Inwestycje.kalisz.pl - Forum inwestycji kaliskich

Kaliszanin2 ciekawie prawi, ale ja pozwolę sobie tylko zwrócić uwagę na aspekt urbanistyczny.
Jeśli chodzi o kształtowanie przestrzeni publicznej, to jestem zwolennikiem miasta zwartego i przeciwnikiem nadmiernego rozszerzania jego granic. Lepiej mieć 500 tys. mieszk. na 100 km2 niż 100 tys. na 500 km Ubolewam nad tym, ze osiedle Antczaka powstało poza granicą miasta a nie np. po „kaliskiej” stronie ul. Poligonowej. Skoro jednak tak się stało, korekta granic byłaby wskazana. Z urbanistycznego punktu widzenia osiedle Antczaka niewiele ma wspólnego z sołectwem Kościelna Wieś. Jest to typowo miejskie osiedle, a luka pomiędzy nim a zurbanizowanym terenem miasta z czasem powinna się wypełnić. W Studium dla terenów pomiędzy Poligonową a Stanczukowskiego wyznaczono funkcję mieszkaniową wielorodzinną. W przeciwnym kierunku, tj. w stronę „właściwej” KW, raczej nie ma co liczyć na podobne zagospodarowanie terenu. Za bardzo nie widzę więc możliwości „wykreowania” nowego miasta. Byłoby to zresztą bardzo niekorzystne dla Kalisza i musiałoby odbyć się kosztem rozwodnienia Kalisza…

W tym aspekcie zgadzam się z jp. Trochę nie potrafię sobie wyobrazić granic Kalisza w przypadku wchłonięcia całego obszaru sołectwa Kościelna Wieś. Rzeczywiście z punktu widzenia stricte urbanistycznego wyglądałoby to dość dziwnie. Miasto się kończy, pola i małe znowu miasto Czy przypadkiem nie wyszłaby trwają sama sytuacja jak z Zieloną Górą? Miasto niewiele większe od Kalisza, a powierzchniowo przebija półmilionowy Poznań.

Czyli Jarocin też powiększony!

http://www.portalsamorzadowy.pl/prawo-i ... 95638.html

Poszerzenie granic Kalisza. Miasto szykuje wniosek do MSWiA



Czy uda się poszerzyć granice Kalisza?

Prezydent Grzegorz Sapiński zamierza wytapiać z wnioskiem do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o poszerzenie granic Kalisza. Ratuszowi urzędnicy pracują już nad stosownymi uchwałami.



Prezydent Kalisza nie rezygnuje z pomysłu poszerzenia granic miasta. Kilka dni temu powołał on zespół do spraw opracowania koncepcji zmiany granic Kalisza oraz przygotowania wymaganej dokumentacji. W skład zespołu weszli między innymi sekretarz i skarbnik miasta, naczelnicy poszczególnych wydziałów kaliskiego ratusza, szef Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji, kierownik Biura Komunikacji Społecznej oraz koordynator Biura Radców Prawnych Urzędu Miejskiego w Kaliszu.

Urzędnicy mają opracować uchwały w sprawie zmiany granic miasta Kalisza z dokładnym oznaczeniem obszaru, jaki miałby zostać przyłączony oraz o przeprowadzeniu konsultacji w tej sprawie z mieszkańcami Kalisza. Nie jest wykluczone, że uchwały te zostaną poddane pod głosowanie jeszcze podczas najbliższego posiedzenia Rady Miejskiej Kalisza.

Miasto chętnie widziałoby w swoich granicach takie miejscowości jak choćby Kościelna Wieś, Wojciechówka, Szałe, czy Wolica. To do nich głównie wyprowadzają się w ostatnim czasie mieszkańcy grodu nad Prosną. Samorząd Kalisza chce bowiem skorzystać z możliwości jakie daje rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 9 sierpnia 2001 r. w sprawie trybu postępowania przy składaniu wniosków dotyczących tworzenia, łączenia, dzielenia, znoszenia i ustalania granic gmin, nadawania gminie lub miejscowości statusu miasta, ustalania i zmiany nazw gmin i siedzib ich władz oraz dokumentów wymaganych w tych sprawach. Po złożeniu niezbędnych dokumentów decyzje o poszerzeniu granic miasta podjęłoby Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Zgodnie z przepisami MSWiA zbiera propozycje samorządów dotyczące zmian administracyjnych, analizuje je i do końca lipca każdego roku Rada Ministrów wydaje stosowne decyzje. 1 stycznia bieżącego roku na tej podstawie poszerzono między innymi granice Konina i Jarocina.

- Chcielibyśmy, aby kreatywni, ale i majętni kaliszanie jednak pozostawali w mieście – tłumaczy prezydent Grzegorz Sapiński. - Ważna jest też kwestia zrozumienia, że jeśli Kalisz będzie się dalej rozwijał, to również ościenne gminy będą się rozwijały – uważa włodarz miasta.

Jako przykład podaje Rzeszów. Stolica Podkarpacia systematycznie od 2005 roku składa wnioski o poszerzenie swoich granic. W tym czasie powierzchnia tego miasta zwiększyła się przeszło dwukrotnie. Pozwala to przyciągać do miasta kolejne inwestycje.

Czy podobnie będzie w przypadku Kalisza? Obecnie miasto zajmuje powierzchnię około 70 kilometrów kwadratowych i zaczyna brakować choćby terenów pod budownictwo mieszkaniowe. Mogłoby to się zmienić po rozszerzeniu granic. Warto też dodać, że w przypadku przyłączenia do miasta gminy wiejskiej, samorząd otrzymuje z budżetu państwa pieniądze z przeznaczeniem na wyrównywanie różnic między oboma obszarami.

Przypomnijmy, że już w 2015 roku prezydent Grzegorz Sapiński występował z pismami do włodarzy ościennych gmin w sprawie przyłączenia do Kalisza. Burmistrz Nowych Skalmierzyc nazwała te propozycje iluzoryczną. Negatywne zdanie wyraziły też gminy Blizanów, Godziesze Wielkie i Opatówek. Pozytywnie odpowiedział natomiast wójt Żelazkowa. Jak będzie tym razem?

kalisz.nasze miasto

Znając naszych specjalistów od składania wniosków na tymże złożeniu może się skończyć

Argument z brakiem terenów pod budownictwo mieszkaniowe jest trochę naciągany.

Napiszcie proszę, ale szczerze, czy waszym zdaniem rozszerzenie granic Kalisza, choćby w niewielkim stopniu, np. poprzez wciśnięcie części Kościelnej Wsi czy innych miejscowości jak Pólko w celu przesunięcia osi miasta, ma więcej plusów czy też minusów? Na Facebooku spotkałem się z raczej mało przychylnymi komentarzami na ten temat. Czy uważacie, że to rzeczywiście na siłę wciąganie "uciekinierów" z Kalisza z powrotem w jego granice?

Na facebooku kaliszanie są anty wszysystkiemu. To taki lokalny standard
Powiększenie granic to jedyny rozsadny wariant biorąc pod uwagę przyszłość tego miasta.

jasiek20 pisze: ↑

9 sty 2018, o 23:30

Na facebooku kaliszanie są anty wszysystkiemu. To taki lokalny standard
Powiększenie granic to jedyny rozsadny wariant biorąc pod uwagę przyszłość tego miasta.

Może coś w tym jest. W każdym razie padały też argumenty, że rozszerzenie to w zasadzie opcja no-deal dla obu zainteresowanych stron, czyli, że i Kalisz nie zyska a więcej straci, np. w kosztach utrzymania infrastruktury, i nie zyskają też mieszkańcy obszarów przyłączonych.

Swoją drogą ciekawe czy urzędnicy miejscy przygotują jakieś podsumowanie zysków i strat.

Kalisz dostaje na to kasę z budżetu Państwa przez 5 lat.
Zresztą budżet Kalisza urośnie o podatki nowych mieszkańców.

Rządzący nie mają pomysłu na rozwój Kalisza.Samo przesunięcie granic niczego nie zmieni.Co najwyżej zachowamy dłużej status stu tysięcznego miasta.Teraz jadąc od Poznania mamy połacie od lat niezagospodarowanych terenów po obu stronach Poznańskiej.Pomiędzy cmentarzem a KW są same pola bez zabudowań.Po drugiej stronie poza osiedlem Antczaka też brak zabudowań niemal do samej KW.

Wystarczy podglądnąć na mapie w google ile mamy pól uprawnych w granicach miasta.Kolejno za google.maps

osiedle Majków (lewa strona Piłsudskiego)
osiedle Chmielnik
osiedle Dobro
osiedle Zagorzynek
osiedle Tyniec

o Sulisławicach,Kolonii Sulisławice nie wspominając.To są hektary do zagospodarowania na całe dziesięciolecia.

Paweł Jaskowi tyle razy pisałem o tym samym i nie tylko ja. Pisałem ze obecnie w Kaliszu przy odpowiedniej zabudowie mogłoby mieszkać z 400 tyś ludzi.

Mogłoby, ale to Polska i tu urbanizacja wygląda inaczej. No chyba, że wymienisz chociaż jedno miasto w kraju które ma 69 km'2 i 400 tys.mieszkańcow
Oby jak najszybciej przyłączyli te miejscowości do Kalisza

A ja myślę że to jest dobry pomysł! Robią tak wszystkie tej wielkości miasta.. Więc sprubójmy i my. Dla Kalisza to naprawdę ważne by zachować (oby jak nadłużej) 100 tysięcznik. Ale i być jak największym miastem. W duzych miastach też są nie zagospodarowane tereny. Podobne argumenty na minus były jak powiększano miasto bodajże w 2000 roku. Ale wątpie by przyniosło efekt.

jasiek20 pisze: ↑

10 sty 2018, o 08:56

Kalisz dostaje na to kasę z budżetu Państwa przez 5 lat.
Zresztą budżet Kalisza urośnie o podatki nowych mieszkańców.

To chyba dotyczy sytuacji, gdy łączą się 2 gminy.

Przy włączeniu całej KW do Kalisza znów obwodnica wchodzi w obszar miejski.
Co na to nasz Greg?
Będzie za czy przeciw?

Przynajmniej w ten sposób będziemy mieć dostęp do obwodnicy

Ja liczę na jego konsekwencję. Skoro obwodnica ma być poza granicami miasta to niech będzie w Kucharach...
Swoja drogą gdyby powiększenie odbyło się przed wyborami to gregowi przybędą liczni przeciwnicy z tych terenów zdobytych...

Powiększenie granic może się odbyć tylko z dniem 01.01.2019 r., a więc po wyborach.
Decyzje w tej sprawie podejmowane są w lipcu zawsze.

Imperator Grzegorz idealnie dobrali fotkę

Wrzuci ktoś cały artykuł?

"Najnowsze wydanie "Ziemi Kaliskiej" otwiera tekst o hegemonicznych planach władz Kalisza, które chcą powiększyć miasto kosztem sąsiednich gmin. Wielki Kalisz może powstać już w 2019 roku!"

Sapiński Grzegorz i zmiana granic - to się wzajemnie wyklucza