Markety które starają sie o lokalizacje w Kaliszu
Niesamowite plany Biedronki na przyszły rok
Na przyszły rok zapowiada się wielka walka o rosnący w szybkim tempie rynek
handlu detalicznego. Wezmą w niej udział sieci handlowe już działające w Polsce
, m.in. Biedronka, E.Leclerc, Carrefour i Tesco - podaje gazetaprawna.pl.
Jak czytamy, dwie ostatnie sieci już zwiększyły tempo ekspansji. Carrefour otwiera coraz więcej sklepów
na polskich osiedlach, a na przyszły rok zapowiada uruchomienie 200 nowych placówek działających na zasadzie franczyzy. Z kolei
Tesco deklaruje podwojenie liczby otwarć w 2011 roku.
Wszystko wskazuje na to, że żaden z konkurentów nie dorówna jednak Biedronce, która planuje otwierać jeden nowy sklep niemal każdego dnia w przyszłym roku.
Jak czytamy, właściciele sieci doszli do wniosku
, że dotychczasowe tempo rozwoju
może nie wystarczyć do utrzymania pozycji lidera. Obecnie Biedronka ma już 1,6 tys. sklepów, a do 2015 roku chce zwiększyć liczbę placówek do 3 tys.
Ciekawe ile będzie otwarć w Kaliszu
Na przyszły rok zapowiada się wielka walka o rosnący w szybkim tempie rynek
handlu detalicznego. Wezmą w niej udział sieci handlowe już działające w Polsce
, m.in. Biedronka, E.Leclerc, Carrefour i Tesco - podaje gazetaprawna.pl.
Jak czytamy, dwie ostatnie sieci już zwiększyły tempo ekspansji. Carrefour otwiera coraz więcej sklepów
na polskich osiedlach, a na przyszły rok zapowiada uruchomienie 200 nowych placówek działających na zasadzie franczyzy. Z kolei
Tesco deklaruje podwojenie liczby otwarć w 2011 roku.
Wszystko wskazuje na to, że żaden z konkurentów nie dorówna jednak Biedronce, która planuje otwierać jeden nowy sklep niemal każdego dnia w przyszłym roku.
Jak czytamy, właściciele sieci doszli do wniosku
, że dotychczasowe tempo rozwoju
może nie wystarczyć do utrzymania pozycji lidera. Obecnie Biedronka ma już 1,6 tys. sklepów, a do 2015 roku chce zwiększyć liczbę placówek do 3 tys.
Ciekawe ile będzie otwarć w Kaliszu
Andrzej
Za rok pewnie nie będzie można już robić zakupów w czym innym, jak tylko w Bierdonce albo Tesco. U mnie w dzielnicy nie ma już innych sklepów (nie licząc jakichś tam warzywniaków i budek straganiarskich).
Mam dosyć tego miasta, Czerwono-czarnej mafii. (T.Love, „King”, 1992)
Tu są wInwestycje.pl, heheszki się skończyły. (14 czerwca 2020)
Tu są wInwestycje.pl, heheszki się skończyły. (14 czerwca 2020)
-
- Użytkownik
- Posty: 1879
- Rejestracja: 29 mar 2007, o 16:59
Kolejny problem się narodził
Wielkopowierzchniowy kłopot
Ministerstwo Infrastruktury nakłada na gminy obowiązek dbania o ład przestrzenny na swoim terenie, szczególnie przy budowie hipermarketów. Obecnie przepisy nie określają jednak jednoznacznie obowiązku uchwalenia planu miejscowego dla tego typu obiektów. I tu zaczyna się problem.
Obowiązujące prawo o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (regulowane ustawą z dnia 27 marca 2003 roku) wymaga, aby przy budowie wielkopowierzchniowych obiektów handlowych wskazać ich lokalizację w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Dopiero na tej podstawie wydawana jest przez gminę decyzja o pozwoleniu na budowę. Jednak ustawa zawiera poważną lukę.
Przepisy nie regulują istotnej kwestii progu powierzchni sprzedażowej kwalifikującego obiekty handlowe do kategorii wielkopowierzchniowych. Eksperci zadają sobie zatem pytanie, która inwestycja może zaliczać się jako wielkopowierzchniowy obiekt handlowy, a które nie.
- Czym jest bezpośrednia powierzchnia sprzedażowa w danym obiekcie? Czy jest to jedynie powierzchnia przy kasach? Przecież to właśnie przy kasach odbywa się bezpośrednia sprzedaż. Wszystko to, co znajduje się do momentu zakończenia transakcji na terenie sklepu jest ekspozycją. Punkt widzenia, zależy zatem od punktu siedzenia, a to pierwszy krok do manipulacji - żali się Anna Dolhun z Zakładu Planowania Przestrzennego Towarzystwa Urbanistów Polskich.
Zdarzały się np. sytuację, w których prezydent miasta zawiesił postępowanie lokalizacyjne do czasu uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla inwestycji polegającej na budowie marketu spożywczego o powierzchni sprzedaży ledwie 800 m2. W ocenie Samorządowego Kolegium Odwoławczego takie postanowienie prezydenta zostało wydane z rażącym naruszeniem prawa, ponieważ obowiązujący przepis (art. 10 ust. 2 pkt 8 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym) nie może stanowić podstawy do zawieszenia postępowania lokalizacyjnego do czasu uchwalenia planu miejscowego. Nie kreuje on bowiem obowiązku uchwalenia takiego planu.
Cichym winowajcą braku regulacji prawnych w tym zakresie, jest zniesiona w całości 8 lipca 2008 roku przez Trybunał Konstytucyjny ustawa o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych (WOH). Ustawa zawierała wprawdzie szereg rażących błędów, jednak precyzyjnie określała, jaką powierzchnię sprzedaży musi zawierać obiekt handlowy, aby można było go określić mianem wielkopowierzchniowego.
Samorządowcy, wspólnie z urbanistami (nie bez wsparcia samych inwestorów, czyli sieci handlowych) apelują, że lukę w prawie należy jak najszybciej uściślić, żeby zapobiec dalszej dowolnej interpretacji przepisów o planach i WOH.
Marcin Lachowski specjalista ds. inwestycji i miejscowego planowania przestrzennego z Ministerstwa Infrastruktury wyjaśnia, że pracownicy resortu zdają sobie sprawę z niedoskonałości obecnych przepisów i pracują nad zmianami w ustawie. - Wszyscy tak na prawdę mamy wspólny cel. Musimy w taki sposób uściślić przepisy, aby wykluczyć ich dowolną interpretację. Obecnie pełnię funkcję pewnego rodzaju przekażnika między niezadowoloną władzą samorządową, a państwową. Mam nadzieję, że konsultacje społeczne sprawią, że będziemy wiedzieć jak sytuacja wygląda od kuchni i co należy jeszcze ewentualnie poprawić – zaznacza Marcin Lachowski.
http://www.portalsamorzadowy.pl/inwesty ... 873_0.html
Wielkopowierzchniowy kłopot
Ministerstwo Infrastruktury nakłada na gminy obowiązek dbania o ład przestrzenny na swoim terenie, szczególnie przy budowie hipermarketów. Obecnie przepisy nie określają jednak jednoznacznie obowiązku uchwalenia planu miejscowego dla tego typu obiektów. I tu zaczyna się problem.
Obowiązujące prawo o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (regulowane ustawą z dnia 27 marca 2003 roku) wymaga, aby przy budowie wielkopowierzchniowych obiektów handlowych wskazać ich lokalizację w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Dopiero na tej podstawie wydawana jest przez gminę decyzja o pozwoleniu na budowę. Jednak ustawa zawiera poważną lukę.
Przepisy nie regulują istotnej kwestii progu powierzchni sprzedażowej kwalifikującego obiekty handlowe do kategorii wielkopowierzchniowych. Eksperci zadają sobie zatem pytanie, która inwestycja może zaliczać się jako wielkopowierzchniowy obiekt handlowy, a które nie.
- Czym jest bezpośrednia powierzchnia sprzedażowa w danym obiekcie? Czy jest to jedynie powierzchnia przy kasach? Przecież to właśnie przy kasach odbywa się bezpośrednia sprzedaż. Wszystko to, co znajduje się do momentu zakończenia transakcji na terenie sklepu jest ekspozycją. Punkt widzenia, zależy zatem od punktu siedzenia, a to pierwszy krok do manipulacji - żali się Anna Dolhun z Zakładu Planowania Przestrzennego Towarzystwa Urbanistów Polskich.
Zdarzały się np. sytuację, w których prezydent miasta zawiesił postępowanie lokalizacyjne do czasu uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla inwestycji polegającej na budowie marketu spożywczego o powierzchni sprzedaży ledwie 800 m2. W ocenie Samorządowego Kolegium Odwoławczego takie postanowienie prezydenta zostało wydane z rażącym naruszeniem prawa, ponieważ obowiązujący przepis (art. 10 ust. 2 pkt 8 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym) nie może stanowić podstawy do zawieszenia postępowania lokalizacyjnego do czasu uchwalenia planu miejscowego. Nie kreuje on bowiem obowiązku uchwalenia takiego planu.
Cichym winowajcą braku regulacji prawnych w tym zakresie, jest zniesiona w całości 8 lipca 2008 roku przez Trybunał Konstytucyjny ustawa o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych (WOH). Ustawa zawierała wprawdzie szereg rażących błędów, jednak precyzyjnie określała, jaką powierzchnię sprzedaży musi zawierać obiekt handlowy, aby można było go określić mianem wielkopowierzchniowego.
Samorządowcy, wspólnie z urbanistami (nie bez wsparcia samych inwestorów, czyli sieci handlowych) apelują, że lukę w prawie należy jak najszybciej uściślić, żeby zapobiec dalszej dowolnej interpretacji przepisów o planach i WOH.
Marcin Lachowski specjalista ds. inwestycji i miejscowego planowania przestrzennego z Ministerstwa Infrastruktury wyjaśnia, że pracownicy resortu zdają sobie sprawę z niedoskonałości obecnych przepisów i pracują nad zmianami w ustawie. - Wszyscy tak na prawdę mamy wspólny cel. Musimy w taki sposób uściślić przepisy, aby wykluczyć ich dowolną interpretację. Obecnie pełnię funkcję pewnego rodzaju przekażnika między niezadowoloną władzą samorządową, a państwową. Mam nadzieję, że konsultacje społeczne sprawią, że będziemy wiedzieć jak sytuacja wygląda od kuchni i co należy jeszcze ewentualnie poprawić – zaznacza Marcin Lachowski.
http://www.portalsamorzadowy.pl/inwesty ... 873_0.html
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
- gawronik13kalisz
- Moderator
- Posty: 9018
- Rejestracja: 4 lis 2009, o 17:24
Wielkopolska - kraina historyczna w środkowej i zachodniej Polsce, na Pojezierzu Wielkopolskim i Nizinie Południowowielkopolskiej, w dorzeczu środkowej i dolnej Warty; obejmuje Kaliskie i Poznańskie; Krajna i Pałuki są częścią historycznej ziemi kaliskej.radziop pisze:My NIGDY nie będziemy wielkopolaninami !!!!
Wielkopolska graniczy z Pomorzem Zachodnim, Pomorzem Gdańskim, Kujawami, ziemią sieradzką, Śląskiem Opolskim, Dolnym Śląskiem i ziemią lubuską (Lubuszem).
Historycznymi stolicami Wielkopolski są Poznań i Kalisz.
Wielkopolska nie posiada herbu. Pierwotny herb Wielkopolski nadany przez Kazimierza III Wielkiego jest współcześnie herbem Kaliskiego(Poznańskie posiada własny herb). Patronką Wielkopolski jest księżna kaliska bł. Jolenta Helena z dynastii Arpadów.
Władcy Wielkopolski (książęta poznańscy i książęta kaliscy) pochowani zostali w katedrze Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Poznaniu i w kolegiacie św. Pawła Apostoła w Kaliszu.
No tak rynek niech rządzi czyli zachodni kapitał rozwinięty kontra raczkująca Nasza gospodarka..K-man pisze:Tak jak napisał JP. Byliśmy, jesteśmy i zawsze będziemy wielkopolanami. Wielkopolska ma dwie historyczne stolice Kalisz i Poznań. Dziś prawie nikt o tym nie pamieta.
Co do marketów niech rządzi rynek.
Z Tesco przy Mc to prawda. Pewnie teraz wprowadzi się tam jakieś chińskie centrum. A Tesco pewnie będzie szukało nowej lokalizacji. Może Winiary albo Majków.
http://www.ermail.pl/klik/VXFQa2UB" onclick="window.open(this.href);return false;
Ten budynek jest wystawiony na sprzedaż widziałem ogłoszenie na jakimś biurze nieruchomości , jak znajdę jakie to było biuro to dam linka
Ostatnio zmieniony 2 mar 2011, o 21:41 przez andrzej, łącznie zmieniany 1 raz.
Andrzej
-
- Użytkownik
- Posty: 439
- Rejestracja: 17 cze 2009, o 22:05
- Lokalizacja: korczak
- gawronik13kalisz
- Moderator
- Posty: 9018
- Rejestracja: 4 lis 2009, o 17:24
Andrzeju na sprzedaż wystawiony jest parking + reszta hali nie obejmująca Biedronki i Tesco cena 5mln zł. W ofercie było napisane że jest możliwość dostawienia 3tys m hali.
Ostatnio zmieniony 2 mar 2011, o 22:29 przez Adi, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Użytkownik
- Posty: 3662
- Rejestracja: 20 kwie 2006, o 12:47
Tożsamość narodowa wykastrowana z identyfikacji regionalnej jest zawsze słaba, chora i ułomna. A już odzieranie kaliskości z odwiecznej wielkopolskiej stołeczności to zbrodnia na żywym ciele Kalisza i Kaliskiego, akceptacja poznańskiego kolonialnego pomysłu pseudo-Wielkopolski ukształtowanej na pruską modłę. Zgroza, że takie nieuctwo i bezmyślność dotyka kaliszan.andre pisze:Mam awersje do tego typu sztucznej przynależności. Jestem Polakiem a w drugiej kolejności Kaliszaninem, a nie żadnym tam Wielkopolaninem. (...)