jasiek20 pisze: ↑2 lut 2024, o 10:53
Posłuchałem właśnie rozmowy z Panem Łuszczykiewiczem w radiu centrum (online). Kompletnie nie znam tego Pana więc chciałem usłyszeć co ma do powiedzenia i co proponuje. Nie zawiodłem się. Tak jak myślałem, kandydat totalnie wystawiony z przypadku.
Zero wizji, zero konkretów. Po prostu senny, spokojny monolog z nawiązywaniem do horoskopów, do dobrej konsternacji gwiazd dla miasta...
Nie był przeciwnikiem powstania UK, ale stwierdził, że ten powstał za szybko...
Najpierw stwierdza, że jest całkowicie bezpartyjny, po chwili dodaje, że startuje z listy KO. Popierany przez Lewice i czeka na poparcie Trzeciej Drogi...
A co konkretnego ma mówić skoro nie zaczęła się jeszcze pełnoprawna kampania i nie było prezentacji programu? Na to jeszcze przyjdzie czas, pewnie po zarejestrowaniu komitetów wyborczych.
Przecież to z horoskopem i dobrej konstelacji gwiazd to była metafora. Chodziło o to, że po prostu jest dobry układ sił w rządzie centralnym co można było dość łatwo wywnioskować.
Nie stwierdził, że powstał za szybko, a o politycznym pośpiechu i poparciu od Czarnka. Powiedział też o tym, że był przeciwnikiem siłowego wchłonięcia WP-A i ostatecznie to dobrze, że powstał.
Nie trzeba być członkiem partii, aby startować z komitetu wyborczego danej partii. Na przykład Sterczewski jest już drugi raz posłem wybranym z KO, ale formalnie nie należy do żadnej partii. Takich osób jest więcej, również na szczeblu samorządowym. Poparcie kandydata też nie jest wyznacznikiem przynależenia do partii. Marcin Krupa, czyli prezydent Katowic startował z własnego komitetu wyborczego, ale dostał poparcie od PiS i SLD. Podobnie było w Rzeszowie, Konrad Fijołek startował z własnego komitetu wyborczego, z poparciem od KO, NL, Koalicji Polskiej (PSL, UED etc.), PL2050 i UP.
Też mam pewne wątpliwości co do kandydatury, ale na tym etapie jeszcze nie feruję wyroków, bo tak naprawdę nic nie wiadomo (może stąd te wątpliwości albo wrodzony pesymizm

). To, że zgrabnie się wypowiada nie powinno być żadnym zaskoczeniem, ale na obecną chwilę w większości jest to lanie wody. Czekam na przejście do konkretów, czyli programu.
Całkiem ładnie wypunktował Kinasia - wieczne rolowanie budżetu i przypisywanie jako własną zasługę to, że deweloperzy budują mieszkania. Zresztą nie pierwszy raz przypisuję na swoje konto takie dość zwyczajne inwestycje prywatne, w stylu parku handlowego (po Tesco) co uważam (mówiąc bardzo dyplomatycznie) za dość zabawne. Już pomijam to, że wspomniany przeze mnie park handlowy będzie po prostu szkodliwy dla funkcjonowania miasta.
jasiek20 pisze: ↑2 lut 2024, o 10:53
Zastanawia mnie czemu taka wielka partia jak PO zawsze w Kaliszu daje takie słabe jednostki? Nie ma chociaż jednego dobrego managera, który mógłby zostać włodarzem miasta?
Zawsze mnie zastanawia skąd w upadających miastach, czy szerzej na prowincji bierze się ten mit "menadżera" (pomijam to, że prof. Łuszczykiewicz jest po MBA). W najszybciej rozwijających się i najlepszych do życia miastach w Europie nie rządzą żadni menadżerowie, a najzwyklejsi w świecie ludzie. Osoba, która rządzi danym miastem ma być blisko ludzi, wsłuchiwać się w to co potrzebują, umieć przekonywać ludzi do swoich pomysłów, dbać o miejską demokrację i zaangażowanie ludzi w tworzenie miasta, być na na bieżąco z obecnymi trendami co do kształtowania polityki miejskiej, dobrze się prezentować, a nie być jakimś technokratą.