Z kraju

Miejsce na forumowe rozmówki, niekoniecznie związane z Kaliszem.
K-man
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10970
Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia

Nieprzeczytany post autor: K-man » 5 sie 2011, o 09:08

Nic o Kaliszu, ahttp://wyborcza.biz/biznes/1,100896,10065676,Miasta_z_widokiem_na_rzeke.html
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 6 sie 2011, o 23:27

Dziwne,że nikt jeszcze nic nie napisał o śmierci Leppera......
Głośna sprawa......czekamy na wiarygodne szczegóły.....chociaż nie wiadomo czy się doczekamy.Tak sobie czytam na większości portali o tej tajemniczej (wg.internatów) śmierci i jak na razie nie można wysnuć żadnych wniosków.Jak Wy się zapatrujecie na tą kwestię :?:
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

Awatar użytkownika
gawronik13kalisz
Moderator
Moderator
Posty: 9013
Rejestracja: 4 lis 2009, o 17:24

Nieprzeczytany post autor: gawronik13kalisz » 7 sie 2011, o 00:11

Pisali pisali Gumisiu, widać nie tylko ja nieuważnie czytam :)
http://www.inwestycje.kalisz.pl/viewtop ... &start=240
g13k

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 7 sie 2011, o 02:07

gawronik13kalisz pisze:Pisali pisali Gumisiu, widać nie tylko ja nieuważnie czytam :)
http://www.inwestycje.kalisz.pl/viewtop ... &start=240
Upsss :oops: tu Mnie masz 8)
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 27 wrz 2011, o 17:09

No to gazownicy mają powody do nerwów......

http://www.wnp.pl/wiadomosci/151565.html
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

Awatar użytkownika
MirekDB
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 959
Rejestracja: 10 lis 2007, o 19:10
Lokalizacja: Kaliniec

Nieprzeczytany post autor: MirekDB » 27 wrz 2011, o 21:14

Gumiś pisze:No to gazownicy mają powody do nerwów......

http://www.wnp.pl/wiadomosci/151565.html
No cóż, gaz LPG jest zagrożeniem dla ruskich rur.

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 12 paź 2011, o 11:23

Nieciekawie się robi....... :shock:

Diesel będzie droższy od benzyny
PAP - 12-10-2011 05:25
Era oleju napędowego tańszego od benzyny 95 minie bezpowrotnie - wieszczą analitycy. Według raportu Money.pl za trzy miesiące najpopularniejsza benzyna będzie kosztować ok. 5,3 zł za litr, za to diesel nawet 5,55 zł za litr - informuje "Metro".
Podwyżki to efekt domina spowodowany wzrostem akcyzy na olej napędowy i drogiego euro na początku pażdziernika. W nowym roku w związku z ujednoliceniem regulacji do unijnych, stawka akcyzy na diesla wzrośnie z 302 do 330 euro za 1000 litrów. Jednak, ponieważ kurs euro wzrósł w ciągu roku z 3,93 zł aż do 4,41 zł, to po przeliczeniu podatku na złotówki wzrost ten może wynieść aż 27 gr na litr ON.

Według analityków, do podwyżek przyczyni się też to, że sprzedawcy będą chcieli wykorzystać planowane podwyżki podatku, by wywindować ceny paliw jeszcze wyżej. "W ostatnim czasie mocno zeszli z marż (1-3 gr na litrze) i działali na granicy opłacalności. Teraz będą chcieli wykorzystać okazję, by sobie zrekompensować straty" - mówi Andrzej Zwoliński z Money.pl.

Jak ocenia Jakub Bogucki z firmy E-petrol.pl, "wzrosty są nieuniknione, a sprzedawcy będą wracać do kilkunastogroszowych marż na litrze paliwa". Podkreśla, że na Zachodzie olej droższy od "95" przestał już dziwić. "Taka sytuacja u nas też będzie coraz mniej dziwić, choć sprzedawcy będą się starać utrzymywać ceny obu paliw na podobnych poziomach" - mówi.

Niestety wysokie ceny diesla odczujemy wszyscy. "Olej napędowy to najczęściej używane paliwo w komunikacji i transporcie. Czekają nas więc podwyżki w sklepach" - przewiduje Bogucki.

http://www.wnp.pl/wiadomosci/152809.html
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

sobieray-3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6822
Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną

Nieprzeczytany post autor: sobieray-3 » 12 paź 2011, o 19:32

Nie dla TIR-a chmurka ...
Może zniknąć kilkadziesiąt tysięcy firm transportowych

Szykuje się rewolucja w polskim transporcie drogowym. Skończy się parkowanie tirów pod chmurką. A firmę będzie można rozwiązać z powodu utraty przez nią dobrej reputacji.
http://www.polskieradio.pl/7/159/Artyku ... sportowych

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 19 paź 2011, o 17:52

Kto Nam zafundował taką Polskę......oto jest pytanie....

http://vimeo.com/20329745

I jeszcze taka ciekawostka w sprawie śmierci gen.Papały....wiadomo chyba o co chodzi.....tekst trochę przydługi ale interesujący.


Tego tekstu nie powinni czytać ci ludzie, którzy przyzwyczajeni w szkole do czytanek dla młodzieży liczą na zakończenie w postaci podsumowania, wniosków lub maksymy moralnej. Gdybym znał pointę, to bym jej nie napisał, bo jestem rozsądny a gdybym napisał, to po raz ostatni życiu... Pan Marek Papała urodził się w Pruchniku czwartego września 1959. Karierę zawodową rozpoczął jako ochotnik w ZOMO. Następnie szkolił się w Szczytnie i pierwszego września 1989 roku został zatrudniony w Komendzie Główniej Policji jako tak zwany ?krawężnik?. W jaki sposób ten policjant drogówki awansował na zastępcę Komendanta Głównego Policji Państwowej Jerzego Stańczyka ? niewiadomo! W 1997 roku minister spraw wewnętrznych i administracji pan Leszek Miller, zamianował Papałę Komendantem Głównym Policji Państwowej. Zdymisjonował go minister Tomaszewski. Po dymisji zaproponowano mu wyjazd do Belgii w charakterze oficera łącznikowego Policji Polskiej. W czwartek 25.VI.97 roku pan generał podjechał ciemnoczerwonym samochodem pod swój dom przy ul. Rzymowskiego w Warszawie. Była godzina dziesiąta wieczorem. Nie zdążył wysiąść i już nie żył. Rzeczypospolita podaje, że został zastrzelony gdy wsiadał do samochodu, zaś DP podaje, że został zastrzelony gdy wchodził na klatkę schodową. Jak widać, już tutaj zaczyna się ogromna wieloznaczność. O dwudziestej drugiej, na tej ulicy nie ma takiego hałasu jak w ciągu dnia. Jest cicho, jednak nikt nie słyszał strzału. Redaktorka Gazety Wyborczej podpisująca się A. M., informuje, że strzelano z broni wyposażonej w tłumik. Z wyników śledztwa wiadomo, że strzelano z pistoletu TT wz. 33 kal 7,62, a na ten pistolet nie można nakręcić tłumika. Widziano dwóch młodych ludzi, jeden z nich miał rękę na temblaku i bandażami owiniętą dłoń z bronią. To by było zgodne z faktem nie znalezienia łusek, ale taką robotę zleca się fachowcom wysokiej klasy, a owinąć broń bandażem można tylko w wypadku używania rewolweru. Tutaj z całą pewnością użyto pistoletu, a pistolet owinięty bandażem zacina się po pierwszym strzale. No i ten brak huku wystrzału. Bez tłumika można cicho wystrzelić tylko ?z przyłożenia?, jednak w takim wypadku można strzelić tylko raz, bo po pierwszym strzale lufa jest zapchana kośćmi i tkanką miękką ofiary. Strzelano rzeczywiście tylko raz, ale zawczasu przecież nie wiadomo ilu strzałów będzie wymagało wykonanie zlecenia. Generał został zastrzelony zanim wysiadł i z bliska. Normalnie zostawiał on samochód w garażu i szedł piechotą do domu. W tym dniu miał jeszcze pojechać po matkę na dworzec i dlatego podjechał pod dom a nie pod garaż . Ostatnim człowiekiem, z którym rozmawiał Papała był Edward Mazur, bo właśnie z nim zjadł ostatnią w swym życiu kolację. Czy rozmawiali o tym, że Papała jedzie pod dom a nie do garażu - już się nie dowiemy, ale co i komu chciał zlecić E. Mazur to się dowiemy z tego artykułu. Jak widać wielu rzeczy nie wiemy. No a co wiemy? Coś jednak wiemy. Wiemy na przykład, że we wszystkich zabójstwach osób z najwyższej półki, a więc Jaroszewiczów, Sekuły, Dębskiego jak i Papały występują cztery zbieżności, polegające na tym, że wszystkie ukatrupione osoby posiadały szerokie informacje o innych wysoko postawionych osobach oraz, że wszystkie te ofiary miały bezpośredni kontakt z polityką, biznesem i zorganizowaną przestępczością. Jest w Polsce tajemnicą poliszynela, że rozwój zorganizowanej przestępczości w naszym kraju miał podłoże szczególne. A mianowicie w dawnych czasach PRLu, Milicja Obywatelska utrzymywała kontakty ze światem przestępczym, a głównie z jego najniższym piętrem, czyli z prostytutkami i złodziejami, jak to robi każda policja w każdym kraju. Jednak w przeciwieństwie do demokratycznych państw europejskich, ówczesne służby specjalne, czyli SB miały bliskie kontakty z przestępcami najwyższego piętra kryminalnego świata, czyli z cinkciarzami, włamywaczami i rodzącą się dopiero, zorganizowaną przestępczością. Te kontakty nakazywane przez przełożonych, posiadały także maciupeńki margines nielegalny, a mianowicie ci gangsterzy, oprócz udzielania informacji, musieli płacić haracz, żeby móc spokojnie uprawiać swoje zawody. Komuna upadła, część funkcjonariuszy została zweryfikowana a część nie. Ci pierwsi, na wszelki wypadek utrzymywali dotychczasowe kontakty, a ci drudzy, nie mogąc liczyć na dalszą pracę w policji, przeszli na drugą stronę barykady. Tutaj mamy następną zagadkę. Zagadkę Pruszkowa. Wersja oficjalna mówi, że parę miesięcy zanim masmedia doniosły o akcji przeciwko mafii pruszkowskiej, ówczesne dowództwo z Pruszkowa, uprzedzone przez własne wtyczki, ?wybyło? do ciepłych krajów. Ponieważ rzeczywistość, także mafijna, nie cierpi próżni, więc miejsce nieobecnych zajęli ich następcy, niestety o wiele niższej klasy, którzy przez swoją nonszalancję i wzajemne wojny, szybko przestali siedzieć w Pruszkowie i obecnie siedzą w Warszawie, Wronkach i Sztumie, zamiast tak jak ich niedawni szefowie, którzy też siedzą, ale na francuskiej riwierze oraz w Rio de Janeiro. Mniej oficjalna wersja głosi, że niczego takiego nie było. Po prostu ci nie zweryfikowani funkcjonariusze SB, dzięki swej poprzedniej pracy, znający doskonale środowisko zorganizowanej przestępczości, a dzięki szkoleniu i wykształceniu, prezentujący o wiele wyższy poziom profesjonalny i intelektualny od pruszkowskich bandytów, po prostu wyparli dotychczasowe naczalstwo obu gangsterskich organizacji z Pruszkowa. Wyparli bez walki, bo to ?stare? kierownictwo składało się z ludzi na tyle rozsądnych, że nie zamierzali walczyć z przeciwnikiem nie do pokonania, więc po prostu wyjechali. Zaś ich następcy właśnie walczyli no, a z jakim rezultatem, to wyżej napisałem. Ta druga wersja wydaje się być bardziej prawdopodobna, bo jak inaczej wytłumaczyć, że przez pierwsze dziesięć lat istnienia III RP wyrażnie nie starano się zwalczać zorganizowanej przestępczości? Mówi o tym nie tylko poseł Kaczyński, ale także oficerowie z CBŚ, czyli instytucji powołanej do zwalczania tejże zorganizowanej przestępczości ? no, a ci chyba wiedzą, co mówią. Za tą wersją przemawia także fakt tworzenia, w błyskawicznym tempie, powiązań świata przestępczego z kręgiem najwyżej postawionych osób. Takie zadanie i tak szybko mogli wykonać tylko ci nie zweryfikowani funkcjonariusze poprzez swoich zweryfikowanych kolegów. Dokładnie, to na samym początku, za panowania Jerzego Stańczyka, wydawało się zupełnie różowo: na stanowisko szefa od zwalczania zorganizowanej przestępczości powołano Adama Rapackiego. Ten niezwykle uzdolniony oficer szybko zaczął dobierać się do skóry podwarszawskim gangom. Niestety nie znał on zasady dwóch teczek. Zarówno oficerowie FBI jak i CIA, doskonale wiedzą, że każdy rozsądny oficer śledczy posiada dwie teczki. Do jednej zbiera te raporty, które należy jak najprędzej dostarczyć szefom a do drugiej te, które należy dostarczyć szefom???? w przyszłości. Rapacki tego nie wiedział i szybko ujawnił powiązania różnych vipów z mafią. Pierwszy błąd polegał na wykazaniu w raporcie powiązań pana Ireneusza S. z gangsterem o pseudonimie Amerykańska Rakieta. Każdemu grzesznikowi należy wybaczać, więc może i Rapackiemu by to wybaczono, gdyby wyraził żal szczery i natychmiast się poprawił. Jednak on przeciwnie: zaraz po pierwszym grzechu popełnił następny i rozpracował gang ?karateków?. To ujawniło powiązania nie tylko pana Ireneusza, ale także firmy Art. - Homo ? Bi z Pruszkowem. W wielu gabinetach bardzo wysoko postawionych ludzi wisiały na ścianach bardzo drogie obrazy wypożyczone w firmie zajmującej się profesją artystyczną i na to istniały konkretne kwity. Na wielu ludzi padł blady strach. Ci mocno przestraszeni ludzie postanowili zadziałać i to nie z sentymentu do pana Ireneusza, lecz z wyrachowania, co, zarówno w polityce, jak i w mafii, liczy się przeciwnie niż w miłości. W podwarszawskiej miejscowości, w luksusowej willi, póżnym wieczorem paliło się słabe światło. Przy stole w głębokich fotelach siedziało trzech mężczyzn. Byli to biznesmeni prowadzący swoje interesy w Polsce, Rosji i Austrii. Milczeli. W końcu jeden powiedział: ? Ryba powinna się psuć od głowy. Po chwili drugi powiedział. ? Ale się nie psuje. Po długim milczeniu odezwał się trzeci. ? No to trzeba głowę uciąć. W tych czasach zasłynął pan Ireneusz jako jedyny na świecie samobójca, który strzelał sobie w brzuch. W kilka dni póżniej ministrem spraw wewnętrznych i administracji został Leszek Miller i szybko odwołał ze stanowiska komendanta głównego policji Jerzego Stańczyka. Następnie pan minister Miller na to stanowisko zamianował swego przyjaciela, w pełni mu uległego, pana generała Papałę. Generał Papała postanowił zorganizować Biuro d/s Narkotyków. Pomysł był kuriozalny, ponieważ ze wszystkich patologii społecznych narkomania jest społecznie najmniej szkodliwą. Tak, tak: w Polsce z powodu alkoholizmu cierpi co dwudziesty czwarty obywatel, będący nałogowym pijakiem, jego żona i co najmniej jedno jego dziecko, czyli alkoholizm unieszczęśliwia co ósmego obywatela, zaś jeden narkoman przypada na stu dziewięćdziesięciu obywateli. Na czele tak ważnego biura należało postawić najzdolniejszego funkcjonariusza, a okazał się nim pan Adam Rapacki. No, ale jeśli tak, to po co zabijać tak spolegliwego człowieka jak pan generał Papała, który tak dokładnie i skutecznie walczył z narkotykami? Ano różnie mówią o tym. W dokumentacji sprawy zabójstwa generała Papały brakuje dziesięciu kartek. Może to być pomyłką tej sekretarki, która przepisywała dokumenty z brudnopisów i pomyliła się przy paginacji stron. Po prostu po stronie o numerze 20 napisała 31. Nieliczni, mało dyskretni ludzie mówią, że na tych brakujących stornach było coś o jakimś panu o inicjałach L.M. Ale któżby wierzył tak nieodpowiedzialnym gadułom? Teraz należy postawić absurdalne pytanie: Kto rozpoczął aferę Orlenu ? minister Karczmarek czy generał Papała? Absurd jest tylko pozorny. Na Jasnej Górze mieści się klasztor Paulinów. Paulini jako zakonnicy muszą żyć w ubóstwie, ale co innego zakonnicy, a co innego klasztor Paulinów. Klasztor jako realność architektoniczna, obdarzany był od dawana różnymi darami za cuda jakich dokonuje znajdująca się tam prawosławna ikona, to jest Matka Boska Częstochowska. No a pieniądz rodzi pieniądz. Zaś tego noworodka można lokować w różnych biznesach, w paliwowym też. W styczniu 1997 roku w jednym z krakowskich domów klasztornych, którego reguła nakazuje zakonnikom zajmowanie się zbłąkaną oraz ubogą młodzieżą, odbyło się nietypowe spotkanie. Na to spotkanie przybyło trzech zakonników z Częstochowy i jeden generał - Marek Papała. Gospodarzem spotkania był ojciec Szczepan, salezjanin z Lubina. Spotkanie nie miało widocznie służbowego charakteru, bo żadnej notatki nie sporządzono, a o czym rozmawiano generał powiedział tylko swojemu bliskiemu koledze. Kolego, po śmierci Papały, powiedział na śledztwie, ale jak do chwili obecnej przecieku nie ma, więc o treści rozmów nic nie wiemy. Przez parę miesięcy pan generał Papała nie interesował się sprawami zakonnymi aż tu nagle w pażdzierniku wróciły mu ciągoty ku sprawom duchownym. Od trzeciego pażdziernika 1997 do końca marca 1998 roku generał Marek Papała regularnie, bo dwa albo trzy razy każdego miesiąca pielgrzymuje do Częstochowy. Pielgrzymek tych pan generał nie odbywa na kolanach, ani na butach, lecz samochodem, przeważnie własnym, w kilku przypadkach służbowym, prowadzonym przez kierowcę. Z bardzo nielicznych i ubogich w informacje przecieków, wiemy, że przedmiotem rozmów są sprawy paliwowe. W tamtych czasach, to jest w roku dziewięćdziesiątym siódmym, generał Papała kilkakrotnie mówił do swoich podwładnych, że zwalczanie przestępczości paliwowej staje się priorytetem dla policji. Na temat lokowania kapitałów przez Paulinów nie ma żadnych informacji jawnych, bo oni oficjalnie żadnych kapitałów nie posiadają. Informacji nie jawnych też nie posiadamy, jednak wiele osób mówi, że ci zakonnicy lokują mamonę w branży paliwowej, oczywiście legalnej. Jeśli tak jest, to jest jasne, dlaczego to generał Papała tak dbał o zwalczanie mafii paliwowej. Jednak opieranie się na domysłach jest bardzo zawodne. Lepiej, śladem generała Papały, pójść z pielgrzymką na Jasną Górę, wejść do Kaplicy Świętego Obrazu i tam się przekonać, że wśród sponsorów Jasnej Góry widnieje firma Orlen, Kulczyk Holding, T.U. Warta i TP S.A, czyli mówiąc po ludzku sponsorami są Kulczyk, Kulczyk, Kulczyk i Kulczyk. Informują o tym białe tabliczki wotywne. Ale motorem tego sponsoringu nie był ani Kulczyk, ani Papała, ani Kaczmarek. Od 1996 roku przeorem na Jasnej Górze jest ojciec Izydor Matuszewski. Ten zakonnik jest biznesmenem z prawdziwego zdarzenia. To on otworzył Jasną Górę dla sponsorów. Początkowo udostępnił mury klasztoru dla reklam. Każdy biznesmen z prawdziwego zdarzenia musi posiadać specjalistę organizującego kontakty, sponsoring, no i inne takie działania, w których szef nie powinien uczestniczyć osobiście. Takim specjalistą przeora Matuszewskiego jest ojciec Szczepan z Lubina. Jak informuje Gazeta Wyborcza na swojej stronie internetowej: Dużo pieniędzy na Jasną Górę przekazywali śląscy baronowie mafii paliwowej. No i znowu mamy kłopot, a raczej następną niejasność. Jeśli Papała działał PRZECIW mafii paliwowej W IMIĘ interesu Paulinów, to dlaczego ci mafiosi wspierają Jasną Górę? Otóż początek działań biznesowych ojca Matuszewskiego przypada na rok 1996, ale ten początek to dopiero poszukiwania jedynie słusznej drogi zdobywania mamony. Te pierwsze kroki idą rzeczywiście po linii legalnej. Tą legalną drogą jest założenie fundacji jasnogórskiej, zastrzeżenie fotki z klasztorem jako znaku handlowego, produkcja wody mineralnej Claromontana i tym podobne legalne acz, niestety, nisko rentowne biznesiki. W międzyczasie Rapacki zostaje odwołany, i zorganizowana przestępczość wreszcie może odetchnąć. A jak już mogą swobodnie oddychać, to się zaraz okazuje, że ten sam biznes, czyli biznes paliwowy, w wydaniu nielegalnym jest i bardziej rentowny od legalnego i bezpieczniejszy, bo nie może zbankrutować. O kontaktach Paulinów z mafią paliwową świadczy także wpłacenie przez ojca Matuszewskiego dwóch milionów złotych kaucji, żeby baron mafii paliwowej, Artur K. mógł wyjść z aresztu. W sprawie knajpy Bohema, będącej faktycznie własnością Artura K. też interweniował ojciec Matuszewski, tym razem nieskutecznie. Dalej mamy następne domysły. Otóż być może, iż bardzo spolegliwy względem ministra Millera komendant główny, generał Papała znalazł się w trudnej sytuacji. Z jednej strony ta spolegliwość sprowadzała się do odwołania Rapackiego i w konsekwencji do przymykania oczu na rozwój zorganizowanej przestępczości. Z drugiej strony nieliczni uczciwi biznesmeni dają do zrozumienia kręgom sprawującym władzę, że policja nie jest po to, żeby ułatwiać działalność zorganizowanej przestępczości. Najrozmaitszych kontrowersji było na pewno o wiele więcej, niż dziś potrafimy ? wyliczyć, a w środku Papała, który w ostatnich dniach swego życia mówił z ulgą o wyjeżdzie do Belgii jako o ucieczce przed ?licznymi naciskami?. Czy pod koniec swojej działalności, jako komendant główny policji, generał Papała stał się mniej spolegliwy, czy też zaważyły inne względy, tego nie wiemy. Jednak odwołany został. Zdarzenia ostatniego dnia życia generała zostały drobiazgowo przeanalizowane. Wiadomo więc, że w dniu zabójstwa Papała był na przyjęciu u generała SB Józefa Stasina w Wilanowie. Na tym przyjęciu był także obywatel USA biznesmen Edward Mazur. Na półtorej godziny przed zabójstwem, generał Papała spotkał się z generałem Bisztygą, bliskim współpracownikiem Leszka Millera. Jemu żalił się, że nie wszystkim podoba się wysłanie jego, czyli Papały do Brukseli. Kiedy Bisztyga pytał komu to się nie podoba, Papała nie odpowiedział konkretnie, ale mówił, że chodzi o osoby ? z dawnego układu?. Inny ?bliski kolega Papały? ale kto to jest konkretnie, niestety nie wiemy, powiedział w śledztwie, że są trzy wersje obaw ze strony ludzi ?dawnego układu?. Jedni boją się, że jak Papała będzie tak daleko od swoich przełożonych, to może za dużo mówić, tym bardziej, że jeszcze przed dymisją podobno stał się za mało spolegliwy. Inni obawiają się, że Papała potrafi nawiązać dobrą współpracę z aparatami ścigania Unii Europejskiej, ale nie potrafi zapanować nad zbyt daleko idącą ingerencją tych aparatów w nasz świat nad Wisłą. Ostatnia wersja dotyczy afer kryminalnych, organizowanych przez służby PRLu. Oficjalnie wiadomo tylko o jednej, posiadającej kryptonim Żelazo. Takich afer było kilka. Nasz aparat ścigania twierdził, że nie może tego rozpracować, bo dziewięćdziesiąt procent materiałów i świadków znajduje się za granicą, no a jak Papała tam pojedzie, to może mu się udać coś rozpracować i wstydu będzie co nie miara. Ten sam ?bliski kolega? informuje, że istniała alternatywna wersja pozbycia się generała Papały, bez konieczności zabijania go tutaj. Mianowicie wspomniany już Edward Mazur miał załatwić Papale wyjazd do USA, gdzie Papała miał się uczyć angielskiego. W cztery lata po śmierci Papały policja rozbiła gang płatnych zabójców z Gdańska. Jeden z tych gangsterów, Artur Z. o pseudonimie Iwan, w Edwardzie Mazurze rozpoznał osobę, która wraz ze Słowikiem, rozpytywała się o człowieka do ?mokrej roboty? a w dalszych, już bardziej konkretnych negocjacjach, okazało się, że chodzi o Papałę. Dalszy ciąg, to już sensacja typu zabili go i uciekł. Po rozpoznaniu Edwarda Mazura jako zleceniodawcy morderstwa, zostaje on aresztowany i przewieziony do Warszawy. Tutaj spędza noc w izbie zatrzymań a rano, na skutek nacisków z MSWiA zostaje wypuszczony. ?Tu chodzi po prostu o to, powiedział ?Życiu? anonimowy urzędnik resortu sprawiedliwości, by chronić jednego z potencjalnych podejrzanych, a bliskiego znajomego Papały i innych ludzi z kierownictwa SLD. Poza tym tropem, nadal badany jest wątek innego biznesmena, Wojciecha D, który również mógł stać za zabójstwem. Tak więc po wykąpaniu, ogoleniu i zmianie garnituru na smoking nasz zleceniodawca zabójstwa Papały, Edward Mazur, udaje się na przyjęcie imieninowe do Romana Kurnika, byłego oficera SB, na którym bawią się wysokie szyszki z MSWiA, UOPu i policji. Na tych imieninach dziękuje obecnym za wszystko, co dla niego zrobili i wyjeżdża do Ameryki. Następnie, czyli już po wyjeżdzie pan Mazura do USA, sąd uznaje zasadność zatrzymania pana Edwarda Mazura, jako domniemanego zleceniodawcy morderstwa. Śledztwo się ciągnie i ciągnie, no i w końcu bardzo wysokie czynniki zaczynają naciskać. ? Jak to? ? pyta jeden z bardzo wysokich czynników - W Polsce żyje ponad 38 milionów ludzi i nie możecie znależć ani jednego winnego? Gdy zaczęto naciskać na prowadzących śledztwo, to ci, nie widząc innych możliwości, chcieli przypisać zabójstwo generała jednemu ukraińskiemu płatnemu zabójcy, panu Siergiejowi Sienkiw, który skutecznie wysłał na łono Abrahama nijakiego Nikosia, ale się nie dało, bo miał alibi na ten dzień. Następnie rozmawiano z innym skazanym na dożywocie. Pytano go czy to czasem nie on zastrzelił Papaję, no, bo przecież drugiego dożywocia nie dostanie, a to jedno może być mniej uciążliwe, gdyby chciał współpracować ? ale nie chciał. Wyżej wspomnieliśmy, że ostatni dzień życia generała Papały został minuta po minucie przebadany w oficjalnym śledztwie. Dotyczy to jednak tylko ostatniego dnia. A może by tak przeglądnąć dnie poprzednie, a nie tylko ostatni? Żeby nie ucinać kotu ogona po kawałeczku obejmijmy naszą retrospekcją szerszy interwał czasowy. Otóż w tych ?przedostatnich? dniach pan generał spotyka się dwa razy z ojcem Szczepanem, ale nie, jak poprzednio w Krakowie, lecz w Warszawie. Jedno spotkanie odbyło się w klasztornym kościele a ojciec Szczepan był na nim w habicie. Drugie odbyło się w czytelni uczelnianej a ojciec Szczepan był po cywilnemu, czego zakonnikom robić nie wolno. Teraz należy te pojedyncze wiadomości połączyć w układankę. Przepraszam! Pomyliłem się: nie w układankę lecz w ?Nieukładankę? ? bo tutaj nic się nie układa: Czy pan generał rozstał się z życiem, gdy podjechał pod dom, czy też jak podaje inna gazeta, gdy wyszedł z domu i wsiadł do samochodu, żeby jechać na dworzec po matkę? Z czego strzelano? Bo na wojskową tetetkę nie można nakręcić tłumika. Czyżby z gazowej (skróconej) tetetki z normalną (długą) lufą? Jeśli strzelano z broni zamaskowanej bandażem, to kto miał strzelać jako drugi i do kogo? W przypadku zamachów na bardzo wysoko postawione osoby, posyła się dwóch wykonawców, z których jeden strzela do ofiary, a drugi do zabójcy. To jest po prostu zasadą! Dlaczego więc pozwolono zabójcy uciec? Od kogo zabójcy wiedzieli, że należy czekać przed domem, a nie przed garażem? Jeśli tępi się zorganizowaną przestępczość, jeśli oficjalnie wykazuje się powiązania tejże zorganizowanej przestępczości z najwyższymi kręgami władzy, to dlaczego nie bada się powiązań zweryfikowanych pracowników aparatu ścigania z ich niezweryfikowanymi kolegami, czyli nie bada się jedynej drogi wzdłuż której zorganizowana przestępczość dociera do najwyższych kręgów władzy? Kto z MSWiA nakazał wypuszczenie z aresztu pana Edwarda Mazura, PO ROZPOZNANIU GO JAKO OSOBY SZUKAJĄCEJ LUDZI CHĘTNYCH DO ZAMORDOWANIA GEN. PAPAŁY? Kto podpisał świadectwo zgonu Ireneusza Sekuły W WYNIKU SAMOBÓJSTWA polegającego na strzelaniu sobie dwa razy w brzuch? Ojciec Matuszewski to na pewno genialny biznesmen, ale czy, nawet super genialny biznesmen, potrafi robić biznes dotyczący tego samego produktu z trzema konkurentami, z których jeden reprezentuje mafijny interes rodem ze Śląska, drugi to antagonistyczny w stosunku do poprzedniego, interes mafijny z Częstochowy Artura K, a trzeci to legalny, a więc antagonistyczny w stosunku do obu poprzednich, interes doktora Kulczyka? A może to było całkiem inaczej? Może geniusz ojca Matuszewskiego polega na umiejętności wyjaśnienia kontrahentom, że można tak działać, żeby sobie na odciski nie wchodzić, bo niezgoda rujnuje a zgoda buduje? No, jeśli tak, to udział pana generała Papały w tym biznesie staje się zrozumiały: Mógł to być ten, który pilnuje, żeby nikt nie właził sąsiadowi do jego ogródka. Jest jasne, że do takiego ?pilnowania? najlepiej nadaje się taki generał, który dowodzi policją. Przecież policja - to właśnie władza porządkowa! Kim faktycznie jest ojciec Szczepan, bo w Lubinie nie ma zakonnika o tym imieniu? Czy rzeczywiście Adam Rapacki został odwołany dlatego, że ujawniał powiązania mafii z vipami? A może on został odwołany po to, żeby pan generał Papała mógł bezpośrednio kierować bezkompromisową walką z mafiami tymi, co to NIE zajmują się paliwem? Jeśli Papała godził się wyjechać do USA, a to wiemy na pewno, gdzie zlikwidowanie go byłoby sto razy łatwiejsze i tańsze, niż w Polsce, to, po co ryzykować drogie i niebezpieczne, płatne zabójstwo w kraju? Czego mogą dotyczyć ?liczne naciski? w stosunku do generała, który już nie jest komendantem policji ? czyli formalnie jest jedynie osobą prywatną? Na taką zupełnie prywatną osobę, a mocno wierzącą może wywierać ?liczne naciski? jedynie przewodnik duchowy, na przykład ojciec Matuszewski. No i ostatni problem: Jakie to ważne sprawy omawiał ojciec Szczepan z Papałą w Warszawie na kilka zaledwie dni przed śmiercią generała? Odpowiedzi na to ostatnie pytanie na pewno nigdy nie uzyskamy, ale jest możliwe, że generał okazał jakąś skrajną ?niespolegliwość? i nie było na niego innej rady jak zbawienie wieczne. Osobiście jestem przekonany, że tak religijny człowiek, jak generał Papała, który po kilka razy miesięcznie jeżdził na pielgrzymki do Częstochowy, na pewno poszedł prosto do nieba, co daj mu Panie Boże Amen! Andrzej S. Przepieżdziecki
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

K-man
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10970
Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia

Nieprzeczytany post autor: K-man » 23 paź 2011, o 09:38

W USA taki gnojek by sie nie wypłacił.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... gruzy.html
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz

Awatar użytkownika
gawronik13kalisz
Moderator
Moderator
Posty: 9013
Rejestracja: 4 lis 2009, o 17:24

Nieprzeczytany post autor: gawronik13kalisz » 1 lis 2011, o 21:06

O proszę ludzie z "naszych" terenów to jednak są zdolni :P
http://kalisz.naszemiasto.pl/artykul/11 ... 661f,1,3,4
g13k

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 2 lis 2011, o 00:04

Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

Awatar użytkownika
euty
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 11 mar 2010, o 14:22
Lokalizacja: XXXV-lecia PRL

Nieprzeczytany post autor: euty » 2 lis 2011, o 23:11

ale żeby nie było tak słodko:
Boeing awaryjnie wylądował - bez otwartego podwozia, na betonowym pasie. Na pokładzie było 230 pasażerów. Nikt nie doznał obrażeń. Samolot jest w całości. Dnia 10 kwietnia 2010 roku Tu-154M, obniżywszy się znacznie poniżej 100 m, po zderzeniu z błotnistym podłożem miał się rozpaść na drobne kawałki. - Marta Kaczyńska.

ale żeby też nie było smutnie (choć dalej podjerzliwie i spiskowo :wink: ):
Obrazek

Awatar użytkownika
gawronik13kalisz
Moderator
Moderator
Posty: 9013
Rejestracja: 4 lis 2009, o 17:24

Nieprzeczytany post autor: gawronik13kalisz » 3 lis 2011, o 13:37

g13k

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 3 lis 2011, o 22:36

Takie cuda to tylko się w Polsce zdarzają.......

http://moto.onet.pl/1652214,1,rok-przer ... node=41837
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

K-man
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10970
Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia

Nieprzeczytany post autor: K-man » 6 lis 2011, o 17:00

Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 6 lis 2011, o 20:07

Amatorskie nagranie z kabiny B 767 podczas awaryjnego lądowania.

http://www.youtube.com/watch?v=1TM-1tOVAf0
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

K-man
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10970
Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia

Nieprzeczytany post autor: K-man » 17 lis 2011, o 09:54

Też bym tak chciał :)
Facet zastanawiał się z rodziną nad oddaniem. Ja bym oddał bez zastanowienia. A druga sprawa pazerność Gdańska na ten skarb. http://olsztyn.gazeta.pl/olsztyn/1,3518 ... FOTO_.html
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz

Awatar użytkownika
Gumiś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 6804
Rejestracja: 23 mar 2008, o 21:41
Lokalizacja: Tylko Kalisz

Nieprzeczytany post autor: Gumiś » 19 lis 2011, o 23:05

Amatorski film z manifestacji z 11.11.11 co o tym sądzicie :?:

http://www.wykop.pl/link/944527/widzial ... ra-nagran/
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........

K-man
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10970
Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia

Nieprzeczytany post autor: K-man » 19 lis 2011, o 23:31

Widziałem ten filmik jakis czas temu. Bardzo dobrze pokazuje jak wyglądał marsz. Bez manipulacji mediów, które skupiły sie na grupie debili szukających zadymy. Przecież oni stanowili garstkę, niewielki procent. A media uczyniły z nich główny członków marszu. Także prowokacje policji, dają sporo do myślenia.
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz

ODPOWIEDZ