Remont mostu na ul. Księżnej Jolanty
Zobacz: Poprzedni | Wszystkie | Następny KALISZ - Ruch wahadłowy zmorą kaliskich kierowców
dziś
Kierowcy skarżą się na korki, na moście w Piwonicach przy ul. Księżnej Jolanty, gdzie wprowadzono ruch wahadłowy. W najgorszej sytuacji są jadący z Szałego w stronę Kalisza. Ci, będąc na drodze podporządkowanej, stoją dwa razy. Raz, by dostać się na drogę prowadzącą na most, a drugi raz, by most przejechać. Jak mają pecha, mogą jeszcze trafić na zamknięty przejazd kolejowy. Niestety, sytuacja taka potrwa jeszcze kilkanaście miesięcy.
Most na ul. Księżnej Jolanty jest w fatalnym stanie. Tak wynika z analizy przeprowadzonej przez Instytut Badawczy Dróg i Mostów. Okazało się także, że początkowo zakładana przebudowa nie rozwiąże problemu i most trzeba rozebrać i postawić na nowo. Niestety, na takie prace w tym roku miasto nie ma pieniędzy.
– Wiedzieliśmy, że most nie jest w najlepszym stanie, ale sądziliśmy, że wytrzyma dłużej i będzie czas na przygotowanie się do tej inwestycji – mówi Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu. – Okazało się jednak, że most nadaje się do rozbiórki. Musimy przygotować dokumentację i wprowadzić tę inwestycję do budżetu miasta. Nowy most stanie nie wcześniej niż za rok.
Drogowcy zastanawiali się, czy nie wprowadzić ograniczenia dla ciężarówek powyżej 15 ton, a ruch aut osobowych utrzymać bez zmian. Takie rozwiązanie nie wchodziło jednak w rachubę. Na drogach powiatowych w okolicy obowiązują ograniczenia tonażowe, więc trudno byłoby wytyczyć objazdy. Stąd ruch wahadłowy.
Budowę mostu musi udżwignąć budżet miasta. Natomiast samorząd Kalisza stara się, by w ramach programu przebudowy dróg gminnych i powiatowych, tzw. schetynówek, sfinansować towarzyszące temu zadaniu inwestycje. Czyli głównie dwa nowe ronda: przy skrzyżowaniu Starożytnej i Pokrzywnickiej, a także Częstochowskiej i Księżnej Jolanty. Trzeba mieć nadzieję, że kaliski wniosek zostanie pozytywnie zweryfikowany w konkursie.
Oprócz mostu w Piwonicach od wielu tygodni zmorą kierowców jest także przejazd ul. Stawiszyńską, prowadzącą m.in. na Poznań i Wrześnię i ul. Godebskiego wyznaczającą kierunek na Bydgoszcz, Łódż. Powstaje tam nowe rondo. Choć kierowcy twierdzą, że byłoby już czynne, gdyby nie fakt, że trzeba je poprawiać.
– Rondo tak skonstruowano, że np. tir nie był w stanie zmieścić się na pasie – mówi Jan Lewandowski, kierowca dostawczego samochodu. – Zaczęli więc zrywać nawierzchnię i układać od nowa.
Dyrektor Gałka twierdzi jednak, że rondo jest przystosowane dla tirów, a poprawki są jedynie korektą mającą na celu wygodniejszy przejazd.
– Obecnie rondo w połowie funkcjonuje – mówi Krzysztof Gałka. – Odbywa się tam ruch wahadłowy. Jest to rondo jednopasmowe. Wprowadziliśmy korektę do projektu. Aby ułatwić przejazd, postanowiliśmy poszerzyć pas ruchu na zewnątrz, na wylotach z ronda. Chodzi o to, by duże samochody nie niszczyły krawężników. Bo nie wszyscy kierowcy jeżdżą uważnie.
Prace dobiegają końca. Rondo ma być oddane do użytku za kilka dni, 27 czerwca.
POLSKA Głos Wielkopolski
kierowcy niech się uzbroją w cierpliwość bo prawdziwy zator Kalisza będzie za około 2 miesiące
dziś
Kierowcy skarżą się na korki, na moście w Piwonicach przy ul. Księżnej Jolanty, gdzie wprowadzono ruch wahadłowy. W najgorszej sytuacji są jadący z Szałego w stronę Kalisza. Ci, będąc na drodze podporządkowanej, stoją dwa razy. Raz, by dostać się na drogę prowadzącą na most, a drugi raz, by most przejechać. Jak mają pecha, mogą jeszcze trafić na zamknięty przejazd kolejowy. Niestety, sytuacja taka potrwa jeszcze kilkanaście miesięcy.
Most na ul. Księżnej Jolanty jest w fatalnym stanie. Tak wynika z analizy przeprowadzonej przez Instytut Badawczy Dróg i Mostów. Okazało się także, że początkowo zakładana przebudowa nie rozwiąże problemu i most trzeba rozebrać i postawić na nowo. Niestety, na takie prace w tym roku miasto nie ma pieniędzy.
– Wiedzieliśmy, że most nie jest w najlepszym stanie, ale sądziliśmy, że wytrzyma dłużej i będzie czas na przygotowanie się do tej inwestycji – mówi Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu. – Okazało się jednak, że most nadaje się do rozbiórki. Musimy przygotować dokumentację i wprowadzić tę inwestycję do budżetu miasta. Nowy most stanie nie wcześniej niż za rok.
Drogowcy zastanawiali się, czy nie wprowadzić ograniczenia dla ciężarówek powyżej 15 ton, a ruch aut osobowych utrzymać bez zmian. Takie rozwiązanie nie wchodziło jednak w rachubę. Na drogach powiatowych w okolicy obowiązują ograniczenia tonażowe, więc trudno byłoby wytyczyć objazdy. Stąd ruch wahadłowy.
Budowę mostu musi udżwignąć budżet miasta. Natomiast samorząd Kalisza stara się, by w ramach programu przebudowy dróg gminnych i powiatowych, tzw. schetynówek, sfinansować towarzyszące temu zadaniu inwestycje. Czyli głównie dwa nowe ronda: przy skrzyżowaniu Starożytnej i Pokrzywnickiej, a także Częstochowskiej i Księżnej Jolanty. Trzeba mieć nadzieję, że kaliski wniosek zostanie pozytywnie zweryfikowany w konkursie.
Oprócz mostu w Piwonicach od wielu tygodni zmorą kierowców jest także przejazd ul. Stawiszyńską, prowadzącą m.in. na Poznań i Wrześnię i ul. Godebskiego wyznaczającą kierunek na Bydgoszcz, Łódż. Powstaje tam nowe rondo. Choć kierowcy twierdzą, że byłoby już czynne, gdyby nie fakt, że trzeba je poprawiać.
– Rondo tak skonstruowano, że np. tir nie był w stanie zmieścić się na pasie – mówi Jan Lewandowski, kierowca dostawczego samochodu. – Zaczęli więc zrywać nawierzchnię i układać od nowa.
Dyrektor Gałka twierdzi jednak, że rondo jest przystosowane dla tirów, a poprawki są jedynie korektą mającą na celu wygodniejszy przejazd.
– Obecnie rondo w połowie funkcjonuje – mówi Krzysztof Gałka. – Odbywa się tam ruch wahadłowy. Jest to rondo jednopasmowe. Wprowadziliśmy korektę do projektu. Aby ułatwić przejazd, postanowiliśmy poszerzyć pas ruchu na zewnątrz, na wylotach z ronda. Chodzi o to, by duże samochody nie niszczyły krawężników. Bo nie wszyscy kierowcy jeżdżą uważnie.
Prace dobiegają końca. Rondo ma być oddane do użytku za kilka dni, 27 czerwca.
POLSKA Głos Wielkopolski
kierowcy niech się uzbroją w cierpliwość bo prawdziwy zator Kalisza będzie za około 2 miesiące
Andrzej
Mirek tak patrząc na zdjęcia satMirekDB pisze:Ja już parę stron wcześniej pisałem żeby wybudować nowy most obok a stary pozostawić, jako kładkę dla pieszych i rowerzystów wtedy nie było by tragedii, bo ruch mógłby się odbywać na obecnych zasadach.
http://www.zumi.pl/namapie.html?&long=1 ... =2&scale=1
to nie widzę tam zbyt dużo miejsca aby pobudować drugi most obok.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
-
- Użytkownik
- Posty: 3657
- Rejestracja: 20 kwie 2006, o 12:47
Trzeba wybudować nowy most wiszący wysoko ponad obecnym mostem, połączony z wiaduktem nad torami. Na skrzyzowaniu Księżnej Jolanty, Starożytnej i Pokrzywnickiej byłby zjazd z trasy po ślimakach. To byłoby dobre, wielkomiejskie wyprowadzenie Traktu Wieluńskiego. A stary most wraz z obecnym kolizyjnym przejazdem przez tory mogłyby po remoncie służyć ruchowi lokalnemu.
No to się będzie działo.......
Zablokowani na mostach
Wjazd do Kalisza od wschodu i południa będzie tak utrudniony, że prawdopodobnie czekają nas wielokilometrowe objazdy. Ta drogowa mordęga rozpocznie się w przyszłym roku i potrwa dwa lata. Spowodowana będzie remontem mostów na Prośnie i Swędrni
Mosty w ciągu ul. Łódżkiej i ul. Ks. Jolanty są dziś w takim stanie, że trzeba je będzie rozebrać. – Łódzka jeszcze trochę wytrzyma, myślę, że co najmniej rok. Chcemy wystąpić o szczegółową ekspertyzę. W przypadku obiektu na Księżnej Jolanty mamy już ekspertyzę Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. Stan techniczny jest tak zły, że nie ma sensu ratować konstrukcji nośnej – przyznaje Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich.
Kłopoty kierowców związane z mostem na ul. Ks. Jolanty są już faktem, o czym pisaliśmy przed dwoma tygodniami. Ze względu na fatalny stan techniczny obiektu odbywa się tam ruch wahadłowy. Wprowadzono też zwężenie jezdni. Uzasadnieniem jest twierdzenie, że takie rozwiązanie ograniczy nacisk na konstrukcję, jako że zmniejszy się liczba samochodów przejeżdżających przez most w tym samym momencie. Przed dwoma tygodniami polemizowaliśmy z tą argumentacją wskazując, że spowolniony ruch powoduje wręcz odwrotny skutek: samochody jadą „zderzak w zderzak”, a więc równocześnie na moście przebywa więcej pojazdów niż wówczas, gdy ruch odbywa się bez utrudnień. W tym tygodniu dyrektor Gałka dorzucił jeszcze jeden argument. Okazuje się, że chodzi również o to, aby ruch odbywał się środkiem mostu, a nie przy obu jego brzegach.
Jednak dzisiejsze spory i utrudnienia są niczym wobec tego, co może czekać nas wkrótce. Najgorsza możliwość to zupełna blokada Kalisza od wschodu i południa. Mielibyśmy z nią do czynienia wówczas, gdyby oba mosty remontowano równocześnie. Kierowcy jadący do Kalisza od strony Opatówka (a więc również Sieradza czy Łodzi) nie mieliby alternatywy dla zablokowanej ul. Łódzkiej, bo objazd przez Szałe miałby taką samą blokadę – w postaci mostu remontowanego na ul. Ks. Jolanty. W takim przypadku wjazd do Kalisza byłby możliwy jedynie poprzez jeszcze dalsze objazdy, np. przez Tłokinię i Skarszew lub Chełmce i Żydów. A tam też nie byłoby łatwo, zwłaszcza tirom, ze względu na ograniczenia nośności i niski wiadukt w Piwonicach.
Na szczęście taka skala problemu jest czysto hipotetyczna, bo – jak zapewniają drogowcy – remonty obu mostów nie zbiegną się w czasie. Najpierw remontowany ma być ten, którego stan jest gorszy, a więc most na Prośnie w Piwonicach. – W tym roku będzie dokumentacja. Opcje są dwie. Pierwsza jest taka, że rozbieramy obiekt i przez około pół roku nie ma możliwości przejazdu, bo budowa drugiej przeprawy wiązałaby się z dodatkowymi kosztami. Pozostałyby więc objazdy, na przykład przez Żydów i ul. Rzymską. Druga opcja wiąże się z budową tymczasowej przeprawy pontonowej, na której odbywałby się ruch wahadłowy. Przyznam, że jestem zwolennikiem tego drugiego rozwiązania – mówi K. Gałka. Rozpoczęcie i zakończenie inwestycji miałby nastąpić w roku 2010, choć nie jest to jeszcze przesądzone, bo wszystko zależy od tego, czy władze miasta wygospodarują na ten cel pieniądze. (kord)
Więcej w Zyciu Kalisza
Zablokowani na mostach
Wjazd do Kalisza od wschodu i południa będzie tak utrudniony, że prawdopodobnie czekają nas wielokilometrowe objazdy. Ta drogowa mordęga rozpocznie się w przyszłym roku i potrwa dwa lata. Spowodowana będzie remontem mostów na Prośnie i Swędrni
Mosty w ciągu ul. Łódżkiej i ul. Ks. Jolanty są dziś w takim stanie, że trzeba je będzie rozebrać. – Łódzka jeszcze trochę wytrzyma, myślę, że co najmniej rok. Chcemy wystąpić o szczegółową ekspertyzę. W przypadku obiektu na Księżnej Jolanty mamy już ekspertyzę Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. Stan techniczny jest tak zły, że nie ma sensu ratować konstrukcji nośnej – przyznaje Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich.
Kłopoty kierowców związane z mostem na ul. Ks. Jolanty są już faktem, o czym pisaliśmy przed dwoma tygodniami. Ze względu na fatalny stan techniczny obiektu odbywa się tam ruch wahadłowy. Wprowadzono też zwężenie jezdni. Uzasadnieniem jest twierdzenie, że takie rozwiązanie ograniczy nacisk na konstrukcję, jako że zmniejszy się liczba samochodów przejeżdżających przez most w tym samym momencie. Przed dwoma tygodniami polemizowaliśmy z tą argumentacją wskazując, że spowolniony ruch powoduje wręcz odwrotny skutek: samochody jadą „zderzak w zderzak”, a więc równocześnie na moście przebywa więcej pojazdów niż wówczas, gdy ruch odbywa się bez utrudnień. W tym tygodniu dyrektor Gałka dorzucił jeszcze jeden argument. Okazuje się, że chodzi również o to, aby ruch odbywał się środkiem mostu, a nie przy obu jego brzegach.
Jednak dzisiejsze spory i utrudnienia są niczym wobec tego, co może czekać nas wkrótce. Najgorsza możliwość to zupełna blokada Kalisza od wschodu i południa. Mielibyśmy z nią do czynienia wówczas, gdyby oba mosty remontowano równocześnie. Kierowcy jadący do Kalisza od strony Opatówka (a więc również Sieradza czy Łodzi) nie mieliby alternatywy dla zablokowanej ul. Łódzkiej, bo objazd przez Szałe miałby taką samą blokadę – w postaci mostu remontowanego na ul. Ks. Jolanty. W takim przypadku wjazd do Kalisza byłby możliwy jedynie poprzez jeszcze dalsze objazdy, np. przez Tłokinię i Skarszew lub Chełmce i Żydów. A tam też nie byłoby łatwo, zwłaszcza tirom, ze względu na ograniczenia nośności i niski wiadukt w Piwonicach.
Na szczęście taka skala problemu jest czysto hipotetyczna, bo – jak zapewniają drogowcy – remonty obu mostów nie zbiegną się w czasie. Najpierw remontowany ma być ten, którego stan jest gorszy, a więc most na Prośnie w Piwonicach. – W tym roku będzie dokumentacja. Opcje są dwie. Pierwsza jest taka, że rozbieramy obiekt i przez około pół roku nie ma możliwości przejazdu, bo budowa drugiej przeprawy wiązałaby się z dodatkowymi kosztami. Pozostałyby więc objazdy, na przykład przez Żydów i ul. Rzymską. Druga opcja wiąże się z budową tymczasowej przeprawy pontonowej, na której odbywałby się ruch wahadłowy. Przyznam, że jestem zwolennikiem tego drugiego rozwiązania – mówi K. Gałka. Rozpoczęcie i zakończenie inwestycji miałby nastąpić w roku 2010, choć nie jest to jeszcze przesądzone, bo wszystko zależy od tego, czy władze miasta wygospodarują na ten cel pieniądze. (kord)
Więcej w Zyciu Kalisza
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Nie ma takiej opcji, która by pozwoliła uniknąć dodatkowych kosztów.Gumiś pisze:No to się będzie działo.......
Zablokowani na mostach
Opcje są dwie. Pierwsza jest taka, że rozbieramy obiekt i przez około pół roku nie ma możliwości przejazdu, bo budowa drugiej przeprawy wiązałaby się z dodatkowymi kosztami. Pozostałyby więc objazdy, na przykład przez Żydów i ul. Rzymską. Druga opcja wiąże się z budową tymczasowej przeprawy pontonowej, na której odbywałby się ruch wahadłowy. Przyznam, że jestem zwolennikiem tego drugiego rozwiązania – mówi K. Gałka. Rozpoczęcie i zakończenie inwestycji miałby nastąpić w roku 2010, choć nie jest to jeszcze przesądzone, bo wszystko zależy od tego, czy władze miasta wygospodarują na ten cel pieniądze. (kord)
Więcej w Zyciu Kalisza
Opcja nr.1 rozbieramy most i przez pół roku mamy koszmar osobiście twierdzę, że dłużej, dodatkowym kosztem jest czas, który stracimy na objazdy, koszty paliwa zmorzony ruch tam gdzie go do tej pory nie było no i konia z rzędem temu, kto potrafi wyznaczyć objazd dla samochodów ciężarowych.
Opcja nr.2 dodatkowa przeprawa pontonowa, jak wiadomo za darmo tego nikt nie udostępni no i przecież trzeba to jeszcze zbudować, co też przecież kosztuję.
Moim zdaniem to opcja nr.3, której pan Gałka nie bierze pod uwagę ze względu na koszty wcale nie jest droższa od poprzednich, bo przecież stary most można pozostawić do czasu, kiedy będą środki na rozebranie i remont, jeżeli będzie potrzeba wykorzystania tego mostu w przyszłości no i nie trzeba wyznaczać dodatkowego objazdu.
wg mnie powinni rozebrac ten most i zablokowac go na pol roku, trudno sie mowi!!bo przeprawa pontonowa to tak jak mowisz mirekDB ze to nikt za darmo nie zrobi a z drugiej strony bedzie utrudniala prace ekipie remontujacej. opcja nr 3 nie wchodzi w rachube gdyz iz ten most jak by nie patrzec grozi zawaleniem!!!
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Te perturbacje przeprawowe, to wynik ,,kaliskiego myślenia'' władz - obecnych i poprzednich - to wynik zaniechań. Teraz to pewnie trzeba będzie od amerykanów wynająć stare, poczciwe mosty Baileya, które kiedyś z demobilu można było kupić ,,na pęczki''... eeee na przęsła . Takie przęsła można obejrzeć w Rzeczce u wejścia do podziemi w kompleksie ,,Riese''. W okresie wakacji warto tam zajrzeć, to i ruch w Kaliszu się trochę rozładuje.
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Utrudnienia w ruchu
27 czerwca, 2009 - 13:57 —@rc.fm
Z powodu prac remontowych prowadzonych na przejeżdzie kolejowym w ciągu ul. Księżnej Jolanty w Kaliszu od 29 - 30 czerwca 2009 w godz. 7:00 - 16:00 PKP Zakład Linii Kolejowych w Ostrowie informują o utrudnieniach w ruchu drogowym. Ruch będzie się tam odbywał wahadłowo. Z kolei od 1 do 2 lipca pomiędzy 7:00 a 18:00 - na czas remontu - zostanie zamknięty dla ruchu przejazd kolejowy w ciągu ul. Karpackiej w Kaliszu. Zarząd Dróg Miejskich zaplanował objazd ulicami Polną i Torową aż do wiaduktu w ciągu ulicy Kresowej. Ruch pieszych zostanie wyznaczony i zabezpieczony przez wykonawcę robót - możliwie najbliżej przejazdu kolejowego.
27 czerwca, 2009 - 13:57 —@rc.fm
Z powodu prac remontowych prowadzonych na przejeżdzie kolejowym w ciągu ul. Księżnej Jolanty w Kaliszu od 29 - 30 czerwca 2009 w godz. 7:00 - 16:00 PKP Zakład Linii Kolejowych w Ostrowie informują o utrudnieniach w ruchu drogowym. Ruch będzie się tam odbywał wahadłowo. Z kolei od 1 do 2 lipca pomiędzy 7:00 a 18:00 - na czas remontu - zostanie zamknięty dla ruchu przejazd kolejowy w ciągu ul. Karpackiej w Kaliszu. Zarząd Dróg Miejskich zaplanował objazd ulicami Polną i Torową aż do wiaduktu w ciągu ulicy Kresowej. Ruch pieszych zostanie wyznaczony i zabezpieczony przez wykonawcę robót - możliwie najbliżej przejazdu kolejowego.
Andrzej
Gumiś pisze:Andrzej wrzucił skan w temacie rond i tam napisano,że trwają jakieś prace na moście.Prawda to czy mydlenie oczu???
tutaj wkleiłem viewtopic.php?t=675&start=340
Andrzej
Andrzej wiem co gdzie wrzuciłeś,pytałem tylko czy coś się tam dzieje ale jak na razie nie otrzymałem najprostszej odpowiedzi TAK lub NIE. Czy tak trudno odpowiedzieć na Moje pytanie???
Z artykułu który zamieściłeś wynikają dwie przeciw wstawne tezy,pisze jak wół;
MOST MUSI BYć PRZEBUDOWANY W PRZYSZŁYM ROKU zapewnia Krzysztof Gałka który dodaje,że w związku z pracami na moście w Piwonicach....i dalej jest ble ble ble....
I tutaj się właśnie pytam O CO TUTAJ CHODZI.
Robią tam coś czy nie,bo z tego bełkotu nic nie wynika.....sensownego
Z artykułu który zamieściłeś wynikają dwie przeciw wstawne tezy,pisze jak wół;
MOST MUSI BYć PRZEBUDOWANY W PRZYSZŁYM ROKU zapewnia Krzysztof Gałka który dodaje,że w związku z pracami na moście w Piwonicach....i dalej jest ble ble ble....
I tutaj się właśnie pytam O CO TUTAJ CHODZI.
Robią tam coś czy nie,bo z tego bełkotu nic nie wynika.....sensownego
Ostatnio zmieniony 10 lip 2009, o 01:23 przez Gumiś, łącznie zmieniany 1 raz.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
jechałem tam dzisiaj i nie moge powiedziec żebym zauważył tam jakiekolwiek zmiany lub działaniaGumiś pisze:Andrzej wiem co gdzie wrzuciłeś,pytałem tylko czy coś się tam dzieje ale jak na razie nie otrzymałem najprostszej odpowiedzi TAK lub NIE. Czy tak trudno odpowiedzieć na Moje pytanie???
Z artykułu który zamieściłeś wynikają dwie przeciw wstawne tezy,pisze jak wół;
MOST MUSI BYć PRZEBUDOWANY W PRZYSZŁYM ROKU zapewnia Krzysztof Gałka który dodaje,że w związku z pracami na moście w Piwonicach....i dalej jest ble ble.
I tutaj się właśnie pytam O CO TUTAJ CHODZI.
Robią tam coś czy nie,bo z tego bełkotu nic nie wynika.....sensownego
"szanuj innego forumowicza...
...bo będziesz pisał sam do siebie"
~autor nieznany