Inwestycje.kalisz.pl - Forum inwestycji kaliskich

Dziś przeszedłem się plantami i nasunęło mi się kilka uwag. W ciągu głównej alejki bardzo mało ławek w stosunku do stanu poprzedniego. Nie wiem czy to walka z okupującym je poprzednio okolicznym menelictwem. Czy też będą dołożone później. Jeśli to pierwsze to poszli na łatwiznę.
Zastanawiam się czemu ma służyć wybrukowany placyk na tyłach szaletu na wprost Nowego Rynku. Przypomina to kamienną pustynię Rozmarku. Prosiło by się tam o niewielką fontannę dającą ochłodę.
Miejscami kostka położona nierówno. Wyraźnie pofalowana nawierzchnia . Chyba odbierającego całość robót będzie stać na zakup trzy metrowej ‘waserwagi’ i sprawdzenie równości nawierzchni ułożonej z granitu.
Była już mowa o koszach na śmieci. W okolicach WBK kipią i wysypują na nowe trawniki. Tak na oko to opakowania smakoszy z pobliskiej Biedronki.

Wg mnie przejście dla pieszych pomiędzy obiema częściami plant powinno być idealnie na środku i dostosowane do szerokości tego fragmentu plant po jednej i drugiej stronie.

Brakuje jedynie koszy i ławek na wysokości przystanku autobusowego.
Efekt końcowy lepszy niż myslalem. Ładnie schludnie. Bardzo zielono jak się idzie. Dobrze że wycięto swego czasu te wszechobecne krzaki.
Jedynie kosze na śmieci pelne plus musiało by Miasto pomyśleć o częstym myciu ławek. Przydały by też się patrole straży miejskiej

dla przypomnienia projekt. Dobrze że go odpowiednio zmodyfikowali. Można powiedzieć że realizacja o wiele lepsza niż projekt
Myślę że duży w tym udział Pani Konserwator

Na pierwszym załączniku widać że aż się prosi o przejście dla pieszych które byłoby w miejscu gdzie jest kontynuacja alejki spacerowej.

Pijacy, wandale i koczownicy. Trzeba zrobić porządek na Plantach i koło fontanny.
Dodatkowe patrole służb porządkowych i wprowadzenie monitoringu to pomysł na zapobieżenie sytuacjom, do jakich dochodzi na Plantach i w sąsiedztwie fontanny „Noce i dnie”. Ławki służą tam jako miejsca spożywania alkoholu, nierzadkie są też akty agresji i wandalizmu.
https://zyciekalisza.pl/artykul/pijacy- ... cy/1202034

jp pisze: ↑

17 maja 2021, o 23:40

Piotr Łuszczykiewicz: "Mamy przykłady stosowania nieodmiennej formy - vide św. Marcin w Poznaniu."

Z tego co wiem w Poznaniu tę nazwę odmieniają, że coś jest na świętym Marcinie itd. To że nazwa ulicy jest w mianowniku o niczym nie świadczy. Przecież my też mamy Korczak, Wydarte, Przesmyk i kilka innych.

Załączam zdjęcie, co prawda z 20 lipca. Wrzucaliście podobne 11 czerwca. Dalej mamy do czynienia z tą farsą? O co w tym chodzi?

Gajusz pisze: ↑

16 sie 2021, o 23:30

jp pisze: ↑

17 maja 2021, o 23:40

Piotr Łuszczykiewicz: "Mamy przykłady stosowania nieodmiennej formy - vide św. Marcin w Poznaniu."

Z tego co wiem w Poznaniu tę nazwę odmieniają, że coś jest na świętym Marcinie itd.

Pan prof. Łuszczykiewicz i inni, w tym najbardziej topowi znawcy polszczyzny wyrządzają krzywdę językowi. Oni przecież doskonale wiedzą, a myślę, że i czują, że przy ulicy Babina, patrona nieuctwa, mogą mieszkać tylko nieucy. Jednakowoż uczeni, z powodu częstej u nich gawiedziomanii (d. ludomanii, chłopomanii), tworzą normy językowe akceptujące najgorsze potworki radosnej twórczości gawiedzi, żeby tylko gawiedź zamiast chodzić do szkoły od razu mówiła poprawnie. Autorytety po prostu pochylają się nad gawiedzią chcąc ulżyć jej niezdolności do myślenia logicznego.

I tak np. uczona komisyja złożona z najwybitniejszych autorytetów włączyła do norm poprawności użycie narzędnika "tą" zaimka "ta" zamiast biernika "tę". Z łaski uczonej komisyi (która sama by się do tego nie zniżyła) gawiedź może teraz mówić "widzę tą rękę" zamiast "widzę tę rękę" i nie zrobi błędu! Nie ma tu jednak pełnej konsekwencji. Skoro biernik można zastąpić narzędnikiem, to dlaczego nie mówić "widzę tą ręką"?

Uczona komisyja na razie tylko włączyła podmianę biernika narzędnikiem, ale kiedy tylko ustali, jaką literą oznaczać nosówkę "an", to natychmiast tę literę już nie włączy, ale włanczy do alfabetu, następnie (chociaż byłaby tu pewna niekonsekwencja w kolejności) włanczy do zwrotów poprawnych słowo "włanczać", a na koniec włanczy także "widzę tą ręką". Gawiedź wszak nigdy nie wyłanczy swojego ulubionego słówka "włanczać", a uczonych dobre serduszko boli, kiedy gawiedź popełnia horrendalne błędy. Przekuwają więc te błędy w normy, co nazywają "uzus".

W trakcie końcowych prac ktoś się zorientował że niektóre kostki granitowe były położone stroną delikatnie porowatą do środka. Żeby zimą nie było zbyt ślisko trzeba było te kostki odwrócić. Niestety "fachowcy" którzy to poprawiali, dobijali je chyba metalowym młotkiem !!! Nic dziwnego że teraz co 10-15 kostek jedna jest pęknięta na pół !!! Ktoś powinien z ratusza przejść plantami i zaznaczyć farbą te pęknięte i zgłosić reklamacje, bo po zimie firma zwali całą winę na mróz !!!

Chyba zapomnieli czegoś zabrać stoi tam to już kilka miesięcy. W środku jest chyba ten drobny tłuczeń, który był wysypywany między szczeliny między kostkami

Jeszcze w październiku przeszedłem się wokół plant i teraz w końcu przysiadłem do analizy spaceru.

Przede wszystkim przed remontem taki spacer wokół plant nie był zbytnio możliwy z powodu braku chodnika. Bo chodzi mi o spacer dosłownie wokół plant, jakby co Oczywiście miejscami chodnik kiedyś był, ale na większości pętli jednak nie, więc np. po zaparkowaniu przy krzakach nie można było swojego auta obejść.

Paradoksalnie jednak obecnie chodnika wcale nie mamy po całym obwodzie plant. Kostki brakuje na odcinku między lokalem z "chińskim żarciem" a ulicą Złotą. Żeby było ciekawie, przed remontem chodnik tam po części był; w drugiej części była betonowa kratka, która została. Wspomniane niewyłożone kostką miejsce jest około 14:30 załączonego materiału.

Przy okazji przechadzki utwierdziłem się w przekonaniu, że to właśnie z tą chodnikową opaską kolidowało sporo drzew, które pierwotnie miały być wycięte, jednak od tego odstąpiono. Przed spacerem tylko to podejrzewałem. Nie potrafię teraz przywołać konkretnej liczby uratowanych drzew, ale wyciętych miały być 72 i osobiście naliczyłem bodaj 45 kolizji z tym chodnikiem, najwięcej między Prosną z Złotą.

Ostatnia obserwacja jest taka, że w 18 minut można obejść Choć miejscami nie jest wygodnie, ale wiadomo, że ta opaska nie jest do tego. Jakby Was interesował taki spacer wokół plant z jesiennymi kolorami, to proszę:

Przejście zewnętrznym chodnikiem nie zawsze jest możliwe , bowiem prawie codziennie parkują tam duże busy które żeby się tam zmieścić, najeżdżają na ten chodnik całym swoim przodem i blokują całkowicie swobodne przejście pieszym . Gdzie jest wtedy straż miejska czy policja , nie wiem . A dzieje się to codziennie w godzinach popołudniowych!!!

Niedawno zrobiliśmy wizję lokalną na plantach. Firma, która modernizowała miejski ogród ma obowiązek, przez rok po zakończeniu inwestycji, dbać o tamtejszą zieleń. Zrobiliśmy rekonesans, co należy poprawić."
Okazuje się, że na plantach największy problem związany jest z systemem nawadniania. Część przewodów doprowadzających wodę została pourywana.
https://rc.fm/news/kalisz-probllem-z-czystoscia.html

To było do przewidzenia w tym miejscu. Skoro wydano tyle kasy to trzeba było myśleć o monitoringu plant. Powinno też być wykonanie wandaloodporne a nie jak w prywatnym ogródku . Może głębiej zakopane i rurki czymś przyciśnięte. Dobrze że jeszcze nie ruszyli obrzeży, wyglądają na metal kolorowy a patologi tam pełno.