Z ostatniej chwili.....
-
- Użytkownik
- Posty: 10976
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
Gówniarze nie mają już chyba co robić.
http://kalisz.naszemiasto.pl/artykul/55 ... ,id,t.html
http://kalisz.naszemiasto.pl/artykul/55 ... ,id,t.html
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
- AlixVonHessen
- Użytkownik
- Posty: 469
- Rejestracja: 6 cze 2010, o 16:57
- Kontakt:
Powiat kaliski powiększył się dziś o dodatkową gminę !!
http://www.rc.fm/polityczne/blaszki-bez ... zakow.html
Problemy oświatowe ma gmina Błaszki w powiecie kaliskim. Do tamtejszych szkół wkradł się niż demograficzny. "W Szkole Podstawowej, w miejscowości Łubna w tym roku nie powstała pierwsza klasa" - powiedział Radiu Centrum Krzysztof Stępiński, burmistrz Błaszek.
Bravo starosta kaliski !
http://www.rc.fm/polityczne/blaszki-bez ... zakow.html
Problemy oświatowe ma gmina Błaszki w powiecie kaliskim. Do tamtejszych szkół wkradł się niż demograficzny. "W Szkole Podstawowej, w miejscowości Łubna w tym roku nie powstała pierwsza klasa" - powiedział Radiu Centrum Krzysztof Stępiński, burmistrz Błaszek.
Bravo starosta kaliski !
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
No cóż,oceńcie sami działania władz.
http://www.calisia.pl/articles/8171-kro ... wnej-akcji
http://www.krytykapolityczna.pl/images/ ... %20um1.jpg
http://www.krytykapolityczna.pl/images/ ... zydent.pdf
http://www.calisia.pl/articles/8171-kro ... wnej-akcji
http://www.krytykapolityczna.pl/images/ ... %20um1.jpg
http://www.krytykapolityczna.pl/images/ ... zydent.pdf
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Problem braku zaufania do władzy jest "nieco" starszy niż 20 lat demokracji, czego najlepszym dowodem jest choćby tzw. próżnia socjologiczna. Rozwiązania prawne zafundowane nam 11 lat temu wyprzedzają niestety umiejętności mobilizacyjne społeczności lokalnych oraz sposób funkcjonowania formalnej władzy na tym samym szczeblu. W tym ostatnim wypadku zbiegają się niestety różne problemy, począwszy od kwestii kadencyjności, poprzez przejawy myślenia w stylu "miasto to firma", a skończywszy na niewydolności finansowej budżetu, który i tak jest przygnieciony nadmiernymi potrzebami. Na ten temat i tak już wylano mnóstwo atramentu. Spójrzcie tylko sami:
Obecnie w trakcie opracowania jest plan zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru. Próżno w nim szukać terenów przeznaczonych na rekreację. - ktoś ten plan opracowuje, dla kogoś innego jest wykładany do publicznego wglądu, a jeszcze ktoś inny go uchwala. Brak terenów rekreacyjnych w planie może być skutkiem każdego z negatywnych zjawisk wspomnianych wyżej.
I dalej: Na osiedlu składającym się w dużej części z bloków miejskich, na terenach miejskich, Miasto nie potrafiło zorganizować przestrzeni publicznej w sposób przyjazny mieszkańcom. Dlaczego Miasto tego nie potrafi? Bo zapewne obowiązek stworzenia placu zabaw spoczywałby na zarządcy nieruchomości, tj. znanej nam wszystkim instytucji o nazwie MZBM. Jak sądzę, to właśnie tutaj tkwi problem przeorganizowania przestrzeni publicznej przy Hożej, zaś pomiędzy argumentem "braku wolnego miejsca" a stwierdzeniem "zarządca nie ma pieniędzy" można spokojnie postawić znak równości. Kto kiedykolwiek mieszkał/pracował w obiekcie należącym do zasobów komunalnych, ten wie o czym mowa: pieniądze wpłacane do MZBM rzadko wracają w postaci inwestycji we wszystkich budynkach i skupiają się jedynie tam, gdzie bez remontu nie da się już mieszkać.
Nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić zapaleńców z Hożej do stworzenia wspólnot mieszkaniowych (może już takowe mają?). Biorąc pod uwagę złożoność problemów samorządności, to niestety chyba jedyna droga do realizacji postulatów mieszkańców. Mam kontakt z dwoma blokami, w których kilka lat temu powstały takie wspólnoty i różnica jest diametralna. Dzieje się dużo i systematycznie. Powstał nawet skromny plac zabaw.
Obecnie w trakcie opracowania jest plan zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru. Próżno w nim szukać terenów przeznaczonych na rekreację. - ktoś ten plan opracowuje, dla kogoś innego jest wykładany do publicznego wglądu, a jeszcze ktoś inny go uchwala. Brak terenów rekreacyjnych w planie może być skutkiem każdego z negatywnych zjawisk wspomnianych wyżej.
I dalej: Na osiedlu składającym się w dużej części z bloków miejskich, na terenach miejskich, Miasto nie potrafiło zorganizować przestrzeni publicznej w sposób przyjazny mieszkańcom. Dlaczego Miasto tego nie potrafi? Bo zapewne obowiązek stworzenia placu zabaw spoczywałby na zarządcy nieruchomości, tj. znanej nam wszystkim instytucji o nazwie MZBM. Jak sądzę, to właśnie tutaj tkwi problem przeorganizowania przestrzeni publicznej przy Hożej, zaś pomiędzy argumentem "braku wolnego miejsca" a stwierdzeniem "zarządca nie ma pieniędzy" można spokojnie postawić znak równości. Kto kiedykolwiek mieszkał/pracował w obiekcie należącym do zasobów komunalnych, ten wie o czym mowa: pieniądze wpłacane do MZBM rzadko wracają w postaci inwestycji we wszystkich budynkach i skupiają się jedynie tam, gdzie bez remontu nie da się już mieszkać.
Nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić zapaleńców z Hożej do stworzenia wspólnot mieszkaniowych (może już takowe mają?). Biorąc pod uwagę złożoność problemów samorządności, to niestety chyba jedyna droga do realizacji postulatów mieszkańców. Mam kontakt z dwoma blokami, w których kilka lat temu powstały takie wspólnoty i różnica jest diametralna. Dzieje się dużo i systematycznie. Powstał nawet skromny plac zabaw.
Nie wiem jak bardzo żle się dzieje w KLA ale musi być niedobrze.
KLA mogą zniknąć?
9 września, 2010 - 16:11 — [email protected]
Trzy związki zawodowe Kaliskich Linii Autobusowych (Związek Zawodowy Pracowników Komunikacji Miejskiej w R.P. Zakładowa Organizacja Związkowa Przy KLA w Kaliszu;
Komisja Zakładowa KNSZZ „Solidarność 80" przy KLA w Kaliszu; NSZZ Pracowników Zaplecza Technicznego Przy KLA w Kaliszu) chcą odwołania Zarządu Spółki. Pismo w tej sprawie wpłynęło w środę do kaliskiego ratusza. Związki chcą odwołania bezwzględnego w terminie 14 dni. W piśmie czytamy: „Oczekujemy od Władz Miasta zdecydowanych decyzji, gdyż nie zamierzamy spokojnie oczekiwać na chwilę, kiedy dojdzie do likwidacji firmy i naszych miejsc pracy. Niestety, wszelkie obecne działania Zarządu KLA do takiej sytuacji w niedługim czasie doprowadzą."
A co na to prezydent Kalisza Janusz Pęcherz? W rozmowie z Radiem Centrum powiedział, całkiem poważnie, że on to może zrobić bez problemu. "Mogę spełnić wszystkie żądania związkowców, KLA z powierzchni Kalisza może zniknąć w ciągu trzech miesięcy" - powiedział Janusz Pęcherz.
Zdaniem prezydenta to pismo powinno najpierw trafić do Rady Nadzorczej. Janusz Pęcherz zapewnił, że będzie działał, najpierw pismo przekaże Radzie Nadzorczej.
[email protected]
http://rc.fm/polityczne/chca-odwolania-zarzadu-kla.html
KLA mogą zniknąć?
9 września, 2010 - 16:11 — [email protected]
Trzy związki zawodowe Kaliskich Linii Autobusowych (Związek Zawodowy Pracowników Komunikacji Miejskiej w R.P. Zakładowa Organizacja Związkowa Przy KLA w Kaliszu;
Komisja Zakładowa KNSZZ „Solidarność 80" przy KLA w Kaliszu; NSZZ Pracowników Zaplecza Technicznego Przy KLA w Kaliszu) chcą odwołania Zarządu Spółki. Pismo w tej sprawie wpłynęło w środę do kaliskiego ratusza. Związki chcą odwołania bezwzględnego w terminie 14 dni. W piśmie czytamy: „Oczekujemy od Władz Miasta zdecydowanych decyzji, gdyż nie zamierzamy spokojnie oczekiwać na chwilę, kiedy dojdzie do likwidacji firmy i naszych miejsc pracy. Niestety, wszelkie obecne działania Zarządu KLA do takiej sytuacji w niedługim czasie doprowadzą."
A co na to prezydent Kalisza Janusz Pęcherz? W rozmowie z Radiem Centrum powiedział, całkiem poważnie, że on to może zrobić bez problemu. "Mogę spełnić wszystkie żądania związkowców, KLA z powierzchni Kalisza może zniknąć w ciągu trzech miesięcy" - powiedział Janusz Pęcherz.
Zdaniem prezydenta to pismo powinno najpierw trafić do Rady Nadzorczej. Janusz Pęcherz zapewnił, że będzie działał, najpierw pismo przekaże Radzie Nadzorczej.
[email protected]
http://rc.fm/polityczne/chca-odwolania-zarzadu-kla.html
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Związkowcy: Miasto chce zniszczyć KLA
Szanowna Redakcjo.
Wymienione wyżej Organizacje Związkowe, po zapoznaniu się z artykułem zatytułowanym „Związkowcy kontra zarząd KLA” (Życie Kalisza nr 35 z dnia 1.09.2010 r.), pragną odnieść się do poruszanych w tym artykule kwestii oraz wyjaśnić podstawy problemu jaki zaistniał w KLA od czasu sprawowania funkcji przez obecny Zarząd Spółki KLA.
We wspomnianym artykule najbardziej niepokojącą i co ważne, kłamliwą informacją, jest część wypowiedzi Wiceprezydenta Miasta Kalisza Pana Sztandery. Mianowicie istotą problemu w Spółce w bieżącym roku nie jest problem podwyżek płac.
Nasze Organizacje w roku 2010, jedynie na początku urzędowania „nowego” Prezesa zapytały o możliwości finansowe związane z realizacją porozumienia płacowego zawartego w roku 2009 (podpisanego w obecności szefa Rady nadzorczej Pana Rogowskiego w dniu 17 lipca 2009 r). Po otrzymaniu wyników finansowych firmy zaprzestaliśmy z oczywistych przyczyn naciskać na wzrost płac, rozumiejąc stan firmy, który z początkiem roku 2010 wykazywał stratę w wysokości około 600 tys., złotych.
Wręcz odwrotnie, próbowaliśmy pomóc „nowemu” Prezesowi w postawieniu firmy „na nogi”. Sygnalizowaliśmy wiele problemów, które mają wpływ na wysokie koszty w Spółce. I tak:
– Od początku zgłaszaliśmy problemy natury typowo technicznej, a mianowicie nadmiernego zużycia paliwa (jednego z największych kosztów w takiej firmie jak nasza).
Powody według naszych obserwacji były jasne. Zaniedbania przez poprzedników, a w tym przez ówczesnego Dyrektora odpowiedzialnego za stan techniczny Pana Romana Machowiaka (dziś członek Zarządu KLA). Zaniedbania polegające na tym, że praktycznie nic przez lata nie było robione z układami paliwowymi, co w efekcie powodowało jego nadmierne zużycie.
Podkreślamy, że nasze autobusy każdego dnia wykonują zupełnie inną służbę, czyli że nie są przywiązane do danej linii, co mogłoby sugerować, że te jeżdżące np., tylko poza miastem będą mniej spalały, a te w ciągłym ruchu miejskim więcej. Jest tak, że każdy autobus jeżdzi praktycznie każdą linię i stąd można zużycie paliwa uśredniać, o czym dalej.
I tutaj nasuwa się jedna myśl: jak Zarząd mógł (wiedząc o tym) dopuścić, aby w okresie od stycznia do 30 czerwca 2010 r., autobusy zużyły ponad normę około 75 ton (!!!) paliwa, praktycznie niepotrzebnie? Tak, właśnie, to nie pomyłka – 75 000 litrów w błoto. Przy średniej cenie paliwa w hurcie około 3,60 – 3,70 zł to jest już ogromne marnotrawstwo środków, bo około 274 tysięcy złotych.
A to tylko półrocze. I żadne tłumaczenia, że trudna zima etc., tego nie wyjaśniają, bo w takim razie dlaczego „rekordziści”, „przepalili” po 4 000 litrów, a inne praktycznie wcale? Uważamy, że Zarząd, a szczególnie Pan Dyrektor Operacyjny nie panują nad sytuacją.
– Podpowiadaliśmy Prezesowi KLA jak można rozwiązać problemy z kontrolą biletów w autobusach.
To my zaproponowaliśmy, aby osoby wykonujące tę właśnie pracę były zatrudniane przez Spółkę, co wiedząc z doświadczenia, jest lepsze. Taki „nasz kanar” mający choć minimalne wynagrodzenie i ewentualną prowizję od wypisanego mandatu, będzie zachowywał się o wiele bardziej stosownie w relacjach z naszymi pasażerami. Obecni pracownicy firmy kontrolującej bilety mają tylko wynagrodzenie od ilości „złapanych” gapowiczów, więc w większości przypadków będą nad wyraz konsekwentni.
– Kolejną naszą podpowiedzią było uruchomienie punktów, gdzie pasażer spoza Kalisza mógłby zakupić i uzupełniać swoją kartę elektroniczną. Taki, (niestety jedyny) punkt uruchomił Pan Prezes w Pleszewie, oczywiście przypisując sobie ten pomysł. Ale My się o to nie obrażamy. Skoro to miało służyć dobru firmy.
Oprócz naszego aktywnego udziału jako czynnika społecznego w wyciąganiu firmy z kryzysu, były również konkretne działania.
Otóż, według Ustawy o Zakładowym Funduszu Świadczeń Socjalnych, Pracodawca ma obowiązek na konto Funduszu przelać kwotę w wysokości 75% całorocznego odpisu do dnia 31 maja. Czyli, jakby nie licząc, równowartość za 9 miesięcy, gdyby liczyć w ratach miesięcznych.
Uzgodniliśmy wspólnie, że na konto Funduszu można przelewać właśnie taką ratę co miesiąc. Pomoże to firmie i odciąży budżet. Tak więc dzięki temu zabiegowi już 1 czerwca firma niejako zaoszczędziła 74 tys., złotych.
Być może przy prawidłowym podejściu Zarządu do naszych uwag i sugestii udałoby się wspólnie dżwignąć Spółkę KLA.
Niestety już pierwsze nieporozumienie wystąpiło w chwili, gdy Zarząd podjął decyzję o zmianie cen biletów na liniach podmiejskich. Uważaliśmy, że to nie pomoże firmie, a wręcz zaszkodzi. Szczytem jednak tych podwyżek były podwyżki na liniach takich jak 5B, 12A,19E. Na tych konkretnych liniach mamy naprawdę mocną konkurencję. W przypadku linii 5B podwyżka cen z 5,40 na 6,60 dla całej trasy była ogromna. Linia 12A z 5,80 zł. na 7,20 zł., gdy Pleszewskie Linie Autobusowe tę trasę wykonują za 5,00 zł. Na linii 19E podwyżka była mniejsza, ale mamy ogromną konkurencję w postaci MZK Ostrów i prywatnego przewożnika. Te decyzje spowodowały, że zaczęliśmy wątpić w dobre intencje naszego Prezesa.
Firma od początku roku nie opłaca ubezpieczenia AutoCasco. Jest to powodem wielu problemów i kłopotów dla kierowców, których za kolizję przy jego winie (a trudno często tego uniknąć) obciąża się kosztami.
Przykład najbardziej wyrazisty – obciążenie kierowcy kwotą prawie 10 tys., złotych.
Nie to jest tutaj jednak istotą sprawy, a fakt, że takie posunięcie powinno firmie przynieść kolejną oszczędność rzędu 200 – 300 tysięcy złotych rocznie (koszt tego ubezpieczenia).
W marcu 2010 r., Miasto Kalisz przekazało „awansem” w ramach pomocy w wyciągnięciu firmy z kłopotów, ratę kontraktu za grudzień, czyli 654 tysiące złotych.
Reasumując – po tych miejskich, pracowniczych aktach pomocy firma powinna już mieć co najmniej wynik „zerowy” lub nawet dodatni. Niestety wynik na koniec lipca 2010 r., przekroczył już kwotę -600 tysięcy.
Rodzi się więc pytanie, jak nowy Zarząd to zrobił ? W tym tempie, biorąc pod uwagę fakt, że w dalszej części roku te środki przekazane niejako do przodu trzeba odliczyć od przychodów, słowa Prezesa o przewidywanej stracie na koniec roku obrachunkowego staną się faktem.
Więcej w Życiu Kalisza
http://www.zyciekalisza.pl/?str=116&id=76629
Widząc co się dzieje w innych sferach jestem skłonny uwierzyć związkowcom.
Szanowna Redakcjo.
Wymienione wyżej Organizacje Związkowe, po zapoznaniu się z artykułem zatytułowanym „Związkowcy kontra zarząd KLA” (Życie Kalisza nr 35 z dnia 1.09.2010 r.), pragną odnieść się do poruszanych w tym artykule kwestii oraz wyjaśnić podstawy problemu jaki zaistniał w KLA od czasu sprawowania funkcji przez obecny Zarząd Spółki KLA.
We wspomnianym artykule najbardziej niepokojącą i co ważne, kłamliwą informacją, jest część wypowiedzi Wiceprezydenta Miasta Kalisza Pana Sztandery. Mianowicie istotą problemu w Spółce w bieżącym roku nie jest problem podwyżek płac.
Nasze Organizacje w roku 2010, jedynie na początku urzędowania „nowego” Prezesa zapytały o możliwości finansowe związane z realizacją porozumienia płacowego zawartego w roku 2009 (podpisanego w obecności szefa Rady nadzorczej Pana Rogowskiego w dniu 17 lipca 2009 r). Po otrzymaniu wyników finansowych firmy zaprzestaliśmy z oczywistych przyczyn naciskać na wzrost płac, rozumiejąc stan firmy, który z początkiem roku 2010 wykazywał stratę w wysokości około 600 tys., złotych.
Wręcz odwrotnie, próbowaliśmy pomóc „nowemu” Prezesowi w postawieniu firmy „na nogi”. Sygnalizowaliśmy wiele problemów, które mają wpływ na wysokie koszty w Spółce. I tak:
– Od początku zgłaszaliśmy problemy natury typowo technicznej, a mianowicie nadmiernego zużycia paliwa (jednego z największych kosztów w takiej firmie jak nasza).
Powody według naszych obserwacji były jasne. Zaniedbania przez poprzedników, a w tym przez ówczesnego Dyrektora odpowiedzialnego za stan techniczny Pana Romana Machowiaka (dziś członek Zarządu KLA). Zaniedbania polegające na tym, że praktycznie nic przez lata nie było robione z układami paliwowymi, co w efekcie powodowało jego nadmierne zużycie.
Podkreślamy, że nasze autobusy każdego dnia wykonują zupełnie inną służbę, czyli że nie są przywiązane do danej linii, co mogłoby sugerować, że te jeżdżące np., tylko poza miastem będą mniej spalały, a te w ciągłym ruchu miejskim więcej. Jest tak, że każdy autobus jeżdzi praktycznie każdą linię i stąd można zużycie paliwa uśredniać, o czym dalej.
I tutaj nasuwa się jedna myśl: jak Zarząd mógł (wiedząc o tym) dopuścić, aby w okresie od stycznia do 30 czerwca 2010 r., autobusy zużyły ponad normę około 75 ton (!!!) paliwa, praktycznie niepotrzebnie? Tak, właśnie, to nie pomyłka – 75 000 litrów w błoto. Przy średniej cenie paliwa w hurcie około 3,60 – 3,70 zł to jest już ogromne marnotrawstwo środków, bo około 274 tysięcy złotych.
A to tylko półrocze. I żadne tłumaczenia, że trudna zima etc., tego nie wyjaśniają, bo w takim razie dlaczego „rekordziści”, „przepalili” po 4 000 litrów, a inne praktycznie wcale? Uważamy, że Zarząd, a szczególnie Pan Dyrektor Operacyjny nie panują nad sytuacją.
– Podpowiadaliśmy Prezesowi KLA jak można rozwiązać problemy z kontrolą biletów w autobusach.
To my zaproponowaliśmy, aby osoby wykonujące tę właśnie pracę były zatrudniane przez Spółkę, co wiedząc z doświadczenia, jest lepsze. Taki „nasz kanar” mający choć minimalne wynagrodzenie i ewentualną prowizję od wypisanego mandatu, będzie zachowywał się o wiele bardziej stosownie w relacjach z naszymi pasażerami. Obecni pracownicy firmy kontrolującej bilety mają tylko wynagrodzenie od ilości „złapanych” gapowiczów, więc w większości przypadków będą nad wyraz konsekwentni.
– Kolejną naszą podpowiedzią było uruchomienie punktów, gdzie pasażer spoza Kalisza mógłby zakupić i uzupełniać swoją kartę elektroniczną. Taki, (niestety jedyny) punkt uruchomił Pan Prezes w Pleszewie, oczywiście przypisując sobie ten pomysł. Ale My się o to nie obrażamy. Skoro to miało służyć dobru firmy.
Oprócz naszego aktywnego udziału jako czynnika społecznego w wyciąganiu firmy z kryzysu, były również konkretne działania.
Otóż, według Ustawy o Zakładowym Funduszu Świadczeń Socjalnych, Pracodawca ma obowiązek na konto Funduszu przelać kwotę w wysokości 75% całorocznego odpisu do dnia 31 maja. Czyli, jakby nie licząc, równowartość za 9 miesięcy, gdyby liczyć w ratach miesięcznych.
Uzgodniliśmy wspólnie, że na konto Funduszu można przelewać właśnie taką ratę co miesiąc. Pomoże to firmie i odciąży budżet. Tak więc dzięki temu zabiegowi już 1 czerwca firma niejako zaoszczędziła 74 tys., złotych.
Być może przy prawidłowym podejściu Zarządu do naszych uwag i sugestii udałoby się wspólnie dżwignąć Spółkę KLA.
Niestety już pierwsze nieporozumienie wystąpiło w chwili, gdy Zarząd podjął decyzję o zmianie cen biletów na liniach podmiejskich. Uważaliśmy, że to nie pomoże firmie, a wręcz zaszkodzi. Szczytem jednak tych podwyżek były podwyżki na liniach takich jak 5B, 12A,19E. Na tych konkretnych liniach mamy naprawdę mocną konkurencję. W przypadku linii 5B podwyżka cen z 5,40 na 6,60 dla całej trasy była ogromna. Linia 12A z 5,80 zł. na 7,20 zł., gdy Pleszewskie Linie Autobusowe tę trasę wykonują za 5,00 zł. Na linii 19E podwyżka była mniejsza, ale mamy ogromną konkurencję w postaci MZK Ostrów i prywatnego przewożnika. Te decyzje spowodowały, że zaczęliśmy wątpić w dobre intencje naszego Prezesa.
Firma od początku roku nie opłaca ubezpieczenia AutoCasco. Jest to powodem wielu problemów i kłopotów dla kierowców, których za kolizję przy jego winie (a trudno często tego uniknąć) obciąża się kosztami.
Przykład najbardziej wyrazisty – obciążenie kierowcy kwotą prawie 10 tys., złotych.
Nie to jest tutaj jednak istotą sprawy, a fakt, że takie posunięcie powinno firmie przynieść kolejną oszczędność rzędu 200 – 300 tysięcy złotych rocznie (koszt tego ubezpieczenia).
W marcu 2010 r., Miasto Kalisz przekazało „awansem” w ramach pomocy w wyciągnięciu firmy z kłopotów, ratę kontraktu za grudzień, czyli 654 tysiące złotych.
Reasumując – po tych miejskich, pracowniczych aktach pomocy firma powinna już mieć co najmniej wynik „zerowy” lub nawet dodatni. Niestety wynik na koniec lipca 2010 r., przekroczył już kwotę -600 tysięcy.
Rodzi się więc pytanie, jak nowy Zarząd to zrobił ? W tym tempie, biorąc pod uwagę fakt, że w dalszej części roku te środki przekazane niejako do przodu trzeba odliczyć od przychodów, słowa Prezesa o przewidywanej stracie na koniec roku obrachunkowego staną się faktem.
Więcej w Życiu Kalisza
http://www.zyciekalisza.pl/?str=116&id=76629
Widząc co się dzieje w innych sferach jestem skłonny uwierzyć związkowcom.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
-
- Użytkownik
- Posty: 10976
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
Gratuluje i życze jeszcze co najmniej 100 kolejnych lat w zdrowiu i szczęsciu
http://kalisz.naszemiasto.pl/artykul/56 ... ,id,t.html
http://kalisz.naszemiasto.pl/artykul/56 ... ,id,t.html
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
Z cyklu "niechlubne rekordy"
"Niestety, dobrze o urzędach nie świadczy chociażby odsetek postępowań podatkowych, które zostały wszczęte niepotrzebnie.
Bezkonkurencyjne w tym względzie były dwa urzędy skarbowe w kraju, a mianowicie US w Kamieniu Pomorskim i II Wielkopolski US w Kaliszu. Na ten niechlubny wynik złożyły się zapewne postępowania wszczęte w latach poprzednich, ale nie zmienia to faktu, że w porównaniu z urzędami, które nie marnowały swoich sił niepotrzebnie (tj. US w Miechowie, US we Włoszczowie i I US we Wrocławiu), taki wynik powinien dać do myślenia dyrektorom izb skarbowych, którzy pracę obu tych urzędów nadzorują."
http://www.rp.pl/artykul/532730.html
"Niestety, dobrze o urzędach nie świadczy chociażby odsetek postępowań podatkowych, które zostały wszczęte niepotrzebnie.
Bezkonkurencyjne w tym względzie były dwa urzędy skarbowe w kraju, a mianowicie US w Kamieniu Pomorskim i II Wielkopolski US w Kaliszu. Na ten niechlubny wynik złożyły się zapewne postępowania wszczęte w latach poprzednich, ale nie zmienia to faktu, że w porównaniu z urzędami, które nie marnowały swoich sił niepotrzebnie (tj. US w Miechowie, US we Włoszczowie i I US we Wrocławiu), taki wynik powinien dać do myślenia dyrektorom izb skarbowych, którzy pracę obu tych urzędów nadzorują."
http://www.rp.pl/artykul/532730.html
-
- Użytkownik
- Posty: 10976
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
Takie wiadomości zawsze poprawiają mi nastrój. Wiem, że dla wielu Fidel był idealnym przywódcą , a jego refomy były rewolucyjne i potrzebne. Czas pokazał swoje, ze jednak błądził.
http://biznes.onet.pl/fidel-castro-powa ... news-detal
http://biznes.onet.pl/fidel-castro-powa ... news-detal
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
ostatnio czytałem na rc.fm (http://rc.fm/polityczne/mandat-dla-policjanta.html) a dziś, ku mojemu zaskoczeniu, oglądałem w "Prosto z Polski" materiał o wypadku radiowozu kaliskiej Policji i nieuzasadnionym zatrzymaniu fotografującego zdarzenie dziennikarza. Do wypadku, jak większość z was zapewne wie, doszło na skrzyżowaniu Łódzkiej i Trasy Bursztynowej. Faktem jest ze Policjantów odrobinkę poniosło bo to lekka przesada ot tak sobie zatrzymać kogoś i potrzymać jakiś tam czas w radiowozie.
PS: swoją droga na rc.fm piszą o zatrzymaniu na 20 min. a reportaż na tefałenie mówił o pół godziny
PS: swoją droga na rc.fm piszą o zatrzymaniu na 20 min. a reportaż na tefałenie mówił o pół godziny
"szanuj innego forumowicza...
...bo będziesz pisał sam do siebie"
~autor nieznany
Taki mały Pleszew a przegonił Nasze miasto,wstyd.
http://www.portalsamorzadowy.pl/praca/k ... 024_0.html
http://www.portalsamorzadowy.pl/praca/k ... 024_0.html
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Kalisz: Kongres Miast Polskich
wtorek, 14 września 2010 12:07
16 i 17 września Kalisz będzie gospodarzem VIII Kongresu Miast Polskich. Tym razem uczestnicy obrad dyskutować będą na temat ochrony zabytków i miejskiego dziedzictwa, a także finansów miast.
Kongres, w którym weżmie udział w tym roku ponad 150 reprezentantów polskich miast, odbywa się po raz ósmy i zastąpił dotychczasowe jesienne obrady Zgromadzenia Ogólnego Związku, które obfitowało zwykle w debaty o sytuacji polskich miast w różnych dziedzinach ich życia. Teraz – po zmianie formuły – debaty odbywają się w znacznie poszerzonym składzie: nie tylko w gronie delegatów miast do związku, ale także członków komisji roboczych związku, ekspertów i innych osób. Jako temat wiodący zbliżających się obrad ustalono pierwotnie, w nawiązaniu do jubileuszu Kalisza, ochronę zabytków w miastach. Tej tematyce poświęcony będzie jednak pierwszy dzień kongresu. W kolejnym uczestnicy dyskutować będą na temat miejskich finansów.
- Ze względu na wyrażnie zmieniającą się na niekorzyść sytuację finansową miast zarząd podjął decyzję o włączeniu tej tematyki do obrad kongresu - mówi Ryszard Grobelny, prezes Związku Miast Polskich i prezydent Poznania. - Będzie jej poświęcony drugi dzień obrad. Mam nadzieję, że Kongres stanie się okazją nie tylko do udziału w niezwykłym jubileuszu Kalisza, ale także do wstępnych podsumowań dobiegającej końca piątej kadencji odrodzonego samorządu miejskiego
Miejscem obrad będzie Uniwersytet im. Adama Mickiewicza przy ulicy Nowy Świat.
żródło: Urząd Miejski w Kaliszu
wtorek, 14 września 2010 12:07
16 i 17 września Kalisz będzie gospodarzem VIII Kongresu Miast Polskich. Tym razem uczestnicy obrad dyskutować będą na temat ochrony zabytków i miejskiego dziedzictwa, a także finansów miast.
Kongres, w którym weżmie udział w tym roku ponad 150 reprezentantów polskich miast, odbywa się po raz ósmy i zastąpił dotychczasowe jesienne obrady Zgromadzenia Ogólnego Związku, które obfitowało zwykle w debaty o sytuacji polskich miast w różnych dziedzinach ich życia. Teraz – po zmianie formuły – debaty odbywają się w znacznie poszerzonym składzie: nie tylko w gronie delegatów miast do związku, ale także członków komisji roboczych związku, ekspertów i innych osób. Jako temat wiodący zbliżających się obrad ustalono pierwotnie, w nawiązaniu do jubileuszu Kalisza, ochronę zabytków w miastach. Tej tematyce poświęcony będzie jednak pierwszy dzień kongresu. W kolejnym uczestnicy dyskutować będą na temat miejskich finansów.
- Ze względu na wyrażnie zmieniającą się na niekorzyść sytuację finansową miast zarząd podjął decyzję o włączeniu tej tematyki do obrad kongresu - mówi Ryszard Grobelny, prezes Związku Miast Polskich i prezydent Poznania. - Będzie jej poświęcony drugi dzień obrad. Mam nadzieję, że Kongres stanie się okazją nie tylko do udziału w niezwykłym jubileuszu Kalisza, ale także do wstępnych podsumowań dobiegającej końca piątej kadencji odrodzonego samorządu miejskiego
Miejscem obrad będzie Uniwersytet im. Adama Mickiewicza przy ulicy Nowy Świat.
żródło: Urząd Miejski w Kaliszu
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
- AlixVonHessen
- Użytkownik
- Posty: 469
- Rejestracja: 6 cze 2010, o 16:57
- Kontakt:
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
- AlixVonHessen
- Użytkownik
- Posty: 469
- Rejestracja: 6 cze 2010, o 16:57
- Kontakt: