A czy jest przyjazny dla osób niepełnosprawnych, bo obowiązujące Prawo Budowlane nakłada taki obowiązek na inwestora?andrzej pisze:To są tak zwane tanie projekty
Budowa nowego dworca PKS w Kaliszu
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Gdybys mial zdjęcia z otwarcia w 77 r. to można porównywać.
Na tamte czasy dworzec był dumą Kalisza.
O tym nowym mozna napisac tyle że jest.Napewno z zewnątrz wyglada lepiej niz w środku.Najlepszy jest "Pan toaletowy" widoczny z poczekalni który siedzi sobie przy służbowym biurku i rozwiązuje krzyżówki
Przy inwestycji za 3,5 miliona oszczedzanie kilkuset złotych na tablicę z rozkładem jazdy autobusów jest śmieszne.
Znaleziona fotka z czasów świetności
Na tamte czasy dworzec był dumą Kalisza.
O tym nowym mozna napisac tyle że jest.Napewno z zewnątrz wyglada lepiej niz w środku.Najlepszy jest "Pan toaletowy" widoczny z poczekalni który siedzi sobie przy służbowym biurku i rozwiązuje krzyżówki
Przy inwestycji za 3,5 miliona oszczedzanie kilkuset złotych na tablicę z rozkładem jazdy autobusów jest śmieszne.
Znaleziona fotka z czasów świetności
Dworzec to nie wszystko
– Mieli pieniądze na nowy dworzec, a nie mieli na ławki i tablicę informacyjną? – pytają zdziwieni pasażerowie kaliskiego PKS. Niezadowoleni są również ci, którzy z dworca nie korzystają, bo stoją na przystankach: – Co się stało, że autobusy zaczęły się nagle spóżniać o pół godziny i więcej?...
Po niedawnym oddaniu do użytku nowego dworca autobusowego kaliski PPKS miałby powody do satysfakcji, gdyby nie kilka irytujących szczegółów. Pierwszy z nich odczuje każdy, komu przyjdzie poczekać na autobus trochę dłużej niż chwilę. – Nie pomyśleli o ławkach. To jakaś nowa moda, że wszędzie likwiduje się ławki. Co ma zrobić człowiek, który musi trochę poczekać, bo jego autobus się spóżnia? Stać? Chodzić w kółko? Co komu szkodziło ustawić tam parę ławek? – pytają pasażerowie. Kierowcy byli podobnego zdania, bo sami przytargali jakieś siedzisko i ustawili je z tyłu budynku. Oni też potrzebują czasem usiąść i to nie tylko w autobusie.
Dworzec PKS żyje również nocą. Przyjeżdżają i odjeżdżają autobusy linii międzynarodowych i krajowych. Są więc pasażerowie i jest ruch. Brakuje tylko rozkładu jazdy. Ściślej mówiąc jest, ale w poczekalni, a więc zamknięty razem z nią. Można spojrzeć przez szybę, ale w ciemnościach litery i cyfry w rozkładzie są niewidoczne. Komuś zabrakło wyobrażni? Co szkodziło wywiesić rozkład na zewnątrz, a nie tylko wewnątrz budynku?
Trzecia bolączka zdaje się nie mieć związku z dwiema poprzednimi. Ale pasażerowie psioczą. – Co jest z tymi autobusami? Od dwóch tygodni spóżniają się prawie codziennie. Wcześniej też się to zdarzało, ale nigdy dzień w dzień i przez tak długi czas. Czy z tego nowego dworca wyjeżdża im się trudniej niż ze starego? Przecież to tuż obok…
By nie być gołosłownym, użyjmy przykładu. O 7.20 odjeżdża autobus do miejscowości Zagórna przez Opatówek i Brzeziny. To taka pora, że dorośli jadą do pracy, a dzieci do szkoły. Gdy we wtorek autobus do Zagórnej spóżni się 20 minut, pomyślimy, że był to niefortunny zbieg okoliczności. Gdy w środę spóżni się 30 minut, nabierzemy podejrzeń, że z kursem do Zagórnej dzieje się coś złego. Ale gdy w czwartek spóżnienie dojdzie do 40 minut, stracimy resztki cierpliwości. I będziemy wściekli, jeśli spóżnimy się przez to do pracy lub szkoły. (kord)
Więcej w Życiu Kalisza
To jest budowa po kalisku
– Mieli pieniądze na nowy dworzec, a nie mieli na ławki i tablicę informacyjną? – pytają zdziwieni pasażerowie kaliskiego PKS. Niezadowoleni są również ci, którzy z dworca nie korzystają, bo stoją na przystankach: – Co się stało, że autobusy zaczęły się nagle spóżniać o pół godziny i więcej?...
Po niedawnym oddaniu do użytku nowego dworca autobusowego kaliski PPKS miałby powody do satysfakcji, gdyby nie kilka irytujących szczegółów. Pierwszy z nich odczuje każdy, komu przyjdzie poczekać na autobus trochę dłużej niż chwilę. – Nie pomyśleli o ławkach. To jakaś nowa moda, że wszędzie likwiduje się ławki. Co ma zrobić człowiek, który musi trochę poczekać, bo jego autobus się spóżnia? Stać? Chodzić w kółko? Co komu szkodziło ustawić tam parę ławek? – pytają pasażerowie. Kierowcy byli podobnego zdania, bo sami przytargali jakieś siedzisko i ustawili je z tyłu budynku. Oni też potrzebują czasem usiąść i to nie tylko w autobusie.
Dworzec PKS żyje również nocą. Przyjeżdżają i odjeżdżają autobusy linii międzynarodowych i krajowych. Są więc pasażerowie i jest ruch. Brakuje tylko rozkładu jazdy. Ściślej mówiąc jest, ale w poczekalni, a więc zamknięty razem z nią. Można spojrzeć przez szybę, ale w ciemnościach litery i cyfry w rozkładzie są niewidoczne. Komuś zabrakło wyobrażni? Co szkodziło wywiesić rozkład na zewnątrz, a nie tylko wewnątrz budynku?
Trzecia bolączka zdaje się nie mieć związku z dwiema poprzednimi. Ale pasażerowie psioczą. – Co jest z tymi autobusami? Od dwóch tygodni spóżniają się prawie codziennie. Wcześniej też się to zdarzało, ale nigdy dzień w dzień i przez tak długi czas. Czy z tego nowego dworca wyjeżdża im się trudniej niż ze starego? Przecież to tuż obok…
By nie być gołosłownym, użyjmy przykładu. O 7.20 odjeżdża autobus do miejscowości Zagórna przez Opatówek i Brzeziny. To taka pora, że dorośli jadą do pracy, a dzieci do szkoły. Gdy we wtorek autobus do Zagórnej spóżni się 20 minut, pomyślimy, że był to niefortunny zbieg okoliczności. Gdy w środę spóżni się 30 minut, nabierzemy podejrzeń, że z kursem do Zagórnej dzieje się coś złego. Ale gdy w czwartek spóżnienie dojdzie do 40 minut, stracimy resztki cierpliwości. I będziemy wściekli, jeśli spóżnimy się przez to do pracy lub szkoły. (kord)
Więcej w Życiu Kalisza
To jest budowa po kalisku
Andrzej
Tak ławki się pojawiły:
Kolejną głupotą nowego dworca jest przystanek dla wysiadających. Jakby nie można było zrobić go na terenie PKS-u. Autobus tak jak dawniej zatrzymuje się na środku drogi i blokuje ruch. Zatoczkę dla taksówkarzy zrobiono a dla autobusów nie
Kolejną głupotą nowego dworca jest przystanek dla wysiadających. Jakby nie można było zrobić go na terenie PKS-u. Autobus tak jak dawniej zatrzymuje się na środku drogi i blokuje ruch. Zatoczkę dla taksówkarzy zrobiono a dla autobusów nie
http://www.ermail.pl/klik/VXFQa2UB" onclick="window.open(this.href);return false;
Ochrona będzie pilnować pasażerów czekających na autobus na kaliskim dworcu PKS. Teraz podróżujący czekający do póżnych godzin na autobus, boją się nieproszonych gości. Jesienią się to zmieni.
http://www.rc.fm/polityczne/dworzec-pod-ochrona.html
Przydałoby się też na dworcu PKP.
http://www.rc.fm/polityczne/dworzec-pod-ochrona.html
Przydałoby się też na dworcu PKP.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
Milo, pewnie tą ,,ochronę'' pan Latański wkalkuluje w ceny biletów PKS , a to przecież są zadania Policji i Straży Miejskiej, które powinny być zaistalowane tak jak kiedyś na dworcu PKP. Obsadzić taką liczbą funkcjonariuszy by mogli patrolować oba dworce i tereny przydworcow.Dlaczego podatnik kaliski ma płacić dwa razy ? Na SOK nie liczę, bo oni to tylko podjeżdzają z Ostrowa i z prywatnych samochodów pilnują, kto przechodzi przez tory od Obożowej i ... kasują- min.5 dych. Miasto otwierająć na terenie przydworcowym ,,dom socjalny'' chyba przewidziało zwiększone zagrożenie dla podróżnych? A może się mylę ???
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
-
- Użytkownik
- Posty: 6822
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 10:11
- Lokalizacja: Woj.Rozdarte Prosną
No , ale na obecnym etapie, to nowy - ale nie przesadzajcie z tą nowoczesnością - dworzec napewno jest już ostatecznie przez PKS doposażony, także w infrastrukturę zewnętrzną. Dla obsługi przewożników tzw.,,dalekobieżnych'' i ich pasażerów wyznaczono stanowisko ,,12'' i tyle. PKS budynku dworca praktycznie nie udostępnia tym zewnętrznym operatorom, gdyż ci nie mogą, albo nie chcą partycypować w kosztach wspólnego korzystania z poczekalni , WC etc.. Pewnie dopiero przejęcie dworca i przewozów przez samorząd Miasta rozwiąże tą patową sytuację? Przypuszczam, że Miastu będzie zależąło na poprawnym wizażu ??? Oby ten stan trwał jak najkrócej!
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wisława Szymborska
Wisława Szymborska
Obecna sytuacja to spadek po podziale dawnych okręgów PKS. Ustalenia sprzed kilkunastu lat mszczą się po liberalizacji rynku przewozowego i zgadzam się, że taki obiekt powinien być częścią majątku samorządowego (niekoniecznie miejskiego). Niestety nic nie zapowiada zmian i prawdopodobnie jeszcze długo spotkamy się z opisanymi w artykule problemami.sobieray-3 pisze: Pewnie dopiero przejęcie dworca i przewozów przez samorząd Miasta rozwiąże tą patową sytuację? Przypuszczam, że Miastu będzie zależąło na poprawnym wizażu ??? Oby ten stan trwał jak najkrócej!
-
- Użytkownik
- Posty: 1873
- Rejestracja: 31 mar 2009, o 14:47
- Lokalizacja: XXV lecia
We Wrocławiu o godzinie 22 również zamykają dworzec PKS na kłódkę. Wtedy trzeba stać na peronach z Romami i innymi narodowościami którzy co chwilę do Ciebie podchodzą i żebrzą kasę.
http://www.ermail.pl/klik/VXFQa2UB" onclick="window.open(this.href);return false;
I kwestia utrzymania kolejnego pracownika, za co PKS musi zapłacić sam. Postępowanie tego przedsiębiorstwa jest jak najbardziej rozsądne: dworzec działa do chwili odjazdu ostatniego "kaliskiego" kursu. Z punktu widzenia regulacji własnościowo-prawnych obiekt nie służy mieszkańcom miasta, ale klientom przewożnika. To właśnie dlatego dworce są zamykane na noc, a sporo przedsiębiorstw wycofuje się z planów uruchamiania nowych kursów pospiesznych, ponieważ firmy te nie uzyskują zgody na korzystanie ze stanowisk w sąsiednich miastach.Pawel pisze:Nie wiem za bardzo jakie regulacje masz na myśli.Wg mnie to kwestia dobrej woli i rozsądnego podejścia do tematu.
Co więcej, PKS mógł równie dobrze zrezygnować z budowy nowego dworca i ograniczyć się do ustawienia kilku słupków przystankowych oraz kontenera z kasą biletową.