Gość pisze:Hej, tutaj ex GOSC.Wlasnie postanowilem wyjsc z podziemia i zarejestrowalem sie jako ,,&y M''Witam w nowym wcieleniu.Czy moge prosic Admina o podliczenie i zaliczenie moich wczesniejszych postow sygnowanych jako GOSC.Moze kiedys dostane swoj pierwszy w zyciu bonus?
Sorry za 1/2 off topic. Ale,ale ...do rzeczy.
Jak wiesc gminna niesie , a i ,,szwagier,, podszepnal - w niedlugim czasie ma isc ,,pod topor'' bocznica idaca na polnoc i przecinajaca ul.Wroclawska w kierunku al.Wojska Polskiego.
Postanowilismy z grupa MK-ow przejsc dzisiaj i sie rozpatrzec w terenie.Nie mam skanu planu Kalisza z tym fragmentem miasta ,ale wtajemniczeni znaja jej przebieg.Zaczelismy od ul.Wroclawskiej ,gdzie bocznica przecina jezdnie i dalej idac w kieronku Pn . Tor polozony na podkladach strunobetonowych w stanie dobrym , od jakiegos czasu nie uzywany,zasypany sniegiem. Po ok. 150 - 200m natrafiamy na zwrotnice , a za chwile druga , to odbijaja w prawo 2 tory - pierwszy krotszy do ......? i drugi w kierunku ZMERu , wzdluz ul.Energetykow.Idziemy dalej prosto. Po kilkudziesieciu metrach natrafiamy na otwarta wykolejnice.Urzadzenia te maja zdemolowane czesci ziemne i nadziemne (wskazniki).Po chwili tor biegnacy prosto lekko sie rozwidla .Prawa odnoga prowadzi do PEC i STW (zamyka ja druga wykolejnica[zamknieta]i brama z siatki) , a lewa ,biegnaca wzdluz ogrodzenia NOMI konczy sie kozlem oporowym.Tory na tym fragmencie bocznic nie wykazuja zadnych ubytkow.Jednak odczytujac mape zauwazamy , ze wycieta jest calkowicie odnoga biegnaca na zachod w kierunku GS ,,SCH''.Zawracamy nastepnie do miejsca startu na ul.Wroclawska.Krzyze sw.Andrzeja stoja lekko pochylone,jakby przeczuwajac swoj los.Idziemy w kierunku torow glownych linii 14 .Jednotorowa nitka bocznicy biegnie nienaruszona na calym odcinku lekkim lukiem , pomiedzy plotami przylegajacych do niej firm i laczy sie z torem odstawczym.Przy okazji , konczac eskapade zagladamy jeszcze - przechodzac przez wyrwe w parkanie = na teren po PZZ. Brama zamykajaca ta bocznice jest zamknieta, ale ta wyrwa w plocie pozwala dojsc okolicznym zulom na nocleg w cieplejsze noce .Jednostanowiskowa szopa ,ktora kryla kiedys w swym wnetrzu jakas lokomotywke manewrowa zdemolowana , podobnie jak pozostale pomieszczenia niemal doszczetnie.Porzucone i niedopilnowane mienie znika bezpowrotnie.
W TEN SPOSOB TRWONI SIE NASZ ,SPOLECZNY MAJATEK. KTO PONIESIE KONSEKWENCJE TAKIEGO STANU RZECZY???
Zasmucony (lecz dotleniony ) pozdrawiam w imieniu wszystkich MK..
&y M