratuszu istniała jeszcze w latach 90. Pełnił ją wówczas Jerzy Migasiewicz. Do zadań architekta miejskiego należało m.in. czuwanie nad porządkiem architektonicznym kaliskich ulic i innych miejsc publicznych. Mówiąc językiem bardziej przystępnym, chodziło o to, aby był ktoś, kto zapobiegnie powstawaniu budowli, których wygląd jawnie kłóci się z otoczeniem, a także o to, by nie wyrastały wokół nas budowlane koszmarki i knoty. Radny Plichta uzasadnia swój pomysł także przykrymi doświadczeniami władz miasta z Koszmarami (dawniej: Koszarami) Godebskiego i z nierozstrzygniętym konkursem na koncepcję nowego zagospodarowania Kaliskiej Starówki. Dlatego też wystąpił do prezydenta o utworzenie Urzędu Architekta Miejskiego. – Myślę, że nie trzeba tutaj tłumaczyć i rozwijać tego tematu – mówi A. Plichta. Dodatkowego uzasadnienia nie wymaga też pomysł ogłoszenia konkursu fotograficznego na NAJWIĘKSZY KNOT BUDOWLANY. Każdy sam może zadecydować o tym, co według niego jest takim knotem i sam sfotografować wybrany przez siebie obiekt. Konkurs ma trwać do 15 września, a wezmą w nim udział internauci, którzy będą mogli głosować na wybrane przez siebie zdjęcia. Radny Plichta zapowiada, że w najbliższym czasie poda więcej wiadomości na ten temat. (kord)
Przywrócenia urzędu architekta miejskiego domaga się radny Andrzej Plichta. A na sezon ogórkowy proponuje konkurs fotograficzny na największy knot budowlany w Kaliszu
Sprawa architekta miejskiego powraca nie po raz pierwszy. Taka funkcja w Ratuszu istniała jeszcze w latach 90. Pełnił ją wówczas Jerzy Migasiewicz. Do zadań architekta miejskiego należało m.in. czuwanie nad porządkiem architektonicznym kaliskich ulic i innych miejsc publicznych. Mówiąc językiem bardziej przystępnym, chodziło o to, aby był ktoś, kto zapobiegnie powstawaniu budowli, których wygląd jawnie kłóci się z otoczeniem, a także o to, by nie wyrastały wokół nas budowlane koszmarki i knoty. Radny Plichta uzasadnia swój pomysł także przykrymi doświadczeniami władz miasta z Koszmarami (dawniej: Koszarami) Godebskiego i z nierozstrzygniętym konkursem na koncepcję nowego zagospodarowania Kaliskiej Starówki. Dlatego też wystąpił do prezydenta o utworzenie Urzędu Architekta Miejskiego. – Myślę, że nie trzeba tutaj tłumaczyć i rozwijać tego tematu – mówi A. Plichta. Dodatkowego uzasadnienia nie wymaga też pomysł ogłoszenia konkursu fotograficznego na NAJWIĘKSZY KNOT BUDOWLANY. Każdy sam może zadecydować o tym, co według niego jest takim knotem i sam sfotografować wybrany przez siebie obiekt. Konkurs ma trwać do 15 września, a wezmą w nim udział internauci, którzy będą mogli głosować na wybrane przez siebie zdjęcia. Radny Plichta zapowiada, że w najbliższym czasie poda więcej wiadomości na ten temat. (kord)
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Dobry pomysl ale jednoczesnie powinien byc ogloszony konkurs na najlepszy budynek.
Powinnismy "karac" to co nam sie nie podoba ale rowniez nagradzac to co nam sie podoba, kladac wiekszy nacisk na to drugie.
Tak przy okazji to chcialbym poinformowac Was, ze w Muzeum Architektury we Wrocławiu (jedyne takie muzeum w Polsce) jest prezentowany własnie kosciol Milosierdzia Bozego przy ul.Asnyka w Kaliszu!
Powinnismy "karac" to co nam sie nie podoba ale rowniez nagradzac to co nam sie podoba, kladac wiekszy nacisk na to drugie.
Tak przy okazji to chcialbym poinformowac Was, ze w Muzeum Architektury we Wrocławiu (jedyne takie muzeum w Polsce) jest prezentowany własnie kosciol Milosierdzia Bozego przy ul.Asnyka w Kaliszu!
-
sobieray-3
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Takie konkursy są potrzebne, choćby dlatego, żeby niektórym panom w głowach się nie poprzewracało .
Pamietam jednak takiego Mr Budownictwa - kaliski Dworzec PKS - sztandarowy obiekt dopiero co powstałego województwa kaliskiego. I co ? Po trzydziedtu kilku latach istnienia - odchodzi w niebyt...
. Pamietam jednak takiego Mr Budownictwa - kaliski Dworzec PKS - sztandarowy obiekt dopiero co powstałego województwa kaliskiego. I co ? Po trzydziedtu kilku latach istnienia - odchodzi w niebyt...
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Może niekoniecznie na temat, ale bardzo ciekawy wpis z jednego z moich ulubionych blogów pani dr inż arch Małgorzaty Hanzl:
Administracyjne metody wprowadzania porządku
Niniejszy wpis może być jedynie przyczynkiem do dyskusji dotyczącej szalenie ważnego tematu, tematu wielokrotnie i bogato opisanego. Rzecz dotyczy sposobu porządkowania miejskiej (i nie tylko miejskiej) przestrzeni. O rodowodzie planowania miejscowego już kiedyś pisałam: http://mojemiasto.bblog.pl/tag,plan;miejscowy,7961.html - pierwotnie (i zawsze) jego celem było ograniczenie prywatnego prawa do korzystania z nieruchomości w imię dobra wspólnego. Nasuwa się pytanie, czy dążenie do uporządkowania przestrzeni jest wystarczającym powodem dla ograniczania uprawnień indywidualnych do zaistnienia w miejskiej (znów nie tylko miejskiej) przestrzeni. Nasz dom jest naszą wizytówką. Budowany jest raz. Chcemy aby był najwspanialszy. Zatrudniony przez nas architekt również chce pokazać swój kunszt. Dążenie do oryginalności za wszelką cenę może być zabójcze dla ostatecznego kształtu przestrzennego dzieła - o czym może świadczyć choćby zamieszczone w poprzednim wpisie zdjęcie.
Jak ograniczyć ten pęd do oryginalności abyśmy wszyscy nie musieli zgrzytać zębami oglądając jego rezultaty? Czy można to realizować administracyjnie? Zgodnie zresztą z obowiązującymi przepisami, które zakładają że realizacja postulatu kreowania ładu przestrzennego jest jednym z nadrzędnych zadań planowania. Czy też nie ma na to przyzwolenia społecznego a jak się to komuś (dajmy na to mnie ) nie podoba to może co najwyżej EDUKOWAć współrodaków. Co zresztą niniejszym czynię
Źródło: http://mojemiasto.bblog.pl
Administracyjne metody wprowadzania porządku
Niniejszy wpis może być jedynie przyczynkiem do dyskusji dotyczącej szalenie ważnego tematu, tematu wielokrotnie i bogato opisanego. Rzecz dotyczy sposobu porządkowania miejskiej (i nie tylko miejskiej) przestrzeni. O rodowodzie planowania miejscowego już kiedyś pisałam: http://mojemiasto.bblog.pl/tag,plan;miejscowy,7961.html - pierwotnie (i zawsze) jego celem było ograniczenie prywatnego prawa do korzystania z nieruchomości w imię dobra wspólnego. Nasuwa się pytanie, czy dążenie do uporządkowania przestrzeni jest wystarczającym powodem dla ograniczania uprawnień indywidualnych do zaistnienia w miejskiej (znów nie tylko miejskiej) przestrzeni. Nasz dom jest naszą wizytówką. Budowany jest raz. Chcemy aby był najwspanialszy. Zatrudniony przez nas architekt również chce pokazać swój kunszt. Dążenie do oryginalności za wszelką cenę może być zabójcze dla ostatecznego kształtu przestrzennego dzieła - o czym może świadczyć choćby zamieszczone w poprzednim wpisie zdjęcie.
Jak ograniczyć ten pęd do oryginalności abyśmy wszyscy nie musieli zgrzytać zębami oglądając jego rezultaty? Czy można to realizować administracyjnie? Zgodnie zresztą z obowiązującymi przepisami, które zakładają że realizacja postulatu kreowania ładu przestrzennego jest jednym z nadrzędnych zadań planowania. Czy też nie ma na to przyzwolenia społecznego a jak się to komuś (dajmy na to mnie ) nie podoba to może co najwyżej EDUKOWAć współrodaków. Co zresztą niniejszym czynię
Źródło: http://mojemiasto.bblog.pl
Niepusta separacja między dwoma rzeczami podstawowymi jest homomorficzna z trójwymiarową przestrzenią euklidesową, a więc pozwala określić odległości przestrzenne.
-
sobieray-3
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
