Jak zwykł mawiać nasz Kolega Vocatont „troszkę mi się nudziło” i dokonałem
bardzo uproszczonej analizy rozwoju przestrzennego Kalisza w dwóch aspektach : terytorialnym i urbanistycznym. O tym jak rozwijał i w których kierunkach rozwija się miasto nie będę się rozpisywać, bo o tym każdy wie, ale przytoczę kilka, myślę, że ciekawych liczb.
Obszar miasta podzieliłem na współśrodkowe strefy, z punktem centralnym przypadającym przed wejściem do ratusza (załączony rysunek). Pierwsza strefa stanowi koło o promieniu 1 km, kolejne zaś - pierścienie o wysięgu 1 km każdy. Takich stref „udało się” wyznaczyć dziewięć, choć ostatnia to tylko skrawek terenu na krańcu Szczypiorna. Innymi słowy, aby dostać się spod ratusza w najdalszy skraj miasta, trzeba pokonać w linii prostej nieco ponad 8 km. Gdyby Kalisz rozwijał się przestrzennie w sposób, nazwijmy to „idealny”, posiadałby kształt koła, a każda strefa byłaby „wypełniona” w 100% powierzchnią (no może poza ostatnią). Ponieważ faktycznie jest inaczej, to w przypadku naszego miasta tylko dwie strefy są „wypełnione” w całości, co sprowadza się do tego, że pokonując nieco ponad 2 km znajdziemy się już poza granicami Kalisza, a konkretniej rzecz ujmując, poruszając się ulicą Warszawską osiągniemy Szosę Turecką. Od trzeciej strefy po kolejne, udział powierzchni miasta znajdujący się w danych strefach systematycznie maleje od 73% do 1% w ósmej strefie. Ostatnia, dziewiąta strefa w granicach miasta to tylko 0,59 ha, co przy całkowitej powierzchni strefy (pierścienia) wynoszącej 53,38 km2 stanowi 0,01%.
Kolejne wyniki otrzymamy analizując powierzchnię zabudowy budynków w poszczególnych strefach. Łączna powierzchnia zabudowy budynków w 2010 r. wynosiła ponad 3,40 km2, z czego:
- w strefie pierwszej (do 1 km od centrum) - przypadło 20% powierzchni,
- w strefie drugiej (od 1 do 2 km od centrum) - najwięcej, bo 30%,
- w strefie trzeciej (od 2 do 3 km od centrum) - podobnie jak w pierwszej - 20%,
- w strefach czwartej i piątej - po 10%.
Jak łatwo wyliczyć, połowa powierzchni zawarta była w promieniu do 2 km, a 90% powierzchni – w promieniu do 5 km. Na peryferyjne strefy - szóstą, siódmą i ósmą przypadło odpowiednio : 6%, 3% i 0,7%, a w strefie ostatniej (dziewiątej) znalazły się jedynie fragmenty budynków o niewielkich powierzchniach.
„Zajętość” poszczególnych stref (udział powierzchni zabudowy w odniesieniu do powierzchni strefy w granicach miasta) najwyższa była w strefie pierwszej - 20%, w kolejnej osiągnęła 10%, a następnej znów o połowę mniej niż w poprzedzającej.
Jak wskazałem, wyniki zostały wyliczone w oparciu o dane sprzed 10 lat, a zatem bez takich sztandarowych inwestycji jak centrum handlowe Galeria Amber, czy osiedli na Korczaku i Tyńcu, stąd aktualny stan jest nieco odmienny.
Oczywiście, aby zgłębić lepiej temat, należałoby wziąć pod uwagę dodatkowo powierzchnię dróg, placów, terenów zieleni itd., ale to zagadnienie na dłuższe posiedzenie, albo na czas, kiedy nudzić mi się będzie znacznie bardziej.