Z ostatniej chwili.....

Główne forum, poświęcone wątkom dotyczących Kalisza.
sobieray-3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6822
Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną

Nieprzeczytany post autor: sobieray-3 » 14 sty 2011, o 11:00

... zapomniales dodac, że na s t r z e ż o n y m przejeżdzie i był skutkiem ewidentnej winy poszkodowanego i....y!

Awatar użytkownika
gawronik13kalisz
Moderator
Moderator
Posty: 9018
Rejestracja: 4 lis 2009, o 17:24

Nieprzeczytany post autor: gawronik13kalisz » 26 sty 2011, o 11:16

Obrazek
g13k

Awatar użytkownika
gawronik13kalisz
Moderator
Moderator
Posty: 9018
Rejestracja: 4 lis 2009, o 17:24

Nieprzeczytany post autor: gawronik13kalisz » 27 sty 2011, o 10:15

Pewnie był to jakiś pijaczek
Obrazek
g13k

zibi465
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 244
Rejestracja: 22 sie 2007, o 19:38
Lokalizacja: nad rzeką w śródmieściu

Nieprzeczytany post autor: zibi465 » 27 sty 2011, o 17:18

Ostrowin - The End
27 stycznia, 2011 - 14:10 — [email protected]

Z końcem roku 2010 została ogłoszona decyzja o upadłości ostrowskiego Zakładu Przemysłu Spożywczego "Ostrowin". "Jednak prezes zarządu złożył zażalenie na to postanowienie, także nie mogę powiedzieć jakie będzie orzeczenie sądu, bo to jest sprawa w toku" - powiedziała Radiu Centrum syndyk Maria Perlińska:

"Syndyk jest zobligowany przepisami prawa upadłościowego, w związku z tym powinien dokonywać zwolnień i wykonywać wszystkie czynności jakie wynikają z przepisów prawa. Tutaj nie ma wielu pracowników, bo tylko 19. Jednak jeżeli nie będzie produkcji i sprzedaży, to zwolnienia będą."

"Ostrowin" na rynku ostrowskim istnial od ponad 120 lat. W 1994 roku został przekształcony w spółkę.

Najlepsze sa komentarze
http://www.rc.fm/polityczne/ostrowin-w-upadlosci.html
Żądamy przystanku KDP w Kaliszu
http://www.koniecpzpn.pl/

K-man
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10974
Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia

Nieprzeczytany post autor: K-man » 29 sty 2011, o 11:16

Jednak z poznaniakch płynie Pruska krew. Jak moża opluć kibiców za barwy narodowe. Każdy patriota powinien się czuć opluty.
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001, ... rwach.html
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz

Awatar użytkownika
secator-kalisz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 4 gru 2009, o 17:11
Lokalizacja: Rypinek/Piwonice

Nieprzeczytany post autor: secator-kalisz » 29 sty 2011, o 13:24

ehhh byłem na tym meczu i wszystko przebiegało kulturalnie etc. Jak widać kilku buraków potrafi zepsuć opinie o reszcie kibiców Lecha.
Zastanawia mnie jedna rzecz jak taki osobnik może przewodniczyć jakiejkolwiek organizacji no chyba ze Młodzieży Wszechpolskiej~~

K-man
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10974
Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia

Nieprzeczytany post autor: K-man » 29 sty 2011, o 13:42

Można nie lubić MW, ale jestem pewny, że nie opluli by kogoś narodwych barwach. Tak, że ta pyra do MW z pewnosćią się nie nadaje.
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz

Awatar użytkownika
secator-kalisz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 4 gru 2009, o 17:11
Lokalizacja: Rypinek/Piwonice

Nieprzeczytany post autor: secator-kalisz » 29 sty 2011, o 13:50

Może w narodowych nie ale w innych( np różowych ) .... Użyłem tego porównania w celu ukazania podobizn w zachowaniu.. Z resztą nie o MW tu chodzi..

Awatar użytkownika
MirekDB
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 959
Rejestracja: 10 lis 2007, o 19:10
Lokalizacja: Kaliniec

Nieprzeczytany post autor: MirekDB » 29 sty 2011, o 14:15

secator-kalisz pisze:Może w narodowych nie ale w innych( np różowych ) .... Użyłem tego porównania w celu ukazania podobizn w zachowaniu.. Z resztą nie o MW tu chodzi..
Nie był bym takim optymistą wyobraż sobie kogoś na paradzie równości w barwach narodowych ;)

Awatar użytkownika
gawronik13kalisz
Moderator
Moderator
Posty: 9018
Rejestracja: 4 lis 2009, o 17:24

Nieprzeczytany post autor: gawronik13kalisz » 30 sty 2011, o 13:10

Obrazek
g13k

Awatar użytkownika
secator-kalisz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 4 gru 2009, o 17:11
Lokalizacja: Rypinek/Piwonice

Nieprzeczytany post autor: secator-kalisz » 1 lut 2011, o 15:24


Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 3 lut 2011, o 00:27

Nie bardzo wiedziałem gdzie to wrzucić,bo wywiad dotyczy inwestycji w realizacji i planowanych.

Obrazek
Wszystkie drogi w granicach miasta Kalisza są ubezpieczone. Złożone wnioski przez kierowców kierujemy do ubezpieczyciela, sami dokonujemy przeglądu i potwierdzamy czy faktycznie mogło dojść do takiego uszkodzenia pojazdu na danej ulicy. Same wnioski są natomiast rozpatrywane przez ubezpieczyciela i to on rozstrzyga o wysokości odszkodowania i dokonuje wypłaty – o stanie miejskich dróg, pracach modernizacyjnych związanych z nawierzchnią i Trasie Bursztynowej z Krzysztofem Gałką, dyrektorem Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu rozmawia Juliusz Kowalczyk.

Juliusz Kowalczyk: Za nami pierwszy i - jak zapowiadają synoptycy - chyba nie ostatni atak zimy. Niestety jak co roku drogi dość mocno odczuły trudne warunki atmosferyczne i w nawierzchni pojawiają się dziury. Czy można temu zaradzić?

Krzysztof Gałka: W tych warunkach zaradzić jest trudno. Niemniej musimy prowadzić remont w celu usunięcia ubytków i dziur w nawierzchniach. Remonty nawierzchni prowadzimy już od listopada ubiegłego roku i prace te cały czas kontynuujemy. Chcemy wykorzystać obecnie panujące warunki atmosferyczne, które nieco odbiegają od typowych warunków zimowych. Myślę, że do końca stycznia powinniśmy się uporać z remontem nawierzchni bitumicznych. Jak zapobiegać? Jedyną możliwością jest to, żeby w okresie wiosennym i letnim realizować prace modernizacyjne, ale na to są potrzebne olbrzymie środki. Te drogi wymagają zabiegów związanych z ich utrzymaniem w większym zakresie, jak przebudowa czy wzmocnienia. Miasto Kalisz każdego roku w miarę posiadanych środków tego rodzaju prace realizuje. Wspomnę tutaj choćby o Alei Generała Sikorskiego, Warszawskiej, odcinkach Alei Wojska Polskiego między Stawiszyńską a Majkowską, zrobiliśmy też odcinek od zjazdu na Dobrzec do ulicy Marii Curie-Skłodowskiej, ciąg ulic Lipowa-Handlowa-Rzemieślnicza czyli niejako druga nitka ulicy Nowy Świat i inne ulice. Wszędzie staramy się w miarę posiadanych środków te prace wykonywać.

J.K.: Ile pieniędzy przeznacza się rocznie na łatanie dziur w nawierzchni dróg?

K.G.: My mamy środki w całości przeznaczone na bieżące utrzymanie ulic. Składa się na nie przysłowiowy remont nawierzchni i łatanie tych dziur, odnowa oznakowania poziomego, konserwacja i utrzymanie oznakowania pionowego oraz sygnalizacji świetlnej. W tym roku mamy przeznaczone na bieżące utrzymanie 5 milionów złotych.

J.K.: A jeśli doszłoby do sytuacji, kiedy drogi wymagałyby tak szeroko zakrojonej renowacji, że te 5 milionów złotych by nie starczyło, to trzeba tych środków szukać w innych żródłach. Co w takiej sytuacji ucierpi? Bo przecież pieniądze nie biorą się znikąd.

K.G.: Ja wspomniałem wcześniej m.in. o ulicy Warszawskiej czy Alei Generała Sikorskiego. Tutaj są takie działania podejmowane przez miasto i jeśli tylko jest to możliwe, to te środki są pozyskiwane. Między innymi al. Gen. Sikorskiego i ul. Warszawska została zrealizowana przy udziale środków z Ministerstwa Infrastruktury z rezerwy subwencji ogólnej, skąd uzyskaliśmy połowę pieniędzy na to zadanie. Myślę, że nie dojdzie w Kaliszu do sytuacji, że zabraknie środków na utrzymanie we właściwym stanie dróg, w stopniu umożliwiającym bezpieczny przejazd pojazdów. Wszystkie możliwe kroki umożliwiające pozyskanie pieniędzy są podejmowane.

J.K.: Kierowcy często narzekają na dziury w nawierzchni mające często wpływ na uszkodzenie samochodu. Czy w takim przypadku kierujący pojazdem ma prawo ubiegać się o odszkodowanie i z jakich żródeł?

K.G.: Tak, oczywiście. Wszystkie drogi w granicach miasta Kalisza są ubezpieczone. Złożone wnioski przez kierowców kierujemy do ubezpieczyciela, sami dokonujemy przeglądu i potwierdzamy czy faktycznie mogło dojść do takiego uszkodzenia pojazdu na danej ulicy. Same wnioski są natomiast rozpatrywane przez ubezpieczyciela i to on rozstrzyga o wysokości odszkodowania i dokonuje wypłaty.

J.K.: Odszkodowania to dodatkowe koszty. Jak jednak pokazuje przykład innych krajów Unii Europejskiej, tam nie ma tylu ubytków nawierzchni. To inna, droższa technologia wykonywania dróg, chociaż może i tak byłaby z ekonomicznego punktu widzenia lepsza niż nieustanne łatanie dziur i wypłacanie kierowcom odszkodowań?

K.G.: Wydaje mi się, że z tą technologią, to może nie jest to do końca prawda. Z pewnością jednak spowodowałoby to ograniczenie ubytków nawierzchni. Oczywiście, część dróg są to bardzo stare nawierzchnie i one wymagają konkretnych zabiegów. Dziury, które się pojawiły nie dotyczą tylko Kalisza - jest to problem całego kraju. Oczywiście pod uwagę trzeba wziąć, chociaż to nie do końca uzasadnione, warunki atmosferyczne panujące w Polsce. Myślę tutaj o warunkach „pracy” nawierzchni wahającej się między +40 stopni Celsjusza a -30. Nie jest prostą sprawą, żeby technologicznie i konstrukcyjnie zaprojektować nawierzchnię, żeby w tak bardzo skrajnych warunkach drogi pracowały cały czas dobrze i przede wszystkim w bardzo długim okresie czasu. Generalnie nowe nawierzchnie, które my projektujemy powinny wystarczyć maksymalnie na dwadzieścia lat ale na ogół zakłada się, że po okresie około dziesięciu lat powinno nastąpić tzw. wykonanie warstwy ścieralnej i uszczelnienie nawierzchni, ponieważ nawierzchnia bitumiczna, której składnikiem jest asfalt powoduje, że z upływem czasu pewne składniki ulatniają się. To powoduje, że nawierzchnia staje się otwarta, krucha, a to jest sprzyjające w momencie wahań temperatury pomiędzy dodatnią a ujemną.

J.K.: Niedawno został otwarty kolejny etap Szlaku Bursztynowego. Planowany jest jeszcze jeden odcinek od ulicy Łódzkiej. Którędy będzie on przebiegał?

K.G.: Będzie on przedłużeniem istniejącego Szlaku Bursztynowego, prostopadły do ulicy Łódzkiej. Przebiegał będzie przez teren osiedla Chmielnik i wychodził w okolicach skrzyżowania ulicy Moniuszki i Alei Generała Sikorskiego, dalej w kierunku ulicy Stawiszyńskiej z wylotem po śladzie ulicy Włókniarzy. W tym roku planowany jest pierwszy etap prac w ramach tego ciągu. Dotyczyłoby to wykonania ronda na ulicy Stawiszyńskiej i wykonania pierwszego odcinka od Stawiszyńskiej do połączenia z ulicą Szeroką.

J.K.: Czyli Trasa Bursztynowa będzie się łączyła z Aleją Sikorskiego?

K.G.: Tak, przebiegała będzie w ciągu Sikorskiego, ale na łuku ulicy nie będziemy skręcać w dół do Stawiszyńskiej, tylko poprowadzimy tę drogę prosto.

J.K.: Kiedy przewiduje się oddanie kompletnej Trasy Bursztynowej?

K.G.: Jest to odległe w czasie. Na chwilę obecną w wieloletnim planie inwestycyjnym jest to zapisane na rok 2017.

J.K.: Czy inwestycja ta pochłonie porównywalną ilość pieniędzy, co niedawno otwarty odcinek? Czy będzie to mniej, czy więcej?

K.G.: Zakładamy, że w pierwszym etapie powstanie tylko jedna nitka, jednak droga będzie zaprojektowana perspektywicznie i jeśli w przyszłości zajdzie potrzeba dobudowania drugiej nitki, to pod względem infrastruktury wszystko będzie przygotowane. Co do kosztów, to nie ma jeszcze projektu, więc nie chciałbym tutaj wróżyć. Jak będzie projekt, to będziemy mogli to oszacować.

J.K.: Jak na nasze miasto jest to bardzo duża inwestycja. Można chyba powiedzieć, że otwarta będzie część ramy obwodnic Kalisza?

K.G.: Tak, można uznać, że będzie to miało wpływ na utworzenie swego rodzaju ramy. Oczywiście musimy pamiętać, że nie są to obwodnice zewnętrze, są to ulice pełniące funkcję wewnętrznych ciągów komunikacyjnych. Jest to ważne i bardzo potrzebne, bo przy niwelowaniu zatłoczenia miasta trzeba iść w dwóch kierunkach: myśleć i realizować
zewnętrzne obwodnice z prawdziwego zdarzenia - myślę tu przede wszystkim o obwodnicach w ciągu dróg krajowych 25 i 12. Druga rzecz to wewnętrzny układ komunikacyjny o charakterze tych ram, o których przed chwilą mówiłem. Ten ruch wewnętrzny jest bardzo duży, więc rozbudowa takiej sieci dróg jest niezbędna.

J.K.: Co spowodowało, że odcinek Trasy Bursztynowej od Ronda Ptolemeusza do ulicy Dworcowej nie jest dostępny dla pojazdów powyżej 15 ton? Ta decyzja wzbudziła spore kontrowersje.

K.G.: Owszem, mogła spowodować kontrowersje, chociaż Kalisz nie jest tutaj wyjątkiem. W wielu miastach jest tak, że ruch tranzytowy o dużym tonażu jest kierowany różnymi ulicami po to, by w jakiś sposób równoważyć to obciążenie. W Kaliszu mamy taką sytuację, że te duże pojazdy ciężarowe przemieszczające się tranzytem, zarówno w ciągu drogi krajowej 25 jak i 12, kierowane są właśnie na drogi krajowe. Przebiegają one w troszeczkę innych miejscach, są pewne odcinki, gdzie zupełnie nie ma zabudowań i uważam, że jest to słuszne. Natomiast na Szlaku Bursztynowym jako drodze o charakterze wewnętrznego ciągu komunikacyjnego z uwagi na jego ukształtowanie i usytuowanie w takim, a nie innym miejscu, wprowadziliśmy takie ograniczenie tonażu do piętnastu ton uznając to za słuszne. Niemniej wszystkie firmy działające na terenie miasta, dysponujące takimi pojazdami ciężarowymi, dostały od nas zezwolenia i mogą się tamtędy przemieszczać. Jest to działanie z zakresu inżynierii ruchu, które jest spotykane w wielu, wielu miastach Polski.

J.K.: Parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej na jednej ze swoich konferencji zapowiadali, że planuje się zbudowanie obwodnicy Kalisza rozpoczynającej się na obwodnicy Nowych Skalmierzyc, idącej dalej przez Dobrzec, ulicę Poznańską, doliny dwóch rzek aż do Kokanina oraz drugiej ramy łączącej właśnie okolice Kokanina z krajową "dwunastką" za Opatówkiem. Czy rzeczywiście takie inwestycje są w dalszej perspektywie realne?

K.G.: Z pewnością takie rozwiązanie jest planowane. Dysponujemy już nawet koncepcją na przebieg pierwszego odcinka od węzła drogowego przy Castoramie do ulicy Poznańskiej. Mamy też rozstrzygnięty przetarg z podpisaną umową z biurem projektowym na wykonanie projektu budowlano-wykonawczego. Drugi etap to odcinek od ulicy Poznańskiej już z wylotem poza miastem, w okolicach miejscowości Niedżwiady czy Kokanina. Jest to nawet zapisane w działaniach strategicznych dla województwa wielkopolskiego.

J.K.: Łączy się to jednak ze sporymi nakładami finansowymi, których miasto Kalisz samodzielnie nie jest w stanie udżwignąć. Pozostaje nam więc czekać na dotacje zewnętrzne?

K.G.: Jeśli chodzi o realizowanie tych inwestycji w ciągu dróg krajowych poza granicami miasta, to tutaj organem finansującym jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, więc zadania te podlegają Ministerstwu Infrastruktury. W granicach Kalisza, to faktycznie miasto jest jedynym organem finansującym, ale wydaje mi się, że z pewnością będą podejmowane działania, co do pozyskania jakiś środków zewnętrznych, bo odcinek od węzła przy Castoramie do ulicy Poznańskiej to według posiadanej przez nas koncepcji koszt ponad 100 milionów złotych.

J.K.: Czyli dla budżetu miasta zdecydowanie zbyt dużo.

K.G.: Dla budżetu miasta jest to ogromne obciążenie i z pewnością będą tutaj poszukiwania co do pozyskania środków zarówno unijnych, jak i środków z budżetu centralnego. Jest to droga krajowa będąca w granicach miasta i to prezydent miasta Kalisza nią zarządza, niemniej z pewnością będziemy się starać o dotacje.

J.K.: Ostatnio obserwujemy znaczący wzrost poziomu rzek w Kaliszu. Na szczęście woda prawdopodobnie zacznie już opadać. Ale jeśli - odpukać - zdarzyłaby się podobna sytuacja jak na przełomie maja i czerwca 2010 roku, to czy kaliskie mosty wytrzymają ten napór wody? Mając na względzie, że podczas tamtej powodzi ich konstrukcja mogła zostać naruszona.

K.G.: Woda na szczęście opada. Wczoraj wylały studzienki na ulicy Piłsudskiego, dzisiaj już to uszczelniliśmy. Występowało tam cofanie ze względu na wysoki poziom Prosny. Jeśli chodzi o obiekty mostowe, to ja nie widzę problemu poza jednym mostem, który wymagać będzie przebudowy. Chodzi tu o obiekt na ulicy Chopina, który może w niewielkim stopniu, ale jednak wysoki poziom wody w maju ubiegłego roku odczuł. Będziemy się starać, by w następnym roku w budżecie uwzględnione zostały koszty na opracowanie projektu, a potem w kolejnym roku - 2013 – żeby zająć się tym mostem. Tutaj wskazana byłaby przebudowa obiektu. Tam jest blachownica, most jest usytuowany stosunkowo nisko, ale z uwagi na okoliczną zabudowę i ulicę nie ma za bardzo możliwości go wynieść. Trzeba będzie pomyśleć, żeby zmienić konstrukcję nośną obiektu przez zmniejszenie grubości, przez co można też kilkanaście centymetrów uzyskać, a to nie jest bez znaczenia.

J.K.: Remont tego mostu wiąże się z jego zamknięciem?

K.G.: W tym przypadku prawdopodobnie zajdzie taka konieczność.

J.K.: Kierowcy będą więc musieli uzbroić się w cierpliwość, bo most na ulicy Chopina jest bardzo ważnym elementem komunikacyjnym.

K.G.: Tak, ale w tym momencie nie będziemy tego rozstrzygać. Wszystko powinno być wiadomo w fazie projektu, ale istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że na czas remontu czy przebudowy, most zostanie zamknięty dla ruchu.

J.K.: Od dłuższego czasu remontowany jest most w Piwonicach na rzece Prośnie. Kiedy zostaną zakończone prace i które z tych prac należy jeszcze przeprowadzić?

K.G.: Na tę chwilę został zmontowany obiekt docelowy, który służy w tej chwili jako most objazdowy. Firma przystąpiła do budowy przyczułków. Obiekt będzie jednoprzęsłowy - kiedyś były jeszcze podpory w nurcie rzeki. Prace są utrudnione z uwagi na wysoki poziom wody w rzece Prośnie. Ostatnio konieczne było zdemontowanie drewnianego pomostu roboczego, który był już podtopiony. Te prace nadal trwają. Termin ich zakończenia mamy ustalony na 18 marca, ale z tego co widzę, to ten termin jest zagrożony. Jakbym realnie na to spojrzał, to byłbym zadowolony, gdyby do końca kwietnia dostały te wszystkie prace zakończone.

J.K.: Planowało się kiedyś modernizację mostu na Swędrni na ulicy Łódzkiej. Czy nadal jest to przewidziane?

K.G.: Tak, jest to przewidziane. Powiem więcej, mamy przygotowaną dokumentację, mamy pozwolenie na budowę tego obiektu. Będziemy składać wniosek do Ministerstwa Infrastruktury o udzielenie wsparcia finansowego. Taka możliwość jest, mamy na to nawet dużą szansę na uzyskanie do 50% wartości robót. Chcielibyśmy realizować to zadanie w
dwóch etapach. Na początku zbudujemy kładkę dla pieszych obok istniejącego już mostu, która byłaby takiej konstrukcji, że kiedy na drugi rok przystąpilibyśmy do budowy właściwego obiektu, to puścilibyśmy kołowy ruch wahadłowy po tej kładce i realizowali budowę mostu. Chcielibyśmy pozyskać te 50% - bo więcej nie możemy - z rezerw
Ministerstwa Finansów. Zakładamy, że prace rozpoczniemy jeszcze w br. a w następnym zakończymy.

J.K.: A jakie jeszcze większe inwestycje będą w tym roku rozpoczęte?

K.G.: Jeszcze w b.r. zostaną rozpoczęte i zakończone dwa istotne zadania drogowe – w ciągu dróg powiatowych stanowiących wylot w kierunku na Brzeziny a także na Szałe. Będzie to budowa ronda na skrzyżowaniu ulic Księżnej Jolanty i Częstochowskiej. Do tego przebudowa ulicy Ks. Jolanty od ulicy Częstochowskiej do ul. Ptolemeusza. Drugie zadanie w tym ciągu drogi powiatowej to ulica Starożytna od ul. Ptolemeusza do granicy miasta wraz z budową ronda na skrzyżowaniu ulic Pokrzywnickiej i Starożytnej. Oczywiście także budowa ścieżek rowerowych, budowa oświetlenia, kanalizacji deszczowej, zatok autobusowych. Słowem - pełna infrastruktura drogowa. Oba te zadania będą realizowane przy udziale środków w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych tzw. schetynówek. Miasto otrzyma na te zadania dofinansowanie w pełnej maksymalnej wysokości 6,0 mln zł., co jest z pewnością dużym sukcesem odpowiednio przygotowanych wniosków w ramach tegoż programu.

http://www.d-w.pl/fotorelacja/w-tych-wa ... rudno.html
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

sobieray-3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6822
Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną

Nieprzeczytany post autor: sobieray-3 » 3 lut 2011, o 09:47

Tej ekipie nalezy zaliczyc na plus, ze opracowala nowa technologie ,,asekuracyjnego łatania dziur ulicznych'' ! :wink:
może w mysl hasla ,,Warto łatać z ,,Wartą"" !!!
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska

Awatar użytkownika
gawronik13kalisz
Moderator
Moderator
Posty: 9018
Rejestracja: 4 lis 2009, o 17:24

Nieprzeczytany post autor: gawronik13kalisz » 5 lut 2011, o 14:45

g13k

Awatar użytkownika
gawronik13kalisz
Moderator
Moderator
Posty: 9018
Rejestracja: 4 lis 2009, o 17:24

Nieprzeczytany post autor: gawronik13kalisz » 6 lut 2011, o 21:45

g13k

szymkalisz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1879
Rejestracja: 29 mar 2007, o 16:59

Nieprzeczytany post autor: szymkalisz » 8 lut 2011, o 16:42

Ta informacja nie pasuje raczej nigdzie, ale można to podciągnąć tu:

http://wyborcza.pl/1,75248,9069223,Wiel ... ciele.html

Jeszcze w tym roku odejdzie na emeryturę kilku szefów ważnych diecezji. Nowych biskupów diecezjalnych może być nawet pięciu. Ruszyła już giełda nazwisk.

Komentatorzy zastanawiają się, czy kandydatury wyznaczane przez nowego nuncjusza abp. Celestino Migliore mogą zmienić układ sił w Episkopacie.

W pażdzierniku metropolita katowicki abp Damian Zimoń skończy 77 lat. W 2009 r. Benedykt XVI poprosił go, aby mimo wieku emerytalnego (75 lat) pozostał przez dwa lata na stanowisku. Kto go zastąpi? Duże szanse ma biskup pomocniczy Józef Kupny lub ks. Jerzy Szymik, poeta, doktor habilitowany teologii i znakomity duszpasterz.

W kuluarach wymienia się też biskupa tarnowskiego Wiktora Skworca. Ale jego kandydatura jest mniej prawdopodobna ze względu na zamieszanie, jakie kilka lat temu wywołała jego esbecka teczka. W 2007 r. ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski umieścił w swojej książce bp. Skworca pod hasłem "współpracownicy", chociaż SB zarejestrowała go jako TW bez jego wiedzy i zgody.

Dla nuncjusza -Włocha - będą to kolejne ważne decyzje personalne w polskim Kościele. To nuncjusz wysyła do papieża tzw. terno, listę trzech kandydatów, którą konsultuje z polskimi biskupami. Papież wybiera biskupa z terno, choć może wskazać kogoś innego.

Pierwsza nominacja za abp. Migliore przypadła bp. Józefowi Guzdkowi - od grudnia jest biskupem polowym Wojska Polskiego.

Jakich decyzji należy się spodziewać po abp. Migliore? W 2009 r. mówiło się o "desancie watykańskim", np. biskupem sandomierskim został ks. Krzysztof Nitkiewicz z Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich. Czy nuncjusz będzie faworyzował polskich księży z Watykanu?

- Abp Migliore dał sygnał, że niekoniecznie - mówi Grzegorz Polak, publicysta związany z kanałem Religia.tv. - Na giełdzie nie słyszy się takich nazwisk, choć oczywiście niczego nie można wykluczać. Kościół w Polsce ma duży potencjał i należy to wykorzystać. Sygnałem, że nuncjusz stawia na jakość, była nominacja bp. Guzdka, hierarchy spoza wszelkich układów.

Polak dodaje: - Kościół więcej skorzysta na promowaniu księży otwartych na dialog, osobowości. Ale dopiero po drugiej i trzeciej nominacji będzie można wyciągać wnioski.

Wśród kandydatów na następcę bp. Guzdka na urzędzie krakowskiego biskupa pomocniczego wymienia się rektora krakowskiego seminarium duchownego ks. prof. Grzegorza Rysia (współpracuje z "Tygodnikiem Powszechnym"), jezuitę Bogusława Steczka i profesora biblistyki ks. Romana Pindela. To o tyle ważne, że w przyszłości także oni będą brani pod uwagę w póżniejszych awansach.

W tym roku na emeryturę mogą odejść biskupi Stanisław Stefanek z Łomży (w maju kończy 75 lat) i Stanisław Napierała z Kalisza (75 lat kończy w grudniu). Obaj sprzyjają Radiu Maryja. Nominacje w tych diecezjach będą sygnałem, jaki katolicyzm chce promować nuncjusz. Grzegorz Polak: - Myślę, że abp Migliore zdaje sobie sprawę z problemu Radia Maryja. Nie sądzę, by w miejsce obu hierarchów proponował biskupów o podobnym formacie.

Wakat powstanie w tym roku także w Częstochowie, na emeryturę odchodzi abp Stanisław Nowak. Szanse na objęcie archidiecezji ma m.in. ks. Marian Duda, wykładowca tamtejszego seminarium. - Dziwne, że do tej pory nie został biskupem. To mądry kapłan, główny organizator Światowego Dnia Młodzieży w Częstochowie w 1991 r. - słyszymy od osoby zbliżonej do Episkopatu.

Prawdopodobnie przed końcem roku odejdzie również abp Władysław Ziółek, metropolita łódzki, który także przekroczył już 75. rok życia. Mógłby go zastąpić biskup pomocniczy w Łodzi Ireneusz Pękalski, do tej pory niezabierający raczej głosu publicznie, ale uchodzący za otwartego.

Jednak nazwisk jest więcej. - W przypadku Częstochowy i Łodzi wymieniani są młodsi biskupi z mniejszych diecezji, którzy w ten sposób zostaną awansowani, np. Wacław Depo (biskup zamojsko-lubaczowski, przez kilka miesięcy stał na czele powołanej przez Episkopat Rady Programowej Radia Maryja) i Andrzej Dziuba (ordynariusz łowicki) - mówi nasz informator.

Wkrótce szykuje się następna wymiana: 75 lat skończy w 2013 r. prymas Polski abp Józef Kowalczyk, rok póżniej - kard. Stanisław Dziwisz i bp Stanisław Cichy. Kolejna fala za pięć lat, kiedy wiek emerytalny osiągną hierarchowie: Józef Michalik, Edward Ozorowski, Wojciech Ziemba i Andrzej Suski.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Awatar użytkownika
gawronik13kalisz
Moderator
Moderator
Posty: 9018
Rejestracja: 4 lis 2009, o 17:24

Nieprzeczytany post autor: gawronik13kalisz » 10 lut 2011, o 10:58

Obrazek
Nie dziwie mu się że chciał skakać jeżeli usłyszał co się dzieje w tym kraju :D
g13k

sobieray-3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6822
Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną

Nieprzeczytany post autor: sobieray-3 » 10 lut 2011, o 11:09

Tnij cytaty !!! ile tego g... tu będziesz pakowal? Póżmiej masz klopoty z odnalezieniem tego co potrzebujesz! I nie tylko ty!
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska

gawron
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 440
Rejestracja: 2 maja 2006, o 15:20
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post autor: gawron » 10 lut 2011, o 11:29

szymkalisz pisze: W tym roku na emeryturę mogą odejść biskupi Stanisław Stefanek z Łomży (w maju kończy 75 lat) i Stanisław Napierała z Kalisza (75 lat kończy w grudniu). Obaj sprzyjają Radiu Maryja.
Giełda nazwisk już działa: jeden z biskupów pomocniczych z Poznania obejmie miejsce bpa Napierały, a bpa Wilskiego zastąpi ks. dr Aleksander Gendera, obecny rektor WSD. To oczywiście tylko plotki i nie spodziewałbym się zmian w tym roku. Przedłużenie posługi biskupiej o rok albo dwa lata jest podobno swego rodzaju wyróżnieniem w kręgach kościelnych.

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 24 lut 2011, o 20:47

Ale się porobiło.....

Będzie mniej gminnych komisariatów

W powiecie kaliskim zlikwidowano siedem posterunków. - Likwidacja gminnych posterunków jest wymuszona m.in. sytuacją finansową policji, nie uderza jednak w bezpieczeństwo obywateli - zapewnia wiceminister SWiA Adam Rapacki.

Rapacki odpowiadał w czwartek w Sejmie na pytania posłów SLD - Stanisławy Prządki i Leszka Aleksandrzaka - dotyczące likwidacji niektórych gminnych posterunków i łączenia ich w większe struktury. Posłowie podkreślali, że takie rozwiązania praktykowano już w przeszłości a póżniej próbowano odtwarzać zlikwidowane jednostki, m.in. przy udziale samorządów, które współfinansowały te przedsięwzięcia.

- Nie stać nas na to, by w każdej gminie był posterunek policji. Sytuacja budżetowa wymusza takie pragmatyczne spojrzenia na funkcjonowanie policji - mówił wiceminister Rapacki, który nadzoruje tę formację. Zapewniał jednak, że każda tego typu decyzja jest oparta o wszechstronną analizę, w którą włączone są także samorządy.

Jak dodał Rapacki, pod uwagę brane jest m.in. to, w jakim stanie jest budynek zajmowany przez posterunek, jakie są koszty jego działania, jak daleko jest do innej jednostki policji i jakie jest obłożenie funkcjonariuszy pracujących w danym miejscu. Zaznaczył, że te jednostki, które są w dobrym stanie i w dużej odległości od innych, nie są likwidowane.

- Taką reorganizację podjęto już w siedmiu województwach, w kilku innych trwają analizy w tym zakresie. Proces ten nie zawsze jednak wiąże się z likwidacją posterunku. Bywa też np., że policjanci służby kryminalnej, którzy w nim pracowali, przenoszeni są do komend miejskich - zaznaczył wiceminister.

Zapewnił, że takie działania nie odbijają się na bezpieczeństwie mieszkańców danych rejonów i nie powodują zmniejszenia się liczby funkcjonariuszy.

- Przykładem jest Kalisz. W powiecie kaliskim zlikwidowano siedem posterunków, ale pozostawiono tam tzw. zespoły do spraw prewencji - podkreślił wiceminister.

http://www.portalsamorzadowy.pl/raport/,13810.html
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

ODPOWIEDZ