jasiek20 pisze: ↑26 wrz 2018, o 09:14
Tak czy inaczej zagłosować trzeba bo jest to nijako nasz obywatelski obowiązek.
Przykre jest to, że prawdopodobnie nasze miasto znowu będzie skazane, tym razem na 5 lat, marazmu.
Jeśli miałbym ocenić poszczególnych kandydatów to tak:
Sapiński - doskonale nam zaprezentował na co go stać i jakim kiepskim jest włodarzem. Oczekiwania były spore więc zawód ogromny. Jedyny plus dla mnie to rozwój komunikacji miejskiej i chęć powiększenia miasta.
Grodziński- miał już swoją szansę. Dla mnie jest bucem i ignorantem. Nie lubię ludzi cechujących się pychą. Zresztą Grodziński to nic innego jak dalsze układy i kolesiostwo. Miasto oczywiście na dalszym planie.
Pawliczak- również już była. Pokazała, że dla niej ważny wizerunek, partia i nic poza tym. Oczywiście ludzie zagłosują bo ładna, bo się uśmiecha, sadzi kwiatki, robi fotki z seniorami. Niestety jako włodarz miasta będzie bardzo mizerna. Pamiętam jej pomysły typu zagospodarowanie budynku Calisii na mieszkania socjalne. Jak ostatnio pisaliśmy jej partyjny kolega to nawet chciał kawałek Prosny zasypać i zrobić parking. Jestem przekonany, że jeśli Pani Pawliczak zostanie prezydentem to będzie 5 straconych lat dla Kalisza. Zwłaszcza pod względem inwestycji.
Kinastowski- nic tylko czekać jak na jego plecach od razu wypłynie Pęcherz i cała rada seniorów typu Chwiałkowski, Konopka, Mancewicz, Przybył. Będzie to co było przez 12 lat. Zresztą nie lubię taniego populizmu - darmowa komunikacja, kasa dla seniorów na remonty mieszkań. Coś na zasadzie temu damy, tamtemu damy - jakby budżet miasta był z gumy. Może zbyt bardzo inspiruje się partią rządzącą. Pan oderwany od rzeczywistości i od realiów. Niestety typowa marionetka.
Kaleta - Pan, który został namaszczony na kandydata przez górę. Podejrzewam, że sam z siebie by nie kandydował. W Kaliszu raczej postać nieznana więc mniemam, że problemów miasta również nie zna. Wrzucili chłopa z powiatu i kazali kandydować. Czy miasto potrzebuje kogoś kto ma pracować jako prezydent czy Kalisz potrzebuje kogoś kto ma być prezydentem-managerem, czującym to miasto i komu zależy na tym mieście i jego rozwoju?
Kościelny- również już był. Pokazał się z nie najlepszej strony. Całkowicie bezbarwny, nijaki. Nie udźwignął funkcji prezydenta od inwestycji to jak ma udźwignąć całe miasto? Rozwój to inwestycje więc i tu Kalisz zapadnie na 5 lat w głęboki inwestycyjny sen. No chyba, że będzie podgrzewał murawy na orlikach.
Kozłowski - kolejny kandydat z przypadku. Nie mieli kogo wrzucić, chcieli się podpiąć do Maja - nie wyszło. Myślę, że jemu także nie zależy, ani na wygranej ani na mieście. Dla mnie to podkładka pod wybory parlamentarne. Tu się pokazać, tu o sobie przypomnieć. Nawet w debacie nie chciał wziąć udziału. Jego aktywność ogranicza się tylko do facebooka, gdzie zadał 3 pytania (m.in. o straż miejską, a potem na konferencji opowiadał, że kaliszanie chcą rozwiązania tej jednostki - trzeba wspomnieć, że tylko kilku fejsbukowiczów się wypowiedziało).
Maj- dla mnie spory zawód. Myślałem, że to będzie alternatywa. Świeża krew, facet, który załatwił miastu komendę policji za 50 baniek,. Jednak nie mam pojęcia kto tworzył mu ten program wyborczy. Darmowa komunikacja miejska, Izba Wytrzeźwień, brak zadań domowych dla uczniów... - 13 punktów z których 11 jest całkowicie z dupy i w żadnym razie nie przyczyni się do rozwoju miasta. Mam też wrażenie, że chce tu zrobić policyjne miasto.
I kogo tu wybrać, Panowie?