Superszybka kolej z Kalisza do Wrocławia, Poznania, Łodzi - Y
-
- Użytkownik
- Posty: 111
- Rejestracja: 27 lis 2005, o 22:27
- Lokalizacja: Kalisz (Czaszki) / Łódź (Centrum)
Na tej mapce dokładnie widać gdzie będzie stacja . (Sorry że tylko link, nie wiem jak się zdjęcia dodaje)
http://www.gazetatransportowa.com.pl/ar ... 8/czas.htm
http://www.gazetatransportowa.com.pl/ar ... 8/czas.htm
Kaliski Informator Adresowy
http://www.kaliszfornia.webpark.pl
http://www.kaliszfornia.webpark.pl
w świetle wstępnej lokalizacji dworca kolejowego ekspansja terytorialna Kalisza na tereny wsi Chrusty i innych miejscowości, o których pisał mlody znajduje swoje uzasadnienie. Ciekawi mnie jednak kwestia planów zagospodarowania przestrzennego, szczególnie dla rejonu Dobrzeca, które nie zakładały chyba ustaleń odnośnie prowadzenia linii kolejowych. Kilka lat wcześniech zaplanowano rozbudowę cmentarza komunalnego w kierunku centrum - właśnie na terenie, który może przeciąć szybka kolej, ale to już chyba najmniejszy problem.
- ~challenge~
- Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 25 lis 2005, o 22:48
- Lokalizacja: Kalisz - Majków/Widok/Dobrzec
ja mieszkam na Stawiszyńskiejimigas pisze: To ja będe miał najbliżej. Wtedy będe już mieszkał na Chmielniku, dokładnie pod narysowaną tu stacją!
Świetna mapka ta z Kaliszem, tłumaczy w końcu wszystko!
Jeszcze jedna sprawa: słyszałem, że stacja Kalisz-Zachód ma nie być wcale tak blisko Kalisza, tylko w kierunku Antonina na wysokości Ostrowa
~...ready to fly...~
wreszcie jakieś bardziej konkretne informacje, a co do mieszkania w sąsiedztwie tej lini kolejowej, to nie wiem czy to tak radosna wiadomość, jak coś śmiga z prędkością 300 km/h to pewnie do najcichszych rzeczy nie należy chociaż w Kaliszu to i tak pół biedy bo pociąg będzie zwalniał... zresztą bardziej uciążliwe od autostrad to chyba nie będzie więc nie ma co snuć czarnowidztwa
Superszybkie pociągi wjadą do centrum Poznania
Superszybka kolej będzie wjeżdżać na dworce w centrach miast. Najłatwiej przemknie się przez Poznań, bo śladem autostrady.
Przystanki superszybkiej kolei, która może powstać w Polsce najwcześniej za 10 lat, powinny być położone w centrach miast - uważają kolejarze. To pozwoli jej konkurować z samolotami, a nawet stworzyć nad nimi przewagę. W przypadku kolei i jej przystanków w centrum odpadnie brak uciążliwego dojazdu na lotnisko i długich odpraw. Którędy jednak poprowadzić linię, by dotrzeć do centrum? - Nad tym muszą się zastanowić m.in. władze Warszawy i Łodzi - mówi Zbigniew Szafrański, wiceprezes Polskich Linii Kolejowych. Zdecydowanie najmniej do zrobienia będą miały Poznań i Wrocław, gdzie można wprowadzić szybką kolej na dworce główne po istniejących już liniach kolejowych. W Poznaniu tradycyjny wjazd kolejowy z Warszawy od strony Swarzędza zostanie najprawdopodobniej zastąpiony wjazdem od południa wzdłuż autostrady A2. - W Poznaniu najmniej ingerujemy w obecną infrastrukturę miasta - przekonuje Szafrański.
Jeden z wariantów proponowanych przez PLK przewiduje rozwidlenie linii z Warszawy na Wrocław i Poznań w okolicach Sieradza. Szafrański przekonuje jednak, by odcinek wspólny był jak najdłuższy i sięgał okolic Kalisza. Przypomnijmy, że ten pomysł wzbudził sprzeciw władz Ostrowa Wlkp., który uważał się za ważniejszy węzeł kolejowy. Prezydenci obu miast zgodzili się jednak, by przystanek zlokalizować między Ostrowem a Kaliszem. Czy jednak jest sens budowania tam przystanku - zaledwie 100 km do Łodzi? Czy pociąg nie będzie się zbyt często zatrzymywał i nie straci waloru superszybkości? Pracownicy PLK mówią, że nie, i podają niemiecki przykład oddalonych od siebie o zaledwie 40 km miast Kassel i Getynga, gdzie zatrzymuje się tamtejsza ICE. Ale ten ostrowsko-kaliski przystanek powstanie tylko wtedy, gdy władze obu miast włączą się do inwestycji. - Powiedzmy jednak sobie szczerze: nie wszystkie pociągi będą się tam zatrzymywać - zaznacza wiceprezes PLK.
Według kolejarzy najważniejsze jest teraz przekonanie polityków, że budowa szybkiej linii jest konieczna. Kolejnym problemem jest znalezienie pieniędzy - ok. 9 mld euro. Nawet bowiem pieniądze z polskiego budżetu i dofinansowanie z Unii Europejskiej nie wystarczą na wybudowanie sieci. Trzeba znależć inwestorów prywatnych, tak jak to było w latach międzywojennych, podczas budowy magistrali węglowej. Linia polskiego "igreka" powstałaby wówczas bardzo szybko, bo inwestorom prywatnym zależałoby na jak najszybszym zwrocie wkładu. - Inwestorzy się znajdą, jeśli tylko udowodnimy, że superszybka kolej będzie opłacalna - zapewnia Szafrański. Udowodnić to można w studium wykonalności. Wniosek o dofinansowanie takiego studium ze środków unijnych przyjęło już Ministerstwo Infrastruktury.
ŹRÓDŁO: Gazeta Wyborcza, Jacek Łuczak 19-12-2005
Superszybka kolej będzie wjeżdżać na dworce w centrach miast. Najłatwiej przemknie się przez Poznań, bo śladem autostrady.
Przystanki superszybkiej kolei, która może powstać w Polsce najwcześniej za 10 lat, powinny być położone w centrach miast - uważają kolejarze. To pozwoli jej konkurować z samolotami, a nawet stworzyć nad nimi przewagę. W przypadku kolei i jej przystanków w centrum odpadnie brak uciążliwego dojazdu na lotnisko i długich odpraw. Którędy jednak poprowadzić linię, by dotrzeć do centrum? - Nad tym muszą się zastanowić m.in. władze Warszawy i Łodzi - mówi Zbigniew Szafrański, wiceprezes Polskich Linii Kolejowych. Zdecydowanie najmniej do zrobienia będą miały Poznań i Wrocław, gdzie można wprowadzić szybką kolej na dworce główne po istniejących już liniach kolejowych. W Poznaniu tradycyjny wjazd kolejowy z Warszawy od strony Swarzędza zostanie najprawdopodobniej zastąpiony wjazdem od południa wzdłuż autostrady A2. - W Poznaniu najmniej ingerujemy w obecną infrastrukturę miasta - przekonuje Szafrański.
Jeden z wariantów proponowanych przez PLK przewiduje rozwidlenie linii z Warszawy na Wrocław i Poznań w okolicach Sieradza. Szafrański przekonuje jednak, by odcinek wspólny był jak najdłuższy i sięgał okolic Kalisza. Przypomnijmy, że ten pomysł wzbudził sprzeciw władz Ostrowa Wlkp., który uważał się za ważniejszy węzeł kolejowy. Prezydenci obu miast zgodzili się jednak, by przystanek zlokalizować między Ostrowem a Kaliszem. Czy jednak jest sens budowania tam przystanku - zaledwie 100 km do Łodzi? Czy pociąg nie będzie się zbyt często zatrzymywał i nie straci waloru superszybkości? Pracownicy PLK mówią, że nie, i podają niemiecki przykład oddalonych od siebie o zaledwie 40 km miast Kassel i Getynga, gdzie zatrzymuje się tamtejsza ICE. Ale ten ostrowsko-kaliski przystanek powstanie tylko wtedy, gdy władze obu miast włączą się do inwestycji. - Powiedzmy jednak sobie szczerze: nie wszystkie pociągi będą się tam zatrzymywać - zaznacza wiceprezes PLK.
Według kolejarzy najważniejsze jest teraz przekonanie polityków, że budowa szybkiej linii jest konieczna. Kolejnym problemem jest znalezienie pieniędzy - ok. 9 mld euro. Nawet bowiem pieniądze z polskiego budżetu i dofinansowanie z Unii Europejskiej nie wystarczą na wybudowanie sieci. Trzeba znależć inwestorów prywatnych, tak jak to było w latach międzywojennych, podczas budowy magistrali węglowej. Linia polskiego "igreka" powstałaby wówczas bardzo szybko, bo inwestorom prywatnym zależałoby na jak najszybszym zwrocie wkładu. - Inwestorzy się znajdą, jeśli tylko udowodnimy, że superszybka kolej będzie opłacalna - zapewnia Szafrański. Udowodnić to można w studium wykonalności. Wniosek o dofinansowanie takiego studium ze środków unijnych przyjęło już Ministerstwo Infrastruktury.
ŹRÓDŁO: Gazeta Wyborcza, Jacek Łuczak 19-12-2005