Doprawdy?
Rozumiem, że komputer kreśląc tą mapkę zliczał wydane pozwolenia na budowę w odniesieniu do istniejących budynków w obrębie rejonów statystycznych. Piszę „komputer”, gdyż nie widzę w tym materiale ręki człowieka.
Można zadać pytanie, jakie rodzaje budynków były brane pod uwagę i w odniesieniu do jakich rodzajów budynków istniejących zostały dokonane przeliczenia. Wydaje się, zgodnie z nieśmiałą nadzieją autora (autorów) - „[…] Te obszary mogą w najbliższych latach spodziewać się wzrostu liczby mieszkańców”, że badano jedynie pozwolenia na budowę budynków mieszkalnych, względnie mieszkalno-usługowych. Nie ma to jednakże istotnego znaczenia kiedy spojrzy się na wyniki tej pracy.
Ujmując rzecz prosto, zrozumiałem, że wydanie przykładowo dwóch pozwoleń na budowę przy istniejącym jednym budynku mieszkalnym w danym rejonie statystycznym oznacza nic innego jak większą koncentrację niż w przypadku innego rejonu, gdzie wydano takowych pozwoleń sto przy liczbie stu istniejących budynków.
Weźmy pod uwagę część osiedla Dobrzec przy rondzie, którą określono jako cechującą się „umiarkowanie wysoką koncentracją” (składają się na to cztery rejony statystyczne). Na tym obszarze powstały trzy budynki wielorodzinne i hala garażowa, a zatem niewiele w mnogości gęstej zabudowy. Mniej „szczęścia” miała ta część Korczaka gdzie relatywnie intensywnie prowadzone są prace budowlane, a okazało się, że rejon ten jest „nieistotny statystycznie”. Po trosze pewnie dlatego, że ta część osiedla jest rozdzielona między dwa rejony – wschodni - niewielki (Korczak Park, dwa budynki z Nowego Korczaka) i zachodni obejmujący również ogromną część dawnego Dobrzeca.
Traktowanie „po macoszemu” zabudowy wielorodzinnej, na co uwagę zwracał milo, znajduje odzwierciedlenie w innych przypadkach. Kolejne „nieistotne statystycznie” miejsca, tym razem poza Kaliszem, to Kościelna Wieś i Boczków, nie wspominając o miejscach gdzie powstaje jedynie zabudowa jednorodzinna, takich jak : Warszówka, Pruszków, Kolonia Skarszewek, …
Ale radujmy się z obszarów „prosperity” w samym Kaliszu. Cieszą „powstające” budynki na zalewowych terenach Prosny na Rajskowie, a mieszkańcy Sulisławic, gdzie nic się nie dzieje, patrzą z zazdrością na dynamicznie rozwijającego się sąsiada z Piwonic…
Szkoda mi oczu i czasu na dalszą analizę tego materiału. Dziękuję tym co przeczytali ten wywód, a tym, których wypieki na twarzy są tak samo intensywne jak plamy karminu na tej mapie, życzę dalszych intensywnych wrażeń z lektury tej mapy.