Przecież najczęściej kaliszanie sami porównują Kalisz do... Ostrowa.
No właśnie, Ostrów przedstawiany jest przez kaliszan jako ten lepszy, prężniej rozwijający się etc. Nikt nie narzeka np. na "betonozę" i brak zieleni na ostrowskim Rynku, na parking pod ratuszem...
Z tego co zauważyłem, bardzo często właśnie na tym forum porównuje się Kalisz do Ostrowa, poza tym, nie wiem czy w Ostrowie nikt nie narzeka, nie mam pojęcia i średnio mnie to interesuje, natomiast nie widzę powodu, dla którego jeżeli coś jest źle robione w mieście, mieszkańcy nie mają na to zwracać uwagi, dziwaczna logika. Byłem przed chwilą przejść się na Nowy Świat/Legionów, widzieliście jakość tych prac? Mam uznać, że nic się nie stało, bo w Ostrowie nikt może nie narzeka na coś tam, na coś tam? Właśnie takie myślenie jak reprezentuje część forumowiczów, powoduje, że Kalisz się zwija, wystarczy popatrzeć na statystyki.
P.S. Funkcjonuje częściowo we Wrocławiu i nie jest to prawda, że nikt nie narzeka tam na betonoze, jest sporo grup, które o tym szczegółowo piszą i o polityce prezydenta Sutryka. Wystarczy też przeczytać książkę Betonoza i zobaczyć, w ilu miastach były protesty w tej sprawie. Poza tym w sieci także jest na ten temat sporo.
Re: Statystyki ludności Kalisza i okolic.
: 7 sty 2023, o 15:57
autor: jp
Faust, mam nadzieję, że wpisu o kalaniu własnego gniazda nie wziąłeś do siebie. Twoje, często dowcipne i nacechowane ironią komentarze to zupełnie coś innego. A wytykanie błędów i konstruktywna krytyka są jak najbardziej potrzebne.
Re: Statystyki ludności Kalisza i okolic.
: 7 sty 2023, o 21:33
autor: K-man
Ależ krytyka władz to nawet obowiązek obywatela. Tylko za pomocą argumentów. Kalisza do Ostrowa nie porównuje, bo nie ma do czego.
Imho spoko pilotaż. Jednak tych mieszkań jest zdecydowanie mało, program z roku na rok powinien rosnąć i to całkiem intensywnie. Przede wszystkim tych młodych trzeba kierować do Śródmieścia. Problemu z mieszkaniami powinno nie być, bo jest bardzo dużo pustostanów (trzeba wyremontować) i struktura demograficzna Śródmieścia jest mocno niekorzystna (czyli będzie jeszcze więcej wolnych mieszkań).
Powinno też się zachęcać różnych artystów z WP-A do osiedlania się tutaj. Imho nie ma nic bardziej nadającego charakteru miastu, niż duże skupisko artystów.
Jeszcze tak dodam, że powinien powstać program budowy mieszkań komunalnych (np. 300 rocznie) z dopuszczeniem kandydowania o nie osób nie mieszkających w Kaliszu. W taki sposób moglibyśmy zasysać ludzi z regionu i innych części Polski; oidp Żory to fajnie wykorzystały. Chętnych by na pewno było sporo (tylko trzeba byłoby to jakoś wypromować), bo przecież tu są większe perspektywy, niż np. w powiatowym miasteczku na Mazurach.
Jeszcze tak dodam, że powinien powstać program budowy mieszkań komunalnych (np. 300 rocznie) z dopuszczeniem kandydowania o nie osób nie mieszkających w Kaliszu. W taki sposób moglibyśmy zasysać ludzi z regionu i innych części Polski[...]
Popieram, Kalisz powinien być jak odkurzacz I niech Cię nie zwiedzie ten emotikon, piszę całkiem serio! Powtórzę to co napisałem w ankiecie do Strategii rozwoju Kalisza: "Powinniśmy mieć wizję miasta większego niż obecnie[...]Tylko wtedy unikniemy degradacji[...]"
Kalisz musi więc zasysać, nie ma innego wyjścia i nie może w tym kierunku szczędzić kosztów/wysiłku. A budowa mieszkań komunalnych wpisuje się w taką strategię.
Re: Statystyki ludności Kalisza i okolic.
: 19 sty 2023, o 22:01
autor: milo
Money, money, money....
300 mieszkań rocznie to leciutko licząc 60 mln ( 40 m/2 x 5 000 zl/m) i to mając uzbrojony własny grunt.
Jeszcze tak dodam, że powinien powstać program budowy mieszkań komunalnych (np. 300 rocznie) z dopuszczeniem kandydowania o nie osób nie mieszkających w Kaliszu. W taki sposób moglibyśmy zasysać ludzi z regionu i innych części Polski[...]
Popieram, Kalisz powinien być jak odkurzacz I niech Cię nie zwiedzie ten emotikon, piszę całkiem serio! Powtórzę to co napisałem w ankiecie do Strategii rozwoju Kalisza: "Powinniśmy mieć wizję miasta większego niż obecnie[...]Tylko wtedy unikniemy degradacji[...]"
Kalisz musi więc zasysać, nie ma innego wyjścia i nie może w tym kierunku szczędzić kosztów/wysiłku. A budowa mieszkań komunalnych wpisuje się w taką strategię.
Dodałbym jeszcze, że jakby zadbać o porządną urbanistykę, ogarnąć dobrze transport, usługi publiczne, rozrywkę itp. ogólnie stworzyć fajne miasto to moglibyśmy zasysać tych, którzy pracują zdalnie. Przecież Ci ludzie mogą mieszkać wszędzie, ale głównie mieszkają w dużych miastach, bo tam mogą korzystać z wielu udogodnień etc.
Money, money, money....
300 mieszkań rocznie to leciutko licząc 60 mln ( 40 m/2 x 5 000 zl/m) i to mając uzbrojony własny grunt.
Długoterminowo jest to inwestycja, szczególnie dla miasta, które się wyludnia. Ludzie, którzy się tu przeprowadzą zapłacą PIT, będą wydawali w lokalach usługowych (czyli przedsiębiorcy zapłacą większy PIT) itd.
Zresztą z aktywnej polityki mieszkaniowej miasta jest wiele innych korzyści. Pozwala w większym stopniu zadbać o urbanistykę, kształtowanie miasta, zbić ceny nieruchomości oraz wyrównywać szanse.
Oidp to na budowanie mieszkań komunalnych są niskooprocentowane kredyty z BGK. Zresztą jak dobrze by zaprojektować ten system to z mieszkań komunalnych można byłoby finansować budowę kolejnych.
Jak Żory dały radę to tym bardziej my damy rade.
Wynika z niego, że Kalisz wg NSP liczy 95.905 mieszkańców, a wg. bazy PESEL 91.109 (a więc różnica wynosi 4,7 tys.).
Co ciekawe w bliźniaczym Koszalinie te liczby to: 105.883 do 96.522 a więc różnica prawie dwa razy większa czyli 9,3 tys. mieszkańców. Taka sama różnica jak w Wałbrzychu 104.401 do 95.092.
Natomiast zastanawiam mnie różnica prawie 12 tys. mieszkańców w Grudziądzu, który w spisie miał 90.890 mieszkańców, a wg. bazy PESEL 79.145.
Skąd takie spore rozbieżności w całkiem podobnych miastach do Kalisza, które również nie są miastami wojewódzkimi?
Re: Statystyki ludności Kalisza i okolic.
: 30 sty 2023, o 13:24
autor: kaliszanin2
Im silniejsza tęsknota za PRL-em, tym głębsze przywiązanie do idiotycznych procedur typu zameldowanie. To by nie najlepiej świadczyło o świadomości kaliszan.
Wynika z niego, że Kalisz wg NSP liczy 95.905 mieszkańców, a wg. bazy PESEL 91.109 (a więc różnica wynosi 4,7 tys.).
Co ciekawe w bliźniaczym Koszalinie te liczby to: 105.883 do 96.522 a więc różnica prawie dwa razy większa czyli 9,3 tys. mieszkańców. Taka sama różnica jak w Wałbrzychu 104.401 do 95.092.
Natomiast zastanawiam mnie różnica prawie 12 tys. mieszkańców w Grudziądzu, który w spisie miał 90.890 mieszkańców, a wg. bazy PESEL 79.145.
Skąd takie spore rozbieżności w całkiem podobnych miastach do Kalisza, które również nie są miastami wojewódzkimi?
Nie przywiązywałbym wagi do danych z rejestru zameldowań ( tożsamych zresztą z rejestrem wyborców ).
Te dane zaczęły się rozjeżdżać z danymi spisowymi/bilansowymi od 2003 r , kiedy to różnica wynosiła skromne -73 tysiące.
Na koniec III kw 2022 ta różnica wynosiła już -1,85 mln osób.
Co najdziwniejsze, w gminach wiejskich poza aglomeracyjnych te różnice są minimalne, a często idą w drugą stronę ( więcej jest zameldowanych niż spisanych).
W zasadzie nikt nie jest w stanie sensownie tego wyjaśnić, rozmawialiśmy na ten temat z Piotrem Szukalskim i też nie miał prostej odpowiedzi.
Prawdopodobnie jest to efekt atrofii czy wręcz już załamania systemu meldunkowego, które nastąpiło szczególnie mocno z im większym miastem/aglomeracją mamy do czynienia - np. w Poznaniu ta różnica wynosi 80 tyś, we Wrocławiu 95 tyś itd.
Coraz bardziej widać, że tylko te gminy które będą w stanie przyciągać imigrantów z zagranicy poradzą sobie ze spadkiem ludności.
Nawet w przypadku urodzeń w Polsce rośnie ich (obcokrajowców) znaczenie.