Zgodzę się, że brak połączenia do Wrocławia to strata. Jednak myślę, że stacja w mieście jest znacznie bardziej cenna. Sporo krótszy czas dojazdu, gdzie większość mieszkańców będzie mogło dostać się do stacji w około 15 minut na nogach, rowerem, czy transportem publicznym (jeżeli zostanie ogarnięty). Jako, że w Polsce coraz bardziej uaktywnia "syndrom berliński" (moja nazwa robocza), czyli po zupełnym sprywatyzowaniu mieszkalnictwa i wielkim natarciu na największe miasta ceny stają się coraz bardziej nieakceptowalne przez co ludzie szukają tańszych miast, ale z dobrym dojazdem. Na przykład przez to wcześniej strasznie wyludniający się Frankfurt nad Odrą zaczął mieć znacznie stabilniejszą demografię i już tam widać pierwsze oznaki kryzysu demograficznego. Gdyby nie wyburzyli tam całych osiedli to pewnie odnotowałby znaczny wzrost. A ludzie potrafią szukać miejsc znacznie dalej, niż jest Frankfurt. Jestem w stanie się założyć, że po wybudowaniu KDP najbardziej takie zjawisko zaobserwujemy w Kaliszu i Łodzi, która już dzisiaj jest warszawską sypialnią. Dojazd z Kalisza do Łodzi i Poznania to byłoby około 35 minut. Czyli od wyjścia z domu do dojazdu do pracy można zmieścić się w godzinkę. Za to do Warszawy będzie można się zmieścić w mniej, niż dwie godziny. Ktoś powie, że sporo tylko, że podczas jazdy koleją można robić cokolwiek, również pracować.barnaba422 pisze: ↑17 maja 2023, o 16:48Kalisz byłby największym beneficjentem, gdyby rozwidlenie było w Kaliszu. Sieradz by nie stracił a Kalisz miał połączenie do Wrocławia. A tak tylko namiastka.
KDP to też ogromny wzrost potencjału i konkurencyjności lokalnej gospodarki.
Zgadzam się. To jest, aż smutne, że ten do cna kołtuński PiS realizuję ambitne, choć skażone wieloma poważnymi wadami przedsięwzięcie, a opozycja, która powinna robić za tą bardziej rozgarniętą nie ma jakiejkolwiek kontroferty. Opozycja powinna wyjść z CPLem, Ygrekiem i CMK-Północ, czyli z tym co przecież już kiedyś było proponowane.kaliszanin2 pisze: ↑17 maja 2023, o 17:27To może podpowiem, co opozycja może zrobić z tym CPK w razie przejęcia władzy. Przede wszystkim powinna zauważyć, że szybkie koleje to jest bardzo sensowna alternatywa dla systemu lokalnych portów lotniczych, drogich i trujących. Po drugie zlokalizowanie hubu przesiadkowego tych kolei na zachód od Warszawy, prawie w samym środku Polski, ma sens. Po trzecie lotnisko w tym miejscu to nie jest jakiś dziwaczny Warszawa-Radom, ale uzupełnienie zestawu polskich portów międzynarodowych, które po sprowadzeniu do racjonalnych rozmiarów dla wielu ludzi będzie wygodnym wyborem. Po czwarte niektóre linie są już w fazie zaawansowanego projektowania, a nawet w trakcie procesu inwestycyjnego. Po piąte większość proponowanych linii jest dopiero w powijakach.
W takiej sytuacji radziłbym kontynuować PiSowskie przedsięwzięcie (w wielkim stopniu za unijną kasę), a jednocześnie przeprowadzić miażdżącą krytykę projektu, któremu tylko dzięki fachowemu podejściu opozycji, pardon, teraz już rządu, udało się nadać kształt odpowiadający żywotnym potrzebom naszej ukochanej ojczyzny. Można też grzmieć, że poprzedni rząd, zwłaszcza przez naciski Horały, wymuszał na firmie projektującej nieracjonalne, megalomańskie rozwiązania, natomiast MY polegamy na fachowcach, a nie sterujemy nimi. W rzeczywistości to "nadawanie kształtu" może polegać na drobnych korektach w liniach przewidzianych do najpóźniejszej realizacji. Suweren zachęcony przez TVP w nowym wydaniu i tak uwierzy, że rząd PO/2050/PSL/SLD uchronił Polskę przed wielką katastrofą inwestycyjną.
Mnie osobiście bardzo dziwi, że np. taka Lewica, która mocno stawia na usługi publiczne i ekologię nie ma własnej oferty. Przecież oni nieraz mówili o potrzebie rozwoju kolei, w tym budowie KDP. PL2050, która też jest raczej partią ekologiczną nic o tym nie mówi. O Zielonych to nawet nic nie mówię, bo to planktonowa przybudówka PO, więc oni nie mają własnego zdania.