Rozszerzenie granic Kalisza - Wielki Kalisz

[rym-ek]

Ile % z terenów, które są w chwili obecnej nie zagospodarowane należy do miasta?

[milo]

Ile % z terenów, które są w te obecnej nie zagospodarowane należy do miasta?

Niewiele.
Niestety tereny które wchloniemy również nie będą należeć do miasta, więc nadal prezydent będzie mógł rozłożyć ręce tak jak było z więzieniem...

[jp]

Ile % z terenów, które są w chwili obecnej nie zagospodarowane należy do miasta?

Prawie nic, większość to tereny prywatne

[jasiek20]

Czyli prawdą jest, że miasto nie ma wolnych terenów. Być może właściciele tych prywatnych nie chcą sprzedać ich miastu, a kiedy powiększymy granice Kalisza to wówczas właściciele nowych terenów nie będą robili problemów i chętnie sprzedadzą swoje ziemie.

[gawronik13kalisz]

Czyli prawdą jest, że miasto nie ma wolnych terenów. Być może właściciele tych prywatnych nie chcą sprzedać ich miastu, a kiedy powiększymy granice Kalisza to wówczas właściciele nowych terenów nie będą robili problemów i chętnie sprzedadzą swoje ziemie.

Oni też nie będą chcieli sprzedać, żeby nie przyczynić się do rozwoju miasta i potem móc mówić "A nie mówiliśmy że nic się nie będzie działo?"

[jasiek20]

Oni też nie będą chcieli sprzedać, żeby nie przyczynić się do rozwoju miasta i potem móc mówić "A nie mówiliśmy że nic się nie będzie działo?"

Będą wdzięczni, że w końcu ktoś chce kupić ich tereny i sprzedadzą po kosztach. Ludzie pazerni na pieniądze.

[milo]

a kiedy powiększymy granice Kalisza to wówczas właściciele nowych terenów nie będą robili problemów i chętnie sprzedadzą swoje ziemie.

Raz że to naiwne. Dwa że miasto nie ma pieniędzy. Trzy - gminy nie prowadziły wykupów a pomimo to ludzie tam kupowali działki.

[jasiek20]

a kiedy powiększymy granice Kalisza to wówczas właściciele nowych terenów nie będą robili problemów i chętnie sprzedadzą swoje ziemie.

Raz że to naiwne. Dwa że miasto nie ma pieniędzy. Trzy - gminy nie prowadziły wykupów a pomimo to ludzie tam kupowali działki.

Dlaczego naiwne? W Rzeszowie tak było.
Dwa - miasto się wzbogaci więc przy dobrej polityce wygospodaruje na to środki (oczywiście jak będzie dobry gospodarz)
Nie chodzi mi o pojedyncze inwestycje. Chociaż te też są ważne.

[Pawel]

Oooo nawet @sector sie przebudził

Jeśli miasto dzisiaj nie wykupuje terenów pod inwestycję to nie sądzę aby to robiło po rozszerzeniu granic.Tym bardziej, że właściciele mogą wtedy podnieść cenę uzasadniając podwyżkę właśnie włączeniem ich terenów w granice miasta.Pomijam już kwestę ile trzeba wpompować w taki teren aby stał on się atrakcyjny dla inwestora.

[jasiek20]

Oooo nawet @sector sie przebudził

Jeśli miasto dzisiaj nie wykupuje terenów pod inwestycję to nie sądzę aby to robiło po rozszerzeniu granic.Tym bardziej, że właściciele mogą wtedy podnieść cenę uzasadniając podwyżkę właśnie włączeniem ich terenów w granice miasta.Pomijam już kwestę ile trzeba wpompować w taki teren aby stał on się atrakcyjny dla inwestora.

A jak masz własną firmę to nie musisz najpierw ponieść kosztów żeby potem czerpać profity? No co to za argument w ogóle?

[K-man]

Dokładnie napisałem to samo co Paweł. Miasto teraz nie kupuje prawie terenów pod inwestycję. A ze zrobi to później to nie wierzę.
Sector tylko w Ostrowie rodzą też kobiety z okolicy.

[rym-ek]

Tak też myślałem, że większość terenów należy do prywatnych właścicieli. Z punktu widzenia miasta najlepiej byłoby przyłączyć te gminy, które mają największą ilość gruntów w posiadaniu. Nie jestem 100% zwolennikiem powiększenia miasta, ale Rzeszów znam dokładnie i wiem ile tam się zmieniło pod względem terenów pod inwestycje po włączeniu okolicznych gmin. Tylko, że tam włączenie terenów było powiązane z budowami dróg ekspresowych m.in. S19 oraz autostrady A4. Poprawili też komunikację z lotniskiem w Jasionce oraz utworzono strefę gospodarczą "Dworzysko" W Podkarpacie ładują takie ilości pieniędzy, że to się w głowie nie mieści. Gorzej jak się skończą pieniądze z UE. Kto to wszystko utrzyma?

[satori]

Ile % z terenów, które są w chwili obecnej nie zagospodarowane należy do miasta?

Prawie nic, większość to tereny prywatne

A ja dołączą te wsie to tereny staną się własnością miasta?

http://msip.kalisz.pl/msip/index.php wybrać Mapa własności i władania.

[satori]

Czyli prawdą jest, że miasto nie ma wolnych terenów. Być może właściciele tych prywatnych nie chcą sprzedać ich miastu, a kiedy powiększymy granice Kalisza to wówczas właściciele nowych terenów nie będą robili problemów i chętnie sprzedadzą swoje ziemie.

Miasto nie ma pieniędzy na wykup terenów pod drogę DK25 w obrębie miasta - m.in. dlatego projekt w konkursie o finansowanie oceniono bardzo nisko... Była mowa o tym nawet na konsulatacjach społeczych dot. DK25 i dlaczego powinna byc poza miastem...

[sector-ostrow]

Oooo nawet @sector sie przebudził

i na dzień dobry mi chyba posta usunęli. Ładne powitanie

[gawronik13kalisz]

Oooo nawet @sector sie przebudził

i na dzień dobry mi chyba posta usunęli. Ładne powitanie

Nie usunęli tylko przenieśli do tematu o statystykach ludności

[Calif]

Teraz sobie czytam ostrowskie portale informacyjne i ich nienawiść do Kalisza jest spotęgowana chyba do granic ostatecznych. Poniekąd im się trochę nie dziwie. zawsze mieli jakieś kompleksy na naszym tle ale teraz bulwersują się okrojeniem ich gminy. Nie wiem czy do końca to jest dobry pomysł. Owszem nasze gminy z powiatu Kaliskiego czy okroić Kościelną Wieś o obszar Antczaka bo tam Pleszew się wypiął w partycypowaniu utrzymania dróg osiedlowych. Jest to logiczne i te tereny należy zagarnąć. Natomiast ta nieszczęsna gmina NS i cały ten Ostrów bronią po prostu swojego. Też ich trochę rozumiem. Teraz ta nasza aglomeracja hm stoi pod znakiem zapytania a nienawiść się wzrasta chociaż zawsze była to będzie teraz jeszcze większa. Nie wiem czy ten Boczków i te Mączniki są nam koniecznie potrzebne...

[jp]

Teraz sobie czytam ostrowskie portale informacyjne i ich nienawiść do Kalisza jest spotęgowana chyba do granic ostatecznych.

Skoro starosta ostrowski powrót w 1999 roku Dobrzeca i Sulisławic do Kalisza nazywa I rozbiorem powiatu ostrowskiego... Czy gdyby miejscowości te należały do powiatu ostrowskiego nienawiść byłaby mniejsza?
Nadal nie mam pewności czy Kalisz powinien się powiększyć, ale rusza mnie gdy ktoś podsyca nienawiść.
Kiedy likwidowano powiaty, część miejscowości powiatu kaliskiego trafiło do gminy NS, m.in. Dobrzec i Sulisławice. Kiedy przywracano powiaty, gmina NS wylądowała w powiecie ostrowskim. Ponieważ mieszkańcy Dobrzeca i Sulisławic nie chcieli należeć do pow. ostrowskiego, Kalisz przygarnął te sołectwa. Starosta Rajski nazywa to teraz I rozbiorem pow. ostrowskiego.
-świadomie manipuluje faktami?*
-nie ma świadomości?*
-jest idiotą?*
* - niepotrzebne skreślić
W podobny sposób do powiatu pleszewskiego trafiła Kościelna Wieś. Pomimo, że 95 % mieszkańców wyraziła wolę przyłączenia do Kalisza, nie udało się wyrwać KW. Tłumaczono to słabością powiatu pleszewskiego. Podobno bez KW powiat nie mógłby istnieć. Tak więc można powiedzieć, że powiat pleszewski ponownie zaistniał dzięki i kosztem Kalisza!

Nie wiem czy ten Boczków i te Mączniki są nam koniecznie potrzebne...

Wszystko zależy od tego czy chcemy, żeby suburbia Kalisza leżały w obszarze jurysdykcji miasta czy nie, bo to, ze kolejne bloki w Boczkowie i osiedla domków w Mącznikach będą powstawały jest więcej niż pewne.

[jasiek20]

Rozszerzenie granic Kalisza ma być odłożone w czasie. AKO znalazła kompromis


2018-01-24, Aktualizacja: dzisiaj 13:36 źródło: Naszemiasto.pl


Kompromisem zakończyło się nadzwyczajne posiedzenie Aglomeracji Kalisko – Ostrowskiej, które zwołano na dzisiaj na wniosek samorządów protestujących przeciw rozszerzaniu granic Kalisza ich kosztem.


Po burzliwe dyskusji udało się znaleźć kompromisowe wyjście. Obecni przegłosowali wniosek, aby z projektu uchwały przygotowanej na jutrzejszą sesję Rady Miasta wykreślić wszelkie zapisy, w których mówi się o rozpoczęciu procedur zmierzających do przejęcia siedemnastu sołectw znajdujących się w granicach gmin Opatówek, Blizanów, Żelazków, Godziesze Wielkie, Nowe Skalmierzyce i Gołuchów będących w granicach trzech powiatów – kaliskiego, ostrowskiego i pleszewskiego.

Radni miejscy mieliby głosować jedynie przeprowadzenie konsultacji z mieszkańcami w kwestii ewentualnego rozszerzenia granic miasta bez podania jakie miałyby to być tereny.

Przegłosowano także powołanie zespołu roboczego, złożonego z zainteresowanych gmin, który miałby zająć się kwestią ewentualnego rozszerzenia miejskich granic.

- Powstała narracja, jakby ta uchwała miała zmienić granice, a to jest proces, który musi się dziać, bo nie ma dzisiaj innej możliwości rozwoju miast. Powtarzałem, że uchwała, to jest intencja Kalisza, która przekażemy wójtom i burmistrzom miast ościennych i skonsultujemy z naszymi mieszkańcami, czy w ogóle jest o czym mówić – mówi Grzegorz Sapiński, prezydent Kalisza.

Spotkanie przedstawicieli rady Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej rozpoczęła bardzo burzliwa debata.

- Na koniec powiedziałem, że jeśli kogoś uraziłem, zwłaszcza panią burmistrz Nowych Skalmierzyc, to ją bardzo przepraszam. W debacie udział brał sekretarz Opatówka Krzysztof Dziedzic i poseł Piotr Kaleta, którzy składali konstruktywne wnioski. Zaproponowano, żebyśmy pokazali dobrą wolę i nie zawierać w uchwale rady Miejskiej Kalisza artykułu, który jakby przesądza poszerzenie miasta. Wystąpię do radnych, aby nie było tego artykułu i zaczniemy dyskusję o poszerzeniu granic miasta w porozumieniu z naszymi sąsiadami. Na radzie Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej przegłosowaliśmy wniosek o tym, żeby powstał zespół roboczy do spraw poszerzenia granic miasta Kalisza, w skład którego wejdzie po jednym przedstawicielu wszystkich zainteresowanych samorządów.

Z głosowania wyłączył się prezydent Kalisza, a wniosek przeszedł jednogłośnie.

- Wydaje się, że jest to wielki sukces Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej i jestem szczęśliwy. Wniosek konstruował starosta ostrowski Paweł Rajski wraz z wójtem gminy Ostrów. Jestem zbudowany, bo wiem, że możemy dalej pracować spokojnie. Pokazuje to dojrzałość samorządowców, otwartość na zmiany, myślenie o przyszłości. Nikt nie ma wrażenia, że ktoś kogoś oszukuje i działamy przy otwartej przyłbicy. Jestem tym zbudowany. Jest to wieli dzień demokracji - dodaje Sapiński.

[<Przemek>]

No to po temacie. Gminy nigdy nie wyrażą zgody na oddanie części swoich sołectw bo nigdy nie będą miały w tym interesu. Nie wierzę, ze uda się osiągnąć kompromis inny niż na pozostawieniu status quo.