1) No nie wszędzie to widać, np. Kalisz, Częstochowa, Elbląg.
No, ale to, że stoimy obwarzankami to wynik źle skonstruowanych finansów samorządów, braku dobrego systemu planowania przestrzennego, wysokich cen mieszkań, samochodowych miast i aspiracji ludzi. Jeżeli chodzi o dwa ostatnie to suburbanizacja może też być wynikiem dobrze rozwiniętego transportu publicznego. Tylko wtedy ma ona zupełnie inny charakter, nie ekstensywny, a relatywnie gęsty.
Co do aspiracji to duża część społeczeństwa chce mieszkać w zabudowie jednorodzinnej. Można to rozwiązać za pomocą np. holenderskiej szeregówki, która paradoksalnie jest jedną z najefektywniejszych typologii urbanizacji. Problem jest tylko taki, że u nas przez zabudowę jednorodzinną rozumiane jest wypizdowie jak najdalej od sumsiada, bo „chów klatkowy”. Spaczona wersja american dream.
2) Pamiętaj, że masz system ewidencji ludności to żart, więc wschód (z wyjątkiem Lublina, Białegostoku, Rzeszowa i Siedlec) wyludnia się znacznie szybciej. W sumie nie ma w tym nic dziwnego, bo wschód jest zacofany w wielu aspektach i to nie od wczoraj.