Dobry pomysł.
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Ach jacy oni gospodarni ? Z ćwierci miliona zejść z deficytem do ca 25 tysięcy, a tak niewiele ,,obcięli''. Nasze władze trzeba wysłać po naukę.
Ostatnio zmieniony 7 paź 2009, o 17:35 przez sobieray-3, łącznie zmieniany 1 raz.
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
http://www.rc.fm/polityczne/ostrow-bogatszy-o-1.html
Zostawmy Podatki w Ostrowie. Kampania pod tym hasłem rozpoczęła się już w styczniu, na kilka miesięcy przed terminem złożenia zeznań podatkowych. W ostrowskim Urzędzie Skarbowym pojawił się miejski bilbord zachęcający mieszkańców, aby korzystali z możliwości podarowania 1 procenta na rzecz organizacji charytatywnych, zwłaszcza tych działających w Ostrowie. Nagłośniona przez lokalne media akcja przyniosła efekt - ponad 80 procent zadeklarowanych pieniędzy zostało w mieście. A to jest już kwota ponad 260 tysięcy złotych.
Dla organizacji pozarzadowych to juz jest spora kwota. W Kaliszu tez by tak można.
Zostawmy Podatki w Ostrowie. Kampania pod tym hasłem rozpoczęła się już w styczniu, na kilka miesięcy przed terminem złożenia zeznań podatkowych. W ostrowskim Urzędzie Skarbowym pojawił się miejski bilbord zachęcający mieszkańców, aby korzystali z możliwości podarowania 1 procenta na rzecz organizacji charytatywnych, zwłaszcza tych działających w Ostrowie. Nagłośniona przez lokalne media akcja przyniosła efekt - ponad 80 procent zadeklarowanych pieniędzy zostało w mieście. A to jest już kwota ponad 260 tysięcy złotych.
Dla organizacji pozarzadowych to juz jest spora kwota. W Kaliszu tez by tak można.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Może się wreszcie ruszy, Może pan Marszałek o subregionie pomyśli ?
http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36001, ... alnej.html
http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36001, ... alnej.html
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Wg.Mnie pomysł trafiony,oby więcej takich pomysłów
Więżniowie sprzątają
22 listopada, 2009 - 15:10 — [email protected]
Przez 4 miesiące czterech więżniów z kaliskiego zakładu karnego pomagało starostu powiatowemu przy pracach drogowych. Korzyści były obopólne.
"Starostwo nie musiało ponosić kosztów zatrudnienia pracowników, a więżniowie resocjalizowali się przez pracę" - mówi Lech Sarzyński z wydziału dróg powiatowych kaliskiego starostwa.
Jakie konkretnie prace wykonywali więżniowie?
"Wykonywali prace porządkowe czyli uprzątnięcie poboczy wszystkich naszych głównych dróg, pomagali przy wycince krzewów. Praktycznie były to dość ciężkie prace i w trudnych warunkach prowadzone, dlatego że nieważne czy padało czy nie padało, robili tę najczarniejszą robotę. Powiem szczerze, że śmieci jakie znajdowaliśmy na poboczach, to po prostu często nas zaskakiwały - od starych lodówek, poprzez łóżka i tym podobne historie" - wyjaśnia Sarzyński.
Sporo jeszcze zostało do zrobienia. Starostwo powiatowe liczy, że więżniów uda się zatrudnić również w przyszłym roku.
Więżniowie sprzątają
22 listopada, 2009 - 15:10 — [email protected]
Przez 4 miesiące czterech więżniów z kaliskiego zakładu karnego pomagało starostu powiatowemu przy pracach drogowych. Korzyści były obopólne.
"Starostwo nie musiało ponosić kosztów zatrudnienia pracowników, a więżniowie resocjalizowali się przez pracę" - mówi Lech Sarzyński z wydziału dróg powiatowych kaliskiego starostwa.
Jakie konkretnie prace wykonywali więżniowie?
"Wykonywali prace porządkowe czyli uprzątnięcie poboczy wszystkich naszych głównych dróg, pomagali przy wycince krzewów. Praktycznie były to dość ciężkie prace i w trudnych warunkach prowadzone, dlatego że nieważne czy padało czy nie padało, robili tę najczarniejszą robotę. Powiem szczerze, że śmieci jakie znajdowaliśmy na poboczach, to po prostu często nas zaskakiwały - od starych lodówek, poprzez łóżka i tym podobne historie" - wyjaśnia Sarzyński.
Sporo jeszcze zostało do zrobienia. Starostwo powiatowe liczy, że więżniów uda się zatrudnić również w przyszłym roku.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
-
- Użytkownik
- Posty: 10970
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
Ten problem dotczy niestety całego kraju.A osiedle opisane w artykule, przypomina mi troche osiedle na Korczaku.
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798, ... PRL_u.html
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798, ... PRL_u.html
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
Ha nie wiedziałem,że takie cuda mają miejsce,jestem zaskoczony.....pozytywnie.
KALISZ - Małże dbają o jakość wody w kranach
Nad jakością wody płynącej w kaliskich kranach czuwają... małże. Mięczaki „pilnują”, by woda wydobywana z największego kaliskiego ujęcia na Lisie, która trafia do około 60 proc. mieszkańców miasta, była czysta. Wystarczy tylko obserwować ich zachowanie.
Małże trzy miesiące spędzają w specjalnej wannie, a póżniej wracają do polskich jezior.
– Małże „próbują” wodę i jeśli zaakceptują jej walory, a trzeba przyznać, że są one bardzo wrażliwe i wybredne, wtedy dopiero poddajemy ją procesowi uzdatniania i kierujemy do kranów – mówi Roman Wiertelak, prezes kaliskich wodociągów.
System biomonitoringu kosztował spółkę 100 tys. zł. Małże znajdują się w specjalnej wannie, przez którą przepływa woda. Gwałtowne zamknięcie skorup oznacza, że z wodą dzieje się coś złego. Mięczaki są podłączone do specjalnych sensorów, za pomocą których dane trafiają do komputera.
– Zamknięcie skorup przez kilka małż powoduje włączenie alarmu – dodaje prezes. – Do tej pory nam się to nie zdarzyło. System jest jednak sprawdzony i gwarantuje duże bezpieczeństwo. Badania laboratoryjne, które trwają od kilku minut do niekiedy kilku dni, nie są w stanie tak szybko dać wyników jakości wody.
KALISZ - Małże dbają o jakość wody w kranach
Nad jakością wody płynącej w kaliskich kranach czuwają... małże. Mięczaki „pilnują”, by woda wydobywana z największego kaliskiego ujęcia na Lisie, która trafia do około 60 proc. mieszkańców miasta, była czysta. Wystarczy tylko obserwować ich zachowanie.
Małże trzy miesiące spędzają w specjalnej wannie, a póżniej wracają do polskich jezior.
– Małże „próbują” wodę i jeśli zaakceptują jej walory, a trzeba przyznać, że są one bardzo wrażliwe i wybredne, wtedy dopiero poddajemy ją procesowi uzdatniania i kierujemy do kranów – mówi Roman Wiertelak, prezes kaliskich wodociągów.
System biomonitoringu kosztował spółkę 100 tys. zł. Małże znajdują się w specjalnej wannie, przez którą przepływa woda. Gwałtowne zamknięcie skorup oznacza, że z wodą dzieje się coś złego. Mięczaki są podłączone do specjalnych sensorów, za pomocą których dane trafiają do komputera.
– Zamknięcie skorup przez kilka małż powoduje włączenie alarmu – dodaje prezes. – Do tej pory nam się to nie zdarzyło. System jest jednak sprawdzony i gwarantuje duże bezpieczeństwo. Badania laboratoryjne, które trwają od kilku minut do niekiedy kilku dni, nie są w stanie tak szybko dać wyników jakości wody.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Coś słabo wyczuwają, bo jeszcze całkiem niedawno kaliski szpital na górce zaprzestał czerpania z wodociągów. Przerzucił się hna własne ujęcie !
Ostatnio zmieniony 17 gru 2009, o 23:49 przez sobieray-3, łącznie zmieniany 1 raz.
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
-
- Użytkownik
- Posty: 1879
- Rejestracja: 29 mar 2007, o 16:59
-
- Użytkownik
- Posty: 10970
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
Może u nas warto coś takiego stworzyć.
http://www.idp.org.pl/
http://www.idp.org.pl/
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
Na pewno warto by było. Szkoda, że władze Kalisza nie podchodzą do ważnych miejskich inwestycji w taki sposób.K-man pisze:Może u nas warto coś takiego stworzyć.
http://www.idp.org.pl/
I DRIVE ENGLISH
Już w marcu kaliscy taksówkarze będą mogli skorzystać z kursu nauki języka angielskiego organizowanego w ramach projektu I DRIVE ENGLISH.
O kursie języka angielskiego dla kierowców taksówek pomyślała Fundacja Rozwoju Nauki i Przedsiębiorczości. Kurs jest dokładnie przemyślany i zakłada uczenie się konkretnych sformułowań dotyczących miasta, w którym pracują kursanci.
Projekt I DRIVE ENGLISH jest dofinansowany ze środków Unii Europejskiej. Koszt kursu na jednego uczestnika wynosi 3300 zł, z czego kierowca płaci jedynie 327 zł.
W cenę 327zł, jaką ponosi kursant wliczony jest koszt zajęć, jazd, egzaminów, materiałów dydaktycznych (podręczników, ćwiczeń, płyt)
- Projekt przygotowany został z myślą o praktycznej nauce języka angielskiego przez wielkopolskich kierowców taksówek. Wielkopolska jest regionem rozwijającym się, otwartym na zagranicznych turystów i inwestorów, przygotowującym się na przyjęcie gości podczas Euro 2012. Umiejętność porozumiewania się w języku angielskim przez kierowców taksówek, którzy często są pierwszymi osobami, z którymi mają styczność przybywający obcokrajowcy, to ważny element budowy pozytywnego wizerunku miasta i regionu.- mówi Elwira Bowers, koordynator projektu realizowanego przez Fundację Rozwoju Nauki i Przedsiębiorczości oraz firmę Perfekta.
Uczestnicy kursu będą spotykać się przez rok raz w tygodniu. Zajęcia będą trwały 1,5h. Kurs jest podzielony na trzy etapy. Pierwszy zakłada naukę podstaw porozumiewania się. W drugim nauka bardziej specjalizuje na słownictwo związane typowo z tym zawodem i topografią miasta. W etapie trzecim następuje praktyczne wdrożenie umiejętności, czyli jazda po mieście z trenerem, w czasie której dokonana zostanie symulacja jazdy z klientem. Na zakończenie kursu przewidziany jest egzamin. Po jego zdaniu kierowca otrzyma certyfikat oraz naklejkę na szybę z napisem „I drive English”, dzięki czemu każdy wsiadający będzie wiedział, że w tej taksówce kierowca włada językiem angielskim.
Kurs rozpocznie się w marcu 2010 i zakończy egzaminem na przełomie stycznia i lutego 2011. Źródło: U.M. w Kaliszu
Wydaje się to być dobrym pomysłem,jak sądzicie???
Już w marcu kaliscy taksówkarze będą mogli skorzystać z kursu nauki języka angielskiego organizowanego w ramach projektu I DRIVE ENGLISH.
O kursie języka angielskiego dla kierowców taksówek pomyślała Fundacja Rozwoju Nauki i Przedsiębiorczości. Kurs jest dokładnie przemyślany i zakłada uczenie się konkretnych sformułowań dotyczących miasta, w którym pracują kursanci.
Projekt I DRIVE ENGLISH jest dofinansowany ze środków Unii Europejskiej. Koszt kursu na jednego uczestnika wynosi 3300 zł, z czego kierowca płaci jedynie 327 zł.
W cenę 327zł, jaką ponosi kursant wliczony jest koszt zajęć, jazd, egzaminów, materiałów dydaktycznych (podręczników, ćwiczeń, płyt)
- Projekt przygotowany został z myślą o praktycznej nauce języka angielskiego przez wielkopolskich kierowców taksówek. Wielkopolska jest regionem rozwijającym się, otwartym na zagranicznych turystów i inwestorów, przygotowującym się na przyjęcie gości podczas Euro 2012. Umiejętność porozumiewania się w języku angielskim przez kierowców taksówek, którzy często są pierwszymi osobami, z którymi mają styczność przybywający obcokrajowcy, to ważny element budowy pozytywnego wizerunku miasta i regionu.- mówi Elwira Bowers, koordynator projektu realizowanego przez Fundację Rozwoju Nauki i Przedsiębiorczości oraz firmę Perfekta.
Uczestnicy kursu będą spotykać się przez rok raz w tygodniu. Zajęcia będą trwały 1,5h. Kurs jest podzielony na trzy etapy. Pierwszy zakłada naukę podstaw porozumiewania się. W drugim nauka bardziej specjalizuje na słownictwo związane typowo z tym zawodem i topografią miasta. W etapie trzecim następuje praktyczne wdrożenie umiejętności, czyli jazda po mieście z trenerem, w czasie której dokonana zostanie symulacja jazdy z klientem. Na zakończenie kursu przewidziany jest egzamin. Po jego zdaniu kierowca otrzyma certyfikat oraz naklejkę na szybę z napisem „I drive English”, dzięki czemu każdy wsiadający będzie wiedział, że w tej taksówce kierowca włada językiem angielskim.
Kurs rozpocznie się w marcu 2010 i zakończy egzaminem na przełomie stycznia i lutego 2011. Źródło: U.M. w Kaliszu
Wydaje się to być dobrym pomysłem,jak sądzicie???
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
-
- Użytkownik
- Posty: 10970
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
U nas chyba by to nie przeszło.Zwłaszcza dzienikarze z ŻK by się załamali
http://internacjonalista.pl/ekologia/ra ... patny.html
http://internacjonalista.pl/ekologia/ra ... patny.html
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
Nie wiem jak to wygląda w Kaliszu ale pomysł jest ciekawy.
http://wiadomosci.onet.pl/2123833,11,po ... ,item.html
http://www.stopustawkom.pl/multimedia.htm
http://wiadomosci.onet.pl/2123833,11,po ... ,item.html
http://www.stopustawkom.pl/multimedia.htm
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
-
- Użytkownik
- Posty: 10970
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
Sądze ze to dobra wiadomośc dla miast i wsi borykajacych się z plastikiem http://www.widelec.pl/widelec/1,99762,6 ... siace.html
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
Zawsze mnie to zastanawia. Jest wiele form możliwych oszczędności w naszym kraju a się z nich nie korzysta. Dlaczego np. więżniowie nie mogą wykonywać robót drogowych? Przecież tak czy siak społeczeństwo ich utrzymuje. Albo dlaczego na szeroką skalę spółdzielnie mieszkaniowe (i nie tylko) nie wykorzystują energii słonecznej?
Może to jakieś lobby (firm budowlanych w pierwszym przypadku i kopalń (?) w drugim)? Sam nie wiem, ale niegospodarność samorządów (i nie tylko) jest przytłaczająca, a to wszystko z pieniędzy podatników.
Może to jakieś lobby (firm budowlanych w pierwszym przypadku i kopalń (?) w drugim)? Sam nie wiem, ale niegospodarność samorządów (i nie tylko) jest przytłaczająca, a to wszystko z pieniędzy podatników.
Pomysł w teorii jest dobry. Niestety tylko w teorii. Jeśli zaprzęgniemy więżniów do pracy, jako tanią siłę roboczą, to pozbawimy pracy setki ludzi. Bo po co zatrudniać kogoś komu trzeba płacić pełną kwotę, skoro można zatrudnić więżniów? Zatrudnianie więżniów ma sens w przypadku prac, których nikt inny nie chce wykonywać.
Gabinet Logopedyczny Logo Ruda https://logoruda.pl.
-
- Użytkownik
- Posty: 10970
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
Sport ekstremalny http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagor ... licy_.html
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz