OBI w Kaliszu
-
- Użytkownik
- Posty: 1270
- Rejestracja: 16 kwie 2007, o 11:36
- Lokalizacja: --------------
A ja mam takie pytanie, gdzie jest ul. Otwinowskiego w Kaliszu bo tam ma powstac obiekt handlowy-usługowy
Ze w Ostrowie nie ma hipermarketu to tylko wina waszych wladz co zasiadaja w UM , ale czym sie przejmujecie w kolejnych latach i tak powstana w waszym miescie .
Ze w Ostrowie nie ma hipermarketu to tylko wina waszych wladz co zasiadaja w UM , ale czym sie przejmujecie w kolejnych latach i tak powstana w waszym miescie .
Ostatnio zmieniony 6 wrz 2007, o 19:13 przez andrzej, łącznie zmieniany 1 raz.
Andrzej
Oczywiście, że Kalisz pierwszy zaproponował tworzenie wspólnych projektów, bo w Kaliszu ludzie myślą o regionie, bo Kalisz to stolica regionu. Tylko że Ostrowowi dopiero TERAZ się zachciało, dopiero jak splajtował. Czytaj uważniej.
No dobra... Widzę, że tu dalej jest jak było, więc znowu znikam na dwa miesiące (albo dłużej), już bez nadziei, że coś się zmieni.
Narka.
No dobra... Widzę, że tu dalej jest jak było, więc znowu znikam na dwa miesiące (albo dłużej), już bez nadziei, że coś się zmieni.
Narka.
Popieram wypowiedż ww w 100%. Ostrów jeszcze pod koniec lat 90-tych gdy tworzono powiaty myślał że jak będzie z poznaniem to spłyną na to miasto kokosy, niestety ostanie 8 lat pokazało, które miasto tak naprawdę umie się samo rządzić a nie działać na przyczepkę jak to ma miejsce w przypadku ostrowian. Mentalność Kaliszan bardzo przypomina mentalność ludzi z Wrocławia gdzie patrzy się z przyszłością na wiele projektów i dużych inwestycji, w ostrowie za bardzo rachują, debatują przez to mają sytuację jaka jest obecnie. Niestety sektor to co mówisz to twoje urojenia jak rownież wielu innych ludzi z ostrowa - jak pokazuje historia to od zawsze Kalisz wyciągał rękę pierwszy w kierunku Ostrowian a oni na ta rękę pluli (połowa lat 80-tych budowa wspólnej oczyszczalni ścieków, jak się skończyło każdy wie), teraz gdy wali im się grunt pod nogami szukają wsparcia wśród Kaliszan (przykładem choćby lotnisko w Michałkowie). Wiec nie mów tu o odwracaniu kota ogonem.
OTWINOWSKIEGO
Jeżeli czegoś nie wolno, ale bardzo się chce, to można.
Chciałem jeszcze dodać na zakończenie że prawdopodobnie gdyby tak naprawdę Ostrów współpracował z Kaliszem chociaż od połowy lat 80-tych to dzisiaj pewnie byśmy mieli silną aglomeracje kalisko-ostrowką własne województwo, wspólną oczyszczalnie ścieków, a takie blaszaki zwłaszcza z branży budowlanej mogłyby spokojnie powstawać na trasie miedzy Kaliszem a ostrowem, to samo mogłoby dotyczyć innych inwestycji jak chociażby hala widowiskowo-sportowa wówczas większa niż kaliska np. na 5000-6000 miejsc (koszty utrzymania po połowie byłyby wtedy o wiele tańsze niż utrzymanie chociażby takiej ,,Winiary Arena”) jak i inne wielkie obiekty zarówno przemysłowe i rozrywkowe. A mamy to co mamy Kalisz działa tylko na własną korzyść co trzeba w tym przypadku uznać za rzecz normalną, a Ostrów po prostu stał się umierającym prowincjonalnym miasteczkiem z wielkimi ambicjami, np. plany budowy hali widowiskowo-sportowej na 4000 miejsc, co się wydaje w tym przypadku śmieszne, gdyż. utrzymanie tak wielkiego obiektu dla 70 tys. miasta wydaje się wręcz niemożliwe, ale cóż Ostrów musi mieć coś większego niż Kalisz