Północna obwodnica Kalisza - DK12
Masz rację, wszystko wskazuje na to, że na zewnętrzne obwodnice Kalisz będzie musiał czekać dłużej niż inne miasta.andrzej pisze:jedyne plusy jakie na razie są, ze naprawdę zaczynają już mówić poważnie o obwodnicy Kalisza , przecież za 6 lat to Kalisz będzie najbardziej zakorkowanym miastem w Wielkopolsce bo nie będzie miał obwodnicy, a wszystkie inne miasta będą miały obwodnice
Jednak brak obwodnic to nie jedyny problem. Kalisz nie jest jakimś pipidówkiem i wyrzucenie tranzytu na zewnątrz nie rozwiąże korków i problemów komunikacyjnych w mieście. Obwodnice zewnętrzne będą dobrodziejstwem głównie dla przejeżdżających przez miasto, a mieszkańcy Kalisza i okolic pozostaną z większością komunik. problemów. Dlatego Miasto powinno zająć się dokończeniem pierścienia sródmiejskiego, czyli właśnie m.in. rozbudową Podmiejskiej, połączeniem Tr.Stanczukowskiego z Bursztynową, skomunikowaniem dzielnicy przemysłowej itp.
Obwodnice zewn. GDDKiA kiedyś w końcu będzie musiała nam wybudować, trzeba lobbować
W końcu...w końcu to i Kalisz w Opatówek będzie włączony jak mawia nasz klasyk.jp pisze: Obwodnice zewn. GDDKiA kiedyś w końcu będzie musiała nam wybudować, trzeba lobbować
Jeżeli nam wybudują na końcu tzn. w okolicach 2025 r. to straty mogą być dla Kalisza spore. Przechwałki ostrowiaków dotyczące inwestycji przy obwodnicy nie są tak bezpodstawne jak nam się wydaje ...
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
Nic lepszego nie możemy zrobić, jak tylko lobbować i współpracować z GDDKiA. Mam tu na myśli m.in. pomoc miasta i powiatu w przygotowaniu inwestycji.milo pisze:W końcu...w końcu to i Kalisz w Opatówek będzie włączony jak mawia nasz klasyk.jp pisze: Obwodnice zewn. GDDKiA kiedyś w końcu będzie musiała nam wybudować, trzeba lobbować
Jeżeli nam wybudują na końcu tzn. w okolicach 2025 r. to straty mogą być dla Kalisza spore. Przechwałki ostrowiaków dotyczące inwestycji przy obwodnicy nie są tak bezpodstawne jak nam się wydaje ...
Kalisz sam nie udzwignie ciężaru budowy obwodnic. Większą stratą dla Miasta byłoby finansowe zaangażowanie się w budowę obwodnic, a zaniedbanie inwestycji drogowych wewnątrz miasta.
Mitem jest, że tereny przy obwodnicach są atrakcyjne inwestycyjnie. Tereny wzdłuż obwodnic o standardzie S czy GP są przeważnie komunikacyjnie niedostępne. Wyjątek stanowią okolice węzłów. Żeby takie tereny ożywić, trzeba wokół wybudować infrastrukturę drogową i wszystkie media.
Podobny efekt, a często lepszy można uzyskać przygotowując strefę przemysłową wewnątrz miasta, przy ulicach które mają dogodne połączenie z drogami krajowymi.
W Kaliszu proponowałbym zainwestować w stworzenie takiej strefy np. w rejonie ul.Obozowej(potrzebny wiadukt); ul. Tylnej.
Planowane na przyszły rok uzbrajanie terenów wzdłuż kaliskiego odcinka obw. Skalmierzyc też jest dobrym pomysłem, ale bez wybudowania dróg wokół, raczej ciężko będzie znależć chętnego inwestora na te tereny.
Oczywiście , tylko ze ten lobbing trochę spóżniony i niemrawy na razie a przy tym działania lądują często na manowcach w rodzaju obwodnica przez Rożdzały lub od węzła przy WP czyli z własnej kasy...jp pisze: Nic lepszego nie możemy zrobić, jak tylko lobbować i współpracować z GDDKiA.
Jaką pomoc miasta i powiatu w przygotowaniu inwestycji masz na myśli ?jp pisze: Mam tu na myśli m.in. pomoc miasta i powiatu w przygotowaniu inwestycji.
No prawda. Obwodnica północna to jakies 1 mld zł , może W-wa by to udzwignęła ale my na pewno nie. Jedyny wkład finansowy z naszej strony to jakieś badania nateżenia ruchu lub głośności dające dod. uzasadnienie jej budowy oraz prowadzenie konsultacji i wyznaczenie wstępnych wariantów przebiegu.jp pisze: Kalisz sam nie udzwignie ciężaru budowy obwodnic. Większą stratą dla Miasta byłoby finansowe zaangażowanie się w budowę obwodnic, a zaniedbanie inwestycji drogowych wewnątrz miasta.
Wiadomo , ze chodzi o okolice węzłów. A atrakcyjność tych terenów już mitem nie jest , widać to np. przy wężle Konin.jp pisze: Mitem jest, że tereny przy obwodnicach są atrakcyjne inwestycyjnie. Tereny wzdłuż obwodnic o standardzie S czy GP są przeważnie komunikacyjnie niedostępne. Wyjątek stanowią okolice węzłów. Żeby takie tereny ożywić, trzeba wokół wybudować infrastrukturę drogową i wszystkie media.
Z braku węzłów nie mamy innego wyjscia. Przy czym to rozwiązanie drozsze bo łatweij dobudować drogi dojazdowe do lężacego w szczerym polu węzłą niż budować infrastrukturę wewnątrz miasta.jp pisze: Podobny efekt, a często lepszy można uzyskać przygotowując strefę przemysłową wewnątrz miasta, przy ulicach które mają dogodne połączenie z drogami krajowymi.
W Kaliszu proponowałbym zainwestować w stworzenie takiej strefy np. w rejonie ul.Obozowej(potrzebny wiadukt); ul. Tylnej.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
-
- Użytkownik
- Posty: 1270
- Rejestracja: 16 kwie 2007, o 11:36
- Lokalizacja: --------------
Najlepszą rzeczą jaką można zrobić jest wspólne lobbowanie Kalisza z Ostrowem (i okolicznymi gminami) aby Ministerstwo Infrastruktury zmieniło status drogi nr 25 na droge ekspresową S25. Przynajmniej między naszymi mistami. To leży w interesie wszystkich! Jednak najlepiej by było dogadać się też z Koninem na wspólne lobbowanie i domagać sie S25 aż do autostrady A2. Argumentów myślę, że by nie zabrakło - bardzo duże natężenie ruchu, słabe skomunikowanie z innymi mistami itd.
To jest coś co być może udało by się wywalczyć. Niestety z wylotem na Łódż/Warszawe chyba jednak będzie gorzej. Chociaż oczywiście S12 do Łodzi by się bardzo przydała i to zarówno dla Kalisza, jak i Ostrowa. Tu akyrat obwodnica Kalisza z perspektywy Ostrowa lepiej gdyby przebiegała od południa, ale to chyba technicznie było by trudniejsze i droższe.
To jest coś co być może udało by się wywalczyć. Niestety z wylotem na Łódż/Warszawe chyba jednak będzie gorzej. Chociaż oczywiście S12 do Łodzi by się bardzo przydała i to zarówno dla Kalisza, jak i Ostrowa. Tu akyrat obwodnica Kalisza z perspektywy Ostrowa lepiej gdyby przebiegała od południa, ale to chyba technicznie było by trudniejsze i droższe.
Miasto lepiej skomunikowane na dłuższą metę wygra z miastem gorzej skomunikowanym , takie jest moje zdanie ale może sie mylę , nawet chciałbym...
Żeby było jasne dlaczego zwracam uwagę na tą obwodnicę - nie chodzi tu tylko o wyrzucenie tranzytu i tereny inwestycyjne przy węzłach.
Ta obwodnica to 18 km w standardzie docelowo 2x2 ( niech i tylko GP ) i mamy namiastkę/zaczątek eski od Sieradza ( S8 ) do Pleszewa ( S11 ). Moderny pozostałych odcinków + obwodnica Błaszek i wschodnia Pleszewa i mamy niezłe połączenia w kierunku Poznań i Łódż/wschód Polski.
Żeby było jasne dlaczego zwracam uwagę na tą obwodnicę - nie chodzi tu tylko o wyrzucenie tranzytu i tereny inwestycyjne przy węzłach.
Ta obwodnica to 18 km w standardzie docelowo 2x2 ( niech i tylko GP ) i mamy namiastkę/zaczątek eski od Sieradza ( S8 ) do Pleszewa ( S11 ). Moderny pozostałych odcinków + obwodnica Błaszek i wschodnia Pleszewa i mamy niezłe połączenia w kierunku Poznań i Łódż/wschód Polski.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
np. sfinansowanie opracowania wariantów przebiegu, prowadzenie konsultacji społecznych i wszystkich czynności administracyjnych, które mogłyby ułatwić GDDKiA inwestycję.milo pisze: Jaką pomoc miasta i powiatu w przygotowaniu inwestycji masz na myśli ?
jp pisze: Podobny efekt, a często lepszy można uzyskać przygotowując strefę przemysłową wewnątrz miasta, przy ulicach które mają dogodne połączenie z drogami krajowymi
Niekoniecznie. Wewnątrz miasta często jest już jakaś infrastruktura.milo pisze: Z braku węzłów nie mamy innego wyjscia. Przy czym to rozwiązanie drozsze bo łatweij dobudować drogi dojazdowe do lężacego w szczerym polu węzłą niż budować infrastrukturę wewnątrz miasta.
Wystarczy ją rozbudować. "Wewnątrz" miasta mamy też sporo pól
Przebijając się tunelem przez tory w ciągu al.WP możemy zaoferować mnóstwo terenów inwestycyjnych. Blisko węzła na Dobrzecu, doskonałe połączenie z 25 poprzez al.WP
Ostatnio zmieniony 3 gru 2009, o 16:11 przez jp, łącznie zmieniany 1 raz.
To mamy to samo na myśli co wyżej też pisałem.jp pisze:np. sfinansowanie opracowania wariantów przebiegu, prowadzenie konsultacji społecznych i wszystkich czynności administracyjnych, które mogłyby ułatwić GDDKiA inwestycję.milo pisze: Jaką pomoc miasta i powiatu w przygotowaniu inwestycji masz na myśli ?
Mogliby to wyrażnie przyspieszyć a nie czekać na GDDKiA.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
No właśnie. Takie opracowanie potrzebne jest już dziś, bez względu na to kiedy obwodnica powstanie. W Wojciechówce, Chrustach, Szosie Tureckiej, Pawłówku, Warszówce, Pruszkowie i innych miejscowosciach powstają nowe domy. Mieszkańcy powinni znać docelowy układ obwodnic.milo pisze:To mamy to samo na myśli co wyżej też pisałem.jp pisze:np. sfinansowanie opracowania wariantów przebiegu, prowadzenie konsultacji społecznych i wszystkich czynności administracyjnych, które mogłyby ułatwić GDDKiA inwestycję.milo pisze: Jaką pomoc miasta i powiatu w przygotowaniu inwestycji masz na myśli ?
Mogliby to wyrażnie przyspieszyć a nie czekać na GDDKiA.
Opracowanie zapewne wielowariantowe ( 2 , 3 warianty ). Chyba też konieczne wprowadzenie do planów zagospodarowania przestrzennego w tych gminach by zachować rezerwę ziemi pod obwodnicę.jp pisze: No właśnie. Takie opracowanie potrzebne jest już dziś, bez względu na to kiedy obwodnica powstanie. W Wojciechówce, Chrustach, Szosie Tureckiej, Pawłówku, Warszówce, Pruszkowie i innych miejscowosciach powstają nowe domy. Mieszkańcy powinni znać docelowy układ obwodnic.
Ponieważ to dotyczy kilku gmin to musiałaby być koordynacja ze strony Kalisza i powiatu.
Niestety obecnie sytuacja wygląda tak - w lecie znajomi byli w UG w Żelazkowie a tam nawet nie słyszeli o obwodnicy północnej i odesłali ich do Kalisza...
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
Znając ostatni pomysł starosty wcale mnie to nie dziwimilo pisze: Ponieważ to dotyczy kilku gmin to musiałaby być koordynacja ze strony Kalisza i powiatu.
Niestety obecnie sytuacja wygląda tak - w lecie znajomi byli w UG w Żelazkowie a tam nawet nie słyszeli o obwodnicy północnej i odesłali ich do Kalisza...
Jak łatwo więc z tego wywnioskować - nie ma prowadzonych działań przygotowawczych , nie ma szerszych działań lobbingowych , jakąś rozmowę z Gddkia przeprowadził Kalisz i tyle.
[ Dodano: Sob, 05.12.2009, 16:40 ]
To co się robi w sprawie KDP , to powinno robić się właśnie w sprawie obwodnicy północnej - zamawiać opracowania , rozmawiać z władzami wyżej itp.
[ Dodano: Sob, 05.12.2009, 16:40 ]
To co się robi w sprawie KDP , to powinno robić się właśnie w sprawie obwodnicy północnej - zamawiać opracowania , rozmawiać z władzami wyżej itp.
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy
Obwodnica obok szkoły
Jeszcze nie ma projektu, a już północna obwodnica Kalisza budzi kontrowersje
Czy przyszła obwodnica Kalisza, łącząca ulicę Poznańską z obwodnicą Nowych Skalmierzyc, będzie przebiegać między domami, nieopodal szkoły, przedszkola, kościoła i cmentarza? Wiele wskazuje na to, że tak właśnie może się stać...
I wygląda na to, że będzie to droga dwupasmowa, czyli nazywanie jej obwodnicą jest zdecydowanie przedwczesne i nieuprawnione. Obwodnice, póki co, mają Konin czy Ostrów. A u nas co najwyżej powstanie w przyszłości droga, którą będzie można jeżdzić na skróty
Na problem zwracają uwagę mieszkańcy osiedla Dobro. To właśnie przez ich osiedle ma zostać w przyszłości wytoczona trasa ,,obwodnicy’’. Mieszkańcy protestują i nie wpuszczają na teren swoich posesji geodetów, chcących dokonać pomiarów.
Obwodnica obok szkoły i przedszkola?
– Tereny, na których ma przebiegać planowana w ,,Studium Zagospodarowania Przestrzennego miasta Kalisza’’ droga miejska, nie mają zatwierdzonego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – informuje jeden z mieszkańców osiedla Dobro. – W celu wyłudzenia dużych środków finansowych z Unii Europejskiej dla miasta Kalisza, prezydent Janusz Pęcherz zaplanowaną drogę lokalną przez zabudowane osiedle nazywa obwodnicą – drogą krajową nr 25. Nie zgadzam się wspólnie z innymi mieszkańcami osiedla Dobro w Kaliszu na wytrasowaną w Studium Zagospodarowania drogę, jak również na nazwanie jej obwodnicą, gdyż obwodnica nie może przebiegać przez gęsto zabudowany teren miasta. Twierdzenie, że dąży się do wybudowania obwodnicy, to jawne oszustwo.
I w tym miejscu trudno odmówić racji mężczyżnie. Wprawdzie w Kaliszu obwodnicy z prawdziwego zdarzenia nie ma i pewnie długo nie będzie, ale wystarczy pojechać do pobliskiego Ostrowa czy Konina, żeby na własne oczy zza szyby samochodu przekonać się, jak powinny wyglądać obwodnice. Dlatego propozycja, aby zastanowić się nad innym rozwiązaniem, składana przez właścicieli gruntów z osiedla Dobro, jest co najmniej warta rozważenia.
– Istnieje inne rozwiązanie, tj. wytrasowanie przebiegu zaplanowanej obwodnicy poza granicami miasta Kalisza, przez tereny należące do Urzędu Miasta i Gminy w Nowych Skalmierzycach (Starostwo Powiatowe w Ostrowie) i do Urzędu Gminy w Gołuchowie (Starostwo Powiatowe w Pleszewie) – dodaje kaliszanin. – Ale w przypadku rozsądnego zaplanowania budowy obwodnicy poza granicami miasta, Urząd Miasta Kalisza straciłby środki finansowe na inwestycje. Aktualnie zaplanowana przez osiedle Dobro droga ma przebiegać w bardzo bliskim sąsiedztwie zabytkowego kościoła pw. Świętego Michała Archanioła, przyległego cmentarza rzymskokatolickiego, Szkoły Podstawowej nr 22, Publicznego Przedszkola nr 31 oraz sąsiednich budynków mieszkalnych i na pewno wskutek wibracji, drgań, będzie negatywnie wpływać na konstrukcję tych budynków, co w rezultacie może doprowadzić do ich zawalenia. Obecne osiedle Dobro, dawniej Dobrzec, jest największym placem budowy Kalisza, stanowiąc zarazem centrum wielorodzinnego budownictwa mieszkaniowego. Dzielnica Dobrzec to miasto - ogród i mam nadzieję, że nim zostanie.
Dorobek życia
Mężczyzna jest rozżalony, ponieważ od lat toczy spór z kaliskim Urzędem Miejskim. W 1998 roku uzyskał pozwolenie na budowę domu. Budynek jest komfortowo wykończony, ma dwie kondygnacje, a kaliszanin zamieszkuje w nim od 2005 roku. Ma jednak poważny problem, ponieważ na terenie swojej posesji nie może postawić budynku gospodarczego, mimo iż już dwukrotnie uzyskał korzystny dla siebie wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. – Właśnie planowana w nieokreślonej przyszłości budowa drogi nr 25 od al. Wojska Polskiego do ul. Poznańskiej w Kaliszu uniemożliwia mi już od ponad 5 lat podejmowanie jakichkolwiek planów inwestycyjnych na własnym terenie – opowiada właściciel działki nr 36, na której postawił dom. – Brakuje mi budynku gospodarczo - garażowego. Posiadam gospodarstwo o powierzchni ponad 5 ha i do przechowywania płodów rolnych i maszyn rolniczych, dlatego budynek gospodarczy jest mi bardzo potrzebny.
O pozwolenie na budowę kaliszanin wystąpił w styczniu 2005 roku. Po pierwszej, odmownej decyzji władz Kalisza, skierował sprawę do WSA. I wygrał. Po uprawomocnieniu się wyroku, który zobowiązuje urząd administracji do załatwienia sprawy zgodnie z przepisami, nie mógł jednak wyegzekwować pozwolenia na budowę i znów oddał sprawę do WSA. Ale Zarząd Dróg Miejskich wydał ponownie negatywne postanowienie. Kolejną skargę kaliszanin złożył w pażdzierniku 2008 roku i kolejny raz (maj 2009) Wojewódzki Sąd Administracyjny wydał w tej sprawie korzystny wyrok dla właściciela działek.
– Ale pomimo dwóch korzystnych dla mnie wyroków WSA, otrzymałem decyzję z czerwca 2009 roku od prezydenta Kalisza, który nadal odmawia ustalenia warunków zabudowy dla mojej inwestycji – przyznaje mężczyzna. – Obecnie czekam na kolejny, trzeci wyrok WSA w Poznaniu w tej samej sprawie. Ponadto nikt ze mną nie rozmawiał na tematy związane z przyszłą inwestycją, czyli drogą krajową nr 25, mimo że dotyczy ona całego mojego dorobku życiowego. Teraz władze miasta regularnie straszą i nachodzą mnie, oraz moich sąsiadów z policją, w celu udostępnienia i umożliwienia geodetom prowadzenia pomiarów na moim terenie. Uważam, że takie zachowanie władz miasta jest dla mnie i dla mojej rodziny bardzo krzywdzące, gdyż już nie mogę czuć się bezpieczny we własnym domu. (q)
WIęcej w Życiu Kalisza
Jeszcze nie ma projektu, a już północna obwodnica Kalisza budzi kontrowersje
Czy przyszła obwodnica Kalisza, łącząca ulicę Poznańską z obwodnicą Nowych Skalmierzyc, będzie przebiegać między domami, nieopodal szkoły, przedszkola, kościoła i cmentarza? Wiele wskazuje na to, że tak właśnie może się stać...
I wygląda na to, że będzie to droga dwupasmowa, czyli nazywanie jej obwodnicą jest zdecydowanie przedwczesne i nieuprawnione. Obwodnice, póki co, mają Konin czy Ostrów. A u nas co najwyżej powstanie w przyszłości droga, którą będzie można jeżdzić na skróty
Na problem zwracają uwagę mieszkańcy osiedla Dobro. To właśnie przez ich osiedle ma zostać w przyszłości wytoczona trasa ,,obwodnicy’’. Mieszkańcy protestują i nie wpuszczają na teren swoich posesji geodetów, chcących dokonać pomiarów.
Obwodnica obok szkoły i przedszkola?
– Tereny, na których ma przebiegać planowana w ,,Studium Zagospodarowania Przestrzennego miasta Kalisza’’ droga miejska, nie mają zatwierdzonego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – informuje jeden z mieszkańców osiedla Dobro. – W celu wyłudzenia dużych środków finansowych z Unii Europejskiej dla miasta Kalisza, prezydent Janusz Pęcherz zaplanowaną drogę lokalną przez zabudowane osiedle nazywa obwodnicą – drogą krajową nr 25. Nie zgadzam się wspólnie z innymi mieszkańcami osiedla Dobro w Kaliszu na wytrasowaną w Studium Zagospodarowania drogę, jak również na nazwanie jej obwodnicą, gdyż obwodnica nie może przebiegać przez gęsto zabudowany teren miasta. Twierdzenie, że dąży się do wybudowania obwodnicy, to jawne oszustwo.
I w tym miejscu trudno odmówić racji mężczyżnie. Wprawdzie w Kaliszu obwodnicy z prawdziwego zdarzenia nie ma i pewnie długo nie będzie, ale wystarczy pojechać do pobliskiego Ostrowa czy Konina, żeby na własne oczy zza szyby samochodu przekonać się, jak powinny wyglądać obwodnice. Dlatego propozycja, aby zastanowić się nad innym rozwiązaniem, składana przez właścicieli gruntów z osiedla Dobro, jest co najmniej warta rozważenia.
– Istnieje inne rozwiązanie, tj. wytrasowanie przebiegu zaplanowanej obwodnicy poza granicami miasta Kalisza, przez tereny należące do Urzędu Miasta i Gminy w Nowych Skalmierzycach (Starostwo Powiatowe w Ostrowie) i do Urzędu Gminy w Gołuchowie (Starostwo Powiatowe w Pleszewie) – dodaje kaliszanin. – Ale w przypadku rozsądnego zaplanowania budowy obwodnicy poza granicami miasta, Urząd Miasta Kalisza straciłby środki finansowe na inwestycje. Aktualnie zaplanowana przez osiedle Dobro droga ma przebiegać w bardzo bliskim sąsiedztwie zabytkowego kościoła pw. Świętego Michała Archanioła, przyległego cmentarza rzymskokatolickiego, Szkoły Podstawowej nr 22, Publicznego Przedszkola nr 31 oraz sąsiednich budynków mieszkalnych i na pewno wskutek wibracji, drgań, będzie negatywnie wpływać na konstrukcję tych budynków, co w rezultacie może doprowadzić do ich zawalenia. Obecne osiedle Dobro, dawniej Dobrzec, jest największym placem budowy Kalisza, stanowiąc zarazem centrum wielorodzinnego budownictwa mieszkaniowego. Dzielnica Dobrzec to miasto - ogród i mam nadzieję, że nim zostanie.
Dorobek życia
Mężczyzna jest rozżalony, ponieważ od lat toczy spór z kaliskim Urzędem Miejskim. W 1998 roku uzyskał pozwolenie na budowę domu. Budynek jest komfortowo wykończony, ma dwie kondygnacje, a kaliszanin zamieszkuje w nim od 2005 roku. Ma jednak poważny problem, ponieważ na terenie swojej posesji nie może postawić budynku gospodarczego, mimo iż już dwukrotnie uzyskał korzystny dla siebie wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. – Właśnie planowana w nieokreślonej przyszłości budowa drogi nr 25 od al. Wojska Polskiego do ul. Poznańskiej w Kaliszu uniemożliwia mi już od ponad 5 lat podejmowanie jakichkolwiek planów inwestycyjnych na własnym terenie – opowiada właściciel działki nr 36, na której postawił dom. – Brakuje mi budynku gospodarczo - garażowego. Posiadam gospodarstwo o powierzchni ponad 5 ha i do przechowywania płodów rolnych i maszyn rolniczych, dlatego budynek gospodarczy jest mi bardzo potrzebny.
O pozwolenie na budowę kaliszanin wystąpił w styczniu 2005 roku. Po pierwszej, odmownej decyzji władz Kalisza, skierował sprawę do WSA. I wygrał. Po uprawomocnieniu się wyroku, który zobowiązuje urząd administracji do załatwienia sprawy zgodnie z przepisami, nie mógł jednak wyegzekwować pozwolenia na budowę i znów oddał sprawę do WSA. Ale Zarząd Dróg Miejskich wydał ponownie negatywne postanowienie. Kolejną skargę kaliszanin złożył w pażdzierniku 2008 roku i kolejny raz (maj 2009) Wojewódzki Sąd Administracyjny wydał w tej sprawie korzystny wyrok dla właściciela działek.
– Ale pomimo dwóch korzystnych dla mnie wyroków WSA, otrzymałem decyzję z czerwca 2009 roku od prezydenta Kalisza, który nadal odmawia ustalenia warunków zabudowy dla mojej inwestycji – przyznaje mężczyzna. – Obecnie czekam na kolejny, trzeci wyrok WSA w Poznaniu w tej samej sprawie. Ponadto nikt ze mną nie rozmawiał na tematy związane z przyszłą inwestycją, czyli drogą krajową nr 25, mimo że dotyczy ona całego mojego dorobku życiowego. Teraz władze miasta regularnie straszą i nachodzą mnie, oraz moich sąsiadów z policją, w celu udostępnienia i umożliwienia geodetom prowadzenia pomiarów na moim terenie. Uważam, że takie zachowanie władz miasta jest dla mnie i dla mojej rodziny bardzo krzywdzące, gdyż już nie mogę czuć się bezpieczny we własnym domu. (q)
WIęcej w Życiu Kalisza
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Trzeba było zgłaszać swoje uwagi podczas uchwalania SUiKZP (bo chyba o to temu panu chodzi mówiąc "Studium Zagospodarowania Przestrzennego"). Poza tym nie wiem gdzie on tam widzi zabudowane osiedle, droga będzie co prawda przechodzić koło zabudowań, ale tego się raczej nie da inaczej obejść.Gumiś pisze:– Tereny, na których ma przebiegać planowana w ,,Studium Zagospodarowania Przestrzennego miasta Kalisza’’ droga miejska, nie mają zatwierdzonego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – informuje jeden z mieszkańców osiedla Dobro. – W celu wyłudzenia dużych środków finansowych z Unii Europejskiej dla miasta Kalisza, prezydent Janusz Pęcherz zaplanowaną drogę lokalną przez zabudowane osiedle nazywa obwodnicą – drogą krajową nr 25.
Po pierwsze - to nie jest obwodnica północna.
Po drugie - ludzie kupują działki , budują domy nie patrząc w ogóle na plany , studia itp. a potem są zdziwieni że coś im pod domem powstaje.
Mógłbym go jeszcze zrozumieć gdyby mieszkał tam z dziada pradziada...
Po drugie - ludzie kupują działki , budują domy nie patrząc w ogóle na plany , studia itp. a potem są zdziwieni że coś im pod domem powstaje.
Mógłbym go jeszcze zrozumieć gdyby mieszkał tam z dziada pradziada...
"Ani chwili przerwy w rozwoju Ostrowa."
autor anonimowy
autor anonimowy