II odcinek Trasy Bursztynowej
Słabym punktem jest też umieszczenie tej biało-czerwonej tablicy na znaku drogowym na wysokości oczu kierowcy, co skutecznie zasłania widoczność, kiedy chcemy skręcać w Dworcową od strony Serbinowskiej.
Takie coś często mi się zdarza, kiedy jadę samochodem ciężarowym w terenie zabudowanym są to jakieś drzewa reklamy czy też inne rzeczy, ale żeby takie coś było celowo ustawione przez drogowców to mi się nie podoba.
Takie coś często mi się zdarza, kiedy jadę samochodem ciężarowym w terenie zabudowanym są to jakieś drzewa reklamy czy też inne rzeczy, ale żeby takie coś było celowo ustawione przez drogowców to mi się nie podoba.
Drogowe absurdy
Drogowe absurdy
O przebudowanej ulicy Dworcowej i sygnalizacji świetlnej
Podczas przebudowy ulicy Dworcowej w Kaliszu drogowcy popełnili błąd, nie zostawiając wystarczająco dużo miejsca na prawoskręt dla samochodów wjeżdżających na dworzec PKP. Gdy przejazd kolejowy jest zamknięty, samochody czekające blokują innym dojazd do dworca
O tym, że zrobiono skandaliczny błąd, puszczając wylot Trasy Bursztynowej w środek Górnośląskiej a nie w ul. Podmiejską, pisaliśmy już dawno i zapewne wrócimy do tego, gdy dokończona Bursztynowa zablokuje ul. Górnośląską. Na tym odcinku jest jednak kolejna wpadka. Na błąd zwrócił uwagę Czytelnik ,,Życia Kalisza’’, który w ostatnich dniach jechał na dworzec kolejowy. Samochody czekające na podniesienie szlabanu skutecznie zatarasowały drogę jadącym na dworzec. – Chciałem dojechać właśnie na ten pociąg, przed którym zamknięto rogatki. W poprzedniej wersji Dworcowej było to możliwe bez kłopotu. Czekający na przejazd ustawiali się na środkowym pasie a jadący na PKP korzystali z prawego. Teraz wpadłem w pułapkę i musiałem czekać do czasu odjechania pociągu... Tego, na który przyjechałem. A przecież miejsca na utworzenie pasa ruchu do skrętu w prawo, a więc na dworzec, tu wyjątkowo akurat nie brakuje. Wystarczy nieco ograniczyć pas zieleni i w ten sposób umożliwić jazdę tym, którzy chcą zawieżć kogoś na pociąg – mówi mężczyzna.
Drogowcy sprawdzą,
czy popełnili błąd
Rzeczywiście, przed przebudową ulicy Dworcowej można było bez problemów dojechać do dworca nawet wtedy, gdy rogatki szlabanu były opuszczone. Teraz jest zdecydowanie mniej miejsca i do tego zwężenie do jednego pasa. Błąd można by jeszcze teraz naprawić, ale Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu nie chce składać żadnych deklaracji. – Muszę to dokładnie przeanalizować – przyznaje. – Rzeczywiście wcześniej były dwa pasy ruchu i ten odcinek przebiegał inaczej. Ale nie chcę zabierać w tej sprawie stanowiska, muszę jechać na miejsce i sprawdzić, jak to wygląda w rzeczywistości, nie tylko na planach.
Z punktu widzenia kierowców sprawa wydaje się jasna – skoro można usprawnić ruch, rezygnując z pasa zieleni, należałoby to zrobić. Ale miejscy urzędnicy przyzwyczaili nas do tego, że ich działania nie zawsze wpływają na udrożnienie ruchu kołowego w mieście. Od kilku miesięcy ,,Życie Kalisza’’ apeluje, by wzorem innych polskich miast przeprowadzić eksperyment, polegający na włączeniu sygnalizacji świetlnych w niektórych punktach. Za każdym razem redakcja podkreśla, że chodzi o rzetelny eksperyment, który może zarówno potwierdzić, jak i obalić przypuszczenia, że z pulsacyjną sygnalizacją jeżdzi się lepiej i sprawniej. Skrzyżowania świetlne mają swoją słabą stronę, bo przez połowę czasu (w chwili zmiany świateł) są nieużywane przez nikogo. Mimo iż na eksperyment zgodził się zastępca Komendanta Miejskiego Policji nadkomisarz Mieczysław Ścisły, mimo iż wiceprezydent Kalisza Daniel Sztandera obiecywał, że eksperyment zostanie przeprowadzony po 20 czerwca, a więc po oddaniu do użytku ronda na skrzyżowaniu ulic Poznańskiej i Stanczukowskiego, oficjalnie nie został on przeprowadzony. Jednak kierowcy mieli wiele okazji, by przekonać się, że bez sygnalizacji świetlnej jeżdzi się lepiej. Również piesi zauważyli, że czekają na przejście krócej. Najpierw wyłączona była sygnalizacja na skrzyżowaniu ulic Podmiejskiej i Wrocławskiej. Korków nie było. – Ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że są wakacje i że ruch jest zdecydowanie mniejszy – mówił szef ZDM-u Krzysztof Gałka. Wakacje się skończyły, sygnalizacja działa, a kierowcy czekają na zielone światło. Kolejny materiał do rzetelnej analizy dostarcza skrzyżowanie wyremontowanej ulicy Dworcowej i Górnośląskiej. Gdy nie działały, przejazd przez skrzyżowanie nie sprawiał najmniejszych trudności zarówno kierowcom jadącym ulicą Górnośląską, jak i jadącym ulicą Dworcową. Gdy jednak światła zostały włączone, natychmiast utworzyły się kolejki samochodów. Wreszcie ostatni, najbardziej wymowny przykład – w związku z remontem mostu Kamiennego śródmieście zostało zupełnie zakorkowane. Żeby udrożnić ulice, drogowcy musieli... wyłączyć w ścisłym centrum Kalisza sygnalizację świetlną. I odtąd po centrum jeżdzi się płynnie!
,,Wyłączyliśmy światła, żeby zlikwidować korki’’
– Sygnalizacja w centrum została wyłączona celowo, z uwagi na to, że zamknięty jest most Kamienny – potwierdza Krzysztof Gałka. – Centrum było zakorkowane – nie można było przejechać ulicą Sukienniczą, aleją Wolności, a nawet ulicą Śródmiejską. W związku z tym sygnalizację przełączyliśmy na tryb awaryjny.
Ruch odbywa się więc bez większych problemów – przez skrzyżowania można przejechać zdecydowanie szybciej, nie ma korków, więc ta sytuacja powinna dać urzędnikom do myślenia. – Czy można zatem liczyć na przeprowadzenie rzetelnego audytu, który pokaże, gdzie sygnalizacja świetlna jest niezbędna, a gdzie utrudnia poruszanie się? – pytam dyrektora ZDM-u.
– Na następnym posiedzeniu specjalnego zespołu, działającego przy prezydencie omówimy sobie temat przełączania sygnalizacji na tryb awaryjny w odniesieniu do pewnych skrzyżowań. Będziemy się zastanawiać nad wcześniejszym przełączaniem na ten tryb. Jeśli chodzi o przełączanie sygnalizacji na tryb awaryjny w godzinach szczytu, gdy natężenie jest duże, musimy bardzo ostrożnie podchodzić do tematu. Bo przecież nie chodzi tylko i wyłącznie o kierowców, ale również o pieszych. I tutaj musimy o tym pamiętać. Ale zapewniam, że będziemy to analizować – odpowiada Krzysztof Gałka.
[ Dodano: Sro, 17.09.2008, 23:39 ]
Wiedziałem że wyjdą jaja,ale co tam.Teraz w temacie o Wrocławskiej pewnie toczy się zażarta debata czy zwęzić czy nie.Ja mówie nie!!!!!!!!!!Bo wyjdą wielkie jaja jak tutaj.
Drogowe absurdy
O przebudowanej ulicy Dworcowej i sygnalizacji świetlnej
Podczas przebudowy ulicy Dworcowej w Kaliszu drogowcy popełnili błąd, nie zostawiając wystarczająco dużo miejsca na prawoskręt dla samochodów wjeżdżających na dworzec PKP. Gdy przejazd kolejowy jest zamknięty, samochody czekające blokują innym dojazd do dworca
O tym, że zrobiono skandaliczny błąd, puszczając wylot Trasy Bursztynowej w środek Górnośląskiej a nie w ul. Podmiejską, pisaliśmy już dawno i zapewne wrócimy do tego, gdy dokończona Bursztynowa zablokuje ul. Górnośląską. Na tym odcinku jest jednak kolejna wpadka. Na błąd zwrócił uwagę Czytelnik ,,Życia Kalisza’’, który w ostatnich dniach jechał na dworzec kolejowy. Samochody czekające na podniesienie szlabanu skutecznie zatarasowały drogę jadącym na dworzec. – Chciałem dojechać właśnie na ten pociąg, przed którym zamknięto rogatki. W poprzedniej wersji Dworcowej było to możliwe bez kłopotu. Czekający na przejazd ustawiali się na środkowym pasie a jadący na PKP korzystali z prawego. Teraz wpadłem w pułapkę i musiałem czekać do czasu odjechania pociągu... Tego, na który przyjechałem. A przecież miejsca na utworzenie pasa ruchu do skrętu w prawo, a więc na dworzec, tu wyjątkowo akurat nie brakuje. Wystarczy nieco ograniczyć pas zieleni i w ten sposób umożliwić jazdę tym, którzy chcą zawieżć kogoś na pociąg – mówi mężczyzna.
Drogowcy sprawdzą,
czy popełnili błąd
Rzeczywiście, przed przebudową ulicy Dworcowej można było bez problemów dojechać do dworca nawet wtedy, gdy rogatki szlabanu były opuszczone. Teraz jest zdecydowanie mniej miejsca i do tego zwężenie do jednego pasa. Błąd można by jeszcze teraz naprawić, ale Krzysztof Gałka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu nie chce składać żadnych deklaracji. – Muszę to dokładnie przeanalizować – przyznaje. – Rzeczywiście wcześniej były dwa pasy ruchu i ten odcinek przebiegał inaczej. Ale nie chcę zabierać w tej sprawie stanowiska, muszę jechać na miejsce i sprawdzić, jak to wygląda w rzeczywistości, nie tylko na planach.
Z punktu widzenia kierowców sprawa wydaje się jasna – skoro można usprawnić ruch, rezygnując z pasa zieleni, należałoby to zrobić. Ale miejscy urzędnicy przyzwyczaili nas do tego, że ich działania nie zawsze wpływają na udrożnienie ruchu kołowego w mieście. Od kilku miesięcy ,,Życie Kalisza’’ apeluje, by wzorem innych polskich miast przeprowadzić eksperyment, polegający na włączeniu sygnalizacji świetlnych w niektórych punktach. Za każdym razem redakcja podkreśla, że chodzi o rzetelny eksperyment, który może zarówno potwierdzić, jak i obalić przypuszczenia, że z pulsacyjną sygnalizacją jeżdzi się lepiej i sprawniej. Skrzyżowania świetlne mają swoją słabą stronę, bo przez połowę czasu (w chwili zmiany świateł) są nieużywane przez nikogo. Mimo iż na eksperyment zgodził się zastępca Komendanta Miejskiego Policji nadkomisarz Mieczysław Ścisły, mimo iż wiceprezydent Kalisza Daniel Sztandera obiecywał, że eksperyment zostanie przeprowadzony po 20 czerwca, a więc po oddaniu do użytku ronda na skrzyżowaniu ulic Poznańskiej i Stanczukowskiego, oficjalnie nie został on przeprowadzony. Jednak kierowcy mieli wiele okazji, by przekonać się, że bez sygnalizacji świetlnej jeżdzi się lepiej. Również piesi zauważyli, że czekają na przejście krócej. Najpierw wyłączona była sygnalizacja na skrzyżowaniu ulic Podmiejskiej i Wrocławskiej. Korków nie było. – Ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że są wakacje i że ruch jest zdecydowanie mniejszy – mówił szef ZDM-u Krzysztof Gałka. Wakacje się skończyły, sygnalizacja działa, a kierowcy czekają na zielone światło. Kolejny materiał do rzetelnej analizy dostarcza skrzyżowanie wyremontowanej ulicy Dworcowej i Górnośląskiej. Gdy nie działały, przejazd przez skrzyżowanie nie sprawiał najmniejszych trudności zarówno kierowcom jadącym ulicą Górnośląską, jak i jadącym ulicą Dworcową. Gdy jednak światła zostały włączone, natychmiast utworzyły się kolejki samochodów. Wreszcie ostatni, najbardziej wymowny przykład – w związku z remontem mostu Kamiennego śródmieście zostało zupełnie zakorkowane. Żeby udrożnić ulice, drogowcy musieli... wyłączyć w ścisłym centrum Kalisza sygnalizację świetlną. I odtąd po centrum jeżdzi się płynnie!
,,Wyłączyliśmy światła, żeby zlikwidować korki’’
– Sygnalizacja w centrum została wyłączona celowo, z uwagi na to, że zamknięty jest most Kamienny – potwierdza Krzysztof Gałka. – Centrum było zakorkowane – nie można było przejechać ulicą Sukienniczą, aleją Wolności, a nawet ulicą Śródmiejską. W związku z tym sygnalizację przełączyliśmy na tryb awaryjny.
Ruch odbywa się więc bez większych problemów – przez skrzyżowania można przejechać zdecydowanie szybciej, nie ma korków, więc ta sytuacja powinna dać urzędnikom do myślenia. – Czy można zatem liczyć na przeprowadzenie rzetelnego audytu, który pokaże, gdzie sygnalizacja świetlna jest niezbędna, a gdzie utrudnia poruszanie się? – pytam dyrektora ZDM-u.
– Na następnym posiedzeniu specjalnego zespołu, działającego przy prezydencie omówimy sobie temat przełączania sygnalizacji na tryb awaryjny w odniesieniu do pewnych skrzyżowań. Będziemy się zastanawiać nad wcześniejszym przełączaniem na ten tryb. Jeśli chodzi o przełączanie sygnalizacji na tryb awaryjny w godzinach szczytu, gdy natężenie jest duże, musimy bardzo ostrożnie podchodzić do tematu. Bo przecież nie chodzi tylko i wyłącznie o kierowców, ale również o pieszych. I tutaj musimy o tym pamiętać. Ale zapewniam, że będziemy to analizować – odpowiada Krzysztof Gałka.
[ Dodano: Sro, 17.09.2008, 23:39 ]
Wiedziałem że wyjdą jaja,ale co tam.Teraz w temacie o Wrocławskiej pewnie toczy się zażarta debata czy zwęzić czy nie.Ja mówie nie!!!!!!!!!!Bo wyjdą wielkie jaja jak tutaj.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
He he he Marek to ja jestem takim artystą,jak przyleciałem pierwszy raz do Kalisza to tez wjechałem pod prąd do Castoramy,ale tłumaczę się tym że cały czas jeżdze tutaj po lewej stronie.Poprostu zakręciłem się.
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2008, o 22:34 przez Gumiś, łącznie zmieniany 1 raz.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Do "ksiązki skarg i zazaleń" dopisuję kolejny mankament. Skrzyzowanie Górnosląskiej z Podmiejską. Przebudowując Górnoslaską nalezało zrobic prawoskręt. Miejsca było duzo, wystarczyło tylko nieco przesunąc przystanek w stronę TB.
Juz teraz w godzinach szczytu tworzy się kolejka samochodów chcących skręcic w Podmiejską. Mozna sobie wyobrazic co bedzie po oddaniu do uzytku TB.
Juz teraz w godzinach szczytu tworzy się kolejka samochodów chcących skręcic w Podmiejską. Mozna sobie wyobrazic co bedzie po oddaniu do uzytku TB.
Praktycznie w tym miejscu niewiele się zmieniło oprócz lepszej nawierzchni i mega koleiny przed przejściem dla pieszych na Podmiejskiejjp pisze:Nie ma. Jest dokladnie tak samo jak przed przebudową, czyli 2 pasy i przystanek na rogu. Z zewnętrznego pasa mozna jechac zarówno w prawo jak i na wprost. A wiadomo, ze największy ruch jest w ciągu Górnoslaska/Podmiejska.
Czyli odnowili badziewiarską wersje.Nic innowacyjności i pomysłowości.Cały ten pan Gałka to się chyba na robocie nie zna pomimo jego dyplomów,szkół i całej tej jego zasranej edukacji na temat drogownictwa.Tyle w temacie.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Też raz tak zrobiłem. Wydaje mi się, że brakuje kilku poziomych linii, przez co łatwo się wpakować w nieodpowiednie miejsce :>Gumiś pisze:He he he Mirek to ja jestem takim artystą,jak przyleciałem pierwszy raz do Kalisza to tez wjechałem pod prąd do Castoramy,ale tłumaczę się tym że cały czas jeżdze tutaj po lewej stronie.Poprostu zakręciłem się.
[ Dodano: Pią, 19.09.2008, 21:20 ]
A może chodzi o stan prawny gruntów zaraz za chodnikiem?Skrzyzowanie Górnosląskiej z Podmiejską. Przebudowując Górnoslaską nalezało zrobic prawoskręt. Miejsca było duzo, wystarczyło tylko nieco przesunąc przystanek w stronę TB.
Fakt stan prawny gruntów jest nieznany ale mozna było np. wydłuzyć zatoke autobusową do samego skrzyzowania.Na takie rozwiązanie akurat miejsce jest.Pewstałby w ten sposów prawoskręt zarówno dla autobusów jak i pozostałych kierowców.
Druga kwestia jest taka ze przed remontem mało kto z jadacych prosto w kierunku NS ustawial się na prawym pasie.
Druga kwestia jest taka ze przed remontem mało kto z jadacych prosto w kierunku NS ustawial się na prawym pasie.
Stan prawny stanem prawnym ale wydaje Mi się że takie rzeczy powinny byc zapięte na ostatni guzik i taki pan Gałka powinien przewidzieć że taka a taka ulica jest o takiej a takiej porze jest przepełniona i jego powinością jest usprawnić ruch w mieście a nie go tamować.Według mnie ten gość nie bardzo nadaje się na stanowisko które zajmuje.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
jp pisze:Skrzyzowanie Górnosląskiej z Podmiejską. Przebudowując Górnoslaską nalezało zrobic prawoskręt. Miejsca było duzo, wystarczyło tylko nieco przesunąc przystanek w stronę TB.
Nie wiem, byc moze. Własciwie to z ostateczną oceną skrzyzowania nalezałoby poczekac do czasu az bedzie znany projekt "wpięcia" galerii i dworca PKS. Skrzyzowanie bedzie wymagało co najmniej korekty. Moze ktos juz coś wie na ten temat?gawron pisze:A może chodzi o stan prawny gruntów zaraz za chodnikiem?
Korekta powiadasz,tylko jest zasadnicze pytanie kiedy ruszy budowa galerii,to od niej dużo zależy kiedy i jak zostanie rozpoczeta korekta krzyżówki i jak będzie wyglądało wpięcie Podmiejskiej w ciąg komunikacyjny.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Przed przebudowa można było tak jechać? Tam od zawsze jest sajgon z wyjazdem z dworca, ale ten problem sam się rozwiąże (a właściwie przesunie o kilkadziesiąt metrów dalej...)Pawel pisze: Druga kwestia jest taka ze przed remontem mało kto z jadacych prosto w kierunku NS ustawial się na prawym pasie.
Eee Gawron troche się zapedziłeś z tym wyjazdem z dworca,nie o to tutaj chodzi.Konkretnie chodzi o pojazdy które które skręcają w Podmiejską a nie mogą bo autobusy MZK no i tez PKS-u skutecznie blokują skręt w prawo,zdarza się że jadący do NS też ustawiają sie prawym pasie.Moim zdaniem powinno się wymalować pasy dla danego kierunku i sprawa byłaby załatwiona.A jeżeli odpiszesz Mi że wielu kierowców nie będzie się stosować do znaków to jest proste rozwiązanie;kamera monitoringu,widziałem coś takiego kiedyś na TVN TURBO na podstawie nagrań policja wystawia mandaty i problem po krótkim czasie sam się rozwiąże.
Gumiś
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
Bez historii jesteśmy nikim,nikt o nas nie będzie pamiętał,przeminiemy jak pora roku........
No i jak taka 15 wyjeżdzająca z przystanku mialaby sie ustaewić na lewym pasie ?Zobacz jak wyglada sytuacja przed rondem kawałek dalej na Podmiejskiej.Czasami autobus stoi w poprzek zajmując dwa pasy.
Dobzre @Gawron pisze.Wyjezdzające PKS-y z dworca dodatkowo zatykaja skrzyżowanie.
Dobzre @Gawron pisze.Wyjezdzające PKS-y z dworca dodatkowo zatykaja skrzyżowanie.
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2008, o 22:55 przez Pawel, łącznie zmieniany 1 raz.