Dobry pomysł.
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
-
- Użytkownik
- Posty: 10974
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
Spójrzcie na mapke po lewej http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... adzki.html
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
-
- Użytkownik
- Posty: 10974
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
A ja myslałem, że to żart http://www.rc.fm/polityczne/zubry-w-reality-show.html
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
Nie no o tym już kiedyś napominali Będzie wieczór przy Żubrze
http://www.ermail.pl/klik/VXFQa2UB" onclick="window.open(this.href);return false;
Być może to nie żart,ale gdy wypali to zdaje Mi się,że oglądalność będzie miał większą jak bociany z Przygodzic.K-man pisze:A ja myslałem, że to żart http://www.rc.fm/polityczne/zubry-w-reality-show.html
http://www.bociany.ec.pl/
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bezpieczniejsza jazda na skrzyżowaniach, mniej stresu i korków - to efekt działających w Toruniu nowych wyświetlaczy montowanych na sygnalizatorach świetlnych. Wyświetlacze informują kierowców, ile czasu pozostało do zapalenia zielonego światła i jak długo będzie się ono świeciło. Obecnie wyświetlacze czasu oprócz Torunia testują Warszawa, Wrocław i Opole. Do ich wprowadzenia przymierza się też Bydgoszcz.
Pełny artykuł: http://www.motogazeta.mojeauto.pl/Polsk ... 62925.html
-
- Użytkownik
- Posty: 10974
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
Wrzucam tu, bo moze ten artykuł uświadomi kilku poznaników.
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36037, ... portu.html
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36037, ... portu.html
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
Dobry artykulik "Rdzenni" Wielkopolanie z Poznania hahaha. To jest tak samo jak w Warszawie, prawdziwy warszawiacy stanowię mniejszość, a większość tzw. "warszawki" mieszkańców stolycy to napływowcy.
Wracając do badań z przytoczonego artykułu, to jak ma się mieszkaniec ziemi kaliskiej czuć Wielkopolaninem, skoro jest to kojarzone z "wielkopolanizmem poznańskim" czyli takim, który mało co widzi poza swoimi poznańskimi opłotkami.
ps. Przy okazji pozwolę sobie zamieścić tu krótki artykuł, jaki "popełniłem" dwa lata temu, w nawiązaniu do poznańskiej "dbałości"i o rozwój województwa.
"Poznański czubek własnego nosa"
Wielkopolskie media poinformowały, że Sejmik Województwa Wielkopolskiego udzielił absolutorium Zarządowi oraz Marszałkowi Województwa Markowi Wożniakowi. W 2007 r. kupiono m.in. szynobusy, przebudowano drogi, ukończono obwodnicę, ale jakoś Kalisza oraz powiatów z nim sąsiadujących to specjalnie nie dotyczyło. Większość połknął Poznań i okolice. No cóż, koszula zawsze bliższa ciału.
Praktycznie co roku sytuacja wygląda podobnie i zarząd województwa obsypuje Poznań pieniędzmi oraz inwestycjami, a ochłapy rzuca Kaliszowi. Jak widać prawo silniejszego obowiązuje wciąż w odniesieniu do tego kto rozdziela konfitury. Nie ma tu znaczenia fakt, że Kalisz i Ostrów Wielkopolski stanowią drugą co do wielkości aglomerację w województwie. Poznaniowi się należy zawsze, a reszcie jak coś zostanie. Czyżby „Europejczycy” z urzędu marszałkowskiego zapomnieli o zasadzie zrównoważonego rozwoju, obowiązującego w UE ? Czy tak postępuje nowoczesny, unijny urzędnik ?
Niestety nawyków rodem z PRL-u nie da się wymazać z mentalności. Wtedy „Centrala” dbała najpierw o siebie, a póżniej resztę towarów lub pieniędzy puszczano dalej. Tam rozmieniano to jeszcze na drobne i stąd brał się m.in. podział na Polskę B i C, która odstawała od tej hojnej obdarowywanej Polski A. Jedynie za czasów Gierka, obok Centrali – Warszawy, enklawą korzystającą z większej szczodrości stał się Śląsk, ale stamtąd pochodził przecież ówczesny gospodarz kraju, więc nikt nie śmiał podważyć sentymentu towarzysza sekretarza do stron rodzinnych. Analogicznie jest w naszych czasach z podziałem środków w województwie. Mamy Wielkopolskę A z Poznaniem, Wielkopolskę B z powiatem poznańskim o powiatami satelickimi (np. Śrem, Środa Wlkp., czy Gniezno) oraz Wielkopolskę C z pozostałymi, w tym z Kaliszem, leżącym na skraju imperium. Jedyne co różni obecną sytuację od tamtej, to fakt, że oprócz Poznania nie ma innej enklawy, do której spływałby środki i inwestycje szerszym strumieniem. Może to dziwić, bo pan Marszałek nie jest rodowitym poznaniakiem, a rodowitym … no właśnie, kaliszaninem. Widocznie tutaj sentyment do stron rodzinnych nie był taki silny i przegrał z urokiem głównej metropolii Wielkopolski.
Te dygresje nie stanowią oczywiście sedna sprawy, bo jestem przeciwny kumoterstwu, załatwiactwu, lobbowaniu itp. Skoro już Sejmik uchwala budżet województwa, a Zarząd na czele z Marszałkiem go realizuje, życzyłbym sobie, by inwestycje i środki były planowane i rozdzielane tak, aby służyły jak największej liczbie mieszkańców Wielkopolski oraz jak największej liczbie powiatów, gmin i miast. Samorząd wojewódzki obraca środkami publicznymi, czyli pieniędzmi nas wszystkich, dlatego domagam się, by Kalisz oraz inne samorządy w województwie były traktowane po partnersku i podmiotowo. Przykro mi, że Poznań sam się opycha, a póżniej rzuca mojemu miastu resztki z pańskiego stołu.
Niestety daremny chyba jest mój głos, ponieważ sytuacja prawdopodobnie się nie zmieni i będziemy skazani na „sprawiedliwość finansowo – inwestycyjną po poznańsku”. Tym bardziej, że władze województwa będą mieć przez najbliższe lata alibi w postaci EURO 2012 i w tym uzasadnia każdą potrzebę dla siebie. Wtedy dojdzie do tego, że w 2012 goście z Europy, goszczący podczas mistrzostw, obok atrakcji piłkarskich, będą mieć jeszcze dodatkowe, bo wystarczy że pojadą 100 km za Poznań i zobaczą skansen wielkopolski w postaci dziurawych dróg itp. Tak samo nic nie da naiwna inicjatywa wzmocnienia pozycji Kalisza, poprzez powołanie województwa środkowopolskiego, które przy obecnym kształcie administracyjnym nie ma szans na powstanie. Jedynym wyjściem jest ścisła współpraca np. w ramach aglomeracji kalisko – ostrowskiej, ale tak która określa wspólne cele i jest na tyle silna, by nie rozbił jej Poznań, w myśl zasady: dziel i rządż. Trzeba też szukać sojuszników wśród innych samorządów z terenu województwa, tak samo domagających się właściwego traktowania. Ponadto są radni sejmiku i ich też trzeba uruchomić, aby przypominali podczas obrad, że Wielkopolska to nie sam Poznań, który widzi tylko czubek własnego nosa. Nie możemy mieć wciąż do czynienia ze swoiście pojmowaną poznańską, egoistyczną gospodarnością, połączoną ze słabą znajomością geografii i przeświadczeniem, że na południu wielkopolski mieszkają dzikie ludy, a tym wystarczy rzucić trochę paciorków oraz świecidełek.
Wracając do badań z przytoczonego artykułu, to jak ma się mieszkaniec ziemi kaliskiej czuć Wielkopolaninem, skoro jest to kojarzone z "wielkopolanizmem poznańskim" czyli takim, który mało co widzi poza swoimi poznańskimi opłotkami.
ps. Przy okazji pozwolę sobie zamieścić tu krótki artykuł, jaki "popełniłem" dwa lata temu, w nawiązaniu do poznańskiej "dbałości"i o rozwój województwa.
"Poznański czubek własnego nosa"
Wielkopolskie media poinformowały, że Sejmik Województwa Wielkopolskiego udzielił absolutorium Zarządowi oraz Marszałkowi Województwa Markowi Wożniakowi. W 2007 r. kupiono m.in. szynobusy, przebudowano drogi, ukończono obwodnicę, ale jakoś Kalisza oraz powiatów z nim sąsiadujących to specjalnie nie dotyczyło. Większość połknął Poznań i okolice. No cóż, koszula zawsze bliższa ciału.
Praktycznie co roku sytuacja wygląda podobnie i zarząd województwa obsypuje Poznań pieniędzmi oraz inwestycjami, a ochłapy rzuca Kaliszowi. Jak widać prawo silniejszego obowiązuje wciąż w odniesieniu do tego kto rozdziela konfitury. Nie ma tu znaczenia fakt, że Kalisz i Ostrów Wielkopolski stanowią drugą co do wielkości aglomerację w województwie. Poznaniowi się należy zawsze, a reszcie jak coś zostanie. Czyżby „Europejczycy” z urzędu marszałkowskiego zapomnieli o zasadzie zrównoważonego rozwoju, obowiązującego w UE ? Czy tak postępuje nowoczesny, unijny urzędnik ?
Niestety nawyków rodem z PRL-u nie da się wymazać z mentalności. Wtedy „Centrala” dbała najpierw o siebie, a póżniej resztę towarów lub pieniędzy puszczano dalej. Tam rozmieniano to jeszcze na drobne i stąd brał się m.in. podział na Polskę B i C, która odstawała od tej hojnej obdarowywanej Polski A. Jedynie za czasów Gierka, obok Centrali – Warszawy, enklawą korzystającą z większej szczodrości stał się Śląsk, ale stamtąd pochodził przecież ówczesny gospodarz kraju, więc nikt nie śmiał podważyć sentymentu towarzysza sekretarza do stron rodzinnych. Analogicznie jest w naszych czasach z podziałem środków w województwie. Mamy Wielkopolskę A z Poznaniem, Wielkopolskę B z powiatem poznańskim o powiatami satelickimi (np. Śrem, Środa Wlkp., czy Gniezno) oraz Wielkopolskę C z pozostałymi, w tym z Kaliszem, leżącym na skraju imperium. Jedyne co różni obecną sytuację od tamtej, to fakt, że oprócz Poznania nie ma innej enklawy, do której spływałby środki i inwestycje szerszym strumieniem. Może to dziwić, bo pan Marszałek nie jest rodowitym poznaniakiem, a rodowitym … no właśnie, kaliszaninem. Widocznie tutaj sentyment do stron rodzinnych nie był taki silny i przegrał z urokiem głównej metropolii Wielkopolski.
Te dygresje nie stanowią oczywiście sedna sprawy, bo jestem przeciwny kumoterstwu, załatwiactwu, lobbowaniu itp. Skoro już Sejmik uchwala budżet województwa, a Zarząd na czele z Marszałkiem go realizuje, życzyłbym sobie, by inwestycje i środki były planowane i rozdzielane tak, aby służyły jak największej liczbie mieszkańców Wielkopolski oraz jak największej liczbie powiatów, gmin i miast. Samorząd wojewódzki obraca środkami publicznymi, czyli pieniędzmi nas wszystkich, dlatego domagam się, by Kalisz oraz inne samorządy w województwie były traktowane po partnersku i podmiotowo. Przykro mi, że Poznań sam się opycha, a póżniej rzuca mojemu miastu resztki z pańskiego stołu.
Niestety daremny chyba jest mój głos, ponieważ sytuacja prawdopodobnie się nie zmieni i będziemy skazani na „sprawiedliwość finansowo – inwestycyjną po poznańsku”. Tym bardziej, że władze województwa będą mieć przez najbliższe lata alibi w postaci EURO 2012 i w tym uzasadnia każdą potrzebę dla siebie. Wtedy dojdzie do tego, że w 2012 goście z Europy, goszczący podczas mistrzostw, obok atrakcji piłkarskich, będą mieć jeszcze dodatkowe, bo wystarczy że pojadą 100 km za Poznań i zobaczą skansen wielkopolski w postaci dziurawych dróg itp. Tak samo nic nie da naiwna inicjatywa wzmocnienia pozycji Kalisza, poprzez powołanie województwa środkowopolskiego, które przy obecnym kształcie administracyjnym nie ma szans na powstanie. Jedynym wyjściem jest ścisła współpraca np. w ramach aglomeracji kalisko – ostrowskiej, ale tak która określa wspólne cele i jest na tyle silna, by nie rozbił jej Poznań, w myśl zasady: dziel i rządż. Trzeba też szukać sojuszników wśród innych samorządów z terenu województwa, tak samo domagających się właściwego traktowania. Ponadto są radni sejmiku i ich też trzeba uruchomić, aby przypominali podczas obrad, że Wielkopolska to nie sam Poznań, który widzi tylko czubek własnego nosa. Nie możemy mieć wciąż do czynienia ze swoiście pojmowaną poznańską, egoistyczną gospodarnością, połączoną ze słabą znajomością geografii i przeświadczeniem, że na południu wielkopolski mieszkają dzikie ludy, a tym wystarczy rzucić trochę paciorków oraz świecidełek.
-
- Użytkownik
- Posty: 10974
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
To nie aglomeracja szkodzi Kaliszowi, a nieudolne władze. Artur znasz sie na historii, a więc powiniens wiedziec, ze pod Poznaniem, nigdy Kalisz dobrze się nie rozwijał, a wrecz tracił na znaczeniu politycznym i gospodarczym w kraju. Jestem pewien, że tak bedzie zawsze. Bo po co Ponań ma miec silnego konkurenta w Wielkopolsce, no po co ?
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
Niestety Polska została podzielona na 16 głównych, uprzywilejowanych miast i ich rewiry. Miasta takie jak Kalisz, Płock, Częstochowa zostały rzucone na pożarcie miastom wojewódzkim. A to, że włodarze naszego miasta tak nieudolnie zabiegają o dotacje czy to unijne, czy wojewódzkie, to już inna kwestia. Jeśli chodzi o zagrożenie dla Poznania.. Kalisz nigdy nie stanowił i nie stanowi konkurencji dla "Stolicy Wielkopolski", no chyba, że przed rokiem 1000 n.e. Gród nad Prosną był stolicą regionu Wielkopolski Południowej. Podczas zaborów byliśmy w dwóch różnych monarchiach( wyłączając krótki okres do 1815r.). Zniszczenia wojenne ostateczne przekreśliły aspiracje Kalisz do odgrywania bardziej znaczącej roli w tej części Polski.
Niestety, musimy sobie uświadomić, że Kalisz jest średniej wielkości, miastem, któremu daleko od przodowania w innowacyjności i atrakcyjności gospodarczej. Przeganiają nas powoli takie ośrodki jak Konin czy, choć głupio przyznać, nawet Ostrów. Oto smutna prawda...
Niestety, musimy sobie uświadomić, że Kalisz jest średniej wielkości, miastem, któremu daleko od przodowania w innowacyjności i atrakcyjności gospodarczej. Przeganiają nas powoli takie ośrodki jak Konin czy, choć głupio przyznać, nawet Ostrów. Oto smutna prawda...
-
- Użytkownik
- Posty: 10974
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
Napisałeś ,że Kalisz nigdy nie stanowił zagrożenia dla Poznania. Jesteś w błędzie. Obecnie rzeczywiście nie ma się co porównywać, bo zagrawa to na kpine. Obence Poznan jest stolce Wielkopolski, ale mówienie, że zawsze tak było jest zwykłym kłamstwem.
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
-
- Użytkownik
- Posty: 10974
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
Mariusz masz absolutna rację. Przypomnę tylko, że w ciągu zaledwie 12 lat 1902-1914 liczbamieszkańców Kalisz się pratycznie potroiła. Gdyby ta linia powstał 30 lat wcześnie ławto sobie wyobrazić, że Kalisz z pewnościa łatwo przekrozyłby liczbę 100 tyś. przed 1914r. Wiem, że to historia, ale szkoda straconej szansy.
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz
K-man, ja jednak będę się upierał przy swoim, że zagrożeniem nie był. Raz przez odległość- bo przed wybudowaniem pierwszych kolei żelaznych 120 km jakie dzieli te dwa miast było odległością bardzo znaczącą, po wybudowaniu pierwszych połączeń kolejowych natomiast miasta te były rozdzielone granicą tak celną jak i państwową, co znacząco ograniczało wymianę handlową- główny czynnik motywujący rozwój ówczesnych miast na terenach dzisiejszej Polski.
I prosiłbym Cię, żebyś nie nazywał mojej wypowiedzi kłamstwem. Masz najświętsze prawo nie zgadzać się z moją opinią. Możesz nawet być w obiektywnej większości, ale dywagacje na temat historii i tematów o tak płynnych granicach jak "ważność miast" nie sposób rozstrzygnąć faktami.
Stąd słowo kłamstwo jest tu co najmniej nie na miejscu.
I prosiłbym Cię, żebyś nie nazywał mojej wypowiedzi kłamstwem. Masz najświętsze prawo nie zgadzać się z moją opinią. Możesz nawet być w obiektywnej większości, ale dywagacje na temat historii i tematów o tak płynnych granicach jak "ważność miast" nie sposób rozstrzygnąć faktami.
Stąd słowo kłamstwo jest tu co najmniej nie na miejscu.
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
-
- Użytkownik
- Posty: 10974
- Rejestracja: 5 lis 2007, o 21:17
- Lokalizacja: Rypinek Kalisz Wielkopolska Wschodnia
Ale Chips napisałeś, że nie był zagrozeniem Nigdy. A przeciez 1914 Poznań liczył jakieś 140 tys. a Kalisz 69 tyś. Dzis Poznań liczy jakies 556 tyś. a Kalisz 104 tyś. W tym, ze pod Poznań przeniosło się w ciagu 13 lat 80 tys ludzi, gdyby nie to róznica miedzy miastam była by większa. A jesli idzie o zagrozenia dla Poznania, to było to raczej dawno. Mieszko Stary, przeniósł swój dwór do Kalisz, dzieki czemu Kalisz był stolicą Wielkopolski. To samo było w czasach Bolesława Poboznego, który rządził z Kalisza Wielkopolską. Mimo, ze pózniej Kalisz miał mniejszą liczbe mieszkańców od Poznania, jego zneczenie polityczne w kraju i Wielkopolsce było na równi z Poznaniem(a za ostatnich piastów, nawet wieksze). Uważam, że słowo Nigdy tutaj nie pasuje
Wolne Miasto Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej Kalisz